PSY

wistra, ja pamiętam, jak Kora za młodu nie mogła jeszcze wchodzić na kanapę i raz tak patrzę, a tu mi się coś wpycha - Korusia odwraca wzrok i taka się maleńka zrobiła, najpierw jedna łapka, potem druga, wciąż myśli, że jej nie widać, nagle cały pies na kanapie i zdziwienie, że zauważyłam 😁

W ogóle ona jakieś dziwne coś ma. Często ma tak, że stanie i zaczyna tak charkać, całe ciało jej lata jakby miała rzygać, ale jak słyszę te dźwięki to jakby się dusiła (jak podczas kaszlu nie możemy złapać oddechu mniej więcej), cały czas staram się to nagrać, ale nigdy nie nadążam lecieć po telefon. Kojarzy ktoś co to może być?
Weterynarz na opis tego powiedział, że coś jej się do podniebienia przykleiło, ale to się zdarza dość często, więc jakoś mi nie pasuje ta diagnoza :/
Heval mój pies to tak czasem charczy, tak odkaszluje jak się nażre przypadkiem kocich kudełków.  😁 Jak mu się coś przyklei do podniebienia/ dziąsła to wtedy mlaszcze paszczą i językiem i próbuje sobie łapą odkleić.

A charczał i kaszlał dość podobnie tylko o wiele wiele intensywniej kilkanaście razy dziennie jak był nie dawno chory. Coś miał jakaś infekcję w górnych drogach oddechowych.
Heval twój opis dokładnie pasuje do mojego psa. Mój weterynarz stwierdził, że to przeziębienie i przeleczyłam wtedy według zaleceń, ale niewiele to dało (z tym, że objawy znał tylko z opisu). To charczenie / przyduszanie jakoś mi nie pasuje ani do objawów przeziębienia, ani do odcharkiwania czegoś przyklejonego. Nie wiem co z tym zrobić, bo to się zdarza nieregularnie i też nie mogę tego nagrać, nie mówiąc już o zademonstrowaniu na żywo.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 grudnia 2013 09:38
Heval, moja tak niedawno charczała. Okazało się, że miała anginę
jestemzlasu, no właśnie też mam z tym nagraniem problem, ewentualnie mogę zaprezentować na sobie, ale wtedy zaczynam się podduszać naprawdę, bo ciężko się prezentuje coś takiego.

safie, ale to już trwa od dłuższego czasu, weterynarz oglądał ją kilka razy, to chyba by stwierdził anginę. Twój pies nie miał żadnych innych objawów?

Alaska, kocich kudłów już nie mamy w domu, więc najwyżej swoich kudłów się może nażreć 😉 No, a infekcja to jak wyżej, weterynarze oglądali i nic nie stwierdzili.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
07 grudnia 2013 11:37
Mój czasami charczy i wciąga powietrze przez nos (raz w nocy przez to na zawal mało nie zeszłam jak mi tak zaczął charczeć), jakby nie mógł tego powietrza złapać, staje wtedy rozkraczony i lekko łeb opuszcza. Coś między smarkaniem, chrapaniem i chrumkaniem...? Trudno opisać 😁 Ma tak jak robi się zimno na zewnątrz i zmarznie na spacerze (pójdzie bez derki na przykład) albo jak mu coś do nosa wpadnie jak biega w trawach. Obstawiam, że po prostu lekki katar wtedy ma lub coś mu w nosie przeszkadza 😉
staje wtedy rozkraczony i lekko łeb opuszcza.

o właśnie tak.
Ale robiła tak jak było ciepło i jak jest zimno. Może rzeczywiście coś po prostu wciągnie przypadkowo i próbuje się tego pozbyć.
Dzięki 😉
kaszel wsteczny
często od podrażnienia górnych dróg oddechowych nawet zmianami temp. czy kawałkiem pokarmu etc.

pomaga zatkanie psu nosa na chwilę
Endurka, dziękuję. Poczytam trochę o tym, to się jakoś leczy?
Wypróbuję zatkanie nosa.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 grudnia 2013 13:26
Znali się tylko przez kraty..


Aż w końcu, poznali się "na żywo" 😉 kiedy on uciekł pod płotem


Ale on chciał tylko jednego..


A ona ksiecia z bajki 😉
JARA, ależ historia miłosna 🤣 Buła w tej kurtce wygląda jak pies służby drogowej! 😀
JARA po prostu historia BOSKA  👍 Buła jak zwykle pokazała klasę na zdjęciach.
Ja polecam obroże Mac Leather. Co prawda mój pies (jaminikopinczer) nie należy do wybitnych niszczycieli, ale ta obróżka spisuje się świetnie. Po 2 latach nie ma śladu użytkowania, a nosi ją codziennie. Miękka, wytrzymała, zapięcie dobrze trzyma i jest bardzo, bardzo tania. Stosunek cena-jakość bardzo korzystnie.  Arsi ma wersję czerwoną (smycz i szelki do kompletu) i naprawdę super się prezentuje.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 grudnia 2013 15:57
JARA, ależ historia miłosna 🤣 Buła w tej kurtce wygląda jak pies służby drogowej! 😀

Tak się składa, że mój facet pracuje w służbie drogowej 😁 więc jest pies drogowca.

Ja polecam obroże Mac Leather.
U nas po miesiącu się rozciągnęła 😉

Barf dla wszystkich 😁 przed rozmazaniem miotłą wyglądało bardziej efektownie  😁 Chłopaki już po pogotowie prawie dzwonili, bo tak mnie obryzgało  😂
Ja polecam obroże Mac Leather.


Ja też posiadam taką ponad rok, co prawda używam wymiennie z szelkami, ale jak się wyczyści ją z brudu wygląda jak nówka sztuka. 😉


Edith: Czy wasze psy z początku też miały fochy na derki i udawały, że są biedne i uciśnione? Kupiłam mojemu biednemu pieskowi, który nie znosi deszczu i spacery z nim po deszczu doprowadzały mnie do białej gorączki. Wszystko jest super tylko on stwierdził, że nie będzie w derce sikał, bo tak i udaje, że straszną krzywdę mu zrobiłam. Jak mu zdejmę to zamiast sikać i uciekać do domu to chodzi i mi pokazuje jaki jest biedny, bo pada mu na głowę mokną mu łapy i wieje w uszy.  😵 Plus do tego przystanek co 2 minuty na otrzepanie się.  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 grudnia 2013 13:19
Pierwszy kontakt z kurtką (a była to uszyta peleryna z szalika) to było ocieranie się o ściany, drzwi, krzaki i próby ściągnięcia jej zębami z siebie.
Teraz uwielbia kurtki, chociaż czasem gładzie się na brzuchu i czołga 😁
Jak pada deszcz o bez kurtki nie wyjdzie na dwór, w kurtce chętnie wychodzi (brak podszerska, szybko przemaka).
Nastawia głowę jak trzeba ją założyć albo podnosi do góry jak trzeba pod szyją zapiąć 😉
mój Fredek pierwszą przeciwdeszczówkę dostał po pierwszym dniu deszczu, tak się to niefortunnie złożyło w czasie, że psiak poznał co to deszcz dopiero gdy skończył jakies 4 miesiące. było wielkie zdziwienie i foch, zapieranie się łapami i zwroty na zadzie wstronę domu. na drugi dzień rano cwaniak chyba zczaił, że deszcz pada (mamy okna dachowe w domu i chyba stąd mały wiedział) i uciekał przede mną, nie chciał iśc na pole. wsiadłam w auto pojechałam do zoologicznego i wzięłam pierwszą lepszą neiprzemakalną derkę.  mamy ją półtora roku i nadal się trzyma.
kiedy mu ją założyłam nie protestował, był wręcz zadowolony (na takiego wyglądał  😁 ). Szybko nauczył się rytuału ubierania i tak samo jak Ziwa pomga mi ;D plus Fredek podaje jeszcze tylne łapki na komendę 😀 😁

otatnio przez te wichury musiałam kupić na szybko coś cieplejszego. niestety sklepy zoologiczne w rzeszowie oferują tylko jakieś błyszczące paskudztwa... z głupa z chłopakiem weszliśmy do chińskiego marketu. znaleźliśmy tam fajne ciepłe bluzy z kapturem, wzięliśmy. o dziwo psu się spodobała, obraża się tylko na kaptur, jak mu go założę. pomimo, że tyłek na wierzchu nie ciągnie w stronę domu jak wcześniej. jest mu ciepło i można go wziąć na dłuższy spacer bez wyrzutów sumienia 😉
A ja mam na odkarmienie 3-tygodniowe szczenięta.
Łącznie jest ich 8, ale ja się zajmuję dwoma.
Będą mniej więcej do kolan. Gdyby ktoś chciał zaadoptować w psiaka za jakiś czas to proszę o kontakt. ( mam nadzieję, że nie zostanie uznane za ogłoszenie)



Siesiepy   Ponczek bez rączek
11 grudnia 2013 21:39
Miało być ślicznie i mikołajkowo, a wyszło... jak wyszło.


exploited też mamy taką bluzę, również z centrum chińskiego, tylko że różową(jedyna w dobrym rozmiarze). Cóż, może dlatego stoi w niej jak ostatnia sierota i nie ma zamiaru się poruszać? ;p
Endurka, dziękuję raz jeszcze za wskazówkę, zatkanie nosa doskonale działa na te "napady"
nieno Fredek się porusza, mam dowody 😀

Facella   Dawna re-volto wróć!
12 grudnia 2013 17:57
Wistra, już w komentarzach pisali ludzie, że dzwonią z tym do TOZu. Na facebooku w kilku grupach też już się robi dym, coraz więcej osób zgłasza i co najmniej kilkanaście ma już screeny.
no to UF. A w jakich grupach o tym piszą? Chcialabym wiedzieć, jak sprawa się potoczy
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 grudnia 2013 18:18
Loża szyderców końskich i jeszcze gdzieś mi się przewinęło, ale nie pamiętam nazwy.

Edit: podejrzewam, że dziewczę chciało zrobić burzę => podbić oglądalność bloga. To jej się na pewno udało...
PumCass   zachowaj zimną krew!
12 grudnia 2013 18:37
szkoda że kosztem bezbronnego zwierzęcia...jakbym dorwała w swoje ręce.... 👿
Mam wielką prośbę. Gdyby ktoś miał mleko dla szczeniąt i chciałby się go pozbyć to bardzo proszę o kontakt.
Ilość szczeniąt się zwiększyła i po prostu nie wyrabiam finansowo kupując codziennie mleko za prawie 50zł. Oczywiście nie przyszłam tu się żalić tylko szukam mleka z różnych źródeł.
Chyba, że wiecie czy można inne, trochę tańsze mleko podawać 3tygodniowym maluchom? Może jakieś bez laktozy, albo jakieś kozie itp. ?
Osobiście mam kota odchowanego na niemowlęcym bebiko, ale to było jakieś 13 lat temu raczej nie było wtedy specjalnego mleka dla zwierząt. 😉
PumCass   zachowaj zimną krew!
12 grudnia 2013 21:53
merciful kiedyś na jakiejś stronce znalazłam przepis na "domowe" mleko dla szczeniąt, może to jakoś pomoże odciążyć cie finansowo
przepis został zaproponowany w jedynej książce dotyczącej pediatrii weterynaryjnej autorstwa John'ego D. Hoskins'a.

1. mleko krowie lub kozie - 120 ml
2. woda - 120 ml
3. żółtko jaja kurzego - 2-4 szt
4. olej roślinny - 1-2 łyżeczki
5. węglan wapnia - 1g (dostępny w aptekach)

UWAGA! Mleko przygotowane da szczeniąt, niezależnie od przepisu, musi zostać podgrzane do temperatury ok 37,8 ℃.
Jeśli przygotujemy większą ilość mleka powinno być przechowywane w lodówce w temp 4 ℃ maksymalnie przez 48 godzin.

Wypróbuje raz podać mleko z przepisu. Oby zaakceptowały 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się