Jakie pasze dajecie swoim koniom?

caroline   siwek złotogrzywek :)
16 września 2010 21:59
szarotka, proszę bardzo 🙂
Powracam do wątku na chwilę😉 Ktoś ma pomysł na najlepszą, ziołową paszę?
Czy takie musli jak equifirst classic fiber - to ziołowe - faktycznie coś daje po dłuższym stosowaniu? Ktoś próbował?
Bo generalnie wiem jak wygląda to musli i moim zdaniem w wyglądzie i zapachu jest świetne, polecałabym jako smaczny dodatek, ale nie wiem na ile ta "ziołowość" jest "ziołowa"- czy kaszlakowi to coś da? [znajoma z copdowym kaszlakiem się ostatnio tak zastanawiała; przejęłam jej kombinowanie i też się zaczęłam zastanawiać 😁 ]
caroline   siwek złotogrzywek :)
16 września 2010 22:18
podejrzewam, że kazde musli "ziołowe" by mogło "coś" dać. z jednym zastrzeżeniem: MUSI być podawane w ZALECANEJ dawce. dawanie jako "smaczny dodatek" jest jedynie wyrzucaniem kasy wprost na obornik - pasza nie ma żadnych szans dac żadnego efektu, za który próbujesz zapłacić. czyli kupujesz i dajesz dla wyłącznej własnej przyjemności wydawania kasy bez sensu :P

chcesz pomóc kaszlakowi? daj mu suplement, np. ziołowy, jeśli nie chcesz go upasać paszą; albo daj mu paszę -ale w zalecanej ilości.

Hesta Mix Hippolyta ma ziola i Eggersman Krauter tez. - te smialo moge polecic  😉
Ale ja osobiście wole oddzielić musli i ziola (podaje oddzielnie secrete albo syropy), bo dla mojego konia te pasze są za malo energetycznie.
pokemon ona pasie dupę od rana do wieczora i głównie pierdzi (sznurki K coś o tym wie hihi)
na lonży chodziła ale przez te pogodę nie mam czasu dla 2 koni
myślałam ze będę ją za miesiąc zajeżdżać ale niestety wyjechać muszę w połowie października wiec z zajeżdżania nic nie będzie chyba
caroline, Aha, czyli zalecana dawka to może być również taka z owsem? W sensie, wielu producentów opisuje, że np."sama pasza- 3 kg dziennie, razem z owsem - 1-1,5 kg" - ma to w tym momencie szansę działania podawane razem z owsem? w sensie - czy to będzie się zaliczało do określenia "smaczny dodatek" i lepiej przestawić konia na samą paszę, jeśli chce się faktycznie coś osiągnąć? Koleżanka kombinuje z kostkami inhalacyjnymi, podawała chyba pavo herbasan, ale teraz szuka czegoś dużo tańszego i wychodzi tylko ten classic fiber z ziołowych pasz, jako najtańszy.
Chociaż w sumie, ziółka i suplementy osobno chyba wyjdą jeszcze taniej(?) Arimona, masz tego jakieś porównanie?
caroline   siwek złotogrzywek :)
17 września 2010 08:05
Sankaritarina, dobrze kombinujesz, ale uporzadkujmy to nieco 😉

po pierwsze, wśród dostępnych pasz z reguły mamy do wyboru (1) tzw. pasze pełnoporcjowe oraz (2) tzw. koncentraty (lub balancery). i jedne i drugie nalezy podawać w zalecanych dawkach - wtedy nasz koń dostanie właściwą (bo wyliczoną i przygotowaną przez specjalistów) porcję składników odżywczych. i tylko wtedy rzeczywiste znaczenie mają informacje podawane przez producenta - skład, zawartość białka czy witamin.

ad (1) - pasze pełnoporcjowe to, jak nazwa wskazuje, pasze kompletne, niewymagające uzupełniania ich niczym - wystarczy skarmiać je zgodnie z zaleceniami. nie trzeba wtedy dodawać żadnych witaminek, biotynek czy innych bajerów. koń dostając właściwą porcję paszy otrzymuje odpowiednią ilość wszystkich składników, które są mu niezbędne do osiągnięcia celów w jakich mu tę pasze skarmiamy.
decydując się na karmienie konia paszami pełnoporcjowymi nie ma racjonalnego uzasadnienia do skarmiania koniowi owsa. z resztą część pasz pełnoporcjowych sama już zawiera owies. jednym słowem: tak, koń dostaje tylko pasze, bez owsa, meszów, dodatków, witamin i innych cudów.
pasze pełnoporcjowe dawane we właściwych ilościach mają jedną najistotniejszą wadę - takie żywienie konia jest dość drogie. przy duzym koniu oznacza to z reguły skarmianie przeciętnie ok. 6-8 worków paszy miesięcznie, co w zaleznosci od cen pasz może wynosić nawet do 800-1000 zł miesięcznie.
z drugiej strony takie zywienie konia ma tę olbrzymią zaletę, że stosunkowo szybko osiąga się poprawę wyglądu konia (np. masa, sierść).
acha, nie polecam takiego żywienia osobom, które lubia konikowi "gotować" - mieszać składniki, urozmaicać, itp, itd 😉 bo tutaj jest już wszystko gotowe, nie ma kombinatoryki 😉

ad (2) - balancery/koncentraty to pasze skomponowane w ten sposób aby tworzyć kompletną dietę, kiedy połączy się je z odpowiednią ilością owsa. z reguły koncentratów daje się objętościowo mniej (nazwa "koncentrat" czyli coś skoncentrowanego - nie jest przypadkowa 😉), przez co żywienie w ten sposób jest tańsze, czyli bardziej dostępne dla większej ilości posiadaczy koni (z reguły wystarcza nadużego koniana miesiąc ok. 3-4 worków, czyli jest to wydatek do 400-500 zł miesięcznie)
co do zasady nie jest zalecane karmienie samym balancerem.

(3) istnieje jeszcze trzecia możliwość - stworzenie zbilansowanej diety z uzyciem zarówno pasz pełnoporcjowych i koncentratu oraz ewentualnie owsa. wymaga to jednak starannego przeliczenia i jest bardzo utrudnione jeśli chciałoby się w ten sposób łączyć pasze różnych producentów (bardzo ciężko jest to wszystko wtedy dobrze poobliczać).

(4) w dodsonie jest jeszcze opcja z niepelnym żywieniem paszą pełnoporcjową - kiedy paszę taką uzupełnia się odpowiednią ilością koncentratu witaminowo-mineralnego.

z ciekawostek: spillers właśnie wprowadza całą linię balancerów - dla koni rekreacyjnych, sportowych, seniorów. dlaczego to takie istotne? bo - tutaj druga ciekawostka - balancerem mozna "bezkarnie" karmić nawet konie bardzo dobrze wyglądające 🙂 konia, który bardzo dobrze wygląda nie ma sensu karmić pełnoporcjowym musli, bo zazwyczaj z tego bardzo dobrego wygladu momentalnie wpadnie w nadwagę. balancera koń dostaje mniej, balancer nie jest też tak kaloryczny jak pasza pełnoporcjowa, więc koń nie tyje na nim tak łatwo a nadal jest żywiony w sposób zbilansowany i kompletny.


czyli reasumując - jest parę różnych rodzajów pasz, różne są też zalecane ilości i sposoby dawkowania. jednakże żeby pasza dała wszystkie efekty, których po niej oczekujemy, musi być dawkowana zgodnie z zaleceniami producenta.
żadna pasza skarmiana w ilościach innych niż zalecana nie da takich efektów jakie na ulotce czy w katalogu obiecuje producent. skarmianie zbyt duzych ilości może doprowadzic konia do nadwagi czy nadmiernej pobudliwości (w zależności od paszy), skarmianie zbyt małych ilości - nie dość, że nie przyniesie żadnych pozytywnych efektów (a na pewno nie przyniesie ich w oczekiwanym lub krótkim czasie), to jeszcze może narobić kłopotów - a to koń schudnie (mimo ze przeciez musli dostawał...), a to sierść jednak matowa dalej będzie, i tak dalej.
dobry przykład takiego skarmiania nieodpowiednich ilości paszy z ostatnich dni dała Thilnen, która skarmiała swojemu koniowi JEDEN worek paszy przez TRZY miesiące, podczas gdy zzaleceń producenta wynika, że ten worek koniowi takich gabarytów powinien był zostać skarmiony w czasie nie dłuższym niż miesiąc (maksymalnie półtora miesiąca). jeśli Thilnen skarmiałaby tę paszę przez te 3 miesiące w zalecanej ilości to - mogę się założyć - że zmiana w jej koniu byłaby widoczna. tymczasem zmiany nie dość, że nie ma, to koń zupełnie bez sensu był żywiony, a Thilnen tylko wyrzuciła pieniądze - bo niczego nie osiągnęła kupując worek paszy i skarmiając go w ten sposób.


po drugie, wracając do bezpośrednich pytań 😉 tak, jeżeli producent sam sugeruje, ze pasze mozna skarmiać z owsem, to znaczy, że można. oby tylko pilnować tego ile paszy i ile owsa w zaleznosci od masy, kondycji i rodzaju wykonywanej przez konia pracy ów producent zaleca skarmiać.

po trzecie, ten equifirst wychodzi tanio z jakiego powodu? z porównania cen pojedynczych worków? jeśli tak, to bez sensu 😉
trzeba uważniej doczytać - ile paszy producenta X trzeba wg. zaleceń skarmić na miesiąc - bo dopiero takie przeliczenie daje bliższy obraz rzeczywistego kosztu żywienia konia.

po czwarte, jeśli chcecie coś osiągnąć, to zacznijcie od budżetu - ile na samo zywienie konia możecie wydać każdego miesiąca (tak realnie). nastepnie - jakie są potrzeby konia. oraz - jak ten budżet z tymi potrzebami SENSOWNIE pogodzić.
jeśli koń wygląda dobrze/za dobrze, a potrzebuje jedynie wspomagania układu oddechowego, to zdecydowanie polecam rozejrzeć się w ofercie suplementów. jeśli oprócz tego upieracie się, ze kazdy posiłek konia musi ziołowo pachnieć, to kupcie zioła i to dodawajcie koniom do paszy - wyjdzie zdrowiej, taniej i sensowniej niż dawanie miareczki "smacznego dodatku".
jeśli koniowi nie zaszkodziłoby nabranie ciałka albo naprawdę tak solidnie pracuje, ze wszystko przepali i nie odłoży w tłuszcz - proszę bardzo, żywienie pełnoporcjowe jest dla was 🙂
jeśli zaś chcecie konia zacząć żywić w sposób bardziej zbilansowany (czyli zdrowszy), to polecam rozejrzeć się za dobrym balancerem/koncentratem witaminowo-mineralnym plus suplement i ewentualnie zioła.

po piąte, najtaniej wyjdą wam zioła 😉 a ile frajdy z ich przygotowywaniem... 😉



...no, to tak w skrócie 🙂
dobry przykład takiego skarmiania nieodpowiednich ilości paszy z ostatnich dni dała Thilnen, która skarmiała swojemu koniowi JEDEN worek paszy przez TRZY miesiące, podczas gdy zzaleceń producenta wynika, że ten worek koniowi takich gabarytów powinien był zostać skarmiony w czasie nie dłuższym niż miesiąc (maksymalnie półtora miesiąca). jeśli Thilnen skarmiałaby tę paszę przez te 3 miesiące w zalecanej ilości to - mogę się założyć - że zmiana w jej koniu byłaby widoczna. tymczasem zmiany nie dość, że nie ma, to koń zupełnie bez sensu był żywiony, a Thilnen tylko wyrzuciła pieniądze - bo niczego nie osiągnęła kupując worek paszy i skarmiając go w ten sposób.


Dziękuję za wyjaśnienie wcześniejszego stwierdzenia (szkoda, że nie w bardziej bezpośredniej formie). Muszę porozmawiać ze stajennymi, bo na pewno przykazywałam dawanie odpowiedniej dawki, być może dawali za mało karmy. Dzięki za zwrócenie na to uwagi.
caroline, Mistrzu, powinniśmy Ci medal wystawić 🙂 Dzięki za rozjaśnienie sprawy! [kolejne chyba, bo już kiedyś coś w ten deseń było 😡 ]
Tak, porównanie odbywało się na zasadzie cen pojedynczego worka-> na zasadzie siedzą dwie baby przy laptopie i oglądają, bez szczegółów 😁 ale teraz jak tak zerknęłam, nawet ten equifirst w skarmianiu nie byłby taki tani.

Thilnen, ze stajennymi i obsługą różnie bywa. Tzn- jak przestawiłam Pallasa na system "prawie-sama-pasza+owies" [tak, przyznaję się, że zaburzyłam proporcje producenta], to kupiłam dodatkowo miarkę i pokazałam ile tej konkretnej miarki ma być i zażyczyłam, by ta konkretna pasza była podawana tylko tą, konkretną miarką😉 Żaden stajenny nie będzie stał z wagą pod boksem konia i odmierzał kilogramy, gdy powiesz "2 kg rano mojemu koniowi".
[jeszcze szczególnie, że w wielu stajniach na słowo "musli dla konia" towarzystwo wpada w popłoch i prawie, że krzyżuje paluszki z hasłem "apage! odejdź szatanie!" w stronę tego, kto wpadł na karmienie musli 😉 Innymi słowy - twierdzą, że to szkodzi [i najchętniej ładuje owsa]]
[quote author=caroline link=topic=25.msg708931#msg708931 date=1284707141]
dobry przykład takiego skarmiania nieodpowiednich ilości paszy z ostatnich dni dała Thilnen, która skarmiała swojemu koniowi JEDEN worek paszy przez TRZY miesiące, podczas gdy zzaleceń producenta wynika, że ten worek koniowi takich gabarytów powinien był zostać skarmiony w czasie nie dłuższym niż miesiąc (maksymalnie półtora miesiąca). jeśli Thilnen skarmiałaby tę paszę przez te 3 miesiące w zalecanej ilości to - mogę się założyć - że zmiana w jej koniu byłaby widoczna. tymczasem zmiany nie dość, że nie ma, to koń zupełnie bez sensu był żywiony, a Thilnen tylko wyrzuciła pieniądze - bo niczego nie osiągnęła kupując worek paszy i skarmiając go w ten sposób.


Dziękuję za wyjaśnienie wcześniejszego stwierdzenia (szkoda, że nie w bardziej bezpośredniej formie). Muszę porozmawiać ze stajennymi, bo na pewno przykazywałam dawanie odpowiedniej dawki, być może dawali za mało karmy. Dzięki za zwrócenie na to uwagi.
[/quote]

Stajenny stajennym, ale upływ czasu chyba też coś oznacza? Skoro przekazałaś właściwe dawki, przy których worek miał starczyć na 1 miesiąc, a starczyło go na 3 razy dłużej, to chyba jasne, że coś w waszej komunikacji nie zagrało.
pokemon ona pasie dupę od rana do wieczora i głównie pierdzi (sznurki K coś o tym wie hihi)
na lonży chodziła ale przez te pogodę nie mam czasu dla 2 koni
myślałam ze będę ją za miesiąc zajeżdżać ale niestety wyjechać muszę w połowie października wiec z zajeżdżania nic nie będzie chyba

No to w sumie masz odpowiedź już w moim poprzednim poście. Ja nadal traktuję jaką pierdzącą na wybiegu i nie daję nic więcej. Dopiero jak praca zrobi się regularna i pełnowymiarowa czasowo może coś dodm, jak będzie trzeba. Z tą moją młodą akurat nie mam problemów z krągłościami, bo jeśli o to chodzi, to ma super przerób.
A! Bo nie napisałam chyba - do owsa dodaję Daily Plus - sieczkę z Pavo i tyle.
Sankaritarina
Chociaż w sumie, ziółka i suplementy osobno chyba wyjdą jeszcze taniej(?) Arimona, masz tego jakieś porównanie?


Nie bardzo zrozumialam o co pytasz  😡
Potrzebuję paszy wszystko jedno czy w formie granulatu, mussli, proszku czy czegoś innego, ważne żeby zawierał inulinę. Może ktoś coś poleci?
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 września 2010 19:51
Presja,

Rośliny wytwarzające inulinę to:
rodzina Asteraceae (dawniej Compositae)
Łopian większy (Arctium lappa)
cykoria podróżnik (Cichorium intybus)
karczoch hiszpański (Cynara cardunculus)
dalia (Dahlia spp.)
słonecznik bulwiasty (Helianthus tuberosus)
oman wielki (Inula helenium)
wężymord czarny korzeń (Scorzonera hispanica)
[glow=red,2,300]mniszek lekarski (Taraxacum officinale)[/glow]
Silphium trifoliatum[6]
rodzina Campanulaceae
dzwonek kropkowany (Campanula punktata)
Codonopsis lanceolata
rozwar (Platycodon grandiflorum)
rodzina Iridaceae
kosaciec bródkowy (Iris germanica)[7]
rodzina Dioscoreaceae
pochrzyn Dioscorea spp.
rodzina Alliaceae
cebula zwyczajna (Allium cepa)
czosnek pospolity (Allium sativum)
Rodzina Agavaceae
agawa (Agave spp.)
W mniejszych ilościach w wielu roślinach jednoliściennych, np. u niektórych traw - w rozłogach perzu.

W roślinach inulina magazynowana przede wszystkim bulwach, kłączach i dolnych częściach łodyg oraz w mniejszych ilościach w liściach. Średnia zawartość inuliny w surowcach roślinnych:
korzenie Silphium trifoliatum - 38%
[glow=red,2,300]korzenie mniszka lekarskiego - 34%[/glow]
korzenie cykorii - 44%
korzenie omanu - 34%
kłącza słonecznika bulwiastego - 52%[6]
Nie jest trawiona przez enzymy endogenne. Jej rozkładu dokonują bakterie w okrężnicy. Spożywanie dużych ilości inuliny powoduje powstawanie dużej ilości gazów jelitowych.

Zastosowanie [edytuj]
surowiec do otrzymywania syropu wysokofruktozowego - substytutu cukru w pieczywie, słodyczach, dżemach, produktach mlecznych, deserach mrożonych, napojach gazowanych i niegazowanych, marynatach, dodatkach do potraw, owocach puszkowych, nadzieniach do ciast, sosach sałatkowych, ketchupie[6]
w diagnostyce chorób nerek (określanie szybkości filtracji w kłębuszkach nerkowych).
w lecznictwie/dietetyce (preparaty wspomagające odchudzanie)
dodatek do żywności w jogurtach, serkach, deserach mlecznych, piankach, lodach, margarynach, czekoladach
w technologii żywności stosowana jako środek zastępujący tłuszcz w produktach cukierniczych (produkcja lukrów, beztłuszczowych dekoracji na produktach)
prebiotyk - stymuluje wzrost korzystnej mikroflory przewodu pokarmowego (Bifidobacterium), powoduje obniżenie poziomu cholesterolu i lipidów w surowicy krwi, usprawnia pracę przewodu pokarmowego zapobiegając zaparciom, redukuje toksyczne metabolity, poprawia wchłanianie Ca z układu pokarmowego
działanie przeciwnowotworowe
dodatek do środków utrzymania czystości[6]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Inulina

mniszek lekarski mozesz kupic w kazdej zielarni i chyba Zuzala ma go w ofercie. na pewno jest tez na allegro. mozna go dawać koniom naprawdę sporo i chętnie go jedzą.
EDIT
kurcze, w zielarniach na pewno są liście mniszka,ale nie mam pewności czy KORZENIE są też tak łatwo dostępne 🙁 a wychodzi na to, ze inulina jest przechowywana w korzeniach.


oraz:
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=985
http://www.xorceria.pl/ogloszenia/inulina_naturalny_prebiotyk.html

o dzięki śliczne caroline  :kwiatek:

No właśnie mam konia chorego i weterynarz powiedział że nie zaszkodziła by jakaś pasza z inuliną.
Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
20 września 2010 16:45
Korzeń mniszka lekarskiego jest dostępny w sklepach zielarskich pod tą właśnie nazwą,jest obowiązkowo w składzie codziennej herbatki ziołowej która dodaje moim koniom do "obiadu".Myślę że te herbatki bardzo im smakują bo jak idę z wiadrami to pięknie rżą i głowy wystawiają 🤣
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
22 września 2010 20:22
Zainwestowałam w Dodsona 🙂 A dokładnie Competition Concentrate dla Belfasta, bo coś mi opadł z sił ostatnio, poza tym, musi być w formie na najbliższe zawody w październiku i listopadzie.
Napisałam wczoraj e-mail do Dodsona, natychmiast dostałam odpowiedź. Ponieważ pasza przekracza cenę 80zł (kosztuje 108zł za worek 20kg) to przesyłkę mam za darmo 🙂
Dziś o 7 przesłałam pieniądze, o 13 dostałam e-mail, że pasza już została wysłana i powinna dotrzeć jutro 🙂
Pełen profesjonalizm! Mam nadzieję, że pasza będzie Belfastowi smakować i da oczekiwane rezultaty.

Teraz mam pytanie - podaję Chevinal już od prawie 4 miesięcy, niestety nie widzę już jego efektów. Czy odstawić na chwilę, na czas karmienia paszą (będzie dodawana do owsa), czy dawać tyle samo? (25ml)
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
22 września 2010 20:23
A będziesz dawała CC według zalecanych przez producenta dawek?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 września 2010 07:14
Koniczka a 300g na 100kg to trochę nie za dużo jak na kuca? Chyba jeszcze skrobnę maila do Dodsona właśnie, co do karmienia.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
23 września 2010 07:21
Nie powinno być za dużo na kuca, patrząc na to, że dawkowanie jest uzależnione od wagi delikwenta 😉 Jeżeli będziesz karmiła według tych dawek to wręcz nie powinnaś dawać dodatkowo witamin. Jeżeli będziesz dawała mniej to powinnaś dodawać, tylko należałoby policzyć ile.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 września 2010 08:09
Strucelka, ja karmię CC tylko w okresie BPS czyli zależnie od zawodów 2 czy 3 dniowych karmię od wtorku - środy do niedzieli stopniowo zwiększając dawkę a potem ją zmniejszam...normalnie je Competition MIxa,bo CC daje naprawdę kopa i koń jest świeży nawet 3 dnia zawodów 🙂 także na prawdę ostrożnie z dawkowaniem,tym bardziej,że mój koń to raczej introwertyk,jak masz ekstrawertyka to może być ciekawie 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
23 września 2010 09:44
Ja mialam konia na pelnoporcjowym CC w wakacje - dla mnie energii i odswiezenia bylo akurat, ale ja bardzo lubie miec konia wesolego i do przodu 🙂 natomiast dla mojego comp mix i french balancer byly za mocne. Chociaz racing mix bardzo lubil 😉
Strucelko, jak tak jak Ktosia, daje Competitiona (z tym, że Mixa, nie Concentrata) podaje przed zawodami i w trakcie zawodów, potem wracam na paszę "podstawową". Też - jak Ktosia - powoli zwiększam dawkę, żeby na zawody bezpiecznie postawić go na pełnoporcjówce. Mówiąc bezpiecznie mam na myśli: i bez szoku dla brzuszka i bez szoku dla główki. Z tym, że mój też - jak wiesz - jest raczej z tych koni turlających się 😉

A teraz info, z którym tutaj oryginalnie przyszłam się podzielić: mój leniwy (acz nauczony roboty) koń, tuż przed zawodami dostaje "paszę specjalną", czyli Competition Mix Dodsona&Horella. Dostaje ją na pięć-sześć dni przed zawodami zamiast codziennego swojego muesli i w trakcie zawodów pełnoporcjowo (zamiast owsa, na każdy posiłek muesli, ale nie w dawkach zalecanych przez producenta tylko zamiast swoich, ustalonych dawek żywieniowych) i pragnę zachwycona zameldować, że koń jest więcej niż świeży nawet podczas dwudniowych zawodów, zarówno ujeżdzeniowych, jak i skokowych  😀


Acha, CM musiałabym dawać (wg zaleceń producenta) 3,6kg dziennie, ale ponieważ mój koń nie jest w tak ciężkim treningu (jakoś na IO się nie zagraliśmy w tym roku i ponieważ w ogóle ma ustaloną dawkę treściwych 2,25kg (wszystkiego), także mówiąc: "wstawiam go pełnoporcjowo na CM" to znaczy, że zastępuje mu je w stosunku 1:1, więc oczywiście tą dawkę ma uzupełnioną witaminami
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 września 2010 11:56
Belfast jest zdecydowanie z tych żywszych, ale chyba futrzenie i gromadzenie sadełka na zimę mu nie służy, bo przy treningu 4-5x w tyg jest mniej 'do przodu' niż w wakacje treningu 6x w tyg przy tej samej dawce.
Dostaje miarkę Pavo (dziś policzę ile ma dokładnie, ale chyba ponad 1l) owsa gniecionego rano i wieczorem, a w południe pół.
Nie chciałabym całkowicie zastępować owsa musli, bo mnie po prostu na to nie stać.
Zastanawiałam się nad początkową opcją + 1/2 miarki musli do obiadu, a potem zwiększyć do 1 lub 1,5.
Zawody mamy za 2 tygodnie, więc chciałabym, by był w formie. W zależności od tego, jak się będzie zachowywał, zostanę prawdopodobnie przy 1 miarce normalnie i 1,5 przed zawodami.
Dobry sposób?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 września 2010 12:08
Będę pisać o swoich miarkach (klasyczna Pavo 😉 ) normalnie dostaje :
śniadanie -3 owsa gniecionego, obiad 1 owies 2 CM,kolacja 2 owies 1CM

zakładam,że mam zawody sobota-niedziela to od środy stopniowo balansuję dawkę CMi owsa -  i dodaję CC,aby w piątek przed zawodami dostał na obiad pełnoporcjowe CC,na kolację też,
w sobotę dostaje zwiększoną dawkę CC na śniadanie i obiad(więcej paszy niż normalnie w tygodniu),oraz już w niedziele zmniejszam dawkę CC na rzecz CM bo i tak praktycznie wszystko co dostaje od obiadu wykorzysta dopiero w poniedziałek.
gdy jest na zwiększonym wysiłku dostaje dodatkowo elektrolity...i marchew,ale to bardziej jako smakołyk między konkursami.
na zawodach często obiad doastaje w 2-3 porcjach podzielonych,bo najczęściej tak wypadają konkursy i chcę przesunąć też porę kolacji,by śniadania nie dawać tak jak dostaje normalnie o tej 6.30-7,a o 8-8.30.

to tak w dużym skrócie oczywiście  😉
Strucelko, CC jest koncentratem do bilansowania owsem właśnie, więc choćby Cię było stać to bez sensu byłoby podawanie akurat tej paszy jako samodzielnej paszy 😉 Co nie zmienia faktu, że jak chcesz nie dawać dodatkowo witamin (oraz, jeżeli chcesz uzyskać gwarantowany efekt), to powinnaś podawać go wg zaleceń producenta. Wiesz ile Belfast waży? Bo może się okazać, że 1,5 miarki to będzie nawet za dużo 😉

edit:

Skoro Ktosia podała swoje know-how, to swoim przykładem mogę jedynie potwierdzić, że jest bardzo podobny 😉 Akurat tak się złożyło, że mój super sportowy koń interczempion szedł w tym sezonie aż całe dwa razy zawody, ale akurat obydwa te razy były dwudniowe. Co tez było sporym wyzwaniem kondycyjnym dla konia chodzącego ambitną rekreację/bardzo mały sport. 😉

Czardasz normalnie dostaje (w przeliczeniu na popularne Pavoskie miarki) 1,5małej miarki na posiłek. Na śniadanie i obiad jest to gnieciony owies, na kolacje jest to 1miarka muesli "podstawowego"+1/2miarki owsa pełnego. Na pięć dni przed zawodami, w ramach kolacji mieszam mu jego muesli z CM pół na pół, a potem stopniowo zwiększam CM'a, zastępując początkowo muesli podstawowe, a potem również i pełny owies. W piątek przed zawodami już dostaje go na obiad i kolację zamiast normalnego posiłku, a w sobotę i niedzielę (zawody) dostaje go na każdy posiłek. W sobotę dokładnie 1,5+1,5+1,5, w niedzielę - podobnie jak Ktosia - już od obiadu (czyli po zawodach) i na kolację dostaje jego zmniejszoną dawkę, "rozcieńczoną" gniecionym owsem. W poniedziałek wraca do normalniej diety i muesli podstawowego, tylko "doprawionego" połówką CM dla ...spokoju sumienia 😉

U nas taki system póki co sprawdził się w 100%, w obu dyscyplinach 🙂
Ktoś a orientujesz się może, ile waży 1 miarka (klasyczna Pavo, jak to ładnie ujęłaś :kwiatek🙂 Competition Concentrate?
Ja nie Ktosia, ale jak ważyłam to wyszło mi 0,83kg (karmiłam CC w zimę). Zazwyczaj przyjmuje się, że miarka standardowej miarki typu Pavo to ~0,75kg ale tą niewielką rozbieżność zrzucam na karb sporej ilości granulatu w mieszance CC.

edit: literówka
Dziękuję ślicznie :kwiatek:
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 września 2010 18:07
Sierra szczerze? Nie mam pojęcia, ile może ważyć 😡 Myślę, że między 350 a 400? 😡

Kupiłam pojemnik na paszę, wsypałam (cudnie pachnie :emoty327🙂 i od jutra będzie do obiadu dostawał 1/2 miarki, zobaczymy czy będzie zauważalny jakiś efekt. Jeśli nie, to podniosę dawkę do 1 miarki. Ewentualnie mogę jeszcze zwiększyć dawkę owsa do 3 miarek - po jednej na każdy posiłek.

Co do witamin, gdyby można było, to mogę podawać, bo mam jeszcze chyba niecałe 2l Chevinala i chciałabym go wykorzystać. Ale jeśli nie jest potrzebny to trudno, Likier będzie musiał zagryźć zęby i jeść (za pierwszym podejściem pokazał na niego 'faka' delikatnie mówiąc :hihi🙂.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się