... ślub :) ...

Tysiąc to dużo czy mało ? Dla mnie dużo, ale jak trzeba to się jeszcze poskrobię po kieszeni.
Moja Mama -skromna emerytka planuje dać wnukowi też tyle, ale ja jej sugeruję połowę. Wystarczy ?

A ja uważam, że jak dla siostrzeńca od trzech osób dorosłych (dobrze zrozumiałam?) to wcale nie jest za dużo,
podobnie od babci dla wnusia, jam bym nie odradzała jej takiej kwoty.

Zasada prosta - idziesz na wesele to daj tyle, żeby się zwrócił koszt za Ciebie i jeszcze trochę zostało, zasada dotyczy osób dalej spokrewnionych, znajomych,
no a dla tych bliżej spokrewnionych to po prostu tyle dać na ile Cię stać, ile chcesz dać.

Oczywiście, jeżeli nie masz kasy, nie stać Cię, zasad nie musisz się trzymać. 😉
To by było tak:
ode mnie tysiąc, od Babci też i od syna mojego pięćset.
2500,00 .
Hm... wesele nie jest w Sheratonie.
Marudzę, bo kopertę Babci i syna też w sumie ja będę musiała pokryć = kupić Babci leki, zapłacić za prąd, synowi za paliwo.....
😵
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 czerwca 2012 10:20
Tania, daj tyle, na ile Was stać. Kopert się nie podpisuje. Przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałam. Tu nie chodzi o to, żeby później przymierać głodem. Prezentów nie daje się "bo wypada". Lepiej, żebyście dali 300 zł (po 100 zł od głowy), niż żebyście dali pustą kopertę (to dla mnie nadal rzecz niepojęta). Nikt z młodych nie będzie przecież patrzył gościom na ręce i sprawdzał, ile dali.
Nie podpisuje się ?? O proszę. To ja zamierzałam włożyć kasę do kartki z życzeniami.
Serio ludzie dają puste ? No, bo się nie podpisuje.  😂
Nie podpisuje się ?? O proszę. To ja zamierzałam włożyć kasę do kartki z życzeniami.
Serio ludzie dają puste ? No, bo się nie podpisuje.  😂


Podpisuje się poprzez włożenie właśnie kartki z życzeniami.

a z tym prądem? paliwem? i co na to poradzisz? Nic, trudno, rodzicom też trzeba pomagać.
Dasz tyle ile Cię będzie stać.  😉
2500 za trzy osoby. niezły biznes można zrobić na urządzaniu takiego wesela. chyba przestanę się tak opierać, jeśli następnym razem ktoś zaproponuje mi małżeństwo  😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 czerwca 2012 10:45
U nas były i podpisane i nie. ja osobiście chyba nigdy nie podpisywałam. U nas nikt nie dał pustej koperty, ale wiem, że ludzie potrafią napchać ścinki gazet.
To włożę do kartki z życzeniami, żeby nikt nie pomyślał, że ciocia na konia wydała a napchała gazet.  😉
Dziękuję raz jeszcze za wszystkie rady.  :kwiatek:
U nas niektorzy podpisali inni nie. Ci co dawali mniej zwykle rzadziej podpisywali. Ja to rozumiem, cieszylismy sie z kazdego grosza. Wiedzielismy kogo zapraszamy, nie kazdy wsrod naszych gosci mial kasy jak lodu i od poczatku zakladalismy, ze nie po to robimy wesele, zeby sie nachapac prezentow wiec nie przesadzajcie, ze trzeba koniecznie tyle i tyle dac 😉 Prezentom typu czajniki i filizanki mowimy nie. My dostalismy jakas porcelane od znajomych i do dzisiaj lezy na polce nie rozpakowana. Z drugiej strony jak ktos nie ma pieniedzy i glupio mu dawac w kopercie 50 zlotych, to zawsze moze zaryzykowac jakis maly prezent (a jak sie naprawde dobrze namysli to napewno wpadnie na jakis przydatny drobiazg za 50). U nas hitem byl prezent w postaci kuponu na jakas tam kwote na amazon.com.uk Mielismy duzo zabawy przy jego realizacji, kupilismy tylko to co nam potrzebne, no a prezent nie byl banknotem jezeli komus to przeszkadza.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 czerwca 2012 10:56
U nas większość kopert było podpisanych, tzn kartki z życzeniami były podpisane i w nich pieniądze. Kilka niepodpisanych ze sporymi sumkami 🤔
Wszystkie kartki ustawiliśmy sobie na komodzie! Super to wygląda!
Ja zawsze podpisuje, bo po prostu daję ładną kartkę z życzeniami + pieniądze.
Z głębokiej komuny - rok 1984- dostałam w prezencie koc wełniany i królika.
Królik zeżarł kabel od telewizora u Mamy i trafił na wieś a tam pewnie na stół.
Koc różowy (sic!) służył mi długie lata.
I rok 1985 mój kolega dostał komplet Duralex filiżanki i talerzyki. I po pijaku demonstrował mi, że nietłukące.
Kolega silny, ściana twarda ....  😂
Wtytłukł 1/3.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 czerwca 2012 11:03
Oni, z tego co pamiętam, mieli nawet reklamę, że ich produkty tłuką się tylko na szczęście.
ash ładnie wyglądałaś  :kwiatek: gratuluje i powodzenia 🙂
Apropos prezentów: My zawsze dajemy kopertę i np. jakiś zestaw herbat lub kaw z wyższej półki.
Teraz jestem trochę w kropce. Moi dość, ekhm, ekscentryczni znajomi biorą ślub w lipcu. Wyraźnie zaznaczyli, żadnych kwiatów i tosterów. Tylko małe portrety królów 😉
No i tak myślimy z Moim co by im tu sprawić na prezent, oczywiście na przekór. Mój oczywiście się spisał: w ramach żartu damy im ogromny bukiet kwiatów tanie żelazko. WERY FANY, no naprawdę 🙄
Domyślam się się że chodziło o zemstę za prezent urodzinowy od nich dla Mojego (szare mydło Jeleń, pędzel do nakładania pianki do golenia, szczotka do mycia garnków i parę innych śmieci)
Do rzeczy.
Panna młoda interesuje się motywem śmierci. Mrok, ciemność, wampiry i gorsety, wiecie o co chodzi. On natomiast jest grubiutki i wesoły, trochę infantylny a na dodatek łasuch.
Gdy przyszli do nas wręczyć nam zaproszenie próbowałam dopytać, czy może jednak jakiś prezencik się przyjmie. Panna młoda dla żartu odpowiedziała: "trumienkę" zaś pan młody wzruszył ramionami.
Teraz wymyśliłam coś, co połączy ich dwa światy, a jednocześnie będzie zgodne z "zamówieniem".
Zbijemy z drewnianych płytek małą trumienkę, ozdobimy w gotyckim stylu, a do środka nasypiemy po brzegi cukierków, żelków, czekoladek itd.
Tylko teraz wolałabym żeby goście i rodzina raczej nie widziała że dostają od nas -jakby nie patrzeć- TRUMNĘ na ślub...  😀

Zaznaczam jeszcze raz, że są naprawdę ekscentryczni i z ogromnym dystansem do siebie.
A mnie denerwuje takie rozważanie ile dać aby się młodzi nie obrazili! Kurde - daje się tyle ile się ma. Mam brać kredyt żeby uszczęśliwić młodych? No sory. Mi nie zależało na kasie tylko na gościach. Dali ile mogli. Mój chrzestny np tysiąc złotych. Mało? Może, ale dał tyle ile uważał za stosowne. Ja wiem że ma kupę kasy ale widać nie chciał dać więcej a ja cieszyłam się z każdej złotówki.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 czerwca 2012 11:39
Muffinka zgadzam się z Tobą. Daje się tyle ile się ma, dlatego napisałam Tani, że 1000zł to dużo jak dla mnie.
Sporo osób się nam dziwiło, że w poniedziałek wieczorem nadal nie otworzyliśmy kopert!
Nie było to dla nas tak istotne, jak dalsze świętowanie we dwoje!
Dokładnie. My też nie od razu otwieraliśmy koperty.
tez mysle ze 1000 od pary to bardzo przyzwoicie - nie jest to jakas zawrotna, trudna do uzbierania kwota (jak sie wie wczesniej, mozna sobie co miesiac odkladac stowke czy dwie) a mlodym naprawde pomoze sie wyzbierac z weselnych wydatkow, ktore chcac nie chcac bywaja znaczace ze tak delikatnie to ujme 😀 

Ash, woow! Suknie mialas przepiekna! 🙂
To u mnie chyba bida, bo my dostaliśmy 200 zł od pary, najbliżsi dawali po 500 zł. Nie żebym narzekała, tylko chcę zaznaczyć, że nie trzeba się zrzynać jak się ma problemy finansowe. Ja jak idę na wesele to staram się to 500 zł dać mimo, że się nam nie przelewa, ale wiem ile kosztuje ślub.
nerechta

tez mysle ze 1000 od pary to bardzo przyzwoicie - nie jest to jakas zawrotna, trudna do uzbierania kwota (jak sie wie wczesniej, mozna sobie co miesiac odkladac stowke czy dwie) a mlodym naprawde pomoze sie wyzbierac z weselnych wydatkow, ktore chcac nie chcac bywaja znaczace ze tak delikatnie to ujme duży uśmiech


Przyjmijmy, ze czytam miedzy wierszami i bede brala Twoje sugestie pod uwage szykujac prezent dla Was  😀 😉 😀

kajpo Ja bym mlodym dala np. zestaw do pieczenia muffinek lacznie ze skladnikami😀😀 Moze ci sie uda dostac foremki w ksztalcie trumienek,czy szkielecikow? (podejrzewam, ze w dzisiejszym swiecie nie jest to cos trudnego do dostania) 🙂😉
nerechta niektórzy nie mają możliwości odkładania miesięcznie 100-200 zł. Takie życie.
No ale nie ważne - moim zdaniem dawać się powinno tyle ile można a nie tyle ile wypada.
dziewczyny myślicie, że rozpuszczone włosy przejdą na weselu? mam zamiar dobrze się bawić, boję się, że szybko zrobią mi się kluchy, ale włosy to mój jedyny atut i najzwyczajniej w świecie nie widzę się w upiętych 🙁
dlatego mowie ze to bardzo przyzwoicie, nie ze tyle TRZEBA dac bo inaczej bedzie siara. Kazdy daje tyle ile moze i jak dla mnie nie ma w tym wielkiej filozofii. Nie po to sie robi wesele zeby odzyskac pieniadze, przynajmniej ja o tym w ogole nie mysle i jesli nie dostalabym ani grosza od nikogo w ogole bym sie tym nie przejela. Stac mnie na ta impreze i mam w nosie prezenty, wole zeby ludzie po prostu przyszli. Ale znowu mam przyjaciol ktorzy musza wziac kredyt na wesele i bardzo bede sie cieszyc mogac im pomoc go splacic. I tyle 🙂

Pandurska, ale wiesz ze jesli o Ciebie chodzi to tysiak licz w euro...! hahahah 😀

Bryziak rozpuszczone jak najbardziej, mozna je jakos poupinac na boku zeby Ci nie przeszkadzaly, ale nawet jesli nie to na spokojnie 🙂 ja mialam rozpuszczone na 2 weselach i bylo ok 🙂
nerechta tysiak z mojej studenckiej wyplacinki 🙂😉 :P no way 😉 Dostaniecie trzeciego kota w prezencie i tyle🙂 O, albo psa, ktory nie lubi kotow 😀

Swoja droga czytanie tego watku rownolegle z tym o zarobkach w PL jest troche hmm.. osobliwe.Z jednej strony wg zeznan wielu osob "bida az piszczy", a z drugiej strony kwoty 300-1000zl na wesele, plus jakies komunie, chrzciny itd. Biorac pod uwage, ze takich imprez w roku moze byc kilka, to zastanawiam sie skad 4 osobowa rodzina majaca budzet powiedzmy 2,5tys zl w miesiacu bierze na to wszystko... (zeby nie bylo nie pije do nikogo, tylko tak sobie dumam).
Eee no bez przesady. Jak raz w roku się taka impreza trafia to huk. A mam dużą rodzinę.
wszystko, tylko nie psa!!! 🤣 mozesz ciasto truskawkowe przyniesc, zjemy siedzac u fryzjera sasasasasaaaa 😀

Polska to w ogole kraj absurdow, dzieciaki na komunie dostaja po tysiaku, wiec nic mnie juz nie zdziwi  🙂

aaa, Ash, masz jakies zdjecie fryzury? Mysle o bardzo podobnym upieciu, moglabys zdradzic jak wyglada z bliska? 🙂
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
12 czerwca 2012 19:50
ash ślicznie wygladaliście  🙂

bryziak jak masz ochotę mieć rozpuszczone włosy na ślubie i weselu, to czemu nie  😉
ash   Sukces jest koloru blond....
13 czerwca 2012 08:32
Nasturcja-Renata dziękuję! :kwiatek: 😡
Nerechta, będę miala foto fryzury od mojej fryzjerki.
Jeszcze kilka zdjęć robionych przez przyjaciół i rodzinkę. Czekamy na fotki od fotografa!


Scottie   Cicha obserwatorka
13 czerwca 2012 08:35
ash, kto Cię malował? Dasz jakiś namiar?
ash, sliczna suknia! (pomijajac to ze jestes tak piekna kobieta ze moglabys pojsc w worku a i tak wygladalabys rewelacyjnie 🙂😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się