Stajnie w Warszawie i okolicach

Dziewczyny, mam APEL.

Osoby mieszkające w okolicach Halinowa, Krzewiny, Dębe Wielkie i okolicach!
Po naszej wsi szwędają się dwa bezpańskie lub pańskie(?) psy - duże, w typie owczarkowatym, więcej mogę powiedzieć po zobaczeniu nagrań z monitoringu.
Psy są agresywne.
Wspięły się na półtora metrową siatkę i zagryzły mojego kota na moim podwórku. Chciały zaatakować mojego sąsiada, na szczęście wybiegł od razu z kijem, więc się nie połasiły.

Czy ktoś może się przyzna do posiadania tych psów?
Uważajcie proszę na swoje mniejsze i większe zwierzęta, myślę że spokojnie wzięłyby się za jakiegoś dzieciaka.
Jeśli zobaczycie podobne zjawisko gdzieś w tych okolicach, napiszcie do mnie. Zależy mi na znalezieniu tych psów, nawet ze względu na bezpieczeństwo innych osób i zwierząt.
Być może komuś zwiały.

OKOLICE ENKLAWY. AROMERU, KONIKA!

Tak, sorry za OT, ale lepiej offtop niż więcej zagryzionych lub pogryzionych stworzeń.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 kwietnia 2014 16:55
Hellgirl zgłosiłaś to do straży miejskiej ??
Hellgirl poszedł mail.
Do straży pójdzie zaraz po odzyskaniu nagrań.  Myślicie że cokolwiek zdziałają?
Kojarzy ktoś stajnię w Parolach koło Nadarzyna? Mają swoją stronę?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 kwietnia 2014 22:59
Do straży pójdzie zaraz po odzyskaniu nagrań.  Myślicie że cokolwiek zdziałają?
jak najbardziej powinni coś z tym zrobić. Są od tego specjalne służby a jak nie oni to pokierują gdzie uderzyć. Ja zazwyczaj zglaszam podobne sprawy jeszcze do danej gminy.

Dzionka ja kojarzę 2 stajnie w parolach ale nawet nie wiem co tam aktualnie się dzieje. Jutro usiądę to poszukam ich stron bo kojarzę ze coś mieli.

edit.
znalazłam tylko tą http://www.warsztatjezdziecki.eu/
[quote author=Karla🙂 link=topic=46.msg2067111#msg2067111 date=1397464848]
Mam pytanko do Warszawiaków
jakie znane konie, najchętniej emeryci pomieszkują w Wawie lub pod- szukam bohaterów do kolejnych sylwetek po latach ( ostatnio był Sobieski Ambrosio i Celebes🙂 )mogą być kucyki🙂😉
[/quote]

Celbant w Celbancie?
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
15 kwietnia 2014 09:15
Hellgirl, udostępnię to na fejsie.
A z tego co wiem kazda stajnia dla wierzbowego to wrog publiczny nr 1. Ludzie jak sie od was wynosza to wstepu nie maja, brame zamykacie.. Wstydzic sie tylko mozna. Nie znam takiej stajni ktora tak traktuje ludzi jak wy.. Dziekuje.


MW To bardzo ciekawe co piszesz. Bo z tego co wiem to nie stałaś w Wierzbowym Gaju, a jedynie Twoje koleżanki.
Pisanie na forum publicznym o prywatnych żalach jest mocno nie na miejscu, nawet jeśli takie sytuacje miały miejsce to sobie to wyjaśnijcie przy herbacie.

Stałam w Wierzbowym pół roku i nigdy nie zostałam, źle czy niemiło potraktowana. Nikt za mną bramy nie zamykał. Wszystko zależy od tego jakie ma się podejście. Niektórzy wręcz uwielbiają palić za sobą mosty.
Ja też nie rozumiem całej tej afery - stałam w Wierzbowym Gaju dwa razy, raz rok, drugi jakieś 4 miesiące. Z tego co mi wiadomo to nie mam zakazu wstępu 😁 Ba, jestem w całkiem dobrych relacjach z ludźmi z tej stajni, oraz z samą Ruffian, mimo, że stoję w stajni którą można było by uznać za jakąś tam konkurencję dla WG, ze względu na bliską okolicę…

BTW, w Bogdanówce kolejne zmiany - zamiast stajennego do 14 mamy świetną stajenną całodobowo 😉
Widze ze ktos juz zrobil tutaj wywiad na moj temat 🙂
Nie stalam, ale nie oceniam stajni na podstawie plotek tylko na podstawie tego co mnie tam spotkalo, a po 2 sprawa zostala wyjasniona prywatnie wiec nie widze powodu do kontynuowania tego tematu.
MW To jest tak hermetyczne i małe środowisko, ze nie trzeba robić żadnych wywiadów. Wszyscy spotykamy się niejednokrotnie na większych imprezach typu hubertusy.

Mnie osobiście odrażają żale właścicieli stajni względem siebie. Jeśli obrażanie i plotkowanie na temat konkurencji ma zachęcać potencjalnych klientów to niestety ale zła atmosfera powoduje efekt odwrotny. Stajnia jako hobby powinna dawać radość i przyjemność z posiadania konia, a nie ciągłe wysłuchiwanie żali właścicieli czy pensjonariuszy kto co, gdzie i za ile robi. W okolicy prawej strony Wisły niemalże nie ma stajni gdzie można spokojnie zostawić na 2 tyg konia i pojechać na urlop, bez obawy, że coś ciekawego się w tym czasie nie wydarzy. Ale uważam, ze jeśli ma się coś w tym temacie poprawić to zamiast mówić trzeba zacząć robić.
A czy widzialas zeby. Kiedykolwiek wypowiadala sie na temat jakiejs stajni? Nie , to byla moja pierwsza wypowiedz w tym temacie. Wiec nie rozumiem oskarzen ze sie zale.. Bo to nie ja nestem wlascicielem stajni ja tylko trzymam konia w stajni. Ale kazdy czlowiek ma prawo do swojego zdania. I moge je wyrazic.  Ja juz dawno zakonczylam ten temat. Nie rozumiem rowniez po co to rozstrzasasz. Jak juz wspomnialam sorawa zostala wyjasniona prywatnie.
MW Czytaj w takim razie ze zrozumieniem bo pisałam ogólnie o stajniach w okolicy 😉
Nie piszę ani o Dragonie ani o Wierzbowym.

Mam nadzieję, że Dobrusia wykaże się dużą inwencją i uda się pociągnąć temat.
Trzymam kciuki i pewnie wpadnę w odwiedziny.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
15 kwietnia 2014 11:01
W okolicy prawej strony Wisły niemalże nie ma stajni gdzie można spokojnie zostawić na 2 tyg konia i pojechać na urlop, bez obawy, że coś ciekawego się w tym czasie nie wydarzy. Ale uważam, ze jeśli ma się coś w tym temacie poprawić to zamiast mówić trzeba zacząć robić.


tuch zależy jak daleko chcesz stać od tego brzegu Wisły 😉 ja od dwóch lat stoję u -Agi- i trzykrotnie podczas tygodniowych urlopów ani razu nawet nie pomyślałam żeby zadzwonić kontrolnie, czy koń żyje. Ale faktem jest również to, że 'płacę' za to czasem dojazdu - bo 50 km to już jednak zdecydowanie większa odległość 'od tego brzegu' 🙁
bjooork Z tego samego powodu trzymam konia aktualnie 55km od miejsca zamieszkania.
Ale mam 100% pewność, że pod każdą moją nieobecność a nawet gdybym zaginęła na urlopie na dłużej to koniowi włos z głowy nie spadnie, na pewno dostanie jeść wg zaleceń, nikt nie będzie na nim w tym czasie oszczędzał, a zakupionej dodatkowej paszy nie zje inny koń, wysłodki zostaną prawidłowo zalane na 12h, na pewno wyjdzie na padok/łąki na min 12 godzin, jeśli będzie padało będzie miał założoną derkę przeciwdeszczową, która później zostanie wysuszona, w boksie będzie idealnie czysto, a siano w siatce, poidło sprawne, a jeśli wytarza się w błotnej kałuży zostanie wieczorem wyczyszczony.
Takie niby proste/podstawowe rzeczy, a okazują się trudne 🙂
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
15 kwietnia 2014 11:40
To możemy przybić sobie piątki :] ale z tego też wynika że nadal mamy lukę i rynkową niszę

edit:lit
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 kwietnia 2014 15:35
bjooork, tuch, dlatego też i ja stoję u Agi, bo pojadę po bandzie, ale nawet jak bym miała zostawić u niej konia na miesiące czy lata, to bym w ogóle się o nic nie martwiła 🙂 Opieka i czujność właścicieli jest na najwyższym poziomie 🙂

Na pewno dla osób po prawejs tronie jest to jakaś alternatywa, bo od samych granic Warszawy, vel. Wesołej jest to circa 30km...
tuch, bjooork, aleqsandra, szkoda tylko, że to nie jest norma a niemal cud. A właściciele o takich oczekiwaniach są uznawani za trudnych i roszczeniowych.
Mam nadzieję, że z czasem okolice obrosną w większą ilość stajni i tym samym wśród konkurencji wypłyną perełki.
bjooork Z tego samego powodu trzymam konia aktualnie 55km od miejsca zamieszkania.
Ale mam 100% pewność, że pod każdą moją nieobecność a nawet gdybym zaginęła na urlopie na dłużej to koniowi włos z głowy nie spadnie, na pewno dostanie jeść wg zaleceń, nikt nie będzie na nim w tym czasie oszczędzał, a zakupionej dodatkowej paszy nie zje inny koń, wysłodki zostaną prawidłowo zalane na 12h, na pewno wyjdzie na padok/łąki na min 12 godzin, jeśli będzie padało będzie miał założoną derkę przeciwdeszczową, która później zostanie wysuszona, w boksie będzie idealnie czysto, a siano w siatce, poidło sprawne, a jeśli wytarza się w błotnej kałuży zostanie wieczorem wyczyszczony.
Takie niby proste/podstawowe rzeczy, a okazują się trudne 🙂

No, lubię sobie poczytać bajki na dobranoc.  🙂 Gdzie znajduje się ten cud nieskalany ? Ile kosztuje ? Konieczność zakładania derki przeciwdeszczowej wynika z ....?
emptyline   Big Milk Straciatella
15 kwietnia 2014 21:36
Iza, a tyś skąd się wyrwała? O dziwo są takie stajnie-u Fazy, u Agi, w Corleando... No kurka da się.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
15 kwietnia 2014 21:53
Iza no właśnie to samo chciałam napisać co emptyline , są takie miejsca tylko trzeba poszukać .

Ja aktualnie mam trójce w 1 miejscu .. w związku z zaawansowaną ciążą i brakiem możliwości bycia u koni dzień w dzień przeniosłam je do zaufanej stajni .. gdzie mam codziennie info co tam słychać, właścicielka dba o nie jak o swoje i chłopaki wyglądają jak pączki  😉 i wiem, że jak nie będzie mnie przez 2 tygodnie czy dłużej to nic im nie będzie.
Mam jeszcze jedno takie miejsce -  stajnia Sobiescy, gdzie Rudy stał ponad rok - czuł się tam rewelacyjnie a uwierz mi jest koniem specjalnej troski  😉 Smarowali mu latem nosek kremem z filtrem, derkowali w derkę na owady, dawali witaminy - generalnie spełniali wszelkie zachcianki i też nie było sytuacji, że coś mi ginęło czy paszy za dużo schodziło, gdzie w innych pensjonatach jest to rzecz nagminna  🙄 ... Niestety zabrałam chłopaka z przyczyn finansowych i liczę, że jak tylko ogarnę dzieciaka i inne prywatne sprawy to tam wrócę  🙂

więc na serio trzeba poszukać, pojeździć i myślę, że znajdziesz coś dla swojego konia  😉
Iza To nie bajki, a normalna stajnia z kochającym swoje zwierzaki właścicielem.
Na prawdę nie trzeba złotych klamek żeby było normalnie.

Siano na padoku w paśniku (to tak wiele?)
Paśnik nie wymaga dużego nakładu finansowego ani czasowego, nie musi być nawet super konstrukcji.



Najważniejsze by paśnik był bezpieczny i siano się nie marnowało na ziemi, a konie nie stały na padokach pół dnia głodne.



Wiata z 2 ścian i dachu na pastwisku bez drzew/cienia to tez tak wiele?



Zakładanie koniom moskitier i frędzelków na komary to też wymysł?



Natomiast konieczność zakładania derki wynika z posiadania konia specjalnej troski, z kiepską przeszłością, długo niedożywionego i kontuzjowanego. Zimowa sierść mu NIE urosła.
Tak więc zakładanie derki jest konieczne, jej wysuszenie również, żeby nadawała się na dzień następny.



Skoro to tak bardzo dużo to wracam do tej bajki 🙂
I liczę na to, ze kiedyś takie usługi będą "w modzie" bliżej Warszawy.
[quote author=zduśka link=topic=46.msg2068148#msg2068148 date=1397512772]


Dzionka ja kojarzę 2 stajnie w parolach ale nawet nie wiem co tam aktualnie się dzieje. Jutro usiądę to poszukam ich stron bo kojarzę ze coś mieli.

edit.
znalazłam tylko tą http://www.warsztatjezdziecki.eu/
[/quote]

Dzięki, to dokładnie ta!
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
16 kwietnia 2014 08:21
No, lubię sobie poczytać bajki na dobranoc.  🙂 Gdzie znajduje się ten cud nieskalany ? Ile kosztuje ? Konieczność zakładania derki przeciwdeszczowej wynika z ....?


Mogę chętnie poopowiadać bajki. Ba! Kondycja mojego 25-latka i jego wygląd jest najlepszym dowodem na to, że właściwy dobór stajni do potrzeb konia procentuje. A to że każda z nas musi stosunkowo daleko, jak na 'standardy', jeździć - cóż nasz wybór.
No, lubię sobie poczytać bajki na dobranoc.  🙂 Gdzie znajduje się ten cud nieskalany ? Ile kosztuje ? Konieczność zakładania derki przeciwdeszczowej wynika z ....?



...z deszczu?

Chcesz umrzeć i trafić do nieba?
W "standardzie" jest raczej zostawienie koni na czas deszczu w stajni.
No cóż...standardy się zmieniają i zamiast zostawiać konie na całe dnie w boksach można im założyć derki przeciwdeszczowe, ot taki bajer 😉
Ostatnio był taki jeden dzień że raz padało raz słońce i stajenny tylko latał i zmieniał derki..ale u nas jest jak w raju
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
16 kwietnia 2014 11:09
Iza, jest taki cud, że w stajni każdy kaprys właściciela nie jest kaprysem a prośbą i jest spełniany, ponieważ właściciel sam wyznaje pewne standardy i sam do nich dąży.

U Agi, pomijając świetną, zadbaną infrastrukturę, w kontekście opieki masz "full service" i to w trybie "domyślnym". Mam taką pracę, że nigdy nie wiem czy do konia dojadę, bywa że i tydzień mnie nie ma i nie muszę codziennie myśleć o koniu w kontekście np.: dzisiaj pada, muszę zadzwonić do stajni, że dziś derka przeciwdeszczowa, albo nie wiem czy mój koń dzisiaj nie kuleje, nie wiem czy nie puszczą go przypadkiem na padok... itd

Żywienie dokładnie jak właściciel sobie zażyczy, derki, ochraniaczki, padokowanie indywidualne lub w małej grupie, na zimę bezpieczne kwaterki, w lecie padoczki trawiaste, przed i po padoku wszystkie konie oglądane wzdłuż i wszerz i czyszczone kopyta, jak coś się dzieje, choćby koń jakiś nieswój od razu telefon lub rozmowa w stajni, jak coś się stanie dostajesz telefon: "jest tak i tak, już jedzie wet x, nie martw się, fajnie jak przyjedziesz zobaczyć" i tak można mnożyć przykłady...

A stajnia w bardzo przyzwoitej cenie... tyle że relatywnie daleko...

Żywienie dokładnie jak właściciel sobie zażyczy, derki, ochraniaczki, padokowanie indywidualne lub w małej grupie, na zimę bezpieczne kwaterki, w lecie padoczki trawiaste, przed i po padoku wszystkie konie oglądane wzdłuż i wszerz i czyszczone kopyta, jak coś się dzieje, choćby koń jakiś nieswój od razu telefon lub rozmowa w stajni, jak coś się stanie dostajesz telefon: "jest tak i tak, już jedzie wet x, nie martw się, fajnie jak przyjedziesz zobaczyć" i tak można mnożyć przykłady...

A stajnia w bardzo przyzwoitej cenie... tyle że relatywnie daleko...


Wspaniale, że takie stajnie znajduja się na liście.
Aż milo sie czyta. Są ludzie z sercem i miłoscią do tego, co robią i do czego się zobowiązują. Oby wiecej!

Pozdrowienia dla właścicieli i prowadzących takie stajnie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się