jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

epk, mogę ci zmierzyć, stawiam na coś ok. 18mm
a podpowiedzcie: bo ona czasami się chowa, a czasami wędzidło bierze i chamsko wyciąga mi z rąk przy tym otwierając pysk - nie ważne czy to sztanga, czy łamane wędzidło. Jkai nachrapnik jej najlepiej ubrać? ze skośnikiem czy bez?
Bajahorses, a co ci da nachrapnik bez skośnika jak pysk otwiera? Przecież sama sobie odpowiedziałaś. Skośnik, meksykan, może jakieś anatomiczne? Może Micklem?
Bajahorses,
A ja się wyłamię ze standardu nachrapnikowego i polecę Ci go ściagnąć całkiem w 1 kolejności. Zobaczysz czy nie bedzie spokojniej. Czasem jest tak, ze te konie ktore maja spory problem z akceptacja kielzna i oparciem się na nim, wymagają najdeliktaniejszych rozwiazań. Czasem spory dyskomfort wywołuje u nich zamkniecie pyska nachrapnikiem i skośnikiem. Nie mówię, że brak nachrapnika jest rozwiazaniem dla każdego, ale mnie sie wiele razy sprawdził i sądzę że mozesz dać temu szansę, zanim zaczniesz jej zamykać pysk.
Potwierdzam. My w tej chwili bez nachrapnika śmigamy. Fakt, bardziej drepczemy niż śmigamy tak naprawdę, ale mój koń wygląda na zadowolonego. Warto chociaż spróbować (i bardzo krytycznie wziąć pod uwagę to, co my w siodle robimy).
Bajahorses, realnie to żeby dobrać wędzidło to trzeba najpierw więcej danych:
1.ile koń ma lat, na jakim jest poziomie, dyscyplina itd.
2. na jakim ty jesteś poziomie
3. Ile ma miejsca w pysku - jak wysoko ma podniebienie, jak nisko w pysku ma zęby trzonowe itd. i na jakim chodzi ogłowiu.


Potem z czym jest problem. Nerwowość i delikatność to dość pojemne określenia.Przyczyną równie dobrze może być za szerokie wędzidło (wędzidło musi być "ciasne" na szerokosć tak, żeby przy półparadzie nie wystawało z żadnego boku. Wędzidła gdzie widać centymetr np. z jednej strony są drastycznie za duże. Bo przy takiej sytuacji łącznik nie leży na środku języka, a końcówka ramienia zaczyna wbijać się w podniebienie. Każdy koń z płaskim podniebieniem gdy ma za duże - szerokie wędzidło będzie koniem "nerwowym"😉.

Potem czy to jest koń, kóry potrzebuje ruchomego pierścienia czy wręcz przeciwnie. Ruchome pierścienie - miejsce na rozluźnienie potylicy przy zamknięciu reki.Nieruchome pierścienie- wędzidło mocne przy zamknięciu ręki, działa mocniej na krańce żuchwy i kąciki.

I kolejna rzecz aby określić czy wędizdło pasuje czy nie trzeba na nim pojeździć tydzień dwa, a nie dzień dwa. Bo i koń i jeździec musi się danego wędzidła nauczyć.
Bajahorses, spróbuj zdiagnozować problem - ja bym założyła hackamore. Tam nachrapnik jest taki sam (w sensie miejsca położenia) jak w standardowym ogłowiu, jak koń dalej nie będzie zadowolony to ja bym kombinowała z nachrapnikiem - zdjąć całkiem, założyć micklem, itd. Jak na hacku chodzi to możesz zacząć szukać wędzideł, w tym różnych stopów, nie tylko kształtów - tu też bywają preferencje
karolina_, nachrapnik w haku nie jest jak w "normalnym ogłowiu" bo w haku czanki są podpięte do nachrapnika, który przenosi nacisk na potylicę.
W "normalnym ogłowiu" (angielskim?) nachrapnik nie jest podpięty do wędzidła bo jest na osobnych paskach więc działa na pysk nie gdy jeździec działa ręką, ale gdy koń unika nacisku wędzidła.

Ale zgadza się, czasami trzeba dać koniowi przestrzeń i czas na akcepację kiełzna i można na jakiś czas ściągnąć nachrapnik. U innych odwrotnie,trzeba na dobrze zapiętym nachrapniku dojechać do ręki i umiejętnie odpuszczać.
kotbury, chodzi mi o umiejscowienie - niektóre konie niezbyt lubią w ogóle pasek w tym miejscu (nietypowy przebieg nerwów?) Hackamore da odpowiedź o tyle czy problem jest w samej paszczy czy nie
kotbury, nie zgodze się, już po 2-3 dniach wyraźnie widać jak koń jest na nie do danego wędzidła. wiadomo ze pełen obraz, jeśli na początek nie było wyraźnego nie, może potrwać i tydzień czy dwa, ale generalnie od razu widać czy w ogóle idziemy w dobrą stronę.
xxagaxx, zależy od konia. Czasem na nowym trzeba konia dosłownie przejechać i to nie trwa dzień, dwa.
Każdego wędzidła się używa trochę w ręce inaczej. Jeździec się go też musi nauczyć. To nie jest tak, że z podwówjnie łamanego się przesiądziemy np. na sztangę i zaraz załapiemy dobre odczucia. nie. Musimy się my i nasz sposób działania ręki do danego kiełzna też dopasować.
Post został usunięty przez autora
kotbury, ja np jak założyłam pojedyńczo łamane gumowe no to od razu wiedziałam, że to nie to i tu nie ma co się przyzwyczajać czy konia - nei pasowało jej w opór.
Jeśli chodzi o konia to chodziła w sporcie do 120 a potem z braku jeźdzca poszła do rekreacji pod lepsze dzieciaki teraz jesteśmy w fazie odrabiania to co zostało "zepsute". Stąd też potrzebuje delikatnego wędzidła a i rękę mam bardziej z tych "mocniejszych" niż lekkich - lubię czuć konia na kontakcie 🙂
Poza kobyła bardziej z tych gorących, wędzidła rozmiar ma 13,5 idealnie leży jeśli chodzi o rozmiar. Z tym miejscem w pysku to musze to dokłądniej ogarnąć a ogłowie ma aktuanie najprostsze angielskie ze skośnikiem - stąd też myślę o kombinacji na coś innego.
kotbury, oczywiście ze tak może być 😉 Zapraszam do mnie, 2 konie, wsadzić szatngę i stwierdzisz że życie jest cudowne. Inny koń, na sztandze nie ujedziesz... i wystarczy ci myślę że 15 min żeby dojść do tych wniosków 😉

Ale juz np. czy łącznik miedziany czy nie, czy profilowane tak a nie inaczej jest już bardziej subtelne, więc możliwe że własnie z tydzień by trzeba było pojeździć.
kotbury, nie zgodze się, już po 2-3 dniach wyraźnie widać jak koń jest na nie do danego wędzidła. wiadomo ze pełen obraz, jeśli na początek nie było wyraźnego nie, może potrwać i tydzień czy dwa, ale generalnie od razu widać czy w ogóle idziemy w dobrą stronę.
Czasami wszystko widać po 15 minutach.... Testowałam bodajże Max Relax. Dawno nie miałam tak wqrwionego konia. Już w stępie był jeden wielki foch, natomiast w kłusie stwierdziłam, że zsiadam, bo to nie miało żadnego sensu.

Bajahorses, A to nie jest czasem tak, że jest dokładnie odwrotnie? Nie, ja "lubię czuć konia na kontakcie", ale kontakt się dostosowuje do konia? Często widziałam takie "mocniejsze kontakty" gdzie ręce jeźdźca były "niereagujące", stalowe i właściwie "nosiły tego konia". Nie znam się na sporcie - może to tak miało być, ale z drugiej strony, są konie, które mocnych kontaktów nie akceptują i bardzo mocno to pokazują. Szczególnie tym gorącym "styki się szybko przepalają" i właściwie nie wiadomo od czego, a potem się okazuje, że to ta ciągnąca prawa czy lewa... No offence, tak tylko zwracam uwagę, że warto rozważyć wszystkie opcje.
Sankaritarina, czucie konia na kontakcie czyli jego oparcie nie jest tożsame z ciągnącą ręką czy betonową. Koń niezależnie od jego poziomu kontakt powinien akceptować jednak moim zdaniem. Po to można dobrać różne wędzidła, żeby koń łatwiej akceptował kontakt i na wędzidle się jednak oparł.
Perlica, A jak to się ma do stwierdzenia "rękę mam bardziej z tych "mocniejszych" niż lekkich - lubię czuć konia na kontakcie"? Możesz mi wytłumaczyć?
kotbury, ni ma. Instrukcji tez brak
Sankaritarina, a skąd ja mogę wiedzieć? Nie widziałam przecież autorki na żywo.
Łapiesz to koń ma puszczać, i wtedy jest miło wszystkim.
No przez to właśnie zwracam uwagę. Dla refleksji nad samym sobą. Każdy koń potrzebuje czegoś innego. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze, a ludzie lubią "automatyzować" wiele spraw. Czasem wystarczy niewielka zmiana w sposobie jazdy.
Jako, że ze zmianami wędzideł miałam nie za wiele do czynienia, bo głównie tylko jeździłam i jeżdżę na
złotym, podwójnie łamanym anatomicznym BR - sytuacja zmusza mnie do szukania rozwiązania ( choć może się okazać , że nie o zmianę wędzidła chodzi )
Klacz, wiek 4.5 , pod ujeżdżenie. Zaczęła wystawiać język w lewo, nie przekłada, po prostu wywala. Problem przyszedł w sumie nie wiem skąd, w tym roku tak o. Tak se babę naszło.. Wędzidło nie zmieniane, te same co wyżej wymieniłam od momentu zajeżdżania. Zęby robione co rok, ostatni raz tydzień temu, pozbyliśmy się dwóch wilczakow bo myślałam, że to one są przyczyną, ale siadam dzis i d*pa blada. Jak chcemy jechać lepszym kontaktem to zaczyna się jęzorkowanie. Tylko ja na niej jeżdżę od początku, problemu wcześniej nie bylo. Ma dni, że nie wystawia, ale no... A szukam czegoś co może pomóc - zmiana wędzidła etc. Ale wędzidło takie które dopuszczone ewentualnie będzie w ujeżdżeniu
Czy ktoś może podsunie jakąś ciekawą propozycję ? Etc. 🙂
Bajahorses, mi się przy podobnych objawach bardzo sprawdził podwójnie łamany Baucher Sprengera
Sankaritarina, spokojnie nie chodziło mi o to że ręke mam ze stali i z betonu 😀 ale inaczej Ci się koń oprze na kontakcie na na przykład pelhamie a inaczej na zwykłym wędzidle - a ja lubię ten kontakt mieć na tyle, co by nie jeździć jak z piórem w ręce - a tak też czasami musiałam, stąd też poszukuje złotego środka 🙂
dzięki za wszystkie podpowiedzi! będę coś działać i szukać 😀
Ziuum, mój koń kiedyś tak robił jak się przestawiał. Fakt, że tylko w galopie ale chwilę zajęło, zanim do tego doszliśmy - jak se zblokował tył to zaczynał wywalać język. Właśnie nie przekładać a wywalać bokiem. Jak było z ciałem ok to problem znikał. Fizjo regularnie i kłopot zaniknął.
epk, oho, to może być jakiś trop.. bo ta znowu, tylko w sumie w kłusie �‍♀️
Nevermind   Tertium non datur
07 listopada 2022 20:40
Ziuum, Wywalanie języka często jest nerwowe. Możliwe, że ,,lepszy kontakt”, jak to ujęłaś, na ten moment powoduje u niej spięcie. Najlepiej tak jak pisze epk skupić się na prawidłowej pracy ciałem, to powinno pomóc jej ogarnąć ten kontakt.
LSW Jak konie przeżyły? No właśnie... nie przeżyły. Przeżyły te z mutacjami tzw. powtórnego udomowienia. Nie licząc sklonowanego Przewalskiego - nie ma koni bez tych mutacji, czyli nie ma innych koni niż te udomowione (mustangi itp. to konie wtórnie zdziczałe). Czyli - swoje przetrwanie koń zawdzięcza ludzkiej trosce.
Ziuum, jeszcze też pogadaj ze swoim dentystą. Jeśli ten nie wie, że koń wywala język, to nic Ci nie doradzi. Może koń ma jakieś mankamenty zgryzu, albo specyficzna budowę paszczy, a tego najszybciej się dowiesz od dentysty.
Sory , jakimś cudem post wkleił się nie na tej stronie co trzeba.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się