Nasze dziwactwa ;)
Uwaga uwaga, gaszę zaraz światło i rzucam się pod kołdrę (potwór pod wyrkiem już czeka na moje stopy!), by po chwili podnieść się i sprawdzić, czy aby auto stoi na parkingu, potem kołdra między nogi, miś Przekliniak pod pachę i nyny... dobranoc 🙂
bałam się zostawać sama w domu w dzieciństwie, jak wychodziłam gdzieś zamykałam drzwi wyjściowe szybko przekręcałam klucz bo myslałam ze zaraz ktoś wybiegnie i otworzy drzwi... 🤔wirek:
a do dzisiaj tak mam że np. jeźdze i sobie myśle że zaraz moge spaść i przed oczami mam upadek jakbym spadała takie wizje mam 🙄
nie zjem zupy bez kanapki 🤣
a dla mnie chleb mógłby nie istniec! 😉
Trochę tego jest. 😡
Idąc chodnikiem śpiewam/włażę na każdy murek/śmieję się z własnego dialogu wewnętrznego, a ostatnio na spacerze ze znajomą udawałam Tofika. 🤔wirek:
Nigdy nie zapalam świateł chodząc nocą po domu - im mniej światła, tym lepiej.
Nocą muszę się wpatrywac w każde mijane lustro - w dzień tej obsesji nie ma. A nóż coś wyskoczy i ugryzie mnie w tyłek.
śpię na piramidzie poduszek, niemal w pozycji siedzącej.
Ostatnio potrafię przez 3 doby w ogóle nie kłaśc się spac i mi to nie przeszkadza w normalnym funkconowaniu.
Meble się na mnie rzucają - wpadam na nie regularnie, prym jednak wiodą ściany.
Co kąpiel odkrywam na sobie siniaki, których momentu powstania nie pamiętam.
Nigdy nie lunatykowałam, a tu raz otworzyłam przez sen okno - żeby się Zbrodnia nie dowiedziała. 🤔wirek:
I wiele innych, o których aż głupio pisac.
zaba uff kolejna z pluszakiem!
przypomniało mi się, na samą myśl o aluminiowych sztućcach i brudnych kamieniach dostaję gęsiej skórki
do rąk brudnego kamienia nie wezmę a takimi sztuccami nie zjem...
-nie korzystam z toalet w szkole ani w inych miejscach publicznych
- nie lubie podawac ludziom reki na powitanie ( i o ile nie musze to tego nie robie - wiec czasami ludzie mylnie to odbieraja :hihi🙂
- nie lubie tłumu, nieznosze jakiegokolwiek kontaktu z nieznanymi osobami nawet w kolejce do auobusu ( skutek jest taki ze stoje w kolejce pierwsza a do autobusu wsiadam ostatnia bo nie umiem sie pchac 🤔wirek: )
- baaardzo czesto usmiecham sie sama do siebie 😜
na razie tyle ale jak pomysle to jeszcze dopisze 😉
zaba uff kolejna z pluszakiem!
Ano... 😀
Nawet nie wspominałam o tym,bo wydaje mi się to ZUPEŁNIE normalne!Bez względu na wiek... 😁
Jeszcze mi się trochę rzeczy przypomniało 😉
-uwielbiam spać i kąpać się w jeziorze na golasa ( chyba bym się dobrze na plaży nudystów czuła ) , czego nie mogą znieść rodzice - kąpię się bez kostiumu , ale tylko wtedy gdy jestem sama i nie ma obcych ludzi , których mogłoby to zniesmaczyć . W łóżku śpię w majtkach samych .
-nie wyjade nigdzie bez mojego Snoopy'ego - przytulanki , nawet pod namiot go zabieram 🤣 Natomiast w domu nie raz ląduje w czasie snu za łóżkiem i potrafi tam pare dni w zapomnieniu przeleżeć .
-mam manię czytania wszystkich pojedynczych wyrazów i mniej skomplikowanych zdań od tyłu w myśli 🤔
-nie zjem niczego z buraków , ani samych buraków . Nie cierpię ! Nielicząc cukru z buraków cukrowych - gorzkiej herbaty nie wypiję . Jak w ubiegłym roku byłam na CSI w Warce poszłam na obiad , było coś czerwonego i zapytałam kobity co to jest , a ona że czerwona kapusta ( którą uwielbiam ) , wzięłam do ust i pluć zaczęłam potwornie - to były buraki 🤔 Wyskoczyłam do niej z gębą , chciałam zwrotu kasy - nie wiem czemu mi tak powiedziała , ale w sumie skąd też mogła wiedzieć , że nie cierpię buraków ...
-wanna poza domem ( mamy wannę i prysznic ) to dla mnie przekleństwo , jak nie mam wyboru w klapkach włażę i myję się na stojąco . Największym dramatem było jak pojechałam na wycieczkę z Triadą i w hotelu gdzie niby olimpijczycy mieszkali w Austrii wszystkie pokoje miały tylko i wyłącznie...wanny 😲 Dwie noce tam spędziliśmy myłam się pobieżnie i szybko , byle dalej od wanny . A w domu wręcz uwielbiam sobie nie raz w wannie poleżeć , w ciepłej wodzie z książką .
-tak samo jak niektóre z Was wybiegam sprintem z piwnicy , bo myslę , że zaraz ktoś mnie złapie i wciągnie i zamorduje . Tym bardziej , że jak się u mnie wchodzi do piwnicy ( na szczęście zamykana na metalowe drzwi ) to na ścianę pada cień , który wygląda jakby ktoś był...powieszony 🤔 Sprawdzałam nawet , nikt nie wisi nigdzie , ale jak to widzę to mnie strach oblatuje . Antidotum na mordercę ? Jak pędzę po schodach kluczem w barierkę uderzam i uważam , że to mordercę odstrasza 🤣
Pewnie jeszcze mi się coś przypomni 🙂
Wanien w obcych miejscach też nie lubię, szczególnie tych hotelowych. Choćby niewiadomo jak były czyste, wydaja się takie...niehigieniczne. To samo z prysznicami- w obcym miejscu nie wejdę bez klapek (nawet będąc u rodziny).
poszłam na obiad , było coś czerwonego i zapytałam kobity co to jest , a ona że czerwona kapusta ( którą uwielbiam ) , wzięłam do ust i pluć zaczęłam potwornie - to były buraki 🤔
Ale zeby buraczków od kapusty nie odroznic na pierwszy rzut oka? 😲
Uwierzyłam w zapewnienia pani i się nie przyjrzałam 😉 Bezmyślnie wzięłam do ust , a kapustę czerwoną jadłam i taką , co jak buraczki była mamałygą 😉
z mojego dziwactwa jeszcze to to że uwielbiam jeść suchary namoczone w gorącym posłodzonym mleku :love🙁właśnie takie wcinam :lol🙂 ale suche tez lubię
a ja nie zasnę bez Krzysia 😡 Krzyś to pluszowa mysz :emot4:
Ja z kolei idę ulicą, stoję w kolejce przy kasie, jedę tramwajem... i nagle przypomni mi się np. ostatnia impreza... i wybucham smiechem na cały głos 😡 ludzie patrza sie na mnie jak na deblia i trudno się im zresztą nie dziwic 😁
Kolejnym moim dziwactem jest to, że jak sobie cos umyslę w danej chwili to tak własnie zrobie. taka totalna nie przewidywalnosc pod kazdym względem. to juz naprawdę nie jest normalne, ale cóż... 👀
jun z wybuchami śmiechu i pomysłami mam podobnie 🤔wirek:
jun ja zawsze wybucham śmiechem na lekcjach. W ogóle co do śmiechu, mam taka głupią przypadłość- śmieję się kiedy powinnam być poważna lub płakać, np gdy ktoś mówi mi o śmierci bliskiej osoby 🤔wirek: ja wiem, ze tak naprawdę wcale mnie to nie bawi, ale druga osoba może to odebrać niezbyt pozytywnie.
A jak byłam mała to zakrywałam buzię rękami kiedy się śmiałam, bo wstydziłam się moich dziąseł 🤔wirek: nie wiem czemu 😉
Znajomi się dziwią jak ze mną komunikacją jadą , bo ja zawsze wszystkim jak ktoś kichnie "Na zdrowie" mówię - obcym , żulom , poprostu wszystkim 😉 A jakie zaskoczenie się maluje kichającym na twarzy 😀
dziewczyny, jak czytam o tych waszych potworach w samochodach i ciemnych łazienkach to tak myślę, że skorzystanie z mojej łazienki przypłaciłybyście chyba zawałem -
w kamienicy jest coś zepsute w rurach i strasznie często podmaka nam sufit w łazience, i trzaskają żarówki i głównej lampie. jest za to druga lampa, ale żeby ją włączyć, trzeba przejść przez całą ciemną łazienkę aż do umywalki - my jesteśmy przyzwyczajeni, ale ileż potworów mogłoby w międzyczasie wyskoczyć nieobeznanym na plecy 😉
Ojej , przeczytałam nazwę wątku jako 'nasze dziewictwo' 😡 😡
A ja mam takie dziwactwo ,że prawie nigdy nie myje kubków 🤔wirek: Mam swoje dwa i na zmiane ich używam , nikt po za mną ich nie dotyka
Codziennie wyparzam szczoteczkę do zębów 😎 Wtedy jest taka "świeża" i nie rani dziąseł .
Spie z ogromniastym misiem, leży obok nóg . Gdy zapuszczę choć trochę paznokcie to chce żeby były jeszcze dłuższe i jeszcze ! I je tak jakby wydłużam podgryzając , efekt : nie moge miec nigdy dłuzszych paznokci
Mnie w nocy nie budzą żadne hałąsy, ale wystarczy, że ktoś wejdzie do mojego pokoju (drzwi nie skrzypią ani nic), ba- po prostu naciśnie klamkę, ja już się budzę. Nie jest to kwestia drzwi, bo jak przez jakiś czas ich w ogóle nie miałam to jak ktoś stanął tam w okolicy to też się budziłam 😁
z takich dziwnych rzeczy to zapomniałam jeszcze dadać, ze przestaje panowac nad sobą kiedy:
mój pies/kot wylizuje podłogę
ktoś gwiżdże
slyszę odgłos mlaskania 👿
jak tylko ktos uzyje wobec mnie słowa ''musisz'' - nie ja nigdy nic nie musze!!!
jak zycie wali mi sie na głowę, a ktos mówi '' bedzie dobrze'' - to mi tak podnosi cisnienie, ze mam ochotę tej osobie cos zrobic
nigdy nic nie zrobię w kuchni jesli nie bedzie tam idealnego ładu
i napewno jak bym jeszcze troche pomyslała to pare rzeczy by się jeszcze znalazło 😁
Czasem lubię sobie się przejechać jakimkolwiek autobusem od pętli do pętli , czasem jadę metrem od początku do końca 😉 Ot tak po prostu 🙂
Tak jak Jun - mlaskanie , szczególnie mojego taty i dźwięki żucia , doprowadzają mnie do szału 👿
Bischa ja mam cos podobnego. w takim sensie, ze codziennie, nie zaleznie od pogody (chyba, ze mam cos pilnego do zsalatwienia) po zajęciach ide przejsc się rynkiem. poprostu uwielbiam to miejsce!
prawie nigdy nie myje kubków 🤔wirek: Mam swoje dwa i na zmiane ich używam , nikt po za mną ich nie dotyka
troche sie nie dziwie, ze nikt ich nie tyka 😁
Znajomi , także koniarze się dziwią jak do mnie przyjeżdżają , że wisi u mnie przy drzwiach od groma ( jakieś 30 ) podków , każda od innego konia , wszystkie podpisane od jakiego konia - miałam manię kiedyś zbierania ich przy kuciu na Służewcu , po jednej od konia 🤔wirek:
Jeszcze mi się przypomniały dwie rzeczy dziwne xD
Jak zmywam to wszystko na suszarce musi być równo poustawiane. Talerze od największego do najmniejszego, a kubki i szklanki w osobnych grupach ;-)
Jak ktoś poustawia inaczej to mnie krew zalewa.
I mam obsesję na pkt 'kolekcjonowania' całych serii. Jak kupię jedną książkę danej serii to muszę uzbierać wszystkie. Tak samo z płytami czy filmami... 🤔wirek:
Jak nie mam jednej rzeczy z całej serii to nie spocznę dopóki nie znajdę z danego wydania. Po prostu mnie to męczy szalenie, ze nie mam tej jednej.
Teraz mam tak z Anne Rice i jej kronikami wampirów... 🤔wirek:
Edit: Poprawiam, mój błąd ;-)
Talerze od największego do największego,
🤣
Uwielbiam "wiejskie klimaty". Jeżdżę do moich znajomych za miasto i dopieszczam ich zwierzaki, których jest:
- 1 kot
- 1 kura
- 2 konie
- 2 psy
- 2 kozy
- 3 owce
😜
Moją największą miłością jest kura Foka i nowonarodzony baranek Fryderyk 😁
z kurką
i barankiem
[quote author=Notarialna link=topic=3219.msg189452#msg189452 date=1235920133]
Talerze od największego do największego,
🤣
[/quote]
Też muszę mieć ład na suszarce.Inaczej w kuchni wydaje mi sie być bałagan.
Nie korzystam z toalet w miejscach publicznych ani u obcych.A jeżeli bardzo mnie przyciśnie 😉 to nie siadam.Tak samo nie dotykam klamek i kurków.
W autobusach nie dotykam słupków, a jak dotknę to dezynfekuje ręce 🤔wirek:
Nie nawidze tłumów, mam wstręt jak ktoś się o mnie ociera.Z tej przyczyny nie chodzę do klubów.W tłumie mam brzydkie myśli że dawno wojny nie było.