Styl western (dawniej kącik)

Livia bardzo mnie pocieszyłaś i podniosłaś na duchu tym zdaniem:

West w gruncie rzeczy bardzo fajny jest wink i na poziomie rekreacyjnym każdy koń może się nadać, gorzej jakbyś chciała jeździć jakieś konkursy. A że jeździsz dopiero rok na porządnie - spokojnie, jeździectwo to na szczęście taki sport, że nawet mając 80 lat można go uprawiać uśmiech
:kwiatek:
A kantar kupiłam na OLX- jako używany, ale jak nowy  😀
jest bardzo fajny, bo końcówki ma zgrzane w jedno i łatwo się go zawiązuje, nic się nie rozchodzi  😉

Mosewa, Livia
pocieszacie 😀

Magda
Obawiam się że za dużo myślę. I o koniu i o sobie, zamiast po prostu jechać.

Na razie mam małe marzenie - teren na własnym koniu. Mam marzenie że się spełni na wiosnę 😀 BTW Livia, pamiętam jak zaczynałaś tereny i jak się bałaś na początku. Twoja historia mnie motywuje.



*edit, dopisek do Magdy, bo go zeżarło wcześniej

Mosewa, ja po prostu tak myślę, zresztą sama mam fryza, więc rasę też niespecjalnie nadającą się do westu 😉 Ale rekreacyjnie sobie tuptamy i dajemy radę, kroczek po kroczku 🙂 Co do wieku - najstarszy olimpijczyk, chyba Japończyk, miał w chwili startu 76 lat 😜 Królowa brytyjska jeździ do dziś, a też już ma po 80tce 🙂

mila, będę mocno trzymać kciuki, żeby twoje marzenie się spełniło! Możesz napisać, dlaczego dopiero na wiosnę i co wam stoi na przeszkodzie? Może być na pw :kwiatek: Prawda, ja się bardzo bałam terenów, teraz też czasem się boję, ale jednak praktyka zrobiła swoje i już tak nie panikuję. Dziękuję, bardzo miło mi to czytać i mam nadzieję, że za niedługo też będziecie spokojnie śmigać do lasu 🙂

dla nas to właśnie zima jest czasem jeżdżenia w teren
hali nie mamy, podłoże na placu często błotniste, to cóż robić, trzeba w teren :-)

mila
będziemy trzymac kciuki za ten teren, nie ma nic fajniejszego od jazdy w terenie i dużo to też daje, dużo się uczy i człowiek i koń

Livia - Obsuwa bo: w teren pojadę jak się w 100% z koniem dogadam w nowym miejscu, zakupię siodło (Aktualnie korzystam z Cobry instruktorki. A skoro się przenosimy to siodła nie będzie) i pogoda będzie w porządku. Jakoś tak wyliczyłam że w koniec lutego, marzec, będzie ok 🙂

Magda - dzięki 🙂 jak będę we Wrocławiu u rodziców to mogę Cię nawiedzić

Wiem, że to średnio właściwe miejsce ale nie wiem ilu z Was zagląda tam: http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/54218 , jakoś nie widziałem w PL, może ktoś będzie zainteresowany.
Pozdrowienia

Magda - dzięki 🙂 jak będę we Wrocławiu u rodziców to mogę Cię nawiedzić



a zapraszam :-)

Wszyscy do Magdy mają tak blisko tylko ja nie? No wiecie, muszę się chyba przeprowadzić na stałe.  😉

e tam, wcale nie masz daleko!
Ludzie dalej jeżdżą :-)

mila, to może chociaż tak spacerkowo wcześniej poznacie okolicę? Mnie spacery w ręce bardzo dużo pomogły. Najpierw chodziłam sporo z koniem w ręce, potem jechałam 🙂 U nas też zima jest głównie terenowa, hali brak. Ujeżdżalnię mamy fajną, ale jak taka ładna pogoda to i tak wybieram las 😉

Ja się tylko trochę pochwalę, że wychodzą nam już w miarę fajne zagalopowania na wybraną przeze mnie nogę na prostej 🙂 I, przypadkiem bo przypadkiem, ale mój koń dziś zrobił lotną zmianę nogi - śmieszne uczucie z siodła 🙂

.

Ogromna prośba!

Dotyczy siodła o wymiarach jak na zdjęciach poniżej. Mam problem z określeniem rozmiaru - czy jest to SQ, Q czy może Full?? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji.

Będę wdzięczna za pomoc 🙂

Znalazłam coś takiego:

Ławki regularne (Regular Quarter Horse bars ) – szerokość widelca ( gullet): 14,6 cm (5 3/4″)
Ławki średnie (Semi-quarter horse bars) –  szerokość widelca ( gullet): 15,2 cm (6″)
Ławki w pozycji full (Full quarter horse bars)  – szerokość widelca ( gullet): 15,3 cm – 15,4 cm  (6 1/4″-6 1/2″)
Super szerokie ławki (Extra-wide quarter horse bars) – szerokość widelca ( gullet): 15,4 cm- 17,7 cm ( 6 3/4″-7″)
Ławki na araba (Arabian bars) –  szerokość widelca ( gullet): 15,3 cm – 15,4 (6 1/4″-6 3/4″ ) – mają znacznie bardziej płaskie nachylenie  niż ławki typu Quarter Horse

Czyli teoretycznie może to być full ?

Teoretycznie.
Tyle że, ja sama nie jestem obeznana z widełkami rozmiarów zatem nie mogę dać sobie ręki uciąć...

Livia cieszę sie, ze idziecie do przodu 🙂

Sepio-widze ze masz podobny problem co ja. Bosal bedzie za lagodny.
Na poczatku uzywa sie ciezszego o duzej srednicy, zeby przejsc na mniejsza srednice. Te paski do podtrzymywania bosala na nosie w prawidlowej pozycji nazywaja sie fiador.
https://en.wikipedia.org/wiki/Fiador_(tack)
Jesli znasz angielski, poszukaj tej ksiazki:
http://www.amazon.com/Art-Hackamore-Training-Time-Honored-Bridle-Horse/dp/0762780568/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1450314387&sr=8-1&keywords=hackamore+training

Jesli mozna poradzic, poszukaj jakiegos hackamore westowego takiego jak to:


lub wedzidla kombinowanego /combination bit, zaleznie od tego jak "ostre " ma byc, moze byc z czankami roznej dlugosci lub snaffle. To polaczenie dzialania na nos jak hak z wedzidlem i lancuszkiem pod szczeka.
Tu jest na moim koniu wedzidlo kombinowane typu snaffle, bez czanek


A to jest przykladowe czankowe, ktore zalozylam do oglowia, zeby pokazac jak wyglada. Jest dosc lagodne. Ma krotkie czanki odchylone do tylu.




Tu masz tez lagodne, ale czanki sa proste, dzialaja silniej


A to jest ostatecznosc. Czanki 10 calowe proste. Mam nadzieje, ze do nich nie dojde.


Ich dzialanie zalezy od srednicy czesci na nosie, grubosci i rodzaju wedzidla i typu czanek. Sa lagodnie dzialajace i silnie.
W tej chwili czekam na ochraniacz na nos z futra. Powinno zlagodzic dzialanie na nos.
Nie moge sie doczekac, zeby znowu moc wsiasc na konia... 🏇
Przepraszam za wcinanie sie z odpowiedzia na pytanie dwie strony temu, ale dopiero nadrabiam zaleglosci w czytaniu  :kwiatek:

Muchozol, bardzo dziękuję :kwiatek: Do burzy nam daleko, ale idziemy jak czołg - powoli, ale jednak do przodu 😁

Mosewa, dziękuję 🙂

Planta, jak się czujesz? Mam nadzieję, że coraz lepiej 🙂 Te ostatnie dwa zestawy wyglądają dość strasznie, mam nadzieję że nie będziesz ich potrzebować na Babe 🙂

Powolutku! W poniedzialek wyjeto mi zszywki. Chodze i jezdze samochodem, ale na wsiadanie na konia musze jeszzce poczekac.  👿

A co do wedzidel to tez mam nadzieje, ze zostana nietkniete. Jedno z tych z dluzszymi czankami bylo uzyte dwa razy przez jednego faceta. Po tym kon zrozumial o co chodzi i juz nie bylo potrzeby uzywania 🤣

.

Generalnie wszystkie 'ostre' wędzidła jeśli się stosuje, powinno się to robić 'na chwilę'. Na kilka jazd potrafią pomóc, na dłuższą metę zrobią tylko więcej bałaganu, przede wszystkim stępiając pysk. Także wszystkie prong bit, cathedral bit czy twistery i czarne wodze zakłada się na kilka dni a potem wraca się do bardziej standardowych ścięgierzy.
Niestety Ci, którzy nie mają o tym pojęcia uważają western za terroryzm za to Ci, którzy nie mają wyobraźni i stosują patenty na stałe tylko utwierdzają grupę pierwszą w swoich przekonaniach  🙄

.

to raczej zależy od ręki tego, kto jeździ, ale mój koń chodzi na przemian w correction bit i dwóch sztywnych ze średnim portem i wszystko jest ok. Jak koń zaczyna chodzić na czance to już raczej chodzi na niej zawsze i nie zauważyłam żeby było coś nie tak

.

Ja tez mam nadzieje, ze wroce do snaffle bit po tym wszystkim. Babe nie mozna stepic w pysku 😫. Ona przez te lata uzywania wedzidla dla koni gaited ma betonowy pysk i reaguje teraz glownie na nacisk na nos.
Przez ponad rok ja i dwie trenerki probowaly nauczyc ja normalnych reakcji na normalne wedzidlo. Bez wiekszego skutku.
Poza tym jestem zdania, ze wedzidlo ostre jest na tyle, na ile pozwalaja rece jezdzca. A i zwyklym snaffle mozna zrobic krzywde.

Tu polecam info o tego typu wedzidlach. Swoja droga bardzo  fajna ksiazka, warta polecenia.

Nigdy wcześniej nie widziałam, aż tak przekombinowanych kiełzn. Sama ich prezentacja robi wrażenie - moje jest negatywne.
Każda kombinacja ma konkretne przeznaczenie?

te kombinowane wcale nie głupie ale też trzeba umieć używać
z resztą, jak wszystko. Sidepullem czy bosalem krzywdę można zrobić znacznie większą niż takim cathedralem jak się nie umie także  🙄

ja za to z nudów chciałam zobaczyć co google wypluje po wpisaniu prong bit... w pierwszym odruchu doznałam zawału i zaczęłam się zastanawiać, jakby to miało działać

zasugerowałam się zdjęciami prawdziwych prong bit dookoła i dopiero po otwarciu linku załapałam xD
Prong Collar, kolczatka dla psów...  😜

Planta
a czy ty nie pisałaś że koń w miarę dobrze chodzi na haku?
Czy mi się coś pomyliło?

Jak reaguje na nacisk na nos to może nalezy zostac przy hakamore.
twoim celem jest rekreacyjna jazda, tak?

Na haku nie probowalam. W miare dobrze chodzila na tym wedzidle kombinowanym, ktore jest na zdjeciu zalozone, ale po tym jak ostatnio zaczela ponosic na slepo i ledwie co ja wyhamowalam kierujac na ogrodzenie z drutu kolczastego (alternatywa byla ruchliwa dosc szosa), to wlasnie chce jej pokazac o co chodzi z tym zatrzymywaniem. I to bezwarunkowo.
To jest wedzidlo tzw walking horse bit, z ktorym przyszla i ktorego uzywalam na poczatku, bo bylo jedynym, ktore ja zatrzymywalo. Wazy dobre pol kilo jak nie wiecej, czanki sa 10 calowe.


To jest jedno ze zdjec z ogloszenia, kiedy kupilam Babe. To pod poprzednia wlascicielka i trenerka. Boje sie myslec, co ona kupila i jak trening Babe wygladal przedtem, jesli zakazala mi zmieniac to wedzidlo na lzejsze...


Wedzidla kombinowane dzialaja etapami. Najpierw jest nacisk na nos, dopiero potem angazuje sie wedzidlo. Ona wziela wedzidlo w zeby a nacisk na nos tyle pomogl, ze do domu wracalysmy czyms w rodzaju kontrolowanego klusa (walkery nie klusuja) a nie niekontrolowanym galopem.
Nie powiem, przestraszylam sie troche. Po tym probowalam ja na prerii kolo domu, znowu zaczela ponosic, robilam mniejsze i wieksze kola-cwana potrafi prawie polozyc sie na ziemi zeby zrobic ciasne kolko, chyba zaczniemy trenowac wyscigi wokol beczek  🙄 Mniej wiecej moge kontrolowac gdzie sie udajemy, ale gorzej z regulacja tempa, a zatrzymanie to marzenie. Ten kon ma uszkodzone hamulce i zadna trenerka nie mogla ich zrobic, nawet ze stepa na arenie. Nie wtedy, kiedy ona chciala, a nie kon. i nie, nie oddam jej ani nie sprzedam, ale musze zastosowac srodki ostrzejsze jak te wedzidla kombinowane.
W tej chwili nie jest jezdzona od ponad miesiaca i pewnie przez co najmniej nastepny miesiac, dwa nie bedzie, dopoki terapeuta nie da mi zielonego swiatla.
Chcialabym znowu zaczac ja lonzowac i znowu zaczac treningi z ziemi, niestety nie jestem w stanie, wiec jest na razie na pastwisku.

Co do negatywnych wrazen ja takie mialam po zobaczeniu tzw spade bits, ktorymi poslugiwali sie ranczerzy meksykanscy. A w czytaniu wyszlo ze sa to lagodne wedzidla, a ta duza lopatka na jezyku sluzy do precyzyjnego porozumiewania sie z koniem. A wygladaja jak narzedzia tortur..
http://www.saddleupcolorado.net/blog/

na pewno nie są to łagodne wędzidła... drugie wygląda jak cathedral, oba kiełzna niedozwolone w AQHA
typowe spade ma jeszcze bardziej nieprzyjemny port od cathedrala

oczywiście, mają WYBITNIE dobrze wyszkolonego konia i jeżdżąc na całowitym braku kontaktu, tylko neck reining, nie wyrządzi się tym większej krzywdy niż zwykłym snafflem ale takie sytuacje są wyjątkowe i w normalnych warunkach jest bardzo ostrym rozwiązaniem
osobiście, mimo jeżdżenia na różnych kiełznach na wyrozumiałym i złamanym koniu, czegoś takiego do pyska bym nie wsadziła. Zwyczajnie nie widzę potrzeby. Równie czytelne sygnały można przekazywać jeżdżąc na heavy shanks, correction czy sztywnym Cport
[img]https://z-1-scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/t1.0-9/1235238_144403329103309_1707776930_n.jpg?oh=2d056842bbebc21ad38c6328b9e6ec4b&oe=57228845[/img]