Ściółka torfowa w boksie

Czy ktos stosował. Ostatnio czasopisma jeźdzeckie wychwalają taki typ ścióki w boksie. Czy ktos może podzielic się własnym doświadczeniem w tym temacie.
ja moge ta sciolke polecic, szczegolnie torf-trocina bo ma troche ladniejszy kolor 😉 sam torf w malej i ciemnej stajni powodowal by optyczne zaciemnienie i zmniejszenie... ogolnie wiadomo ze o tego typu scioli trzeba dbac, co dzien wybierac nieczystosci itd, ale trzyma suchosc dluzej niz trociny, lepiej absorbuje, i po pierwsze nie uczula, nie pyli i jest wydajniejszy. no i sam obornik moze sie przydac.........
Warto zwrócić uwagę, że  ta ściółka jest z torfu wysokiego, czyli mocno kwasowego.

A niektóre konie bardzo lubią jeść torf - może im to potrzebne.

Ale wtedy materiał ten , w celu ścielenia nie bardzo sprawdza się.
pierwsze slysze, zeby konie lubily jesc torf  😲
chyba te glodzone...

wracajac do pytania
z wlasnych doswiadczen - sciolka torfowa jest bardzo dobrym, aczkolwiek drogim rozwiazaniem, szczegolnie dla koni z problemami drog oddechowych czy tych objadajacych sie zbytnio sloma; nie pyli, nie uczula, dobrze wiaze amoniak, wchlania wilgoc, ma dzialanie grzybobojcze, nie wymaga wymieniania jej w calosci, a jedynie sprzatania na biezaco konskich odchodow
uwaga! kon stojacy na torfie brudzi sie duzo mniej od tego stojacego na slomie
polecam  😉
Jeśli ściółka torfowa działa podobnie do lnianej (a tak słyszałam) to również polecam.
Zwłaszcza w przypadku RAO czy alergii gra imho warta świeczki.
z jedzeniem tez nie zauwazylam problemu.. zwlaszcza ze ten torf jest dosc silnie zpreparowany i nie przypomina zbytnio bagnistego kawalka ziemi....a poza cena. ma wiele zalet 😉
Norquina   Life is too important to be taken seriously
08 maja 2009 20:54
Trzymalam konia przez 1,5 miesiaca na torfie+trocinach, nie mialam klopotu z utrzymaniem tego w dobrym stanie,przy codziennym wybieraniu. Nigdy nie bylo klopotu zeby kon je jadl,na poczatku ich sprobowal i dal spokoj.
Tylko uwaga,kon stal na nich z powodow zdrowotnych,teraz stoi na slomie. Lecz podloze miom zdaniem jest super,dla wszystkich koni.
katarzynag nie zgodze sie z toba ze konie jedza torf tylko wtedy gdy sa glodzone. Kiedys u nas na teren osrodka zostal zwieziony czarnoziem i konie dopadly do niego jak szalone najpierw sie w nim wytaczaly a potem wcinaly go ze smakiem az zostalismy zmuszeni do zabrania koni z wybiegu. Naszym koniom nic nie brakuje wrecz przeciwnie wygladaja jak paczki w mega masle i nigdy im niczego nie brakowalo (witaminy podawane zawsze maja). Wiec takie stwierdzenie jest chyba nieudokumentowane. Pozdrawiam
wanda, jest jeszcze możliwość, że koniom brakowało jakiś mikroelementów i były one w czarnoziemach. Same witaminy nie zawsze wystarczają i koń sam powie, czego mu potrzeba, jeśli ma taką możliwość. Ale to tylko możliwość - podkreślam.
Torf tu

http://www.rsprodukter.pl

Kupowałam w zeszłym tygodniu. Przemili ludzie, dowieźli błyskawicznie.

Cen torfu i trocin nie porównywałam, bo byłam spanikowana.

Edit:  dopiero teraz zauważyłam, że mają też trociny. 


wlasnie skad bierzecie torf?



Torf tu

http://www.rsprodukter.pl

Kupowałam w zeszłym tygodniu. Przemili ludzie, dowieźli błyskawicznie.

Cen torfu i trocin nie porównywałam, bo byłam spanikowana.

Edit:  dopiero teraz zauważyłam, że mają też trociny. 


Aniu daj znac jak się torf spisuje
choc cena kosmiczna


Właśnie - też jestem bardzo ciekawa jak tam torf w praktyce się sprawuje.
A na tej stronie jest gdzieś cennik? Bo nie mogę znaleźć.
margaritka - skąd planujecie zamawiać? Od tego samego producenta co trusia?


Torf chyba przy najniższej ilości palet kosztuje 35 zł za balot - potem im więcej palet tym mniej.

Sznurka wcale nie taka kosmiczna właśnie - po tym początkowym wrzuceniu 5 balotów na dzień dobry przez 3 tygodnie wg producenta się nic nie dosypuje, a potem balot na tydzień schodzi. Czyli utrzymanie konia na torfie wychodzi 140zł miesięcznie. W porównaniu z kosztem odpylonych trocin i ich zużyciem to moim zdaniem jest to dość korzystna cena. Sama zastanawiam się czy Kuca na torf nie przestawić, bo jeszcze trochę i się w drzwiach nie będzie mieścił...


chyba tak, tzn jeszcze kolezanka costam znalazla ale zobaczymy co to bedzie, zamawiac bedziemy hurtem bo dla 3 koni u nas w stajni i jedego do sasiedniej


Słuchajcie, ale jak to jest? Ja wstawię konia na torf, a reszta zostanie na słomie. Czy koniowi z COPD- będzie się lepiej żyło?


Koniczka, ja tak sobie alternatywnie w stosunku do słomy myslę
a wtedy niestety to dwa razy tyle wychodzi
a ja nie mam noza na gardle bo u nas to bajka alergiczna jakas, sporadyczna, bezszmerowa, nie raowa i nie copdowa

mnie zastanawia czy konie nie wpylają tej sciółki

Aniu torf wiąze siuśki? wybieracie codziennie tylko boby czy mokre tez?
kiedys Teo pisała o sciołce jakies w Angolii co zbierało się same bobki i nie było zapachu


Tak, wybieramy tylko boby. Co prawda instruktaż był, żeby też wybierać to, na czym widac siuśki, ale ponieważ siusiek nie widać, wybieramy boby. Poza tym fajne jest to, że w ogóle moczu nie czuć. Wybieranie też łatwiejsze. Przyznam się (osoby "obrzydliwe" niech teraz zamkną oczy), że jak ja wybieram, to wybieram po prostu łapą. Te kupy obtoczne w torfie przestają mieć niemiłe cechy kupowe i bez problemu biorę je w rękę. Ale mój koń robi w jednym miejscu pod ścianą i kup nie rozgniata. Z kobyłą by ten numer chyba nie przeszedł, bo ona fleja i robi wszędzie.

Dodatkowym bonusem jest to, że nie ma w kopytach gówna.  Torf szybciutko zapycha rowki i gówno nie włazi. Słoma właziła tylko w miksie z gównem.

Natomiast wadą jest, że nie ma czego jeść. Żal mi go, gdy widzę, jak inne konie skubią słomę, a on stoi bez zajęcia. Ale pracuję nad boksowych paśnikiem, żeby dłużej jadł siano.   

Teo chyba pisała o lnianej.
moim zdaniem z torfu łatwiej wybiera się odchody niż z trocin, więc to dla mnie duuuży +

co do wcinania torfu to nie zaobserwowałam takiego zjawiska i nie słyszałam aby inni się skarżyli, w przeciwieństwie do trocin, które niektóre konie wcinały hurtem 😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
05 czerwca 2009 21:26
U nas 4 konie już na tym stoją, żaden nie próbuje jeść torfu. Poza tym, że w boksie jest buro to bardzo mi się ta ocja podoba - w ogóle nie czuć w boksie siuśkami.
U nas też dwa konie stoją od miesiąca na torfie - na próbę właśnie. I faktycznie jedyną wadą jest fakt, że torf wygląda jak nieposprzątany "zagnojony" boks -  z racji swojego koloru oczywiście . Czasami się zastanawiam czy nie jest to antyreklama stajni ;-)
asds   Life goes on...
08 czerwca 2009 13:00
Ja spotkalam się z jedna stajnią na MAlcie koło miejscowosci Xghira która stosowała własnie torf w boksach. I musze przyznac ze w tamtejszych warunkach ( temp. latem do 41 stopni, ale stajnia położona nad morzem więc bryza sytuacje ratowała) podłoze torfowe spisywało sie rewelacyjnie. W boksach nie dawało sie odczuc zapachu moczu i nie było takiej "parności" w budynku. Konie się nawet chetnie w tym torfie kladły
U nas też dwa konie stoją od miesiąca na torfie - na próbę właśnie. I faktycznie jedyną wadą jest fakt, że torf wygląda jak nieposprzątany "zagnojony" boks -  z racji swojego koloru oczywiście . Czasami się zastanawiam czy nie jest to antyreklama stajni ;-)


właśnie w tamtym tygodniu pytali się mnie dlaczego ten koń (stał właśnie na torfie) w boksie ma sam gnój i nikt mu tego nie wybierze, ani nie dościeli tym bardziej że reszta koni w boksach ma tak czysto a ten jeden nie 😁 😁 😁
Wieśći z frontu torfowego.

Zgodnie z informacją producenta pierwszego sypania spokojnie starczyło na trzy tygodnie. Właściwie to nawet po tych 3 tygodniach pilnej potrzeby uzupełnienia nie było, dałoby się wytrzymać jeszcze parę dni. Nie rozumiem tylko, dlaczego potem polecaą dosypywać pół worka dwa razy w tygodniu. My uprościliśmy sprawę i dosypaliśmy i będziemy dosypywać jeden worek na tydzień.

Oczywiśce zdaję sobie sprawę, że te trzy tygodnie wypadły w okresie mniejszego użytkowania, kiedy koń jest dlugo na padoku. Zimą pewnie by ten okres się skrócił.
Jak ktoś sie martwi kolorem torfu, to może kupić torf mieszany z trocianami i sieczką ze słomy, ma wtedy jaśniejszą barwę. Ale jest trochę droższy.
trusia ja stosowałam się do zaleceń i sypane było 2 razy w tygodniu po pół worka😉
morwa   gdyby nie ten balonik...
15 lipca 2009 21:45
Nowi użytkownicy torfu - jak tam w waszym odczuciu się sprawdza ściółka po dłuższym użytkowaniu?  👀
Jesteście zadowolone? Nie pojawiły się jakieś minusy?
(Bo ja tu wietrzę jakiś podstęp, że wszyscy tacy zadowoleni 😉 )

margaritka - a wy w końcu zamawialiście?
Zgłoszenie wysłane, dziękujemy.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 lipca 2009 23:15
w koncu nie
dea   primum non nocere
08 października 2009 13:23
Brytania stoi na torfie od początku sierpnia mniej więcej.

Potwierdzam: siuśki wchłania rewelacyjnie. Mokre wybieram z rzadka i tylko "punktowo". Nie potwierdzam: tego że po 3 tygodniach boks wygląda czysto. U nas po 2 wyglądał dramatycznie i dosypałam pierwszy worek. No ale koń stał w boksie dużą część dnia (rehabilitacja po klinice). Teraz jest lepiej, ale... jeśli koń do porządnickich nie należy, to wybieranie rozdeptanych (brązowych, rozdrobnionych) kup z (brązowego) torfu łatwe nie jest. Pod tym względem wolałam wiórki...
Mój ogier stoi na torfie. Przed wszystkim w boksiu nie czuć amoniaku.  💃
Dea, utwierdziłaś mnie, jaki mój jest wspaniały.    😅  Problemów z rozgniecionymi kupami u nas nie było (piszę w czasie przeszlym, bo stopniowo wracamy na słomę).  Wszyscy "sprzątacze" stajenni chwalili sobie łatwość sprzątania w jego boksie.
podbijam temat 😉
ciekawa jestem jak cenowo wychodzi taka ściółka? i czy musi to być torf taki 'typowo koński' ?
dea   primum non nocere
23 listopada 2009 08:24
Ja płaciłam 35zł/worek. Na poczatek do boksu 3x3,5 weszły 4 worki (niby miały być 3, ale bardzo "cienko" było), potem co tydzień jeden. Torf ze sklepu ogrodniczego pewnie drożej wyjdzie  😀iabeł: taki "ziemny" chyba za mokry, ale nie wiem, nie próbowalam. "Koński" jest wysuszony i wygląda jak sproszkowana czekolada 😉

Bryśka już torfu nie ma. Teraz chwilowo nic nie ma, poza odrobiną siana, bo słomą (owsianką) się zatkała...  :emot4:
Powoli wprowadzamy slomę...
A mi się wydaje że torf sprawdza się tylko wtedy kiedy z całej stajni stoi  na nim trzy konie jeżeli jest ich więcej pojawia się problem z utrzymaniem czystości bo jeżeli co godzine nie będzie wybierane z boksu to konie zmieszają wszystko z torfem, u nas po miesięcznej próbie z torfem dla całej stajni wróciliśmy na słome. Poza tym mam wrażenie że szybko się ubija i robi się twardo, nie trzyma ciepła w stajni, a świeży sypki torf łatwo miesza się z sianem jeżeli te podawane jest na ziemie, następnie konie wybierają zdziebka siana z torfu i tu słyszałam że może to powodować zapiaszczenie. Jak dla mnie ogromny minus dla torfu.
dea   primum non nocere
23 listopada 2009 18:59
Ano mieszanie z sianem potwierdzam. Brysia żarła siano z siatki. Na dodatek wybieranie siana zmiksowanego z torfem (to co udało jej się zrzucić i podeptać) nie było łatwe i sporo się ściółki marnowało. A wybierałam, bo to siano gniło podmoknięte - o ile czysty torf nawet na mokro dobrze się trzymał (fajnie chlonie wilgoć i NIC nie śmierdzi amoniakiem).

Torf - tak, jeżeli konie chodzą na dwór na całe dnie i ktoś im co najmniej raz dziennie po nocy (w dzień!) sprząta + koniecznie gęsta siatka na siano, żeby połowy nie zmarnować. W innych przypadkach - pomyłka...
A jak "głęboka" powinna być ta ściółka wg. zaleceń producenta, wiadomo coś? Jak się uczyłam naturalnej korekcji kopyt to jako przykład czego robić się NIE powinno Sonja (moja nauczycielka) podawała przykład weterynaryjnej kliniki w Wiedniu gdzie konie stawiano na torfie, przez co zapadały się palcem w dół (stały więc na palcu), że tak powiem, co owocowało pogorszeniem stanu kopyt, już nie mówiąc o dramatycznych skutkach takiej pozycji dla ochwatowców...
dea   primum non nocere
23 listopada 2009 23:21
Torf jest taki strasznie miękki tylko jak jest świeży. Potem - przesikany nieco - od spodu robi się bardziej zbity. Na wierzchu jest cieńsza warstwa miękkiego (dosypanego). Moim zdaniem to dobre podłoże na rehabilitację kopyt, o ile się racjonalnie dba o jego czystość (a podejrzewam, że w klinice w Wiedniu się dba). Dobre dlatego, ze przy dłuższym postoju w boksie kwaśny i naturalnie antybakteryjny torf będzie wspomagał zdrowie strzałek. Oczywiście zakładając, że nie będzie na nim niesprzątanej warstwy odchodów (ZDECYDOWANIE koń ich sobie nie zakopie jak w słomie i będzie miał tego nawbijane we wszystkie możliwe rowki... :/). Daje podparcie podeszwie (miękki, ale wypełnia), więc i dla ochwatowców brzmi nieźle.
reasumując: jako ściółka godny polecenia, pod warunkiem dbania o utrzymanie czystości( chociaż o czystości trzeba dbać bez względu czy to torf czy coś innego).
My problemów z kopytami nie mamy ale czeka nas dieta, torf cenowo wydał się korzystniejszy niż trociny.
I jeszcze jedna kwestia jak wasz konie reagowały na brak słomy? Mój ciągle coś tam szuka, grzebie a przy torfie nie będzie miał takiej możliwości..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się