Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

Dziękuję, halo, spróbuję  😉.
Dramuta12, Bez strzemion to działa tylko w przypadku "dosiadówki" na lonży, w dobrym siodle ujeżdżeniowym.
Lepiej zamiast tego sprawdzaj co jakiś czas czy nie jesteś zakleszczona odrywając na sekundę uda/kolana od siodła. Tylko pilnuj kierunku, to ma być bardziej na boki niż w przód.
Dramuta,

ja się jeszczę zastanawiam jakie masz odczucie w ręce? Bo przez tą straszną sztywność w ramionach i za brak podążania za koniem mam wrażenie (pomimo, że widac, iż koń fajnie wyszkolony) że trochę cię łbem wyciąga z siodła? Czy się mylę?

Poza tym brakuje mi bardzo chwili rozprężenia pomiędzy ćwiczeniami. Mięśnie się męczą, końskie też, brakuje mi chwil w półsiadzie, brakuje mi zmiany długości wodzy, brakuje mi oddania wodzy i poklepania. Jak o wiele wygodniej się jeździ, gdy jeździec i koń mają chociaż sekundę wytchnienia!
wisperer, ogólnie czuję tą sztywność w ręce. Koń czasami się na to wkurza i trochę wyciąga, ale nie jakoś chamsko, wystarczy pólparada i jest ok. Ale wiem, że to Z mojej winy.

Pamiętaj, że to tylko 5 minut, robimy co jakiś czas chwile wytchnienia. 😉
Ale to jest bardzo cenna uwaga. Nie chodzi tylko o chwilę wytchnienia, a o nagrodzenie konia w odpowiednim momencie. 🙂
Dramuta, wiem, że to tylko pięć minut, ale jazda  po wielkim kole w tym samym ustawieniu w tym samym tempie  i z tymi samymi błędami w dosiadzie.... to błędne koło. Dosłownie i w przenośni.

Skoro to dobrze wyszkolony koń, to równie dobrze możesz te wodze dać dłuższe, o ile nie puścić, koń obniży łeb, uwypukli grzbiet i będzie biegł równym tempem, nie będziesz go szarpać, on cię wyciągać i popracujesz nad sobą.
Ale to równie dobrze możesz wrócić na lonżę, bo ja to na razie tak widzę, przynajmniej na galopy. 

Poza tym nie wiem czemu akurat pelny siad? Wszyscy się tak przy tym upierają na siłę, czemu nie jeździ się w pólsiadzie i nie pracuje nad elastycznością i niezależnością poszczególnych partii ciała, a potem dopiero stopniowo siada na kilka naście-, dziesiąt-, set kroków? Czy właścicielom koni , trenerom , jeźdźcom nie żal tych oklepanych tyłkami grzbietów?
Według mnie cała zabawa polega na tym, żeby zmieniać ułożenie ciała, a nie powielać błędy i iśc tym samym schematem. Wydaje mi się, że przez zmiane ułozenia poszczegolnych czesci ciala zyskuje sie wiekszą swiadomośc i równowagę.

Mi się coś tak zdaje, że szanowna pani trener niepotrzebnie sili się na wyciśnięcie z Ciebie i z konia wszystkiego co możliwe na raz. Na zrobienie rzeczy nie do końca przemyślanych i przygotowanych.
Z drugiej strony, skoro dysponuje TAKIM koniem, to niemożliwe, żeby często udostępniała go do nauki jazdy dla osób nie do końca ogarniętych.
Jak to jest?
Dlaczego masz zaszczyt dosiadać takiego konia? Z czystej ciekawości pytam, bo zazdroszczę. Pewnie jesteś bogata i płacisz 150 zł za jazdę.  😉
Wstawiam krótki filmik i czekam na opinie 🙂 Z tego co widzę sama, to mój nieśmiertelny kaczy kuper i chyba coś dziwnego robię z ręką podczas skoku? Liczę na interpretację 🙂

To znowu ja.
Starałam się tak nie zaciskać tak kolanami (wyobrażałam sobie jak instruktorka na mnie krzyczy, że koniowi dziury w bokach zrobię :hihi🙂. Mam nadzieję, że cokolwiek dojrzycie (można wybrać lepszą jakość - 1080px i najlepiej włączyć pełny ekran) :kwiatek:. Tylko weźcie poprawkę na to, że siodło ma najgłębszy punkt trochę z przodu, ale to przez wkładki w panelach, które muszę wyciągnąć jak w końcu o tym nie zapomnę 😵. Gdzieś tak w połowie koń podnosi głowę, dlatego że zobaczył siwego. 🙂



edit. Julie, dopiero teraz zauważyłam 😡. Instruktorka nie daje nikomu innemu jej koni do jazdy (chyba, że mojej poprzedniej instruktorce - jej koleżance). Zwłaszcza siwego, to jej oczko w głowie 😉. A mogę jeździć u niej właśnie dzięki temu, że moja poprzednia instruktorka to jej dobra znajoma. I płacę tylko 30zł za jazdę 🙂. Ostatnio gdy była chora to poprosiła mnie, żebym ruszyła jej konie za darmo. Na tym kasztanie też mogę jeździć codziennie, nie płacąc. Jest wspaniałą osobą, mam z nią bardzo dobry kontakt, wspiera mnie. Jak mówią - głupi ma szczęście  😁.
whisperer13, właśnie mam zamiar poprosić instruktorkę o dosiadówkę jak tylko wyzdrowieje, teraz nie chcę jej wyciągać 😉. Co do jazdy w półsiadzie - ostatnio jeżdżę właśnie więcej w półsiadzie, lepiej zarówno dla konia jak i dla mnie.  Ogólnie się z tobą zgadzam, masz rację :kwiatek:.
https://www.facebook.com/video.php?v=390966201058010&set=vb.311865548968076&type=2&theater

Wrzucam wam mój filmik 🙂

Wrzucony na moim fp gdyż yt nie zgodziło się na publikację z uwagi na muzykę 😉
Dramuta12, Za mało widać. Za daleko.

Lilu11, Nie najlepszy film, ale w momentach, w których coś widać, można powiedzieć tak:

-Jak na fryza (fryzopodobne stworzenie, nie wiem) jest to koń miły, podstawowo wyszkolony i jezdny.
-Robisz masę błędów, bujasz się na wszystkie strony, ale momentami masz całkiem niezłe oparcie na strzemieniu. Akurat w dobrze widocznym momencie (od 2.12) masz całkiem dobre oparcie.
-Przy czym około 2.15 widać dosiad majtkowy, czyli rękę, zamiast podążającą za głową konia - ręce "w majtkach". 😉
-Około 2.43 -tu najbardziej widać jak łapiesz się siodła/konia łydkami/kolanami, zamiast zrobić z nóg luźną sprężynę, opartą na strzemionach.

Dużo do poprawienia, ale też dużo do pochwalenia. Np. podoba mi się moment 0.46 - umiesz ładnie ruszać biodarmi/miednicą wraz z koniem, nie puszczając przy tym kontaktu.
Z błędów: Gubisz kontakt, nie wracasz w siodło po skoku, momentami zakleszczasz się... takie tam... normalne błędy.
Powiedz jak sama to oceniasz, z kim jeździsz, na co ci zwraca ta osoba uwagę...?
Ogólnie obrazek nie najgorszy i dobrze rokujący, pod warunkiem dobrej pomocy z ziemi. 🙂


A! I siodło na maksa nie pasuje! Zatrzymaj na 0.19. Łopatka pod siodłem. Zapraszamy do wątku "dopasowanie siodła".
Dramuta12, chyba nie dam rady wyjaśnić ci bez rysunków 🙁 Siedzisz lepiej, już w miarę zgodnie z grawitacją.
Teraz problem polega na przykulonym brzuchu. Utrzymujesz kąt między miednicą a resztą tułowia, rozwarty, ale nie powinno go być, nie w kierunku do przodu. Żeby mieć górę tułowia w pionie - obracasz miednicę do tyłu, jakby ten kąt był priorytetem. Wtedy koń mocno cię pcha, i... pochyla całą do przodu (bo nadal nie chcesz zrezygnować ze stałego kąta pomiędzy miednicą a górą tułowia).
Czyli nadal "elegancko" się bujasz. To (pionowa) miednica ma się włączyć w ruch konia, a nie góra tułowia bujać.

Lilu11, wychodzi mi, że zupełnie nie umiesz siedzieć w kłusie ćwiczebnym. Siedzisz na udach jak na grubej poduszce.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 lutego 2015 15:02
https://www.facebook.com/video.php?v=390966201058010&set=vb.311865548968076&type=2&theater

Wrzucam wam mój filmik 🙂

Wrzucony na moim fp gdyż yt nie zgodziło się na publikację z uwagi na muzykę 😉


fajnie. Super ten konik. To tinker?
Dramuta12, Ty galopujesz sobie, a koń sobie. Widoczne to jest zwłaszcza na początku filmu - galopujesz całą sobą w innym rytmie niż galopuje koń.
Koń pod Tobą nie galopuje, chwilami wpada w czterotakt, Ty go pchasz i... nic to zmienia.
Jeśli koń nie chce iść, to od tego masz łydkę i bat, żeby mu pokazać, że ma reagować na Twoje pomoce. To on ma galopować, Ty masz na górze luźno siedzieć. Masz dać impuls i pozwolić koniowi dać się nieść, bo póki co robisz to mocno siłowo.
Im stabilniej będziesz siedzie i mniej się bujać górą ciała, tym chętniej ten koń będzie pod Tobą galopował.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
23 lutego 2015 21:33



fajnie. Super ten konik. To tinker?


chyba miałaś na myśli fryza?  😉
halo, Moona, rozumiem o co wam chodzi i wiem już jak siedzieć. W teorii, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce 🙂. Dziękuję! :kwiatek:
Hej!
Przyszła kolej na mnie i konisława.
Uprzejmie proszę o wszelkie komentarze, konstruktywna krytyka mile widziana, chcę się rozwijać więc każdy komentarz będzie dla mnie cenny  :kwiatek:

Krótkie zagalopowanie, na lewo i prawo oraz trochę kłusa... wiem, że robię dużo błędów,widzę kaczy kuper, usztywniają mi się nogi, ręce, ale, ale: z chęcią usłyszę od Was co i jak jest i co poprawić 🙂

Nagato, Tu tylko konstruktywną krytykę można przeczytać. 😀

Zauważam następujące rzeczy:

-Wleczecie się.
-Koń (rozumiem, że Twój, tak?) ma niestety nieciekawą budowę i słabą muskulaturę. Strasznie krótki grzbiet, krótka szyja, przebudowany zadem...  Wygląda jak ledwo zajeżdżony młodziak. Powiedz coś więcej o nim.
-Siodło leży za bardzo na przodzie, konieczne trzeba cofnąć.
-Twoje ręce nie są niezależne od ciała, wykonują różne niekontrolowane ruchy, trzymasz je "jak na rowerze" (+ masz za długie wodze).
-A to dlatego, że Twoje nogi nie są ustawione we właściwy sposób.

Wszystkie te problemy widać np. zatrzymując film w 0.22 (fotelowe ustawienie nóg), lub w 2.03 - nogi przed pionem, wykonujesz to przejście "na ręcznym" zaparta o strzemiona, zamiast usiąść w siodło i dojechać konia do zamkniętej, ale elastycznej ręki.

Dużo rzeczy do poprawki, ale nic się nie przejmuj! :kwiatek:
Ważne, żebyś popracowała z dobrym trenerem/instruktorem, wtedy pójdzie szybko. 🙂

(Czy to jest Rzepkowo? Powiedz więcej o sobie i koniu. Z kim i jak często jeździsz, jak długo konia masz...)

Generalnie Tobie trzeba najpierw poprawić ustawienie nóg, porobić różne ćwiczenia związane z półsiadem... konia poprosić, żeby poruszał się energiczniej. Dla was obojga dobra będzie praca na drągach. 🙂
Julie, Dziękuję  za komentarz  :kwiatek:

- A no wleczemy się, bo mam problem z kontrolą jego przy większym impulsie bo koń zaczyna się nakręcać, ogólnie to wulkan energii, chodzi energicznie, ale pojechałam...spokojnie, równo, żeby można było mnie łatwiej ocenić :P
- Co do konia i jego oceny mam wątpliwości, bo to "eksterier", dodatkowo wydaje się, że ma krótki grzbiet bo film jest zwężony/ jakiś taki sprasowany przez kamerę (widzę to sprasowanie, bo nawet przeszkody są nagle zadziwiająco wąskie), niżej dam zdjęcia konia, to możesz wtedy spróbować jeszcze raz go ocenić 🙂 bo może jednak ja się mylę bo mi tu dziecko od nieciekawych wyzywają  🤣
- Nie do końca rozumiem co to trzymanie rąk na rowerze 🙁 ale to, że one nie są niezależne zgadzam się 100%
- a jak właściwie te nogi powinny być ułożone? 🙁

Koń jest mój, zgadza się. Jest to wałach, lat 8, chodzi tylko pode mną. Chodzi w okresie od wiosny do listopada 5-6 razy w tygodniu - taka tam rekreacja, trochę skaczemy, łazimy w tereny, z powodu braku hali w okresie zimowym ze względu na trudne warunki pogodowe jeżdżę dużo mniej - do 3-4 razy w tygodniu, czasem ze względu na moje wyjazdy, zdarzają się nam przerwy tygodniowe

Co do mnie to po dłuuugiej przerwie liczonej w latach, wróciłam do jazdy ok 2 lat temu.  Konia mam od 1,5 roku.
Co do konia to wszyscy się nim zachwycają, że jest mistrzem każdego chodu... ale pode mną wygląda to różnie, bo ja jeszcze nie potrafię pokazać pod sobą na co go stać  😡

Co do Rzepkowa, tak to Rzepkowo 😀 Uczy mnie I.N. - jeździmy razem ze 2 do 3 razy w tygodniu, resztę dni w tygodniu jestem sama na ujeżdżalni próbując opanować wszystko to co mi mówi, ale właśnie czytam z jakim skutkiem... :P


Z chęcią usłyszę jeszcze opinie innych revoltowiczów  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 marca 2015 15:34
Ja bym nie powiedziała że się wleczecie, jak dla mnie jedziecie spokojnym równym tempem. Podoba mi się że starasz się to tempo trzymać równe, wyjeżdżacie narożniki robicie dobre w miarę te zagalopowania bo koń nie przyspiesza ci w zagalopowaniu, fajnie że wplątasz drążki i w ogóle widać że myślisz o tym co robisz na koniu i że nie jest to takie sobie tylko jeżdżenie w kółko.

Co do dosiadu to jak sama zresztą zauważyłaś masz ten przeprost w lędźwiach przez co twoje biodra są usztywnione i np w galopie troszkę wybija cię z siodła. I łydka leci do przodu.
Siedzisz fotelowo z wypiętym tyłkiem - niby niemożliwe, a jednak. Tak w ogóle to wcale nie siedzisz... wygląda, jakbyś anglezując nie wsiadała w siodło, tylko "muskała" je tyłkiem jakby parzyło. Galop - nie wiem po co tak bardzo bardzo bujasz biodrami? Wszystkie przejścia nad siodłem, zamiast w siodle. Wodze za długie. Ręka położona, utrzymujesz często równowagę na wodzach i końskim pysku... Te super proste plecy niestety usztywniają całą górę . Wolę lekko zgarbionego jeźdźca, za to swobodnego i luźnego... Brak oparcia w strzemionach widać szczególnie w galopie: kolano idzie w górę, pięta również a strzemion szukasz pod stopą... sądzę że często wypadają (?)
Dla mnie obrazek do poprawki na lonży niestety...

Edit koń na zdjęciu nadal do przesiodłania
Nagato, Faktycznie, na zdjęciu wygląda normalnie, a na filmie jakby miał strasznie krótką szyję, strasznie krótki grzbiet i do tego nieproporcjonalnie długie nogi. 😉

Ręce "jak na rowerze" - patrząc z boku powinno się widzieć grzbiet Twojej dłoni. A zdaje mi się, że masz dłonie jak na kierownicy roweru.

Co do ustawienia nóg, może przy pomocy takiego przypadkowo znalezionego obrazka.
Ramię, biodro i pięta powinny znajdować się w jednej, pionowej linii.
Mniej więcej jak nr.4:



U Ciebie wygląda to chwilami jak nr.1, więc nogi za bardzo z przodu, tzw. dosiad fotelowy.
To wszystko można poprawić różnymi ćwiczeniami, ale nie będę się teraz rozpisywać.

ElaPe Ma rację co do plusów. Dobre jest to, że jedziesz równym tempem, wyjeżdżasz narożniki, jest w tym dużo spokoju i opanowania, koń widać, że miły i posłuszny.
Jednak moim zdaniem to jest trochę za wolne tempo i krótkie kroczki.




Gaga No właśnie czytając wasze różne wypowiedzi i wskazówki dawane różnym osobom proszącym o ocenę wzięłam sobie do serca, niektóre wasze wypowiedzi i nad tym siadaniem w siodło pracuję, wciąż z marnym skutkiem ale wiem, że mam z tym problem. Bierze się to też z tego, że próbuję właśnie znaleźć oparcie w strzemieniu, bo jak słusznie zauważyłaś mam z tym problem, ale nie wypadają mi one wbrew przekonaniu), ale jak już znajdę, to w zasadzie zaczynam sobie na nich stawać, uciekając tyłkiem nad siodło :|
Bujam biodrami, bo myślałam, że dosiadem wypycham konia spod siebie do góry, no ale widać się myliłam. 

A czemu na lonży niestety...? Płakać nie będę z tego powodu, a wręcz przeciwnie, z chęcią od podstaw przebuduję "obrazek" 🙂

Koń do przesiodłania? Jak konkretnie?

Julie Aaaa, już wiem, łapy mi leżą 🙁
Patrząc na rysunek myślę, że jestem między 1 i 2 - dobra wskazówka, dzięki 🙂

Co do ćwiczeń to sobie już poszukam na re-volcie w temacie prawidłowego dosiadu 🙂 Chociaż czytałam nie raz, ale jeszcze nie zaskoczyłam :P
Siodło leży trochę za bardzo na przodzie, na łopatkach. To po prostu koniowi przeszkadza, blokuje łopatki i zniechęca do żywego poruszania się.
hahah, dzięki, bo mi się wydawało, że za bardzo z tyłu siodłam 😀
Nagato, lonża "niestety" bo wiele osób , którym zaleca się lonżę pomimo, że poruszają się na koniu sami - się za takie uwagi - hm obraża, strzela focha? 😉
Na lonży łatwiej ogarnąć dosiad, znaleźć oparcie w strzemionach itd. Kolejny etap to ręce - ale bez "wsiądnięcia" w siodło nie ma co pracować nad rękoma 😉
Dokładnie. Wszelkie korekty dosiadu należy zacząć od samego dołu. Na lonży "dosiadowej" można ogarnąć więcej ćwiczeń i szybciej ruszyć z miejsca z poprawą, niż na normalnej jeździe.

A i jeszcze chciałam zapytać czemu masz napierśnik z wytokiem. Że wytok, to akurat bardzo dobrze, ale czemu napierśnik? Z ciekawości pytam czyj to pomysł. 🙂
Zaczęłam używać napierśnika, bo w trakcie jazdy siodło wędrowało nam sukcesywnie w stronę zadu. I na koniec siedzialam mu prawie na słabiźnie- no może przekoloryzowuje, ale tak mi się zdawalo, że leciałam za daleko. Z drugiej strony na pewno skacząc siodło leciało okrutnie, nawet na niskich przeszkódkach.  Ale tak czytając o tym przesiodłaniu zastanawiam się czy moze ono nie wędrowało w miejsce gdzie właśnie powinno być docelowo? A napierśnikiem probowałam je utrzymać tam gdzie mi się wydawało, że powinno być.

Poza tym kiedyś mojego konia jeździła bardzo dobra zawodniczka chyba z II klasa sportowa i widziałam, że ona też używała na nim napierśnika, więc pomyślałam, że coś musi być na rzeczy z tą wędrówką siodła, więc też zaczęłam używać  😉
Nagato poproś kogoś doświadczonego o to aby pokazał Ci, w którym miejscu powinno leżeć siodło. Ewentualnie przy następnym siodłaniu przesuń je do tyłu i zrób zdjęcie, a ktoś na forum powie Ci, czy leży lepiej. Swoją drogą - jeżeli siodło wędruje lub 'lata' cokolwiek to znaczy, to znaczy że nie jest dopasowane do konia. Poczytaj o tym jak siodło powinno leżeć (jest dużo filmików na yt) a najlepiej również popytaj w stajni czy ktoś sięna tym nie zna, bo możesz swojemu zwierzakowi zrobić krzywdę.
Jeżeli używasz napierśnika, żeby utrzymać siodło w tym miejscu, w którym znajduje się na filmie, to zupełnie bez sensu.
Julie, filmik ma złe proporcje kadru, dlatego to tak dziwnie wygląda.
Nagato, jak nie lubię szkolić bez strzemion, tak tobie by się przydało. Wypięłabym ci strzemiona. I zabroniła wypychać brzuch do przodu. Nie miałabyś wyjścia - albo byś wreszcie usiadła w siodło, albo byś... zleciała. Nie można tak bać się siodła.
Moment, gdy wreszcie masz prosty tułów (bez wypiętego brzucha) jest najlepszy, ale nadal zero zaufania, że gdy się siedzi w siodle, to nie ma gdzie spaść - bo koń jest pod spodem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się