siodła bezterlicowe

rtk, mam Freemaxa ujeżdżeniowego.
Niech mi ktoś szybko powie jak się wkłada te wkładki  (gumowe lub gąbkowe) w przypadku padu physio.
kasia-pala - Dzięki! Będę kombinować...

Miałam okazję ostatnio pad "physio" pooglądać. Fajny pomysł mają z tą podkładką doczepianą na rzep 😉

Niech mi ktoś szybko powie jak się wkłada te wkładki  (gumowe lub gąbkowe) w przypadku padu physio.

Ciężko się wkłada! 😉 Trudno draństwa zmieścić...
Ciężko to akurat nic mi nie mówi, ale napisałam do Pani Kasi i już wiem, że panele wkłada się w te mniejsze części na rzepy pod spodem padu. I nie, wcale nie wkłada się trudno, tylko trzeba włożyć całą rękę i dobrze rozchylić i praktycznie same wchodzą. Osobiście większy problem miałam z puśliskami, ale to jest po prostu nieumiejętne patrzenie na obrazek :P  xD To ja już z młodym mogę jutro śmigać 😀😀
Chesnut - masz bezterlicówke?? 🙂 pochwal się!

Ja też się chwalę w końcu Londonem Barefoota. Mam go jakieś 2 miesiace i jestem przeszczęśliwa. Wreszcie nie mam wyrzutów sumienia z powodu jazdy na moim koniu, a wcześniej niestety albo rezygnowałam z częstszej jazdy z powodu starego siodła albo mocno skracałam czas jazdy. Teraz jeżdżę nawet półtorej godziny, nie martwię się i co najlepsze - robimy postępy w treningu  😅 .

Moje wrażenia - na początku trochę negatywne, bo siedziało mi się bardzo szeroko, niewygodnie, nie mogłam się w tym siodle znaleźć. Jak dla mnie za bardzo poduchowate jest, wolę siodła skrajnie płaskie, nie trzymające. Przyzwyczaiłam się dopiero po 2 tygodniach. Przez pierwszy okres stale miałam zakwasy (po 12 latach w siodle!), bolały mnie zwłaszcza wewnętrzne strony ud i pachwiny z powodu szerszego ustawienia nóg. Miałam też problem z działaniem łydką, zadzierałam piętę, co wcześniej mi się nie zdarzało.
Teraz po 2 miesiącach doszłam już do ładu ze sobą i z siodłem, czuję się w nim bardzo bezpiecznie i wygodnie. Już nie mam zakwasów, a łydka też się uspokoiła 😉

Jesli chodzi o konia - pierwsze dwie jazdy praktycznie zero różnicy. Trochę mnie to rozczarowało, bo spodziewałam się jakiegoś spektakularnego efektu 😉 Nic takiego jednak nie nastąpiło. Trzecią jazdą był bardziej wymagajacy trening z instruktorką i dopiero wtedy konik pokazał na co go stać, wymachując solidnie pytami, idąc mega aktywnie, pracując grzbietem i co ciekawe - robiąc arcy ciasne zakręty! Odtąd ciasne zwroty, wolty, serpentyny stały się naszą specjalnością 😉 Wcześniej miałam problem, żeby w ogóle zgiąć swojego wierzchowca, często uciekał z wolty i wywoził mnie na zewnątrz. Teraz kręcimy takie kombinacje, że aż czasem zastanawiam się, czy to możliwe 😉 Koń zaczął używać grzbietu, ale główna różnica polega w tym, iż porusza się znacznie aktywniej. Wcześniej były dni, kiedy mój zwierzak wlekł się i ciężko było przyspieszyć, teraz zasuwa aż miło. Obecnie muszę go głównie spowalniać niż popędzać.

Co do wysiadywania chodów (mam fryza) -> kłus masełko, dla mnie bez problemu, nie mam żadnych kłopotów z wysiedzeniem, a nawet głębiej siadam w siodło niz w poprzednim siodełku, śmigamy kłusem ćwiczebnym ile wlezie. Galop super okrągły, czuję jak koń mocno pracuje grzbietem. Stęp też coraz lepszy. Ogólnie zmiany w koniu na duży plus  💘
Dzisiaj pierwsza jazda w cherokee. Nie podoba mi się, że nie mogę podciągnąć popręgu z siodła i zmienić regulacji strzemion- 3 razy schodziłam. No i siodło strasznie zjeżdża. Nie mogłam za bardzo siebie ani konia ogarnąć w kłusie, a jak przeszedł sam z siebie do galopu to myślałam, że mu przez szyję wylecę. No i kupiłam pad PHYSIO i chciałam włożyć czaprak pod ten pad żeby się to futerko nie zniszczyło... a czaprak za krótki :/ Końskie zimowe futro zakurzone, więc futerko po jeździe wyglądało strasznie. No i koń był mocno zgrzany pod nim, a nic nie robiliśmy męczącego, no i bardziej się zgrzał z przodu, bliżej łopatek co mnie nieco zaniepokoiło, bo w terlicy mi się tak nie działo  :/ Sama nie wiem. 🙁
Chestnutstalion, chcesz sprzedać? Jaki masz rozmiar? 🙂
Dzisiaj pierwsza jazda w cherokee. Nie podoba mi się, że nie mogę podciągnąć popręgu z siodła i zmienić regulacji strzemion- 3 razy schodziłam. No i siodło strasznie zjeżdża. Nie mogłam za bardzo siebie ani konia ogarnąć w kłusie, a jak przeszedł sam z siebie do galopu to myślałam, że mu przez szyję wylecę. No i kupiłam pad PHYSIO i chciałam włożyć czaprak pod ten pad żeby się to futerko nie zniszczyło... a czaprak za krótki :/


Ja mogę podciągnąć z siodła (tak samo podciąga się w siodłach ujeżdżeniowych, więc to nic wyjątkowego), puśliska też reguluję z siodła, mimo, że jest to na pewno trudniejsze niż przy standardowych puśliskach.  A że czaprak za mały - no cóż, nie każdy czaprak pasuje do każdego siodła. Na pewno w tym siodle inaczej się siedzi, ale żeby aż przez szyje wylatywać - nawet ja, kiepski jeździec, tego nie doświadczyłam.    🙄
Trusia nie wiem jakie masz puśliska, ale ja mam te barefootowskie, które spinki mają przy strzemieniu i puślisko wkładane jest " do środka" między jedną część puśliska (pasek) a drugą. A wcześniej nie doświadczyłam siodła ujeżdżeniowego, więc nie jestem przyzwyczajona do tych krótkich popręgów. Tak czy owak musiałam zsiadać do poprawienia puślisk, więc to bez różnicy. Do tego idzie się przyzwyczaić, bardziej mnie martwi fakt w jaki sposób spocił się koń.
Chestnutstalion - a jak z równowagą siodła przód-tył?
Może masz łęk zbyt szeroki i przez to właśnie spocenie koło łopatek i problem z Twoją równowagą w czasie jazdy?
Trusia nie wiem jakie masz puśliska, ale ja mam te barefootowskie, które spinki mają przy strzemieniu i puślisko wkładane jest " do środka" między jedną część puśliska (pasek) a drugą.


Mam dokładnie takie same.
niektórzy zmieniają łęk na miękki, może to coś da?, ktoś dokonał takiej podmianki, jakie wrażenia?
ja zmienialam lek na ten miekki. wg mnie przynioslo to poprawe. ale najlepiej sprawdzac indywidualnie 😉
Chesnut - moja po pierwszym treningu i kilku nastepnych też pociła się mocno na łopatkach, szyi i za przednimi nogami, a wczesniej to głównie tylko na zadzie, ewentualnie na szyi. Ale ja się akurat ucieszylam, że się spociła z przodu, bo wczesniej jak pisałam prawie nie mogłam zrobić ciaśniejszego czy bardziej regularnego zakrętu, a w Londonie smigałam naprawdę małe kółeczka i serpentyny i to dlatego koń się spocił, bo wreszcie uaktywnił sztywne łopatki. Podstawa szyi też była mokra, bo koń wreszcie zaczął głowę opuszczać. Teraz poci się mniej więcej równomiernie na całym ciele, wiec wiem, że wszystko porządnie pracuje.
Co do zapiania popręgu - przyzwyczaisz się i da się z siodła podpinać 🙂 co do puślisk to ja mam niefirmowe i ciężko mi się je podpina, chociaż nie jest to niemożliwe, opanowałam po kilku jazdach 😉 Popręgu nie lubię podpinać, ale to akurat w każdym siodle niewygodnie mi się to robiło, więc nie budzi to we mnie jakiś złych odczuć w Londonie. Bardziej wkurza mnie to, że mój koń się kręci jak się pochylam do popręgu (zaburzam mu równowagę)  🤔
Druga jazda zdecydowanie lepsza, porządnie podciągnęłam popręg, wydłużyłam strzemiona i ładnie kłusowaliśmy i galopowaliśmy. No i dzisiaj koń spocił się pod całym siodłem, oraz na klatce i łopatce, więc byłam zadowolona.
Chestnut - Liderek tez musi się oswoić z siodlem i nauczyć używać odpowiednich mięśni, takie siodło może być dla niego lekkim szokiem, więc trochę czasu zajmie mu ogarnięcie wszystkiego 🙂 Dobrze, że lepiej się ruszał, życzę dużo sukcesów! 🙂 Mój konik wykombinował, że fajnie się chodzi z głową całkowicie na dole i teraz tropi jak głupi  🤔 a jak tylko ustawię wyżej, to od razu prosi, że chce niżej 😉 a jeszcze 4 miesiace temu to była taka lama...
Witam bezterlicowe towarzystwo  :emota200609316:
Pozno, bo pozno ale w koncu udalo mi sie wypozyczyc do sprawdzenia siodlo firmy Barefoot. Moje angielskie siodlo ma rozmiar 17.5" i przymierzajac sie do kilku siodel w sklepie, kobitka namowila mnie abym na testy wziela siodlo Lexington, roz. 2. Rozmiar 1 wydawal mi sie w porzadku ale siedzialam podobno zbyt blisko leku, stad zamiast jedynki dwojka i zamiast siodla London Lexington (bo niby odpowiada ang 17.5"😉.
Jeszcze w sklepie siodlo wygladalo poteznie. Ja mam 168 cm, moja kobyla 165. Balam sie, ze jak zaloze siodlo, to bedzie ono na niej wygladac jak siodlo dla perszerona a ja sie utopie. Ale skoro w 1 mialam sie "napataczac" na przedni lek, to stwierdzilam- ok, sprobujemy.
No i sprobowalysmy- siodlo jest oczywiscie za duze na konia i za duze na mnie. Tybinki dosiegaja mi prawie do polowy lydki, wiec dzialanie pomocami bylo... hm... utrudnione.
Poza tym, nawet w tym siodle mialam bliski kontakt z przednim lekiem 🙁 i troche sie martwie, bo przeciez roz. 1 jest jeszcze mniejszy, wiec kontakt bedzie pewnie jeszcze bardziej bolesny.
Poza tym... Prosze sie nie smiac- spanikowalam i nie wsiadlam z ziemi 😡 Siodlo dosc mocno sie przesuwalo i nie chcialam ryzykowac. Czy to moze byc tez przez to, ze jest za duze?
Jesli chodzi o sama jazde, to w stepie w porzadku, w galopie bardzo fajnie- zwlaszcza kobyla! Pierwszy skok galopu oddany z taka lekkoscia, ze az milo 🙂 Jakby lopatki jej sie odblokowaly...
Natomiast klus... Masakra  😵 Nie moglam sie znalezc w tym siodle- gibalo mna na wszystkie strony, a to do przodu, a to do tylu... Dzizas. Trzy razy zmienialam dlugosc puslisk i jeszcze nie jestem pewna, ze na koncu byly w porzadku.
Ciagle czulam tez ten lek na przodzie (tylko w klusie), mimo, ze staralam sie zmieniac pozycje w siodle i odsunelam sie maksymalnie do tylu. Nic nie pomagalo.
O klusie cwiczebnym nie bede nawet wspominac, bo... poczulam sie jak na jednej z pierwszych lekcji nauki jazdy konnej  😡 Bardzo mnie to niepokoi ale chce zobaczyc, co bedzie po kilku innych razach.
I teraz tak- jutro pewno zamienie to siodlo na London roz. 1. Ale nadal mam watpliwosci, czy siodlo bezterlicowe to dobre rozwiazanie dla nas.
Jak sie zorientowac czy lek jest w porzadku, czy nie powinien byc szerszy?
Pisalyscie cos o lekach miekkich- czy zmiana w czymkolwiek pomaga?
Czy jesli siodlo bedzie mniejsze, uda mi sie wsiasc z ziemi? Kobyla jest dosc kragla ale nie na tyle, zeby siodlo jezdzilo dookola, wiec sama nie wiem co sie wczoraj stalo... Moze to ja za mocno pociagnelam?
Jesli chodzi o poprawe w jakosci chodow konia, to musze napisac jak fanelia, spodziewalam sie nie wiadomo czego a tymczasem poprawie ulegl jedynie galop. Ale moze klus byl taki a nie inny, bo mnie w tym siodle bujalo na boki?  🤔 Pewno zaburzalam kobyle rownowage... Ech nie wiem.

Bede bardzo wdzieczna jesli ktos napisze ze dwa zdania o tym leku  :kwiatek:
Wymień sobie łęk na miękki względnie napchaj skarpetek 😉 i zobacz wtedy - nie powinno Cie nic ugniatać wówczas. Jak chodzi o to jaki twardy łęk pasuje to poproś o miarkę - dziewczyny z siodlabarefoot.pl na pewno Ci ja prześlą mailem wydrukujesz i zobaczysz tylko pamiętaj że koń Ci się rozbuduje na bank. U nas nie było widać zmiany ruchu długo, może jakieś lekkie tzn większa chęć lenia do pracy 🙂 ale plecy się w bardzo krótkim czasie rozbudowały kobyle a wozimy się rekreacyjnie tylko - ze sterczącego gnata zrobiły się okrągłe plecki.
Ja jeszcze raz pozwolę sobie napisać, że owszem na początku przez pierwsze jazdy nie odczułam jakiejś wielkiej różnicy (no, sprawniej wychodziły zakręty i koń był żwawszy), ale dopiero po miesiącu zaczęły być zauważalne jakieś zmiany, a dopiero teraz po ponad 2 miesiacach od zakupu siodła widać dużą różnicę. Koń jest chętny do pracy, żywy, uważny, nabraliśmy sporo mięśni. Co prawda teraz robimy wiecej ćwiczeń i trudniejszych, ale wcześniej starałam się pracować z taką samą intensywnością + na lonży (głównie wypinacze trójkątne) i koń prawie w ogóle mi się nie rozbudował, była naprawdę mała różnica. A teraz odkąd mam to siodło zwierzak rozbudował się więcej niż przez rok bez tego siodła... Teraz już mi się w nim znakomicie jeździ, koń też zadowolony 🙂
martik - czyli masz takie same obserwacje związane z Lexingtonem jak ja - to siodło to wielka kobyła, na człowieka chyba pod 180-90...
Tak branko, uwazam, ze siodlo Lexington roz. 2 jest dla bardzo wysokiej osoby, z dlugimi nogami.
Kasia-pala, wielkie dzieki za sugestie ale z racji tego, ze nie mieszkam w PL, nie kupuje siodla od Pan z barefoot Polska. Co zrobilam natomiast, to przy dzisiejszej wymianie siodla na London 1 poprosilam o zmiane leku na soft + wzielam dwa twarde wklady ze soba- jeden normalny a jeden szeroki. Bede przykladac, mierzyc- mam nadzieje, ze cos dobrego z tego wyjdzie 😉
Fanelio, pamietam co pisalas i tez licze na to, ze kon pod tym siodlem sie zmieni. Pewno potrzeba wiecej czasu. Na chwile obecna moge potwierdzic latwiejsze wyjezdzanie naroznikow, przyjemne zagalopowanie, ciasne wolty, wiecej luzu w lopatkach ale to wszystko- choc i tak to bardzo wiele jak na jeden raz, w sumie 😉
No i bardzo mnie pocieszacie z tym rozbudowaniem grzbietu, bo w tej chwili to miesni tam niestety nie widac...
No nic, zobaczymy jutro, London 1 juz czeka aby testowac. Ciekawe czy uda mi sie wsiasc z ziemi 😵
martik - czyli masz takie same obserwacje związane z Lexingtonem jak ja - to siodło to wielka kobyła, na człowieka chyba pod 180-90...


to siodlo to nie wielka 'kobyla'... wystarczy odpowiednio mierzyc.....
Katjo, siedzac w sklepie na fantomie, bez strzemion, ciezko stwierdzic ze 100% pewnoscia, czy siodlo bedzie dobre czy nie. Wydawalo mi sie duze ale pomyslalam, ze moze na koniu bedzie wygladac na mniejsze. Ale fakt, moglam pomierzyc swoje dotychczasowe siodlo, tak by wiedziec dokladnie jaka mam dlugosc tybinek oraz siedziska...
To nie zmienia zas faktu, ze siodlo tego typu, w rozmiarze 2 jest dla naprawde sporej osoby i sporego konia. Na moim, ktory ma 165 cm, tylni lek spoczywal juz w okolicach nerek...
I jeszcze jedna uwaga- siedzialam w obu siodlach Lexignton i roznica pomiedzy roz. 1 a 2 jest dla mnie naprawde spora! Jesli mialabym kupowac ten model, to musialabym kupic w roz. 1,5 😉
Dla mnie Lexingotn 1 był ok siedziskiem, choć nie było wygodne a tybinki były koszmarnie za długie.
Katjo, siedzac w sklepie na fantomie, bez strzemion, ciezko stwierdzic ze 100% pewnoscia, czy siodlo bedzie dobre czy nie. Wydawalo mi sie duze ale pomyslalam, ze moze na koniu bedzie wygladac na mniejsze. Ale fakt, moglam pomierzyc swoje dotychczasowe siodlo, tak by wiedziec dokladnie jaka mam dlugosc tybinek oraz siedziska...
To nie zmienia zas faktu, ze siodlo tego typu, w rozmiarze 2 jest dla naprawde sporej osoby i sporego konia. Na moim, ktory ma 165 cm, tylni lek spoczywal juz w okolicach nerek...
I jeszcze jedna uwaga- siedzialam w obu siodlach Lexignton i roznica pomiedzy roz. 1 a 2 jest dla mnie naprawde spora! Jesli mialabym kupowac ten model, to musialabym kupic w roz. 1,5 😉

nie rozumiem pierwszego zdania twojej wypowiedzi. wyglada jakby to bylo do mnie skierowane, ale ja nie twierdze takich dziwnych rzeczy, ze siodlo sie wybiera sprawdzajac je w sklepie... wiec nie wiem o co ci chodzi  ❓ siodla barefoot testuje na koniach rzecz jasna.

co do tego, ze siodlo '2' jest dla duzej osoby, no to oczywiste, po to sa rozne rozmiary zeby i  mniejsze osoby i rowniez wieksze osoby znalazly cos dla siebie, rany, wystarczy pomierzyc, sprawdzic tabele i juz. jak sie tabeli nie ufa (mimo, ze sie zgadza) to pomierzyc 'live'.
edit: jakby cos zabrzamialo ostro, albo  zle zrozumialam wczesniejsze wypoowiedzi wybaczcie, jestem akurat dosc powiedzmy rozkojarzona
Czy wśród bezterlicowców jest ktoś, kto jeździ w Barefoot Cheeroke i ma ok 182cm wzrostu i  mógłby wkleić jakieś zdjęcie?  🤣
Tybinki wyglądają na krótkie, a ja zawsze z nimi mam poważny problem w siodłach klasycznych (i tylko przedłużane tybinki wchodzą w grę)  🤔wirek: ...tylko proszę, nie odsyłajcie mnie do tabeli rozmiarów, bo ona jak dla mnie niedużo wnosi  :kwiatek:
s.   happiness is easy
10 listopada 2010 11:17
Cobrinha miałam przez chwilę barefoota ale cheyenne, i mimo, ze sprawia wrażenie malutkiego, to nie było problemu z wielkością tybinki-ułożeniem kolana/nogi, niestety nie mam fot w cheyenne, ale w cherokee rzeczywiście możesz mieć problem, bo ma niewielkie poduszki, a co za tym idzie, niewielką możliwość zmiany ułożenia nóg. W innej bezterlicówce (o profilu ujeżdzeniowym) tez czuje się dobrze, mimo, ze to rozmiar 16".
Najlepiej weź ze 2-3 modele barefoota do testów 🙂

Niestety przesyłka kilku modeli za drogo wyjdzie, a wiadomo też że nasi przedstawiciele są dość ubodzy jeśli chodzi o wypożyczalnie  hehe
mnie interesuje model z poduszkami cheeroke na przyszłość - cheyenne ich nie ma 🙂
s.   happiness is easy
10 listopada 2010 11:28
wiem, że ich nie ma, dlatego łatwiej jest ułożyć nogi wg włąsnego uznania, w cherokee możesz mieć podobny problem jak w siodłach terlicowych. Siedziałam na dwóch takich siodłach (daw-mag i zaldi), na których przy dobrej długości puślisk wystawało mi kolano przed poduszkę, a po wydłużeniu było praktycznie pod nią. mam 181cm
s. tego się właśnie obawiam... a niestety model bez poduszek to nie do końca to czego pragnę  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się