To żeby zacząć... spurchlił mi się wczoraj pad (i co gorsza- nie był mój!). Kolor China Red. Prałam go tak samo jak mój fioletowy który trzyma się swietnie. Wyciągam z pralki a on cały w bąblach, wygnieciony. Już miałam dzwonić do włascicielki padu z informacją, że jak tylko znajdę taki kolor to jej go poprostu odkupię a ten spurchlony zostawię sobie ale... postanowiłam spróbować go odratowwać. I uprasowałam go przez materiał i.. nie ma śladu po "spurchleniu"! Więc ostatecznie wrócila mi nadzieja w pady Anky 😉
Teraz marzy mi się Sand... ale to może na Gwiazdkę albo urodziny 😉
ja swoj pad anky piore ręcznie po tym co zobaczyłam co sie stało z pdaem korsik... praktycznie wszystkie szwy popuszczały... <nie pusciły tylko te które były podwójnie szyte- a było ich niewiele>
mo sie póki co trzyma całkiem dobrze 😉
poza tym ze ten czarny... to taki mało czarny....
mam kamizelke anky i jest świetna 😉 ciepltka i ładna ;]
mam tez kurtkę i jest boooska, a raczej była... bo jest juz na mnie za mała... wiec wylądowała w ogłoszeniach 🙁 uzywałam ją raptem jeden sezon <niecaly na dodatek> materiał b.fajny, duzo kieszeni, ładnie wykończona 😉
taaa.. po 1 praniu tyle się popruło, że miałabym włoczkę kobaltowej nitki ;]
poprostu nie były zakończone szwy, no i puściły, dałam do krawcowej i poprawiła, jeszce nie prałam, ale teraz wygląda na solidnie zszyty, a jakoś nie oczekują od padu za 200zł że będę go musiała prać ręcznie bo ineczej puszczą szwy ;/ co do owijek to lepsze kupię za 40zł
Burza - też mi się podoba 🙂 A gniady nie mój 😉
btw jest to bardzo ciekawe zdjęcie, które obrazuje jaki w tamtej chwili wiał wiatr 🙂 = czapeczka mi spadła... 😉
A Ja jakoś nie mogę pokochać tych padów Anky miłością wielką
Jakoś kiepsko sie układają na Weni
Ogólnie są fajne.
Miałam dwa jeden sprzedałam.
Jeden zostawiłam ale tylko z powodu koloru (peble)
Lena mam 3 standarty i 3 kolekcyjne i różnicy jakościowej pomiędzy nimi nie widzę (poza moją pierwszą bananą, która się spurchliła, ale zareklamowała i ta co dostałam w zamian już jest ok)
słuchajcie chyba dołączyłam do grona uzależnionych kupiłam sobie oxblood z nowej kolekcji i jestem w nim zakochana. Więc wczoraj kupiłam jeszcze taki miętowy kolor larix z GNL 🙂