Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

No, już rozumiem. Przyznajecie rację, że koń na filmie wygląda co najmniej... dziwnie? 😉

Bardzo cenna uwaga, ćwiczenia bez strzemion (albo i nawet oklep, np. na jakimś pogrubianym koniu) by Ci się przydały, bo jesteś NAD koniem, a nie NA koniu. 😉
Jak by doszło do tej lonży, to możesz spróbować takiego ćwiczenia:

układasz obie dłonie poziomo na brzuchu, jedna nad drugą
- kciuk górnej ręki leży na mostku
- mały palec górnej ręki i kciuk dolnej są splecione
- mały palec dolnej ręki sięga do linii bikini
I próbujesz jeździć tak, żeby Ci się plecionka nie rozpadła.
Chodzi o to, żeby skrócić Ci przód ciała. Bo teraz to jakbyś miała krótkie plecy i długi brzuch - a mają być równe. Pewnie najpierw będziesz się czuła jak pokurczony kleszcz, ale albo uwierz osobie z zewnątrz, albo daj sobie zrobić zdjęcie w tej pozycji.

Strzemiona bym skróciła. I spróbowała trójcy:
pięta od konia
stopa lekko w strzemieniu
kolana celują w dół

W galopie pewnie góra się poprawi, jak poprawi się dół (biodra, nogi), ale na początek sobie pomyśl, że pozwalasz koniowi zbliżać się do Ciebie i oddalać, a sama pilnujesz "tylko" własnego pionu. Chodzi mi o to, że raz będziesz miała przód konia "bliżej", a raz "dalej" od siebie. Do tego przyzwolenia (koń się buja, Ty "tylko" siedzisz) potrzebne Ci będą elastyczniejsze biodra - ale to patrz: zdanie pierwsze.
Nagato, ja mam to samo zastrzeżenie co Teodora - strzemiona są za długie.
I tak jak Julie uważam, że koń nie idzie, tylko się snuje. Każdy koń ma swoje tempo, w którym będzie optymalnie pracował, a to zdecydowanie nie jest tempo tego konia.
Na skutek wymienionych wcześniej błędów z ułożeniem nóg, miednicy i góry ciała nie siedzisz z koniem w równowadze.
Chciałam napisać coś więcej, ale film w złych proporcjach ogląda mi się koszmarnie źle, bo fałszuje cały obraz.

Teodora bardzo dziękuję za to ćwiczenie, ale rozumiem, że wodzę całkowicie oddaję? Czy mam w łapach ją trzymać dalej?
Co do strzemion to nie miałam zielonego pojęcia! W sumie byłam całkiem zadowolona z ich ustawienia, bo myślałam, że skoro ujeżdżeniowcy mają dłuugie to też dążyłam do stanu dłuuugiej nogi  🤬 i teraz śmiać mi się chce ze mnie samej  🤣

Moona Masz rację, to zdecydowanie nie jest tempo tego konia, ale póki co pracuję nad tym, żeby trzymał tempo jakie mu zadam, bez podganiania. Na filmie, żeby lepiej można było mnie uchwycić wolałam, żeby właśnie tak szedł, bo przy szybszym tempie, jeszcze trochę się nie dogadujemy i albo sobie gaśnie, albo podgania więc myślę, że byłby to słaby materiał do ocenienia.

Wezmę się od jutra do pracy, postaram się wcielić w życie wasze uwagi, nagram film w lepszych proporcjach i Wam podeślę na pożarcie :P
Nagato, Generalnie szacun za świetne podejście do sprawy!  👍
Wiele osób prosi tu o ocenę i radę, po czym nagle odwraca kota ogonem "że to nie moja wina, tylko siodło złe, pogoda zła, zdjęcie złe... a tak naprawdę jest inaczej!" 😉

Co do długości puślisk:
Długa, ujeżdżeniowa noga jest dobra, ale w siodle ujeżdżeniowym. A to jest wszechstronny Daw-Mag jeśli się nie mylę.
Jeśli próbujesz w nim uzyskać efekt "ujeżdżeniowy", kończy się to nie opartym kolanem i bujającą się łydką - w Twoim przypadku, masakrycznie wędrującą do przodu.
ozumiem, że wodzę całkowicie oddaję? Czy mam w łapach ją trzymać dalej?Napisałam o lonży, bo wtedy nie musisz się zastanawiać nad wodzami. Nie znam waszych realiów, na ile musisz mieć wodze w ręce. Sama wybierz bezpieczną wersję 🙂

Julie, no i za długa noga za wcześnie to nie jest dobry pomysł. Przecież ktoś o sztywnych biodrach (czy jak tam zdecydowałyście się to określać) włożony w ustawiającą z dłuuugą nogą ujeżdżeniówce skończy z kaczym kuprem. Jak nie puści pachwina, to puści talia...
Teodora spokojnie, dam radę oddać wodze, pytałam raczej w kwestiach technicznych, żeby od początku do końca poprawnie wykonać ćwiczenie 🙂

Julie  thx! 😡 w końcu po to wrzuciłam Wam filmik, żeby poznać wasze szczere opinie jakiekolwiek by one nie były, wszystkie wziąć do serca i się do nich stosować 🙂 w końcu pytam mądrzejszych i bardziej doświadczonych jeźdźców, których po cichu sobie podziwiam 🙂


[s]A wracając do siodła, tak do daw-mag wszechstronny... ale myślicie, że to dobry pomysł zmienić siodło na ujeżdżeniowe, żeby mnie poprawnie usadziło? Czy zostać przy tym wszechstronnym - (skoro i tak niepoprawnie siedzę a siodło dosiadu mi samo nie zrobi)  i tylko strzemiona skrócić? 🤔[/s]  Ostatnie zdanie Teodory wyjaśniło moje wątpliwości  😉

Jeszcze edit: Co do kaczego kupra w siodle, czy ktoś ze stwierdzoną lordozą lędźwiową ma szanse "podwinąć ogon"  w trakcie jazdy?? Znacie takie przypadki, którym się to udało mimo wady kręgosłupa 🤔
Nagato, ja mam dużą lordozę lędźwiową, jak robię koci grzbiet podczas rozciągania się to nie jestem w stanie mieć nawet wyprostowanych pleców, cały czas jest delikatna lordoza, natomiast jak ktoś mnie pilnuje, co jakiś czas przypomina to jestem w stanie usiąść dużo lepiej, niż jak siedzę niepilnowana. Idealnie nie jest, ale staram się tego pilnować. Jeśli regularnie ktoś na mnie krzyczy i o tym przypomina to z każdą jazdą siedzę lepiej, jak jeżdżę sama to jest lipa wielka.
Nagato  ja mam lordozę i mi pomaga Pilates a dokładniej ćwiczenia z programu dla zdrowych pleców (książka Denise Austin "Pilates dla każdego" , widzę poprawę postawy na ziemi więc myślę, że na koniu też będzie z czasem lepiej.  😉

Dodatkowo mój dosiad wygląda wg mnie podobnie do tego z nr 1 na obrazku Julie, ogon staram się podwijać i chyba mi to nawet wychodzi (czuję kiedy za mocno siedzę na kroczu i staram się usiąść wtedy na tyłku bardziej - kiedy nie wychodzi, pewne części ciała boleśnie dają o tym znać  😉 ), ostatnio zaczęłam pilnować cofania nogi. Jednak wymaga to pilnowania się i pracy oraz mądrego instruktora. 😉
Jeszcze edit: Co do kaczego kupra w siodle, czy ktoś ze stwierdzoną lordozą lędźwiową ma szanse "podwinąć ogon"  w trakcie jazdy?? Znacie takie przypadki, którym się to udało mimo wady kręgosłupa 🤔

Tak, ma szansę, ale nie jest to intuicyjna pozycja i niepilnowane ciało nie będzie samo do niej dążyć. Jest to do zrobienia, ale jest trudno.
Znowu potrzebuję waszej pomocy 🙁. Trenerka może przyjechać niestety dopiero za dwa tygodnie. Otóż co ja robię źle, że mną tak miota? Nie chcę tak ciągać bednego zwierzaka na pysku i obijać mu grzbietu, ale nie mogę dojść do tego jak poprawić mój pseudopółsiad... Próbowałam skoki bez wodzy i trzymając się za grzywę (1😲6). Konik jak kilka dni pochodzi to naprawdę złoty, tym bardziej nie chcę mu sprawiać przykrości swoim beznadziejnym dosiadem.
Ogólnie zauważyłam, że noga mi się zatrzymuje na klocku, może spróbuję go jakoś przestawić (zwykle na płaskim je wypinam, a jak już mam wpięte to tak, żeby nie było ich czuć).
I wiem, że na drągach czasami brakowało impulsu 😉.
Najlepiej się ogląda w HD.



edit. dodam, że kobyłka z tych pędzących, zwłaszcza na przeszkody. 😉
Ktoś coś? (Julie? halo?) :kwiatek:
Ja np. chciałam przyglądnąć się Twojemu półsiadowi po przeszkodzie, ale nie mam takiej możliwości, bo w kluczowych momentach obraz się urywa i powtórka z rozrywki. I poddałam się. Dla mnie wstawianie takich urywków jest bez sensu.
Chodzi ci o półsiad po skoku na długiej ścianie?
Tak.
To szybko sklecę film jeszcze raz, nie sądziłam, że jest to takie istotne 😡.
Dramuta12, mnie się coś nie podoba, ale... Wyraźnie robicie coś celowo.

Z filmiku bije zadowolenie z roboty. To co tu mówić? I po co?
halo, te komentarze to kompletnie niekońskiej koleżanki 😉. Do przyjazdu trenerki chciałabym raz jakieś ćwiczenia zrobić, żeby aż tak się nie telepać, bo się załamie pani trener 😂.

edit. dodałam film gdzie widać półsiad po skoku, wrzuciłam tyle ile było nagrane.

Dramuta12, Ja żadnej tragedii poza drobnymi rzeczami do korekty nie widzę. Chyba bym Ci puśliska skróciła o dziurkę. Zostajesz czasem pochylona, powinnaś pilnować wycofania ramion/góry ciała w doskoku.
Tylko rzuciłam okiem, nie mam teraz czasu się przyjrzeć i wgłębić.
Karygodna rzecz, którą widzę, to te dwa drągi na ziemi w odległości 10 cm. Niebezpieczne, nie zostawiaj tak.
Dramuta12, wodze są luźne i ciągle latają 😉
Dramuta12, ja również nie widzę żadnego dramatu.
Chwilami, zwłaszcza próbując łapać swoją równowagę, ze bardzo stoisz w strzemionach i łapiesz się kolanami - pomyśl o tym, żeby "kucnąć" w strzemionach, jak najbardziej zgiąć nogę w kolanie, przybliżając się tym samym do siodła.
Ku przestrodze - co sie stanie jak Wasz trener nie bedzie zwracał uwagi na was przez długi czas

Hej czy mogłabym poprosić o ocenę? Chodzi mi głównie o mnie, bo tak naprawdę to z koniem nie ma żadnych problemów tylko kwestia tego, że zaburzam jej całą równowagę (tak ja to czuje). Oprócz oceny poprosiłabym o rady jak to rozwiązać, bo od 5 dni przeżywam szczyt frustracji, że nie moge dobrze usiąść, a wszyscy w około wyglądaja jakby siedzieli na krześle
Co ja widzę?
sztywne ramiona, zamknieta klatka piersiowa, skręcenie w odcinku lędźwiowym, zbyt wiotki odcinek lędziwowy, machające nogi, noga leci w przód - zwłaszcza w galopie, brak oparcia na strzemionach, łapie równowagę na wodzach w krytycznych momentach = koń się odbija od wedzidła. Dodatkowo jeszcze: koszmarne przeście galop - kłus, ukręcam koniowi łeb w lewo (całe szczęście, że widzę to na filmiku!)
Z koniem mam kontakt od 5 dni i jest zdecydowanie bardziej wybijający niż poprzednie, co tez trochę utrudniło mi sprawę, a raczej bardziej przez to są zaznaczone moje błędy.
Moje pomysły na rozwiązanie to: lonza dosiadowa, smarowanie siodła żeby się bardziej przykleić i wyrobić pamięć mięśniową no i oczywiście skupianie się na swom dosiadzie.
nikinga, co do kłusa ćwiczebnego powiem tak: bardzo ciężko się siedzi na koniu, który nie pcha się zadem, a jedynie się nim odpycha od podłoża (zobacz jak długi jest ten koń pod Tobą, jak mało pcha zadnie nogi pod kłodę, a jak daleko przesuwa je za pion, żeby się nimi odepchnąć od ziemi) i ma opuszczone plecy.
Koń nawet nie bardzo ma jak poprawnie pod Tobą pracować, ponieważ na całym filmie widać, że nie jest na kole prosty. O wiele za dużo zgięcia w szyi (zgięcie w szyi nie powinno być większe niż zgięcie w kłodzie).
Widać, że nie prowadzisz go dosiadem, porusza się po takiej linii, po jakiej mu wygodnie - tu sobie wpadnie, tam wypadnie. W galopie cały koń Ci fruwa na zewnątrz, jest mocno położony do środka. Nie jesteś w stanie skręcić wtedy, kiedy chcesz, musisz aż przełożyć wodzę przez szyję, żeby w ogóle zakręcić.
Nawet jeśli chcesz konia pod sobą przytrzymać, to dosiad musi mieć cały czas tendencję jazdy do przodu, inaczej go zablokujesz w ruchu i będzie się działo to, co się dzieje na filmie po przejściu galop-kłus.
Trochę źle wybrałaś sobie moment na dodanie w kłusie, bo koń się w nim cały usztywnił (machanie nogami, które tam widzisz, jest efektem usztywnienia). Ja bym raczej w tym momencie zwolniła i wjechała na małe koło, tam próbując uzyskać większe pchanie zadem.

Ogólnie nie ma żadnego dramatu, jest kilka rzeczy do poprawy, ale o ile rozumiesz, na czym polega prowadzenie konia dosiadem (bo nauczenie się tego zajmuje sporo czasu), to nie powinno to zająć wiele czasu  🙂
Wlasnie nie rozumiem w praktyce 😀 chyba zrobiłam trochę blad bo myślałam cały czas o sobie, a dodanie w kłusie zrobiłam bo po tym koszmarnym przejściu straciłam imPuls, no ale jak widać to tez był blad. Koło sie strasznie zamyka - kon sie nie pcha zadem bo złe siedzę. Złe siedzę bo kon sie nie pcha zadem
Coś dziwnego robisz z brzuchem/brzuchem. Słabo widać w tym pionowym formacie, ale zupełnie przypadkowo napinasz/rozluźniasz mięśnie.
Żeby usiąść -  trzeba... usiąść 🙂 Pozwolić zadziałać grawitacji.
W anglezowanym uderza mnie, że unosisz się - tuż nad kolanem jako punkt obrotu. Niby tam noga powinna być oparta o siodło, ale nie tak, żeby "na tym" wstawać, a siadając nadal być "na tym " oparta. I nie ty powinnaś wstawać, tylko siodło cię wyrzucać ile trzeba.
No - musisz faktycznie usiąść. Wiesz - ile może ważyć twój tułów z głową? Ile by nie ważył - to MA być w siodle. Nie walić się, wchodzić w siodło miękko, ale całym ciężarem. nie możesz próbować "zmniejszać" swojej wagi. Dopóki nie usiądziesz, nie włączysz się w ruch konia. Będzie jak na filmie - ty sobie, koń sobie. I będziesz uprawiać dziwne wygibasy dążąc do zgodności, której nie ma.
Jak masz konia, który jest napięty/usztywniony i nie daje się jechać w przód, to jest bardzo mała szansa, że dodanie Ci w tym momencie pomoże - że koń je zrobi bez usztywnienia, przepuszczając energię przez ciało.
Możesz oczywiście spróbować, w końcu to Ty tam na górze siedzisz i najlepiej czujesz, co się pod Tobą dzieje, ale bądź wtedy gotowa na wodzach od razu wyłapać usztywnienie i jeśli je czujesz, to z powrotem zwolnij, względnie doprowadź kłus do ładu i dopiero wtedy spróbuj ponownie.

Dobrze, że myślisz o sobie, o tym jak siedzisz, ale nie możesz tego robić oddzielając się w głowie od konia, właśnie dlatego, że to w jaki sposób on pod Tobą się porusza wpływa na to, w jaki sposób siedzisz. Musisz myśleć o Was jako o całości - tak korygować swoje działania i swój dosiad, żebyś poczuła, że to w pierwszej kolejności w nim daje pozytywny efekt - który zresztą zaraz odczujesz w tym, że Ci się wygodniej siedzi.
Ja bym na Twoim miejscu nie siadała póki co w kłusie, byle tylko usiąść, bo trzeba usiąść dla samego siedzenia. Siadaj w tych momentach, w których jest dobrze. Ciężko Ci będzie na ten moment poprawić konia w kłusie ćwiczebnym, bo jego usztywnienie powoduje usztywnienie Twojej ręki, które natychmiast odbija się w koniu.
Rozumiem, a nie ma na to jakiejś złotej rady?  😀 bo ja wiem jak chce wyglądać a nie wiem jak to zrobic. Trenerka mi mówi o napięciu mięśnie brzucha, niestety oczywiście na filmiku o tym zapomniałam - jeździłam sama, wiec nie wiem czy to pomaga.
Jak halo słusznie zauważyła zaciskam sie kolanami - żwlaszcza w przejściach w dół, zamiast siedziec to wstaje
Ja złotej rady nie znam, ale mnie bardzo pomaga przywoływanie w głowie obrazka, do którego dążę - kogoś, kto siedzi prawidłowo i w jakiś sposób zwrócił moją uwagę takim swoim elementem prawidłowego siedzenia, którego mnie brakuje  😉
Pomyśl sobie, że chcesz być ciężka, a im bardziej koń pod Tobą się napina, tym bardziej chcesz zostać przy nim ciężkim dosiadem. I ten ciężar nie ma wynikać z napięcie czegokolwiek, ale właśnie z opuszczenia ciężaru na siodło. Ja to sobie lubię wyobrażać jako taki ciężarek w lędźwiach, który mnie ciągnie do siodła.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 kwietnia 2015 21:36
Ja odniosłam wrażenie że ten koń pod Nikingą jest bardzo rozluźniony, rzadko kiedy widuje się tu aż tak fajnie luźnego konia. Na pewno jedną z głównych rzeczy  jest jazda na zewnętrznej wodzy, żeby koń nie wypadał łopatką i żeby ta szyja nie była tak do środka ustawiana.

Czy to jest młody koń?
Nie, jest to koń 9 letni na poziomie N/C czego oczywiście pode mną nie widać, bo siedzę jak siedzę. Jednye co mam na swoje usprawiedliwienie to fakt, że siedziałam na niej 5 raz, więc mam nadzieję, że za kilka miesięcy będzie poprawa. Właśnie bardzo się cieszę, że nagrałam filmik, bo nie wiedziałam że tak jej wykrecam łeb.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się