Uciekające stada koni :((
Zakładam wątek bo mam już dosyć .
Znajomy ma około 100 koni ,wszystko trzyma na pastwiskach całorocznych ,konie wiecznie uciekają robią kolosalne szkody . Policja wystawia tylko mandaty ,miał już on wiele spraw w sądzie i dalej konie chodzą gdzie chcą .
Problem jest bo nigdzie nie można wyjechać w teren żeby się nie napatoczyć na stado koni ,swoje konie muszę zamykać jak pokaże się stado tych koni , ogier ma areszt domowy i nie chodzi już po nocach na pastwisku bo się boję że rano zastanę tragedie .
Ludzie dzwonią do niego w tym ja i on dalej nic nie robie ,nie wiem gdzie to zgłosić żeby ktoś zareagował ,gościu ma kasy jak lody a nie potrafi nawet ogrodzenie zrobić (wszystkie konie ma dotacyjne)
Trzy razy stado koni mi wyskoczyło pod auto ,przychodzą pod mój dom ,rozwalają moje ogrodzenia ,kiedyś straciłam źrebaka bo klacz została skopana przez te konie .
Przedwczoraj złapali stado hucułów ,dziś są u mnie koniki polskie 😤 Pomóżcie bo nie wiem co robić .
Najskuteczniej nasłać media, jakąś Uwagę TVNu czy coś.. wtedy może będą jakieś efekty.
kupić wiatrówke🙂
mam nadzieję, że masz na myśli sąsiada a nie na konie.... :nunchaku:
Nic nie da wiatrówka ,ludzie już strzelali do nich ,jedno stado to ponad 20 koni 😵 Jestem ciekawa ile mu zajmie złapanie ich dzisiaj 😤 teraz siedzą w zbożu i cieszą się wolnością ,przedwczoraj hucuły urzędowały w ogródkach ludzi wioska dalej .
aien ma rację, jak media to rozdmuchają, to ktoś(policja, czy inne organy) będzie musiał coś z tym zrobić, bo reporterzy będą drążyć i drążyć.
Swoją drogą jak można tak po prostu olewać to, czy konie są na pastwisku, czy zwiedzają okolicę. Jak nasze raz zwiały całym stadem i popędziły w siną dal, to myślałam, że umrę na zawał. Już widziałam w wyobraźni jak któryś wpada pod samochód, ale widocznie jestem przewrażliwiona.
Wysłać zdjęcia i jakiś filmik do Uwagi - oni ostatnio często poruszają sprawy zwierzęce. Najlepiej, żeby na zdjęciach było widać, że albo koniom dzieje się krzywda albo ludzie mogą przez to ucierpieć - powinno podziałać 😉
monia, Super sąsiad, nie ma co. Jestem tego samego zdania co aien. Nasłać tvn, uwaga, sprawę dla reportera, etc. Może się opamięta.
Akurat dzisiaj nie mam auta a syn już pogonił je crossem 😵 ale to kwestia paru dni i znowu uciekną ,ten gościu to nie sąsiad ,mieszka odemnie 2 wioski dalej ale ma zagrody wszędzie gdzie tylko kupił ziemie .
Szkoda że nie zrobiłam zdjęć zimą jak były te mrozy , konie wyglądały jak haki , te konie już tak parę lat łażą ,nawet kopyt nie miały robionych ani nie były odrobaczane .
Ogiera ze stada koników polskich znam doskonale ,jest tak 🤔wirek: że atakuje ludzi jak ktoś zbliży się do stada ,gościu jak łapie je to z batem ,jest tam klacz co ma ponad 20 lat ,wiele razy już leżała i ludzie dzwonili do mnie żebym jej pomogła bo właściciel ma wszystko w du... chciałam ją nawet odkupić to zawołał mi 3,5 tys za szkielet pokryty skórą ,klacz co roku jest źrebna i co roku traci źrebaka .
Co ja z nią przeżyłam to serce się kraje , muszę zrobić dokumentacje zdjęciową i nakręcić parę filmów .
a jak te 100 koni tak ucieka co dzień czy dwa, to kto je łapie? ten właściciel? no bo jakby je co dzien ganial po okolicy to juz dawno by mu sie znudzilo, amoze ma pracownikow specjalnie do łapania kkoni?
no a co do pomocy, to równiez uwazam ze media.
Gościu nie łapie koni sam, ma około 60 lat i ledwo łazi ,łapie je jego kochanica (30 lat) lub taki pijaczek . Konie łapie dopiero jak ktoś zadzwoni i powie że są w danym miejscu ,jak nikt nie dzwoni to one sobie łażą tak po parę dni ,jak pójdą w lasy to nawet tydzień ich nie ma .
Teraz jest około 100 koni ale to wszystko zaczęło się już źrebić 😤 dobrze że zabrał stado samych ogierów bo nonstop były u mnie ,teraz jest jedno stado ogier i klacze .
Odemnie jest jakieś 2 km. do ich ogrodzenia , tereny u nas są duże bo w koło mnie jest 300 ha łąk i pól ,najgorzej że koło mnie płynie rzeczka która odgradza cały teren . Wiec jak one idą to kierują się na most który jest koło mojego ogrodzenia .
Nie wiem ile dokładnie ma stad koni ,najgorsze są koniki polskie i hucuły ,ogrodzenia są ich blisko nas więc prześladują często one ,ma też ślązaki i chyba 2 stada ogierów ,najlepsze jest to że klacze na pierwszą ruje są pokryte ojcem 👿 Inne wioski są prześladowane przez ślązaki i ogiery co zabrał od nas .
ciekawe gdzie ci wszyscy złodzieje krów i koni się podziali. Tu mają podane na talerzu niepilnowane konie które tylko złapac i zapakować... a ich ani widu ani słychu.
Oczami wyobraźni widzę temat dla Faktu: Półdzikie stada koni terrozyzuję okolicę
Jeśli konie są w złym stanie, to zawsze można zgłosić to do TOZ-u, albo jakiejś fundacji. Najlepiej chyba będzie tą sprawę nagłośnić w mediach. A jeżeli te konie są dotacyjne, to może by to zgłosić do PZHK, niech wyślą kontrole.
Kontrole już były ,gościu znalazł przepis że te rasy koni mogą być wypasane całorocznie na pastwiskach (oprócz Ślązaków) ,wysłałam już syna żeby zobaczył czy je złapali .
Kurcze ze nikt nie chce ich ukraść 👿 może dlatego że ogier atakuje ludzi jak się zbliżą . Będę zbierać dokumentacje ,ludzie z miłą chęcią będą mówić o tych koniach żeby tylko był spokój .
Wyłapać, sprzedać za bezcen i po kłopocie 😉 A tak na serio to jakaś masakra. Ten człowiek trzyma te konie jakoś hobbystycznie?
Skoro dotacyjne to może zainteresuj sprawą Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. PZHK wie dokładnie przecież co się tam dzieje, bo skoro się konie źrebią to je muszę opisywać , wystawiać paszporty itp
U nas bywa podobnie, tylko konie zimnokrwiste, samopas latają tez dwuletnie ogierki, więc martwie sie o swoje klacze non stop.
Jeszcze nikt nic skutecznego nie wymyślił, więc chętnie poczytam jakie pomysły i rady macie.
Konie grube, wypasione, wygladają dobrze, więc nie ma sie do czego doczepić, oprócz tego, że wchodzą w szkodę, niszczą zboża, truskawki, ziemniaki, marchew i utrudniają jeździecko hodowlane działania.......
PZHK oczywiście jest tam i opisuje konie ,wtedy łapią je w klatki które znajdują się przy ogrodzeniu .Konie już złapane ,syn mówił że wkopali słupki i założyli drut kolczasty ,ciekawe na jak długo 😉
hahahha...czytam i nie wierze 🙂 brzmi jak bajka rodem z FAKT! 🙂
a tak powaznie to faktycznie powazny problem.... i pewnie nikt mu nic nei zrobi....eh... w koncu sa i hodowle reklamujace sie jako prestizowe a konie padaja z glodu i jakos nikt im nic zrobic nie moze🙁
u nas byl problem z kucami...pewna pani trzymala ich duza ilosc i ciagle uciekaly do lasow wchodzac w szkode w mlodniki itd. a ze pani miala to gdzies, to lesniczy w koncu sie zdenerwowal i wymówił jej dzierzawy pastwisk, teraz chyba mniej uciekaja, ale nie maja gdzie sie pasc🙁 tez nauczka moze...
jak ten u ciebie ma łaki na wlasnosc no to gorzej...
ale...mam pomysl... chyba jedynym wyjsciem, choc czasochlonnym , ale moze skutecznym bedzie zakladanie mu spraw o odszkodowanie za kazdym razem jak konie uciekną/cos zbroją? albo bedzie dobrze placil i wy bedziecie mieli dobre zadość uczynienie, albo zajmie sie ogrodzeniami itd. - tylko trzeba wszstkich mieszkancow zmobilizowac zeby o kazda pierdole sie upominali....
+ nasylanie sluzb od dobrostanu zwierzat.
TYM! TYM właśnie by się ludzie zajęli a nie nagonką na nas, bo przecież my konie trzymamy na dworze i w deszczu też im się zdarza stać i one taaaakie biedne. No i trzeba było dzierżawę wypowiedzieć na prawdę ogromnego pola (2-3 hektary).
Ludzie do proboszcza wydzwaniali, że nasze konie są biedne i mają źle. Nie nasza wina, że mimo tego, że konie mają zawsze duży kawał lasu dołączony do pastwiska (cień), to one wolą stać w słońcu. Ale i tak mają źle. Lepiej, żeby sobie po wsi ganiały, albo żeby stały w gnoju po brzuchy w boksach całe dnie 😎
Takimi rzeczami ludzie się powinni zajmować i próbować na wszystkie sposoby działać, a nie zabierać nam pastwiska, bo konie na nich stoją 😵
Albo robić mega aferę z kantarów pod ogłowiami 😎
Ja bym spróbowała za każdym razem dzwonić na policję lub straż gimnną, za każdy taki wyskok facet dostanie AŻ 100zł mandatu ale jak piszesz, że konie często dają drapaka to za każdym razem otrzyma mandat, może nie zmądrzej ale zawsze to jakaś kara. A właściciele gruntów po których owe stado łazi może ubiegać sie o odszkodowanie od hodowcy, wystarczy kilka zdjęć, policja, oszacowanie strat a potem sprawa sądowa (mozna założyć pozew zbiorowy jeśli jest kilku poszkodowanych).
Ja bym nawet złapała takiego konisia, upozorowała szkodę i zadzwoniła po policję.
Stado kilkunastu koni, które wpadnie na pole uprawne narobi naprawdę wiele szkody. Co nie zeżrą to zdepczą a niszczenie ogrodzenia to też strata, utrata źrebaka raczej też. Myślę, że tu tylko policja i sąd pomoże.
oczywiscie z wymowiem dzierzawy łąk chodzilo mi o ukaranie - danie nauczki wlascicielowi, a nie zeby konie nie mialy sie gdzie pasc ...
a co do szkod to jest taki przepis (sama z niego skorzystalam gdy mi sie szkoda stala, za poleceniem policji i prawnika zresztą), mozna zajac mienie osoby ktora wyrzadzi szkode jakby pod zastaw odszkodowania. my zabralismy konia i oddalismy dopiero gdy zostalo wyplacone odszkodowanie. tyle ze sprawca na miejscu czynu podpisal oswiadczenie, ze poniesie koszta, potem zabralismy konia, spisalismy ugode..kasa przyszla, konia oddalismy. inaczej nie sadze zebym odzyskala cokolwiek.
ale ten facet to raczej sie nie przejmie jak mu konie o ktore nie dba wezmiecie...tylko sobie kosztow utrzymania narobicie ;/
ale tak czy siak...tylko kazdorazowe zglaszanie, wyceny szkod i pozwy , odszkodowania i mandaty pomogą. tak sadze prznajmniej. a napewno gdy policja bedzie enty raz jechala w tej sprawie, to beda mieli dosc upierdliweych wezwań i sie w koncu jakos rusza zeby faceta pozadniej ustawic do pozadku.
zycze powodzenia ....i zeby wszystcy poszkodowani sie zebrali we spolnej sprawie - bo oto tez trudno pewnie 🙁
Film jest robiony 2 tyg. temu ,dziś dopiero miałam czas go dodać jak na razie robie dokumentacje .
Nowa Kuźnia, widać na filmiku
Ja bym wspólnie z sąsiadami je odłowiła i cześć - znalezione nie kradzione 😉
Co innego jak sytuacja wystąpi raz do roku a co innego jak takie rzeczy dzieją się notorycznie - tym bardziej że może tu zginąć jakiś człowiek.
Następnym razem jak zobaczysz biegające stado dzwoń do straży pożarnej - serio i tak za każdym razem
Występuje tu realne zagrożenie życia i mienia itp . Będzie zgłoszenie to i musi być interwencja a jak tak się czasem ponęka jakieś służby to uwierz mi i oni będą mieli dość i zechcą coś z tym zrobić.
Ostatnio co robiłam film to była niedziela ,dzwoniłam do gościa żeby zabrał swoje konie bo są blisko moich .Nagrywając film chciałam uchwycić w którym miejscu są koniki polskie a gdzie są moje konie .
Oczywiście dopiero przyjechali po 2 dniach szukać koni ,jakiś gościu powiedział że mam nie dzwonić do właściciela bo on nie ma czasu . Jeżdżę z ludźmi w tereny i co ja mam zrobić jak napotkam na te stado . Ja dam radę bo znam każdą dziurę ,każdy rów a taki nowicjusz terenu sobie nie poradzi ,więc zostało nam tłuc się na placu 😤
A stada nie mam zamiaru łapać ,przy tym ogierze trzeba mieć oczy w koło głowy żeby nie mieć na plecach zębów lub kopyt .Te koniki polskie chodzą już u nas parę lat więc styczności z człowiekiem nie mają .
edit już poprawiam 😁
monia- błagam nie tłucz się po palcu z rozterki!