ochraniacze na padok

Był taki temat na steraj volcie, więc zakładam i tu, bo zagadniecie mnie interesuje.
Zakładacie?
Jeśli tak to jakie? Skorupki? Pełne? Jakieś specjalne padokowe? Jakie ochraniacze najlepiej sprawdzają się na padoku?

Mój koń kuty na przody chodzi bez ochraniaczy i na razie nic się nie stało (odpukać), ale czasem się boje, że coś się może stać. Aktualnie niezbyt szaleje na padoku z powodu kiepskiego podłoża i małej dawki jedzenia ( stajnia bez hali, więc sezon zimowy dość leniwy), ale jak podłoże się poprawia znowu zaczyna dokazywać i to dość ostro. Właśnie mi znajoma naopowiadała masę historii o wypadkach na padoku i chyba się w ochraniacze jakiś zaopatrzę dla spokoju sumienia.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 lutego 2009 20:03
ja zakładam przody zazwyczaj. Mój koń nie wychodzi na długo na padok, wiec się nie odparza, a czasem potrafi zaszaleć.

Teraz zakładam mu na przód i tył, oraz kalosze, bo na padoku w niektórych miejscach są ostre kawałki lodu i niektórym koniom potrafiły poranić nogi. Z padoku nie chcę rezygnować, a tak zabezpieczony nic sobie nie robi.

edit: dodam, że zakładam zwykłe "skorupki" z tattini
Przód skorupy plus kalosze, zady skorupy wysokie. Z racji wybitnego talentu Glut ma zakaz wychodzenia z boksu bez ochraniaczy, no chyba, że na spacerek dookoła podwórka.

Na pewno nie założyłabym pełnych neoprenów, szczególnie na błoto. Kiedyś lonżowałam latem w nich i nie dość, że nasiąkły wodą, to jeszcze koń się od nich odparzył  🤔wirek:
KuCuNiO   Dressurponyreiter
26 lutego 2009 21:16
Skorupy + kaloszki:-)
wiec się nie odpaża


a moze odparza?
Moja jak wychodzi na mały padok to na golaska, ale jak ją puszczam na większy wybieg to nakładam skorupki (zwykłe mustanga chyba) i czasem kaloszki (zależy od podłoża)  😉
Zawsze komplet skorupek  na 4 (na tyly staram sie wysokie zakladac) + komplet kaloszy na 4 lapy.
Moj poza "spacerkiem" nie wychodzi ze stajni bez niczego na lapach.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 lutego 2009 22:05
[quote author=opolanka link=topic=3268.msg186887#msg186887 date=1235678633]
wiec się nie odpaża


a moze odparza?
[/quote]

sorry już mam dość siedzenia przed kompem. Swoją droga nigdy nie robiłam takich byków 😉 Poprawiam 😉
Thilnen   Dżamal Ad-Din
27 lutego 2009 00:44
To ja jako lajkonik zupełny w tej kwestii się zapytam: a po co koniowi ochraniacze na padok i od czego chronią kaloszki, a od czego skorupki? I czym się różnią skorupki od pełnych ochraniaczy? Tylko proszę nie bić za głupie pytania 🙂  😡
.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
27 lutego 2009 06:59
Tomku nie przesadzaj 😉

Mój koń na codzień w ochraniaczach na padok nie chodzi, bo nie szaleje tam zbytnio, częściej człapie.
Teraz zakładam, bo j.w.

Niektóre konie się strychują, potrafią sobie samodzielnie zrobić krzywdę. Dlatego uważam, że niektórym koniom powinno się ochraniacze zakładać.
A niektórzy ludzie zakładają kalosze na 4 nogi, ochraniacze i inne cuda, bo taki mają kaprys 😉

Wiadomą jest rzecz, że lepiej unikać pakowania konia w ochraniacze, jeśli koń idzie na padok na cały dzien.

Uważam, że na wszystko powinno się patrzec wg potrzeb.

P.S. Swoją droga nie wiem, w czym te ochraniacze tak szkodzą, że wiele osób chce niemal za to innych zlinczowac 😉

Thilen zapraszam Cię do wątku, w którym smiało możesz zadać to pytanie i tam uzyskasz odpowiedź tutaj-w kąciku żółtodziobów
ja moją kobyłę kutą na 4 na piaszczysty padok żeby sobie pobiegała najczęściej zimą puszczałam w neoprenach na 4 plus czasem kalosze na przód, latem zazwyczaj spędzała cały dzień na trawie więc na golaska 🙂
Tomek, powiedz to mojemu koniowi, który potrafi się rozkuć 2 razy w miesiącu - do tej pory upierałam się, że ma chodzić bez ochraniaczy raczej, ogladałam tylko nogi czy nic nie ma, jakiś ranek itp - bo jest kuty na przód - ale mam już dość zdejmowania przez niego podków, bo to ani zdrowe dla kopyt ani dla ścięgien - więc koń będzie chodził sobie w kaloszkach i juz - może i zbędna ochrona - nie wiem, ale mam nadzieję, że nie bedę co 1,5 ściągać kowala ...
Mój koń kuty na przód chodzi w ochraniaczach skorupkach na przód + kalosze. Jak była kuta na tył, to też ochraniacze na tył. Dlaczego zakładam? Po pierwsze mój koń często szleje, jak kuty to jest spore ryzyko uderzenia podkową o drugą nogę (a to w skrajnym przypadku może doprowadzić nawet do pęknięcia kości rysikowej-przykład z życia wzięty), a kalosze, żeby podków nie pourywała (w kaloszach też jej się zdarza, ale nie tak często).
Nigdy mi się nie odparzyła od ochraniaczy (odpukać), nawet po kilkugodzinnym padokowaniu w lato w upały.
Ja zaczne młodego puszczać w ochraniaczach. On na prawde szaleje na maxa na padoku, a ja wczoraj sie nasłuchałam takich historii, że wole na zimne dmuchać.

.
epk zgadzam się z tobą. Moje zwierze ma tak samo. Kalosze obowiązkowo. Ale mimo ze kute zwierze na 4 to nigdy nie puszczałam w ochraniaczach (no nie licząc kaloszków na przody).
Zastanawia mnie własnie czy jak koń wychodzi na pastwisko od 8-16 i stoi w ochraniaczach, i jeszcze pada deszcz to czy się po całym dniu nie odparza??
Skorupy bądź pełne neopreny+ kaloszki

Nie polecam na padok skorup Veredusa (nawet jak są styrane i na trening się nie nadają). Piach i błoto bardzo skutecznie unicestwiają działanie rzepów
Moja kuta na 4, padokowana ok 10h z czego 7 gania jak szalona ze źrebakami, a pozostałe 3 spędza na jedzeniu lub ganianiu innych od jedzenia...
Nigdy nic się nie działo, nie nosi ochraniaczy i mimo kucia gania ze stadem (uwielbia przeganiać konie i podgryzać, ale nie kopie).  😉
Mój jest kuty na cztery, na padok zakładam skorupy na przód i tył i kalosze na przód. To co koń mógłby sobie zrobić z nogami widziałam po głębokich rysach na skorupkach 🤣 a kalosze nosi dlatego, że słyszałam że lubi sobie buty zdejmować sam..
Po tym jak moj kon dzis zachowywal sie na padoku, zastanawiam sie czy pet mu nie zalozyc 🙂
Wariat... jakby na steeplu byl, az sie boje rano jechac do niego.

Zastanawiam sie nad tymi ochraniaczami:


http://sklep.horses.pl/product-pol-4565-Equilibrium-ochraniacze-padokowe-EquiChaps-ochraniacze-stajenne.html
crazy, padokujesz swego konia?
Gillian   four letter word
02 marca 2009 17:00
oczywiście, że w ochraniaczach... bo nie mam zamiaru ryzykowac młodego, dobrze zapowiadającego się konia jednym głupim przypadkowym kopnięciem. A oglądając padokowe skorupki mojego ogona stwierdzam, że jest przed czym chronic.
asior   -nothing but eventing-
02 marca 2009 17:22
Zakladamy ochraniacze tylko na pierwsze 2-3 wyjscia na padok wiosna. Az do jesieni kunie laza bez nich. Dotyczy to wszystkich koni, sportowych tez.



crazy, padokujesz swego konia?


Odkad mam padoki, bezpieczne padoki to tak.
Niestety mój ziwerz będzie musiał wychodzić na padok i szukam jakiś pełnych ochraniaczy... boję się że w skorupach to i tak jakimś cudem sobie coś zrobi... Ostatnio zrobił postępy w tej dziedzinie...

Jakieś pomysły?? Myślałam o WW ale one chyba dość drogie są..
Odkad mam padoki, bezpieczne padoki to tak
pytałam bo kiedys pisałas ze nie padokujesz ze wzgledu na to ze kon sie nie nadaje do padokowania ze wzgledu na charakter
To byl Missi... ktorego jeszcze nie zamknelam na padoku a on juz galopowal do stajni  skaczac plot.
Po drugie w sopocie nie bylo warunkow do padokowania, ale w nowym miejscy mam te warunki i Czar wychodzi.

Zreszta najpierw byl ponad 4 miesiace przyzwyczajany od  najmniejszych padokow po wieksze  i najwieksze..
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 marca 2009 22:44
Niestety mój ziwerz będzie musiał wychodzić na padok

Od kiedy wypuszczanie konia na padok to jest powód do żalu?  😲 Dla mnie powodem do żalu jest, jak koń nie może wychodzić na padok ze względu na brak warunków do tego/zdrowie/cokolwiek. Ale może ja dziwna jestem...
Koniczka, no jak to?! NIe wiesz, że padok = zło bo na padoku koń może:
- zerwać ścięgno, skaleczyć się, podbić, zadrasnąć np. o jakąś malutką drzazgę odgrodzeniową, nie daj Boże złamać nogę, dostać kopa od innego konia, zostać ugryzionym przez innego konia, zostać ugryzionym przez jakieś latające ustrojstwo albo, co gorsza.... nauczyć się brykać! 😉
Co najsmutniejsze - czasem tak się dzieje, że konie w końcu zrywają ścięgna na padokach jak raz zostaną na nie puszczone po miesiącu stania w boksach i po prostu szaleją z radości... a koniowi nie wytłumaczysz "nie biegaj, najpierw postepuj, cały czas siedziałeś w boksie"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się