Nasze dziwactwa ;)

Whisper_777   .: Born To Be Wild :.
28 lutego 2009 23:35
Uwaga uwaga, gaszę zaraz światło i rzucam się pod kołdrę (potwór pod wyrkiem już czeka na moje stopy!), by po chwili podnieść się i sprawdzić, czy aby auto stoi na parkingu, potem kołdra między nogi, miś Przekliniak pod pachę i nyny... dobranoc 🙂
bałam się zostawać sama w domu w dzieciństwie, jak wychodziłam gdzieś zamykałam drzwi wyjściowe szybko przekręcałam klucz bo myslałam ze zaraz ktoś wybiegnie i otworzy drzwi...  🤔wirek:
a do dzisiaj tak mam że np. jeźdze i sobie myśle że zaraz moge spaść i przed oczami mam upadek jakbym spadała takie wizje mam  🙄
zaba   żółta żaba żarła żur
28 lutego 2009 23:55
nie zjem zupy bez kanapki  🤣


a dla mnie chleb mógłby nie istniec!  😉
Trochę tego jest.  😡

Idąc chodnikiem śpiewam/włażę na każdy murek/śmieję się z własnego dialogu wewnętrznego, a ostatnio na spacerze ze znajomą udawałam Tofika.  🤔wirek:
Nigdy nie zapalam świateł chodząc nocą po domu - im mniej światła, tym lepiej.
Nocą muszę się wpatrywac w każde mijane lustro - w dzień tej obsesji nie ma. A nóż coś wyskoczy i ugryzie mnie w tyłek.
śpię na piramidzie poduszek, niemal w pozycji siedzącej.
Ostatnio potrafię przez 3 doby w ogóle nie kłaśc się spac i mi to nie przeszkadza w normalnym funkconowaniu.
Meble się na mnie rzucają - wpadam na nie regularnie, prym jednak wiodą ściany.
Co kąpiel odkrywam na sobie siniaki, których momentu powstania nie pamiętam.
Nigdy nie lunatykowałam, a tu raz otworzyłam przez sen okno - żeby się Zbrodnia nie dowiedziała. 🤔wirek:

I wiele innych, o których aż głupio pisac.
zaba uff kolejna z pluszakiem!
przypomniało mi się, na samą myśl o aluminiowych sztućcach i brudnych kamieniach dostaję gęsiej skórki
do rąk brudnego kamienia nie wezmę a takimi sztuccami nie zjem...
galopada_   małoPolskie ;)
01 marca 2009 07:16
-nie korzystam z toalet w szkole ani w inych miejscach publicznych
- nie lubie podawac ludziom reki na powitanie ( i o ile nie musze to tego nie robie - wiec czasami ludzie mylnie to odbieraja  :hihi🙂
- nie lubie tłumu, nieznosze jakiegokolwiek kontaktu z nieznanymi osobami nawet w kolejce do auobusu ( skutek jest taki ze stoje w kolejce pierwsza a do autobusu wsiadam ostatnia bo nie umiem sie pchac  🤔wirek: )
- baaardzo czesto usmiecham sie sama do siebie  😜


na razie tyle ale jak pomysle to jeszcze dopisze  😉
zaba   żółta żaba żarła żur
01 marca 2009 08:05
zaba uff kolejna z pluszakiem!



Ano... 😀
Nawet nie wspominałam o tym,bo wydaje mi się to ZUPEŁNIE normalne!Bez względu na wiek...  😁
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2009 10:41
Jeszcze mi się trochę rzeczy przypomniało  😉

-uwielbiam spać i kąpać się w jeziorze na golasa ( chyba bym się dobrze na plaży nudystów czuła ) , czego nie mogą  znieść rodzice - kąpię się bez kostiumu , ale tylko wtedy gdy jestem sama i nie ma obcych ludzi , których mogłoby to zniesmaczyć . W łóżku śpię w majtkach samych .
-nie wyjade nigdzie bez mojego Snoopy'ego - przytulanki , nawet pod namiot go zabieram  🤣 Natomiast w domu nie raz ląduje w czasie snu za łóżkiem i potrafi tam pare dni w zapomnieniu przeleżeć .
-mam manię czytania wszystkich pojedynczych wyrazów i mniej skomplikowanych zdań od tyłu w myśli  🤔
-nie zjem niczego z buraków , ani samych buraków . Nie cierpię ! Nielicząc cukru z buraków cukrowych - gorzkiej herbaty nie wypiję . Jak w ubiegłym roku byłam na CSI w Warce poszłam na obiad , było coś czerwonego i zapytałam kobity co to jest ,  a ona że czerwona kapusta ( którą uwielbiam ) , wzięłam do ust i pluć zaczęłam potwornie - to były buraki  🤔 Wyskoczyłam do niej z gębą , chciałam zwrotu kasy - nie wiem czemu mi tak powiedziała , ale w sumie skąd też mogła wiedzieć , że nie cierpię buraków ...
-wanna poza domem ( mamy wannę i prysznic ) to dla mnie przekleństwo , jak nie mam wyboru w klapkach włażę i myję się na stojąco . Największym dramatem było jak pojechałam na wycieczkę z Triadą i w hotelu gdzie niby olimpijczycy mieszkali w Austrii wszystkie pokoje miały tylko i wyłącznie...wanny  😲 Dwie noce tam spędziliśmy myłam się pobieżnie i szybko , byle dalej od wanny . A w domu wręcz uwielbiam sobie nie raz w wannie poleżeć , w ciepłej wodzie z książką .
-tak samo jak niektóre z Was wybiegam sprintem z piwnicy , bo myslę , że zaraz ktoś mnie złapie i wciągnie i zamorduje . Tym bardziej , że jak się u mnie wchodzi do piwnicy ( na szczęście zamykana na metalowe drzwi ) to na ścianę pada cień , który wygląda jakby ktoś był...powieszony  🤔 Sprawdzałam nawet , nikt nie wisi nigdzie , ale jak to widzę to mnie strach oblatuje . Antidotum na mordercę ? Jak pędzę po schodach kluczem w barierkę uderzam i uważam , że to mordercę odstrasza  🤣

Pewnie jeszcze mi się coś przypomni 🙂
Wanien w obcych miejscach też nie lubię, szczególnie tych hotelowych. Choćby niewiadomo jak były czyste, wydaja się takie...niehigieniczne. To samo z prysznicami- w obcym miejscu nie wejdę bez klapek (nawet będąc u rodziny).
poszłam na obiad , było coś czerwonego i zapytałam kobity co to jest ,  a ona że czerwona kapusta ( którą uwielbiam ) , wzięłam do ust i pluć zaczęłam potwornie - to były buraki  🤔



Ale zeby buraczków od kapusty nie odroznic na pierwszy rzut oka?  😲
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2009 11:51
Uwierzyłam w zapewnienia pani i się nie przyjrzałam  😉 Bezmyślnie wzięłam do ust , a kapustę czerwoną jadłam i taką , co jak buraczki była mamałygą  😉
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
01 marca 2009 11:51
z mojego dziwactwa jeszcze to to że uwielbiam jeść suchary namoczone w gorącym posłodzonym mleku :love🙁właśnie takie wcinam :lol🙂 ale suche tez lubię
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 marca 2009 12:05
a ja nie zasnę bez Krzysia  😡 Krzyś to pluszowa mysz  :emot4:
Ja z kolei idę ulicą, stoję w kolejce przy kasie, jedę tramwajem... i nagle przypomni mi się np. ostatnia impreza... i wybucham smiechem na cały głos  😡 ludzie patrza sie na mnie jak na deblia i trudno się im zresztą  nie dziwic  😁
Kolejnym moim dziwactem jest to, że jak sobie cos umyslę w danej chwili to tak własnie zrobie. taka totalna nie przewidywalnosc pod kazdym względem. to juz naprawdę nie jest normalne, ale cóż...  👀
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
01 marca 2009 12:21
jun z wybuchami śmiechu i pomysłami mam podobnie 🤔wirek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 marca 2009 12:34
jun ja zawsze wybucham śmiechem na lekcjach. W ogóle co do śmiechu, mam taka głupią przypadłość- śmieję się kiedy powinnam być poważna lub płakać, np gdy ktoś mówi mi o śmierci bliskiej osoby  🤔wirek: ja wiem, ze tak naprawdę wcale mnie to nie bawi, ale druga osoba może to odebrać niezbyt pozytywnie.

A jak byłam mała to zakrywałam buzię rękami kiedy się śmiałam, bo wstydziłam się moich dziąseł  🤔wirek: nie wiem czemu  😉
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2009 12:54
Znajomi się dziwią jak ze mną komunikacją jadą , bo ja zawsze wszystkim jak ktoś kichnie "Na zdrowie" mówię - obcym , żulom , poprostu wszystkim  😉 A jakie zaskoczenie się maluje kichającym na twarzy  😀
dziewczyny, jak czytam o tych waszych potworach w samochodach i ciemnych łazienkach to tak myślę, że skorzystanie z mojej łazienki przypłaciłybyście chyba zawałem -
w kamienicy jest coś zepsute w rurach i strasznie często podmaka nam sufit w łazience, i trzaskają żarówki i głównej lampie. jest za to druga lampa, ale żeby ją włączyć, trzeba przejść przez całą ciemną łazienkę aż do umywalki - my jesteśmy przyzwyczajeni, ale ileż potworów mogłoby w międzyczasie wyskoczyć nieobeznanym na plecy 😉
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
01 marca 2009 13:28
Ojej , przeczytałam nazwę wątku jako 'nasze dziewictwo'  😡 😡
  A ja mam takie dziwactwo ,że prawie nigdy nie myje kubków  🤔wirek: Mam swoje dwa i na zmiane ich używam , nikt po za mną ich nie dotyka
Codziennie wyparzam szczoteczkę do zębów  😎 Wtedy jest taka "świeża" i nie rani dziąseł .
Spie z ogromniastym misiem, leży obok nóg . Gdy zapuszczę choć trochę paznokcie to chce żeby były jeszcze dłuższe i jeszcze !  I je tak jakby wydłużam podgryzając , efekt : nie moge miec nigdy dłuzszych paznokci
Lov   all my life is changin' every day.
01 marca 2009 14:02
Mnie w nocy nie budzą żadne hałąsy, ale wystarczy, że ktoś wejdzie do mojego pokoju (drzwi nie skrzypią ani nic), ba- po prostu naciśnie klamkę, ja już się budzę. Nie jest to kwestia drzwi, bo jak przez jakiś czas ich w ogóle nie miałam to jak ktoś stanął tam w okolicy to też się budziłam 😁
z takich dziwnych rzeczy to zapomniałam jeszcze dadać, ze przestaje panowac nad sobą kiedy:
mój pies/kot wylizuje podłogę
ktoś gwiżdże
slyszę odgłos mlaskania  👿
jak tylko ktos uzyje wobec mnie słowa ''musisz'' - nie ja nigdy nic nie musze!!!
jak zycie wali mi sie na głowę, a ktos mówi '' bedzie dobrze'' - to mi tak podnosi cisnienie, ze mam ochotę tej osobie cos zrobic
nigdy nic nie zrobię w kuchni jesli nie bedzie tam idealnego ładu
i napewno jak bym jeszcze troche pomyslała to pare rzeczy by się jeszcze znalazło 😁
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2009 14:25
Czasem lubię sobie się przejechać jakimkolwiek autobusem od pętli do pętli , czasem jadę metrem od początku do końca  😉 Ot tak po prostu 🙂
Tak jak Jun - mlaskanie , szczególnie mojego taty i dźwięki żucia , doprowadzają mnie do szału  👿
Bischa ja mam cos podobnego. w takim sensie, ze codziennie, nie zaleznie od pogody (chyba, ze mam cos pilnego do zsalatwienia) po zajęciach ide przejsc się rynkiem. poprostu uwielbiam to miejsce!
prawie nigdy nie myje kubków  🤔wirek: Mam swoje dwa i na zmiane ich używam , nikt po za mną ich nie dotyka

troche sie nie dziwie, ze nikt ich nie tyka  😁
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2009 15:05
Znajomi , także koniarze się dziwią jak do mnie przyjeżdżają , że wisi u mnie przy drzwiach od groma ( jakieś 30 ) podków , każda od innego konia , wszystkie podpisane od jakiego konia - miałam manię kiedyś zbierania ich przy kuciu na Służewcu , po jednej od konia  🤔wirek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 marca 2009 15:08
Jeszcze mi się przypomniały dwie rzeczy dziwne xD

Jak zmywam to wszystko na suszarce musi być równo poustawiane. Talerze od największego do najmniejszego, a kubki i szklanki w osobnych grupach ;-)
Jak ktoś poustawia inaczej to mnie krew zalewa.

I mam obsesję na pkt 'kolekcjonowania' całych serii. Jak kupię jedną książkę danej serii to muszę uzbierać wszystkie. Tak samo z płytami czy filmami... 🤔wirek:
Jak nie mam jednej rzeczy z całej serii to nie spocznę dopóki nie znajdę z danego wydania. Po prostu mnie to męczy szalenie, ze nie mam tej jednej.

Teraz mam tak z Anne Rice i jej kronikami wampirów... 🤔wirek:

Edit: Poprawiam, mój błąd ;-)
Talerze od największego do największego,

🤣
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
01 marca 2009 16:17
Uwielbiam "wiejskie klimaty". Jeżdżę do moich znajomych za miasto i dopieszczam ich zwierzaki, których jest:
- 1 kot
- 1 kura
- 2 konie
- 2 psy
- 2 kozy
- 3 owce
😜
Moją największą miłością jest kura Foka i nowonarodzony baranek Fryderyk 😁
z kurką


i barankiem
[quote author=Notarialna link=topic=3219.msg189452#msg189452 date=1235920133]
Talerze od największego do największego,


🤣
[/quote]


Też muszę mieć ład na suszarce.Inaczej w kuchni wydaje mi sie być bałagan.

Nie korzystam z toalet w miejscach publicznych ani u obcych.A jeżeli bardzo mnie przyciśnie 😉 to nie siadam.Tak samo nie dotykam klamek i kurków.
W autobusach nie dotykam słupków, a jak dotknę to dezynfekuje ręce 🤔wirek:

Nie nawidze tłumów, mam wstręt jak ktoś się o mnie ociera.Z tej przyczyny nie chodzę do klubów.W tłumie mam brzydkie myśli że dawno wojny nie było.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się