MOTOCYKLIŚCI

buahaha kibel wymiata 😀
ja zawsze tez mowilam motocykl, bo mnie kiedys dziadek (prezes wroclawskiego PZM-otu i organizator rajdow) pouczyl ze motor to jest w ciagniku. ale odkad jezdze i sie obracam sporo w takim towarzystwie motocyklistow, to w skrocie moto albo motór. a ze Suka na Suzuki sie mowi to wiadomo 🙂
a na sciagacze - scigacz 😀 przecinak, kefir, szlifierka, plastik.
Na wszystkie ścigacze zwykle mówię - wiertarka. Podobny odgłos wydaje.  😀

Moja Yamaha została ochrzczona Myszką ( Yamacha- Yamyszka- Myszka)
A mąż na swojego V-Stara mówi "Pączuś" 😉
A normalnie to jak już mówiłam: motocykl, maszyna, sprzęt.

Mam już zaświadczenie lekarskie, wiem gdzie mam iść się zapisać, w czwartek pójdę i się zapiszę na kurs.  💃 Masę kasy idzie na części. A to jeszcze nie koniec wydatków. Garaż jakiś trzeba sklecić, bo się sprzęty nie mieszczą. Blaszak by się postawiło w ogródku, ale nie wiem co na to sąsiedzi.
Nie miała baba kłopotu, to kupiła se motocykl.  😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
31 marca 2010 07:17
Suza - czyli Maleństwo dla jednych, Krowiszon dla drugich  😁
Moto sportowe to jak zawsze przecinaki, golasy to golasy, a turystyki to pekaesy.

PS. Debatując w zakresie bezczeszczenia nazw maszynerii, to ja wciąż lubię powiedzieć że "wychodzę na motor pojeździć"  😀iabeł:  tak jak "wychodzę na rower pojeździć" czy "wychodzę na koniu pojeździć"
(a jaka składnia i odmiana! Panią polonistkę pozdrawiam serdecznie)
Wczoraj w radiu słyszałam, że w ciągu ostatnich 2 ciepłych tygodni  jest już motocyklowych  10 nieboszczyków i 30 rannych.
Uważajcie na siebie
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
31 marca 2010 17:49
Cóż za nieodpowiedzialnych kierowców samochodów i motocykli nie odpowiadamy 😉

Ale dzięki za ostrzeżenie  :kwiatek:
zaba   żółta żaba żarła żur
31 marca 2010 23:34
Oraz - zbijecie mnie - na choppera mówię ( i bardzo duża część moich znajomych) kibel  😀iabeł:


Hahahaha  😂  dooobre!Mega dobre!  🙇
Ja zawsze mówiłam taczka albo po prostu czop/czopek! No,ale kibel przebił wszystko!  🏇
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
31 marca 2010 23:40
U nas nocnik mówią na kask xD
jezdzi ktos z was skuterem? sprawdza sie cos takiego?
z tego co googlowalam na szybko to sporym plusem wydaje sie byc mala ilosc paliwa jaka idzie na 100km i mozliwosc przeciskania sie w korkach. ale z drugiej strony pisza ze skuter jezdzi do 50km/h - nie za wolno?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
01 kwietnia 2010 07:21
magda, kiedy mogę cię w pracy odwiedzić? Przytaszczę kilku skuterowców, pogadasz sobie do woli - o kucykach, osiągach, modelach, cenach, opłacalności w użytkowaniu. Info z pierwszej ręki.

PS. 50km/h prze przeróbką, pamiętaj 😉
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
01 kwietnia 2010 11:45
magda - nie polecam Ci skutera. Siedzisz za przeproszeniem jak na  krześle zero sterowności ciałem (ja osobiście jak nie mam maszyny między nogami to czuje się jak bym nie miała całej sterowności nad skuterem). Po drugie są dość wywrotne, większość ma hmm.. wkurzający dźwięk.
Ja bym kupiła jakąś 50-tkę lub 125-tkę zarejestrowaną na 50-tkę (ja moją srebrną wyciągałam ponad 100km/h.. a 125-tką możesz z tego co się oriętuję ponad 120km/h) koszta takiej zabawki są różne 3-6 tys. Plusy : jest szybsze, zazwyczaj trochę lepszy dźwięk niż skuter, wygląda jak motor, lepsza sterowność (masz go między nogami 😉), jest też dobrym przygotowaniem jeśli później będziesz chciała np. mieć prawko i lepszą maszynę (zmieniasz biegi, sprzęgło itp. a w skuterze to tylko w sumie gaz).

To tyle ode mnie 🙂

Edit: Może zamiast MOTOCYKLIŚCI zmienimy główną nazwę na MOTOCYKLISTKI  😁 i tak chyba tylko kobitki się tu wypowiadają 😉
magda - ja myslalam o skuterze zanim zrobilam prawko. ale tata powiedzial ze nie, lepiej poczekac na prawko i kupic male moto niz skuter bo to bezpieczniejsze. i mial racje 😉 tak jak pisze Medzik, siedzi sie jak na kiblu, slaba sterownosc. a co do spalania... coz, skuter ciagnie caly czas na bardzo wysokich obrotach, wiec spalanie jest duzo wieksze niz pisza w reklamach. ja mam Yamahe YBR 125 i pali mi max 2,5 litra. serdecznie polecam 🙂 wyciagnelam z niej 110 km/h  😀iabeł: (w razie pytan zapraszam na pw). a i motocykl ma ta przewage jeszcze ze ma wieksze kola, co jest duzo bezpieczniejsze niz mikro-koleczka w skuterze. zwlaszcza na naszych polskich dziurawych drogach 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 kwietnia 2010 08:37
Ktoś planuje wypad na motomajówkę do Kętrzyna? 
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
02 kwietnia 2010 13:08
My chcemy (4 osoby jak na razie ), ale jak dobrze pamiętam to okolice Mrągowa (albo i nie) - wiem tylko, że jest tak ośrodek i takie hmm jezioro bez glonowe xD (wapienne?)
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 kwietnia 2010 13:22
Hm.. o mrągowskim Czosie chyba nie piszesz (tam pewnie glonów nie ma... tzn już nie ma, za wysokie stężenie chemii w wodzie 😉  ).
J
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
02 kwietnia 2010 13:33
Nie wiem .. znajoma tam chciała jechać właśnie nad jakieś jezioro bez glonowe (bodajże jedyne na mazurach).
dziewczyny , przyszlam sie pochwalic 😀
sezon motocyklowy 2010 uwazam za rozpoczety ! 😀
wrocilam w nocy do domu a dzisiaj z rana od razu po moto do serwisu i smigalam po miescie 🙂
teo mi brakowalo  😀iabeł:
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
02 kwietnia 2010 20:25
Angeel - wiem jak to jest 😉 mnie bardzo brakowało wsiadania na moto  i nadal brakuje z braku swojej maszyny, ale plecakowanie po długiej przerwie też mi ucieszyło 🙂
Bo są głodne.
No chyba to logiczne.  😵

A ja się chciałam poskarżyć na męża. Kupiłam do mojego motocykla piórnik- mąż zabrał do swojego, bo stwierdził, że do mojego nie pasuje. Chciałam kupić sakwy- mąż mi dał swoje stare i stwierdził, że ON sobie kupi nowe. Kupiłam plandekę i co? I już widzę mierzy na swojej maszynie.
Co to za mąż?  🤔
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
04 kwietnia 2010 10:35
tunrida - I dałaś się ?! 😵  😵 Ja to bym od razu poszła i zabrała i wara .. kupiłam do swojego motoru więc nie rozumiem jakim prawem on miał by mi coś zabierać - skoro to ma (a że nie nowe hmm.. mówi się trudno .. kiedyś było).

Weź się trochę postaw błagam 🤬 nie można się tak dawać rozumiem, że mąż i w ogóle, ale moim zdaniem coś tu nie tak  🤔wirek:
Medzik- to było pisane tak troszkę pół żartem.  😉 Mąż jest bardzo OK i wcale tak bardzo nie ubolewam nad tym, że mi zabrał piórnik i wcisnął swoje stare sakwy. ( nieźle to brzmi, nie? :hihi🙂

W sumie....to nie było tak, że zrobił to siłą. Spytał się, a ja się zgodziłam. 
Tak tylko se piszę, bo święta są, kibluję w pracy całą dobę i nie mam z kim gadać. Więc chociaż sobie na forum pogadam.  😉
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
04 kwietnia 2010 14:11
Hehe 🙂 nawet jak pół żartem - mnie zbulwersowało ;P .. ja bym nie dała  :P
Dziewczyny - mam problem  😕

Trzymam moto + akcesoria w budynku garażowym. Spalił się tam jeden z samochodów, wobec czego wszystko, co było wewnątrz, zostało pokryte milimetrową lub grubszą warstwą sadzy. Tapicerkę w aucie udało się wyprać i już nie wali. Moto jedzie do serwisu na profesjonalne mycie i ew. wymianę tego, co się uszkodziło.

Ale pozostaje problem kasku. Niestety zostawiłam go z otwartą szybką i sadza wlazła do wewnątrz. Część środka udało mi się zdemontować, ale nie wszystko. To Shoei XR - czy ktoś wie, jak wyjąć całość gąbki ze środka? A jeśli się nie da - co mam zrobić, żeby go móc jeszcze kiedykolwiek użyć? Są gdzieś jakieś usługi pt. pranie kasków? Bardzo byłoby mi szkoda się z nim pożegnać.
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
14 kwietnia 2010 16:15
Myślę, że da się wyjąć wszystkie gąbki (bo nawet w tych słabszych marek sie da 🙂 ). Jeśli chodzi o pranie ja bym uderzyła do profesjonalnej pralni - przedstawiła problem na kasku i zapytała czy coś takiego mogą zrobić - jak to mówią kto pyta nie błądzi 🙂
Ja już mam 2 jazdy za sobą. Jeżdżę małym pierdopędkiem Romet o pojemności 125.  😁 Pierdopędek jest fajny. Ogarnęłam go na tyle, że już na 2-giej jeździe- czyli dziś- byłam na mieście.
Jestem z siebie strasznie dumna, bo widzę, że idzie mi naprawdę nieźle.
I tak w ogóle to JA CHCĘ JEŹDZIĆ. Nie mogę się doczekać następnej jazdy. Kurde- jak to uzależnia ! SZOK. 
Medziiik dzięki - co prawda pralni nie potrafię znaleźć - tzn. nie wiem, która jest na tyle sprawdzona, że nie spaprze. Chyba że któraś z Was mogłaby jakąś polecić? Warszawa.
Ale podobno wnętrze da się całe wyciągnąć - zaraz idę walczyć.

I - może się komuś kiedyś przyda - tu jest instrukcja czyszczenia kasków http://www.scigacz.pl/Kask,motocyklowy,8211;,czyszczenie,i,pielegnacja,11083.html
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
14 kwietnia 2010 17:23
W Warszawie polecam pralnie w Realu (koło puławskiej) oraz pralnie w Tesco na Kabatach.
dzięki bardzo i spróbuję. Choć obawiam się, że tak niestandardowych usług nie świadczą - ale jak napisałaś - kto pyta nie błądzi  😉
Ktos sie wybiera do Czestochowy w niedziele?
Tak tysia z rejserem na czarnym blejdzie z brazowa skórka haha
sezon w pelni a co tu taka cisza ?!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się