Łykawość

Ela - i po co skakac sobie do gardel ? jak chcecie sie klocic - to sobie piszcie pw. forum to nie miejsce na udawadnianie kto tu jest madrzejszy a kto nie umie czytac.

proponuje powrot do tematu 😉
Angeel, masz 100% racji dlatego nie odpowiedzialam (i nie zamierzam) na dalsze wyklocanie sie o cos (sama nie wiem o co).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 grudnia 2008 21:00
Ela - i po co skakac sobie do gardel ?

myślę że tę uwaga twa jest trochę jakby na wyrost i a na dodatek nie do mnie ją winnaś kierować.

Chyba że sprostowywanie mijających się z prawdą wypowiedzi - wkładających w moje usta coś czego nie powiedziałam -  jest dla ciebie wykłócaniem się.

Dla mnie jednakowoż nie jest i pozwolisz ale będę jednak w moich wypowiedziach zawierała to, co uważam za stosowne.



ElaPe bardzo dziekuje za artyluky!  :kwiatek:
A jakie preparaty z wapnem polecacie?
No właśnie, w jakiej formie podawać wapno?

Mój jest łykawy, od 2 lat.
moja łyka od kad ja mam (prawie 6 lat)
kiedy wracam z jazdy i wprowadzę ją do boksy już leci łykać, na padoku jak jej się nudzi też, stresu nie ma, na padoku od rana do zmierzchu + 5,6 razy w tyg. jazdy
jeden jej źrebak nie łyka, drugi łyka, ma 1.5 roku

jakie badanie trzeba zrobić żeby zobaczyć czym spowodowane jest lykanie, czy ot taki wypełnienie wolnego czasu, czy spowodowane jakąś chorobą??

sama nie wiem co zrobić żeby nie łykały, zwłasza żal mi młodego, koń po dobrych rodzicach itp. potrafią stanąć przy płocie i sobie razem lykać, w boksie młody między kratami (spróbuję mu coś tam zmątować) korsyka o żłób, zastanawiam się nad odkręceniem, tylko obawiam się, że zacznie łykać o kraty ;(
korsik - szczerze mowiac to odkrecenie zlobu niestety moze nic nie dac . jak pojechalam na zawody to sie cieszylam ze moj potwor przez 3 dni bedzie stal w boksie gdzie nie ma nic oprocz scian i chociaz przez te pare dni nie bedzie lykal. i co ? po 1 dniu znalazl przybity kawalek deseczki do sciany. ustawial sie pod takim katem zeby zlapac zebiskami deske i lykac ;]
madry skubaniec .
Z tego co wiem, są konie, które łykają bez oparcia. Zabranie oparcia skłoni konia do innych sposobów osiągnięcia celu 🙂.
korsik

Przede wszystkim trzeba sprawdzic uklad pokarmowy, czy nie ma wrzodow. Sada do zoladka wyjasni sprawe. Jak juz tu pisalismy, najpierw to badanie a jesli nic nie wykarze to zastanowic sie z wetem nad zabiegiem.
Po drugie, odkrecanie zlobow itp. mija sie z celem. Konie szybciutko ucza sie lykac rowniez bez podporki. Jak pozbawisz go zlobu to cos wymysli i dalej bedzie lykac.
Ja też mam łykawego.
U poprzedniego właściciela koń był operowaany i po tej operacji ma się świetnie - łykanie również 🙂 Zanim go kupiłam stał w gładkim boksie i był pojony z wiadra.

Zainspirowana artykułem ze Śk (tym pierwszym) dawałam przez dłuższy czas krede do paszy treściwej i starałam się żeby w miarę możliwości dostawał więcej siana, mniej owsa. Koń dostaje też siemie lniane - podobno również działa kojąco na układ pokarmowy. Łykawki nie zakładam, uważam, że to jest strasznie głupie i naprawde dziwie się, że jeszcze jest stosowane. Ciekawe czemu nie stosuje się analogicznego rażenia słabym wstrząsem elektrycznym osób, które obgryzają paznokcie w momencie kiedy to robią.

Mój koń nigdy nie miał kolek (ma 8 lat) ani przy zmianach diety, ani przy niczym innym. W brzuchu tak mu gra, że aż mu zazdroszcze, bo mnie czasem brzuch boli i ogólnie mam problemy zołądkowo jelitowe. Przepisowo robi kupę i nie ma żadnych stresów - no chyba że go stresuje że inne konie mają derki, a on nie. Dałam za wygraną. Niech sobie łyka, jeśli to mu sprawia taką przyjemność. Chory nie jest. Uważam, że robienie jakiegokolwiek badania gastroskopowego mija się z celem. Badania robi się jak koń jest chory - mój jest wręcz okazem zdrowia.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 stycznia 2009 11:02
poprzedniego właściciela koń był operowaany i po tej operacji ma się świetnie - łykanie również

znaczy się jaka operację miał?


Badania robi się jak koń jest chory - mój jest wręcz okazem zdrowia.

nie chcę być złym prorokiem ale niestety  badania pewnej duńskiej wet która przebadała 201 koni i ich trybu życia stajennego, karmienia, użytkowania itd pod kątem wrzodów wykazały że 60% z tych wszystkich koni ma wrzody w mniej lub bardziej zaawansowanycm stopniu.

A nawet właściciele tych koni z wrzodami twierdzili że konie te są okazami zdrowia - nie było żadnych ale to żadnych objawów - a wrzody sobie pięknie kwitły.

operacje mającą wyleczyć łykawość. Nie jestem wetem i nie chce kłamać, więc jeśli ktoś zna nazwę togo mięśnia na pewno to prosze mnie poprawić - z tego co pamiętam było to usunięcie mięśnia gnykowo pierścieniowego.

ElaPe gro ludzi też ma wrzody i żyją. W 60% owrzodzonych koni wierze, bo konie są karmione wiadomo jak, a powinny jeść cały dzień małe ilości paszy objętościowej tak jak w naturze. I co to zmienia? Przecież nagle nie oddam 8latka na emeryture ani rente. Jeśli ma wrzody i jeśli się pootwierają - to będzie po nim widać. Będę go leczyć do skutku i dam mu spokój. W tej chwili jest zdrowy więc go użytkuje.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 stycznia 2009 11:25
W 60% owrzodzonych koni wierze, bo konie są karmione wiadomo jak, a powinny jeść cały dzień małe ilości paszy objętościowej tak jak w naturze

niestety wszystko na to wskazuje że głównym winowajcami są zbyt duże ilości pasz treściwych (owies i inne zboża oraz ich przetwory) które zakwaszają układ trawienny ponad normę

a  zbyt mało objętościowych - siano, zielonka.






No właśnie, niestety lepszej metody karmienia koni użytkowych nie wymyślono 🙁
Zainspirowana artykułem ze Śk (tym pierwszym) dawałam przez dłuższy czas krede do paszy treściwej

Jaką kredę dawałaś i jaki był skutek?
Mój łyka od zawsze. W stajni gdzie został wyhodowany i urodzony tylko on łykał. Żadan koń od niego do tej pory się nie zaraził łykaniem. Nie kolkuje..

gosiaopti,  jeżeli pytasz o firmę to nie pamiętam, ale kreda pastewna to kreda pastewna. Chciałam kupić kiedyś lizawkę kredową ale nigdzie nie mogłam znaleźć. W sumie to i dziś bym kupiła, więc jakby ktoś coś wiedział to będę wdzięczna za info

rezultat był mizerny, jeżeli nie żaden

myślę że kredę warto podawać tak czy inaczej nie zależnie od łykania bo minimalizuje ryzyko powstawania i otwierania się wrzodów
Właśnie mi chodzi o nazwę firmy lub produktu, bo w necie jakoś nie mogę znaleźć a jak pytałam w sklepach to mają tylko takie preparaty dla źrebiąt...
erieen   szczery słowiański uśmiech
10 stycznia 2009 10:07
w każdej hurtowni weterynaryjnej dostaniesz kredę pastewną, w cenie coś ok 10zł za parę kilo.
Podawałam, na początku może i widziałam efekt (a może ja go bardzo chciałam zobaczyć), potem konisko łykało jak łykało.
Koń zdrowy, paszy treściwej dostaje nie za wiele bardzo dobrze wygląda.
Jeżeli kiedykolwiek będę musiała go wieźć do kliniki (z powodów kopytnych) to na pewno zrobie też gastroskopię żeby wiedzieć czy przypadkiem nie ma problemów wrzodowych.
W Białymstoku kredę pastewną moża kupić w centrowecie
http://www.centrowet.bialystok.pl/page.php?prodid=36741
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 stycznia 2009 17:11
Jeśli matka łyka, jakie jest prawdopodobieństwo, że źrebak też będzie? są jakieś przeciwwskazania co do zaźrebiania łykawej klaczy?
smarcik - zadne. to sie nie przenosi genetycznie przeciez
Nie chciałam zakładać nowego tematu, a że moje pytanie jest połączone z problemem łykawośći piszę tu😉
Czy spotkał się ktoś z Was z kredą pastewną w kostce?
Z tego co wiem jest 'zbita' kreda dla ptaków/gryzoni etc. więc może jest i dla koni?
Lov   all my life is changin' every day.
28 listopada 2009 19:57
A jakie były u waszych koni początki łykania? Mój zaczyna ostatnio łapać za żłób (plastikowy) i go ciągnąć, znałam konia który tak zaczynał a potem łykał. Jakie jest prawdopodobieństwo, że nie zacznie? 🙁
Polecam łupiny ziaren słonecznika. Dodawane do paszy treściwej zmniejszają nadkwasowość żołądka. Proces trwa dość długo ( w zależności od predyspozycji zwierzęcia) , ale w efekcie daje oczekiwany skutek. Pozdrawiam!
ushia   It's a kind o'magic
29 listopada 2009 16:29
Figaro - po jakim czasie kon przestal lykac?
Ja swoim dwom lykaczom daje krede pastewna juz drugi rok i nic. Łupiny słonecznika tez dawaliśmy, ale poza ślicznie błyszczącą sierścią efektu nie było.
Szczerze mówiąc pomógł dopiero metaprazol dwa razy dziennie. Przynajmniej na razie, jestesmy w fazie sprawdzania jak dlugo bedzie dobrze.
Ranigast nie pomagal, przynajmniej nie jakos znaczaco

Lov - takie pociąganie za żłób może byc początkiem łykania. Zwróć uwagę, czy koń nie mamla paszczą - jakby miał cos nieprzyjemnego w pysku.
Na wszelki wypadek możesz zwiększyc ilośc siana - tak, zeby zawsze mial, rozbic posiłki na mniejsze ale czesciej i ograniczyc/wycofac granulat. To ostatnie dlatego, ze granulat jest miekki i kon nie zuje go starannie, zatem produkuje malo sliny, ktora zobojetnia kwasy zoladkowe. Inny sposob, to mieszanie granulatu z owsem lub sieczka.
Lov   all my life is changin' every day.
29 listopada 2009 18:48
ushia, :kwiatek:
Granulatu nie dostaje, jedynie to co się trafi w muesli 😉 Z sianem jest niestety problem, dostaje 2 razy dziennie, i wątpię czy uda mi się to rozbić inaczej 🙁
Mam do Was pytanie.

Mój koń (folblut, prawie 9 lat) zaczął łykać bardzo szybko po odstawieniu pracy pod siodłem. Póki chodził w szkółce był ok, nie lykał. A potem nagle tygodniami stał w boksie, nie wychodząc na padok ani na jazdy. A że nie jest to koń który umie długo stać i nic nie robić  😉 znalazł sobie taką 'rozrywke'.
Wiedziałam, że jest łykawy jak go kupowałam. W nowej stajni zaczął łykać najpierw w boksie. Na dwór z końmi wychodził codziennie. A że był to okres jesienno-zimowy, na dworze nudziło mu się i łykał o barierki. Przez cały czas regularnie chodził pod siodłem, był dość okrąglutki 😉 i nie było w sumie żadnych problemów, oprócz jednej kolki w lipcu, przez której konsekwencje (ropień po podaniu zastrzyku) nie chodził 1,5 mc pod siodłem.

W tej chwili na padoku spędza ok 8 h dziennie -  z czego ok 7,5 h przeznacza na łykanie. Boks ma wysmarowany foranem, nie ma za bardzo możliwości łykać, ma duuużo sianka żeby mu się nie nudziło. Likity itd niestety olewa. I tu mam do Was pytanie w kwestii łykawki - zaznaczam ze raczej jestem jej przeciwniczką - jest szansa, że połazi w niej tydzień, dwa, trzy i się oduczy? Myślę, ze w jego przypadku łykanie zostało spowodowane brakiem zajęcia, nudą - a jak już wspomniałam to jest inteligentny i szybko nudzacy się koń. I weterynarz, i osoby 'końsko' mądrzejsze ode mnie uważają, że powinnam spróbować z łykawką. Ale sama nie wiem, co robić! W tej chwili nie ma możliwości podłączenia pastucha przy barierkach (przez kilka dni stał w stajni, gdzie na padokach były pastuchy. spróbował, nadział się 😉 i przez pewien czas byl spokój). Proszę poradźcie co robić 🙂.
na lykawce nie oduczy sie. lakawka dziala tylko w ten sposob, ze uniemozliwia lykanie, kiedy jest zapieta, jednak kon caly czas probuje. wylkucz nadkwasote, i jesli lykanie jest tu narowem niespowodowana przypadlosciami zoladkowymi, to nowa skuteczna metoda na lykanie, jest wszczepianie klamerek w zeby. to powoduje dyskomfort i kon przestaje lykac. po pewnym czasie te klamerki sie wyciaga. kon normalnie moze jesc.
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
03 grudnia 2009 10:11
smarcik - zadne. to sie nie przenosi genetycznie przeciez


a tego nie wiadomo, bo nie jesteśmy pewni czy np nadkwasota też nie jest genetycznie uwarunkowana, niska odporność na stres... nie jest to zbadane

ja zajmuje się xx i łykaczy w tej rasie nie brakuje  😉 szczerze nie spotkałam się jeszcze z koniem który przestał łykać, co do łusek słonecznika i kredy pastewnej są pasze które zawierają właśnie ich dodatki, w granulacie horsegrann jest dodatek kredy pastewnej i jest łuszczyna słonecznika...

ushia a w jaki sposób pomógł metaprazol? tzn jaki efekt?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się