Sprawy sercowe...

A.   master of sarcasm :]
11 lutego 2012 09:21
Wizja  trzymaj sie  :przytul:
Wizja, będzie dobrze 🙂 Czasami to najlepsze rozwiązanie. I czasami rozstanie na jakiś czas robi dobrze.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
11 lutego 2012 10:29
Ciekawi mnie jedna rzecz. Czy w większości z nas daje o sobie znać instynkt przetrwania?
Czy poznając faceta, chodząc z nim na randki, zastanawiamy się "co by było gdyby". Czy on nadaje się na mojego męża, czy wiemy, że byłby w stanie utrzymać rodzinę, czy byłby dobrym ojcem.


salto
, ja tak mam...Od razu oceniam faceta: czy jest wykształcony, jakie ma perspektywy, czy potrafi o siebie(a w przyszłości o rodzinę) zadbać....
No i porównuję wszystkich do mojego przyjaciela, który jest dla mnie ideałem mężczyzny.
No i w efekcie jestem sama, bo nie ma chyba na świecie takiej osoby  😁, a mnie szkoda czasu na eksperymenty.
Próbowałam kilka razy..., z facetami których bardzo lubiłam, ale nie czułam do nich nic więcej. Łudziłam się, że może z  czasem się zakocham, ale niestety nie  😉.
Obawiam się, że może ja po prostu nie potrafię się zakochać. Może to mnie nie dotyczy.
A może mam za duże wymagania. Lubię wszystko idealne. Choć zdaję sobię sprawę, że sama idealna nie jestem...
Wojenka miałam ten sam problem jeszcze wzmagany przez moją mamę i generalnie pchanie po scenie od 8 roku życia. No ale muszę Ci powiedzieć, że tacy faceci istnieją, przynajmniej jeden  😁
No i niestety ja nadal ideałem życia w społeczeństwie nie jestem. Uwielbiam zostawać sama, skupić się w 100 procentach na sobie. Wczoraj wieczorem poszłam czytać książki, położyłam się koło 22, i wyłączyłam wszystkie kanały komunikacyjne ze światem.
Zapomniało mi się, że jest piątek i czas na skypowe randez-vous, pierwsze w tym tygodniu. Zasnęłam oczywiście.
Rano czekało na mnie kilka maili od narzeczonego.
Cieszę się, że M jest podobny i jak np pracuje, nie ma z nik kontaktu. Dzięki temu lepiej mnie rozumie.
Chociaż... jak czytam to wszystko to jednak współczuję światu, na którym chodzimy  😁
Wizja dasz radę!  :kwiatek:
Ja się nie mogę zbytnio słuchajcie odnaleźć.... Z jednej str mi dobrze singlowo,z drugiej jakoś tak smutno.Może mi smutno,że kolejny rok zmarnowałam i poszedł w plecy,może jestem wściekła na siebie,że dałam się mamić aż tyle... No nie jest fajnie. Ciśnie się jedno "znowu w życiu mi nie wyszło..."
Ale może to czas na przemyślenia,może wreszcie skupie się na sobie i na tym czego chcę. A wiem jedno, NIE CHCE faceta który mnie nie szanuje,który podnosi rękę,który nie liczy się z moimi uczuciami. To chyba dobra konkluzja.
Siebie nienawidzę za moją słabość. Dawałam sobą poniewierać ponad rok i wmawiałam sobie-będzie lepiej,przecież teraz on ma problemy. A gdzie ja w tym wszystkim.... ehhh
Ponia   Szefowa forever.
11 lutego 2012 20:29
Wojenka, no worries 🙂  ostatnio doszłam do wniosku,że jestem chyba zbyt złośliwa  😁 na co usłyszałam od kumpla " złośliwość dodaje CI uroku " hahaha

jestem w trakcie czytania bardzo fajnej książki "Miłość toksyczna, miłość dojrzała. Coaching relacji." Macieja Bennewicza  polecam!  na merlin.pl do kupienia w pdfie ;-)


Ponia no wlasnie Ponia! no worries 🤣 (skad ty znasz takie okreslenia?)  🤣 co do zlosliwosci... mezczyzni kochaja zolzy 😀iabeł:

mandi nie mysl, ze zmarnowalas kolejny rok. jestes teraz bogatsza w kolejne doswiadczenia i czegos cie ten zwiazek nauczyl. wisz juz czego chcesz (a raczej czego nie chcesz) a to jest bardzo dobry poczatek! trzymaj sie dzielnie 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
11 lutego 2012 21:14
Tak się tylko zastanawiam czy może czasem nie przekreślam kogoś za wcześnie...
Wojenka przestan przekreslac i przestaniesz sie zastanawiac 😉
Losia dzięki!  Wiem czego chcę i przede wszystkim czego już nie zniosę.Bo bicia i tyranii chyba nikt na dłużą mete nie wytrzyma.Tak samo jak braku zrozumienia i przede wszystkim braku szacunku.
Poniekąd się Wam przyznam,że straciłam cząstkę szacunku do samej siebie,a to już nie jest dobre.Popadłam w skrajność,w której stanie byłam sama przed sobą się upokorzyć. Szok. Muszę popracować teraz nad sobą!
Stracić szacunek do samego siebię to koszmarna sprawa,a do tego doprowadził mnie jegomość.
Heh.... durna myślałam,że ważniejsza jestem od jego ekipy pracowników... od szmalu.A okazało się,że jak on traci firmę, a ja nie mam z czego dokładać - jestem nikim. Efekt jeden,czekam na zwrot pożyczonych pieniędzy. Normalnie żal dupe ściska.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
11 lutego 2012 21:21
Losia, to się będę wtedy zastanawiać, czy nie tracę czasu nie prowadząc wstępnej selekcji  😉

mandi
, nie ma co rozpamiętywać. Grunt, że to zakończyłaś. Nie można nigdy nikomu dać sobą pomiatać.
Wojenka no coś ty, jak któremukolwiek będzie zależało na 1000 procent to będzie się do Ciebie dobijał nawet rok  😁
ponia no worries to jest genialne stwierdzenie  😎

Ja właśnie jestem po cotygodniowej rozmowie na Skypie, trochę krótszej niż zazwyczaj, tylko parę godzin ALE za to jakieś nowe niesamowite plany wyszły na jaw!
Nie chcę mi się w to nadal wierzyć ale... mój M wraca do Polski! Powiedział, że nie chce żebym z czegokolwiek rezygnowała, chce żebym cały czas była w treningu, który mnie tak cieszy i dla tego trochę modyfikuje swój fach. Co prawda nadal będziemy wyjeżdżać ale to oznacza brak kompletnej przeprowadzki do Londynu.
Są tego pewne minusy - dalej zostanę w swoim bajkowym świecie, ale widocznie tak ma być. Nie do wiary. Wszystkie problemy rozwiązują się same  😜
Przepraszam, że tak się wcinam w temat.
Jaka jest według was największa dopuszczalna różnica wieku między facetem a kobietą?  👀
salto piccolo a czy to nie oznacza czasem ze on zrezygnuje ze swoich marzen dla ciebie?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
11 lutego 2012 21:29
No dobra salto, i tej wersji będę się trzymać  🙂

A granica wieku moim skromnym zdaniem nie istnieje  😉
pony   inspired by pony
11 lutego 2012 21:35
Według mnie mnie granica wieku istnieje w zasadzie. 15 letnia panna i 69 letni pan-dla mnie nie do przeskoczenia;
Co innego kiedy mowa o dwóch dorosłych osobach, różnica 20 lat tutaj na mnie nie robi wrażenia (np. ona 20, on 40)
No właśnie, bo wiek tej młodszej osoby też ma znaczenie...
Losia no nie do końca. Jego marzeniem jest żeby być ze mną. Na drugim miejscu stoi praca i zarabianie. Nie jest zbyt wymagający - nie fascynują go szybkie samochody, drogie mieszkania, luksusy. Potrzebuje wsparcia psychicznego a takie mu jestem w stanie zagwarantować.
Modyfikuje marzenia - tak bym to nazwała.

Sam na to wpadł, żeby nie było. Ja byłam gotowa jechać tam  😉
salto wlasnie tego bylam ciekawa. sama jestem w podbnej sytuacji, tylko nie zareczona.
moj C zdecydowanie dalej. ja wyprowadzilam sie z Polski, bo tutaj tez nie widzialam super mozliwosci realizacji swoich marzen,planow . On tez nie chcial na stale mieszkac w polsce, (ma jeszcze 2 obywatelstwo, kanadyjskie) dlatego ja droga kompromisu wybralam kraj w europie. nie chcialam byc od niego totalnie zalezna w obcym mi kraju (w kanadzie, gdzie proponowal zebym sie przeprowadzila). mam nadzieje, ze juz niedlugo do mnie dolaczy 😉 bo taki wlasnie jest plan.
No właśnie ja uważam, że to wszystko jest sprawa priorytetów. Jeśli ma się te same - czyli pierwszym priorytetem jest życie we dwoje, to cała reszta jest sprawą do ustalenia.
W dzisiejszych czasach kiedy cały świat jest otwarty dla nas, nie żyjemy pod żelazną kurtyną, cenzurą, wszystko na prawdę jest proste.

U nas jeszcze jest o tyle łatwiej, że M decydując się na pracę w Polsce, proporcjonalnie będzie zarabiał tyle samo.
Ja i tak pracuję "wszędzie na świecie" więc mi to obojętne gdzie mieszkam. O tyle lepiej. Tylko, że jak to w naszym światku... konie trzymają!  😉

No widzisz, Ty nie chciałaś Losiu być zależna, a ja w sumie zostałam wychowana w ten sposób. W mojej rodzinie tylko tata zarabia, moja mama też jest artystką, więc wiadomo te dochody to raczej "zabawa", nastawienie jest takie a nie inne, przedpotopowe. Mężczyzna zarabia na rodzinę.
I na szczęście dla mnie mój facet ma to samo zdanie, ba, to jest właśnie jego największym marzeniem  😉
ok 🙂 w takim razie realizujcie swoje marzenia! 🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 lutego 2012 09:17
Ja jestem tego zdania, że drugi raz do tej samej rzeki się nie wchodzi, że "odgrzewane" związki nie mają sensu. Może się mylę. Nie wiem.


Niestety, ale masz rację. Ja ostatnio spotkałam swojego byłego, z którym już 3 lata nie jesteśmy i gdzieś w głębi duszy dziękuję Bogu, że to się skończyło.


Przepraszam, że tak się wcinam w temat.
Jaka jest według was największa dopuszczalna różnica wieku między facetem a kobietą?

To zależy co kto lubi. Dla mnie 5 lat starszy facet to tak trochę dużo. Ja nie wyobrażam sobie związać się z kimś 10 lat starszym.. a może po prostu nikogo takiego nie poznałam. Za to młodsi panowie... mniam  😁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 lutego 2012 09:34
Bo tu nie chodzi o wiek, tylko moment zycia, w ktorym sie spotykamy. Ten oslawiony timing.
Wizja trzymaj się, wyobrażam sobie jaka straszna musiała być wyprowadzka - a raczej ledwo sobie wyobrażam.
JARA powiedz, że po prostu wtedy czujesz się odmłodzona   😂

Wiecie co, napisałam super tekst na temat tego na co zwracam uwagę u faceta, ale... go zmazałam, bo byście mnie zlinczowały 😉
Więc napiszę w skrócie. Oprócz wykształcenia i perspektyw na przyszłość (abstrahując od tego, że teraz wykształcenie już niekoniecznie idzie w parze z inteligencją 😉 ) dla mnie ważne jest pierwsze wrażenie czyli- buty  😡
cieciorka   kocioł bałkański
12 lutego 2012 10:13
Kiedyś czytałam wyniki jakichś badań, wedle których kobiety właśnie najczęściej oceniają najpierw buty 🙂

Dla mnie kluczowe są łydki.  🤔wirek:
Kaktus 😂 mam tak samo 😁 zawsze patrze na buty szczegolnie u mezczyzny, na ktorego zwrocilam uwage. poznajac nowych ludzi pierwsze co zapamietam to ich buty, przed imieniem i twarza 😵 tak juz jest 😡
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 lutego 2012 10:15
Dla mnie również bardzo ważne są buty, pierwszy rzut oka na twarz, a później na obuwie.

"Jak postrzegasz naszą znajomośc ? " dostałam taką wiadomość od kolegi , z ktorym sie znam 3 miesiące a widziałam sie z nim 5 razy..

jakieś sugestie ?

aha i ja też patrze na buty... 😡
U mnie dłonie, buty i oczy 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się