Pensjonaty we Wrocławiu

noraka, ooo dobra pomysła 🙂 - ja mam już navi, więc nawet jak się zgubimy to wrócimy!! Jak się ciepło zrobi to planuję wycieczkę na kilka godzin 🙂


Mogę się też wprosić na wycieczkę???
repka, dawaj! Fajnie będzie 🙂
repka, dawaj! Fajnie będzie 🙂


😅 To już się zaczynam pakować, bo moje konie mówią że wiosna idzie 😀

A jak nie to na wiosnę wycieczka do Ozorowice Spa na kilka dni 🙂

hehe, ja tez mam taki plan- wziac sobie urlop, albo wyhaczyc dlugi weekend i szlajac sie po lesie 😀

noraka, ooo dobra pomysła 🙂 - ja mam już navi, więc nawet jak się zgubimy to wrócimy!! Jak się ciepło zrobi to planuję wycieczkę na kilka godzin 🙂

taaaa, wy sie wszyscy tam gubicie :P
bodiniusz, jako obecna pensjonariuszka ozorowic:
padoki zimowe sa calkiem spoko, wiadomo jest mokro, ale tam podloze jest przepuszczalne i bloto umiarkowane. hala nie za duza, ale jest i dziala. przed 21 raczej nikt cie nie wygania, pozniej tez niezbyt agresywnie, ale poczucie tego, ze ci ludzie tez chca odpoczac jednak samo wyprasza ludzi 😉 nie ma ogranicznen w korzystaniu z karuzeli i hali. plac zewnetrzny oswietlony, i nawet kiedy jest mokro podloze jest super. przeszkody sa. dojezdza trenerka ujezdzenia rowniez, mozna jezdzic z bombalem rowniez. piekne lasy, tereny odjazdowe. sympatyczna atmosfera i indywidualne podejscie do konia- w sprawie karmienia, derkowania, ochraniaczy itp.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
19 stycznia 2012 22:56
katija a Ty od kiedy w Ozorkach  😲 Coś mi umknęło :P
subaru2009, hehe, od dwoch tygodni 😉  ale to tymczasowo, chocby stajnia miala zlote klamki, co u siebie to u siebie 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
20 stycznia 2012 08:47
😀 No to fajnie 😀 Wiadomo, jak już się ktoś przyzwyczai do swojego podwórka, to koniec 😉 Pontino dalej u Ciebie ?
Wymiaru hali nie znam, ale tak max mogą jeździć 4 konie na raz. Przeszkody są na hali, ale nie za dużo ok. 5 kpl. (choć na hali więcej sie nie zmieści), ale na wiosne właściciel zapewnił, że będzie więcej przeszkód.
Błota w sumie nie ma bo całe obejście jest wybrukowane, jedynie na padoku przy wejściu jest troche, ale myśle że można się dogadać z właściceielem żeby wypuszczał konia na inny padok, na którym jest mniej błota 🙂
kamila84, mi się gdzieś roi, że wasza hala to 18 x 28 metrów, ale głowy za to nie dam. Pamiętam jednak, że interesowałam się swego czasu tą stajnią i poprzedni dzierżawca podawał takie właśnie (albo zbliżone) wymiary.
kamila84, ja swego czasu dużo trenowałam na tej hali i nie wiem jak wam się swobodnie w 4 konie jeździ, bo to hala na max 2 konie, a i tak już trzeba uważać na siebie mocno. Wymiary bedą własnie takie jak epk podała.

edit: przepraszam ,nie napisałas, że swobodnie mogą 4 konie chodzić. Ale i tak 4 to za dużo, żeby indywidualnie pojeździć.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
20 stycznia 2012 10:27
Ja po wyciecze po wielu wrocławskich stajniach i umiejscowionych tuż przy wrocławiu doszłam do wniosku, że nie ma żadnej stajni, która ma warunki takie jak mój koń ma w stajni przydomowej w cenie dla normalnego zjadacza chleba.
Przykre to, ale niestety prawdziwe...Bo raczej nie każdemu łatwo dać chociażby 500zł co miesiąc jak ma jeszcze do zapłacenia pół czynszu i rachunków, opłacenie studiów i kupienie jedzenia na cały miesiąc...nie wliczając już kosztów paliwa czy komunikacji miejskiej. Jak dla mnie masakra. Chcociaż jak już bym miała coś wybrać to skłoniałabym się do wilczyc, najładniejsza i najschludniejsza stajnia, porządne ogrodzenia, padoki jakieś i dobrze wyglądające konie i właścicielka sympatyczna, ale opinie nie najlepsze, więc wychodzi na to, że żeby móc mieć konia we Wrocławiu w pensjonacie trzeba wydać minimum 700zł na mies. na sam pensjonat a tym samym zarabiać ucząc się zaocznie jakieś 3tys. No fajnie,fajnie 🙄
Niestety incognito, najczęściej w całym świecie tak jest, ze cena jest taka jaka jest jakość. A jak to się ludziom wydaje, że postawić extra infrastrukturę , pakować w konie kupę żarcia, płacić nielimitowane zużycie prądu i wody to nie kosztuje własciciela pensjonatu za dużo. I taki ktos sobie żyje potem jak król, bo majątek zbija na biednych właścicielach koni, którzy płaca i płaczą.
incognito, przepraszam Cię - ja też nie kicham pieniędzmi, i dużo wyrzeczeń mnie kosztuje utrzymanie konia i trening - ale koń to nie jest impreza dla "zwykłego" zjadacza chleba. A stajnia to nie jest ośrodek dobroczynny - tylko miejsce które nie dość, że musi się utrzymać z tego pensjonatu to jeszcze i zarobić na chleb dla właściciela - to biznes jak każdy inny. A utrzymanie konia, infrastruktury, prąd, woda, dosianie trawy na padokach, stajenny, psujące się ogrodzenia itp. nie kosztują mało.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 stycznia 2012 10:39
incognito, może po prostu nie każdy powinien mieć konia. jak na Wrocław i ośrodki,którymi dysponujecie (podczytuje regionalne wątki stajenne z ciekawości) to macie bardzo liberalne ceny....

niestety,jeździectwo to nie jest sport dla ludzi biednych. a dla przeciętnych zawsze to będzie wyrzeczenie kosztem czegoś.

z ciekawości czytacza,ile we Wrocławiu i okolicy powiedzmy 20-30 km od  macie stajni z halą?
No i właściciel pensjonatu musi mieć stalowe nerwy, bo nie ma się co oszukiwać, że choćby stawał na głowie i skakał wokół wszystkich to zawsze znajdzie się osoba której coś lub wszystko nie pasuje...
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
20 stycznia 2012 10:44
Ktoś- z tego co mi wiadomo to kilka stajni z halą jest.
epk- no najwidoczniej nie powinnam mieć konia 😉 przynajmniej w pensjonacie.
repka-ja wszystko rozumiem, ale uważam, że ceny są znacznie zawyżone, uważam, że dobrą propozycją właśnie był pensjonat u Ciebie chociaż stajni niestety nie udało mi się na żywo zobaczyć, podobnie kilka innych ofert spoza wrocławia, ale to bez sensu przeprowadzać się do wrocławia, do którego mam 30km żeby konia wstawić do stajni, która jest od niego oddalona o 30km tylko w inną stronę niż moja rodzinna miejscowość, dlatego też decyzja została zmieniona i koń póki co jest u mnie i raczej długo zostanie, bo teraz mam na niego sporo wydatków w związku z problemami zdrowotnymi, które jakiś czas temu wystąpiły.
Ktoś Ja znam kilka (Lizawice, Ozorowice, Wojnarowice x2, Partynice, Viktor, Krzyżanowice, Platan?) Hanna jest chyba ponad 30 km od Wrocławia, czy się mylę? Dziewczyny jakie są pozostałe stajnie, bo raczej nie wypisałam wszystkich...?
incognito, uwierz mi, ze ceny absolutnie nie są zawyżone, w żadnym wypadku chyba.

Ktoś, 20-30km od centrum Wrocławia - Partnice, Smolec, Stróża, Sadków, Ozorowice, Borowa, Krzyżanowice, Proszkowice, Ramiszów. pewnie jeszcze jakieś pominełam. Przy czym kilka stajni to ma hale małe, tworzone z czegoś co już było postawione.

edit: Wojnarowice są już chyba dalej niż 30km od centrum.
Jeszcze Wierzbna, ale też daleko. Wielka Lipa, Morzęcin x 2, Hanna też, Dziuplina, Miłocice, Wisznia - ale nie wiem czy konie przyjmują na pensjonat.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
20 stycznia 2012 10:57
Konie to droga zabawa o czym przekonałam się płacą za cuda leki i wizyty wetki nie tylko jeżdżąc po pensjonatach 😉
incognito, bardzo mi przykro, ale nie wiesz zupełnie o czym mówisz / piszesz. U nas ceny stajni (jakkolwiek wysokie w stosunku do zarobków, ale to nie wina stajni a zarobków jednak) nie są wcale za wysokie.

I teraz w ogóle napiszę coś, za co mnie Repka zabije najwyżej, ale po prostu nie mam siły na czytanie bzdur - i w żaden sposób nie chcę umniejszać stajni Repki, bo opieka u niej dla konia jest rewelacyjna a mój koń czuł się tam super. Niemniej jednak stajnia u Repki to właśnie taka przydomowa stajnia w której koszty są po prostu mniejsze niż w pensjonacie na ileś tam koni, gdzie trzeba utrzymywać w dobrym stanie padoki z trawą, plac, całą infrastrukturę, która przy dużej ilości koni się po prostu niszczy (choćby ogrodzenia, które konie umieją pięknie rozwalić), stajennego, który to musi obsłużyć, prąd nie tylko do stajni ale i do oświetlenia placu czy hali (wiesz jakie to koszty??), wodę - nie tylko do pojenia koni ale i do nawodnienia podłoża żeby było zdatne do jazdy, paliwo do ciągnika, żeby ten plac / halę uzdatniał te 2 razy w tygodniu itp
Ty po prostu masz dziwną przypadłość liczenia utrzymania konia w pensjonacie jako czysty koszt jedzenia i ściółki. A tak nie jest - te koszty są bardzo duże - i 500zł w chwili obecnej to stawka za konia głodowa, w jakiej by stajni nie była - a na bank nie przynosząca zysków. A jeśli uważasz, że ktoś ma to robić charytatywnie to sama to wszystko zrób, kup, prowadź i bierz za to 500zł. Powodzenia!

edit: a dodam jeszcze, że prowadzenie pensjonatu to nie tylko ścielenie boksów, karmienie i puszczanie na padok. Poza wszystkimi pracami przy stajni, ujeżdżalni, padokach, hali, karuzeli to także wyjazdy po pasze, ich rozładunek i cała opieka nad końmi i pensjonariuszami - bo ciągle dziwnym trafem coś chcą i mają większe i mniejsze potrzeby. To praca w godzinach 7.00-21.30. Jak ktoś nie wierzy - niech spróbuje.
ovca   Per aspera donikąd
20 stycznia 2012 11:13
incognito ceny nie są zawyżone, wydaje mi się że we Wro i okolicach nie ma stajni, która ma cenę wziętą z nieba.
Owszem, za 500 zł można znaleźć stajnię z dobrymi warunkami i opieką dla konia, ale jeżeli kogoś interesuje konkretniejsza jazda- to wtedy ma znaczenie porządna ujeżdżalnia ( której zrobienie niestety nie obejmuje postawienia płotu i wysypania piasku) i wiele innych rzeczy...
Koszty utrzymania czyjegoś konia w pensjonacie to trochę więcej niż siano słoma i owies, niestety wszystkie małe wydatki i inwestycje się nakładają, tu 50 zł, tam 100 i nagle okazuje się, że prowadzenie pensjonatu to nie jest interes życia 😉 
Nie zapłaciłabym 800 zł za miejsce w stajni gdzie koń jest cały dzień na łące a pojechać mogę co najwyżej do lasu niezależnie od tego, jak rewelacyjna byłaby w niej opieka, tak samo jak szukałabym podstępu w miejscu, gdzie za halę, ujeżdżalnię, karuzelę etc płaciłabym 500, bo wtedy zawsze w którymś momencie wyjdą te oszczędności (mówimy tu oczywiście o okolicy Wrocławia, bo znam takie miejsca, ale za siódmą górą, gdzie ktoś wybudował taki ośrodek dla siebie i swoich koni i dodatkowo prowadzi pensjonat)
Jak patrzę na ceny np warszawskie albo niemieckie to robi mi się słabo 😉 i tak we Wrocławiu mamy sporo szczęścia, bo można znaleźć stajnię za 400, za 600 i za 1000, i w każdej z tych półek cenowych znaleźć miejsce z dobrą opieką i warunkami adekwatnymi do ceny.
epk - bardzo możliwe że wymiar hali to 18x28, przy okazji spytam właściciela
repka - tak jak pisałam hala jest na max. 4 osoby; w 3 rozgarnięte, które wiedzą co chcą ze sobą zrobić to spokojnie można jeździć, zresztą nie raz tak jeździłam i jakoś dało rade, oczywiście trzeba uważać i mieć na względzie nie tylko siebie 😉
I teraz w ogóle napiszę coś, za co mnie Repka zabije najwyżej, ale po prostu nie mam siły na czytanie bzdur - i w żaden sposób nie chcę umniejszać stajni Repki, bo opieka u niej dla konia jest rewelacyjna a mój koń czuł się tam super. Niemniej jednak stajnia u Repki to właśnie taka przydomowa stajnia w której koszty są po prostu mniejsze niż w pensjonacie na ileś tam koni,


A za co ja mam cię niby tu zabić? Przecież wiadomo, że ja mam stajnię przydomową, w której jak ktoś ma ochotę, to moze wstawić konia, bo to bardziej stajnia dla moich koni niż pensjonatowa. I cena też jest ustalona, bez liczenia dokładnie kosztów utrzymania takiego konia (prąd, woda, remonty itp.), bo też nie byłabym taka pewna, czy aby na pewno 500zł by to pokryło.

Ale może już niedługo nie będzie to mała przydomowa stajenka...  😎

kamila84, a pewnie, że się da. W krzyżanowicach potrafiło być na trochę tylko wiekszej hali 7 koni w tym lonża i też się dało. Tylko, że o pracy porządnej to już zapomnieć można.

repka, no widzisz - też mi się wydaje, że jakby do tego wyliczyć pracę Twoją przy tych koniach i takie rzeczy, które się robi i tak - bo robisz dla swoich -to by i tego 500zł brakło. Dlatego mnie coś trafia, jak czytam, że ceny w wysokości 600-700zł większości stajni są zawyżone. To niestety nasze zarobki są zbyt niskie i wydaje nam się, że nas stać na takie hobby jak konie - a jak tak patrzę po znajomych i samej sobie to wychodzi, że do tego, żeby nas na serio było na to stać to daleko.

I piszę to wszystko z punktu widzenia pensjonariusza - oczywiście chciałabym, żeby były niższe. Tylko niższe ceny to odbiją się na naszych koniach - i nie ma na to rady. Bo, żeby wszystko było zrobione, podane, pościelone to muszą być na to pieniądze. I już. Ja wiem, że to dziwne, że pisze tak pensjonariusz. Tylko ja też patrzę trochę dalej niż własny nos - bo brak pieniędzy zawsze przede wszystkim odbijają się na koniach - w taki czy inny sposób - czy na jakości, ilości jedzenia, czy na jakości obsługi. I bardzo denerwuje mnie też brak wyceny pracy właścicieli pensjonatu - tak jakby mieli to prowadzić sobie a muzom za przysłowiowy grosik albo dziękuję.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 stycznia 2012 13:34
kiedyś liczyłam,że każdy koń powyżej 30 boksów,to już jakiś tam czysty zysk przy cenie ok.1000 zł i pewnych innych założeniach...ale wtedy jest problem,żeby Ci ludzie na hali się nie pozabijali,bo większośc ludzi jeździ jednak w godzinach 17-21...


wracając do Wrocławia - ja nie wiem,czy w okolicahc 3miasta doliczę się 10 stajni z halą 🙁
wiesz, pytanie czy halę np. 12 x 28 metry uznajemy za halę? Czy po prostu kryty większy lonżownik
No i nie ma się co oszukiwać - część tych stajni jest taka, że owszem hala jest, ale warunki pozostałe bardzo średnie.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 stycznia 2012 13:44
no taką jak obecnie mamy 18x38 realnej powierzchni,uznaję za absolutne minimum....
No to już co najmniej 3 z dość popularnych odpadają 😉. Także nie jest tak wesoło jakby się wydawało...
No dokładnie trochę niby tych hal mamy, ale jakby przyszło w niektórych miejscach postawić koniach, to człowiek często woli zrezygnować z jeźdżenia zimą 😀
u nas hala ma 15x45 m i na brak miejsca nie narzekam. Owszem, mogłaby być większa, byłoby super, ale spokojnie da się pojeździć, poskakać, itp.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się