fundacje ratujace konie...

Pamiętacie temat strzeszynopiteka? Ta sama tfundacja zabrała mu 3 konie: kobyłę ze źrebakiem z brzydką raną i starą, mega schorowaną (wrzody, RAO, jakieś 27? lat) klacz. Odebrali konie w asyście policji. Przyjazd lek weta z papierami leczenia tych dwóch koni nic nie zmienił. Jednak okazało się, że konie odebrano bezprawnie (bodaj brak decyzji burmistrza) i nakazano ich zwrot. Jakby sobie strzeszynopitek tych koni sam nie znalazł i nie odebrał to by był tam, gdzie Kowalski 🙁 konie odebranie po 10 bodaj dniach - nie leczona rana z brzydkiej urosła do paskudnej. Klacz wrzodowa miała kolejny rzut kolkowy i trzeba było ją pożegnać... nikt nie poniósł konsekwencji, pomimo zgłoszenia sprawy do prokuratury...
Dodam, że rejon ten sam.
Perlica, nie wiem czemu się tak uczepiliście wolnego wybiegu?

Przecież nigdzie nie napisałam, że konie mają być obserwowane jako bezpośrednio zwierzęta, ale kur.. nie widzieć, że ktoś konia wywozi przez bramę to już brak odpowiedzialności jest. (To była godzina 16, nie środek nocy…)
Jeśli macie stajnie własne i nie potraficie zorganizować chociaż kogoś, kto tą durną bramę będzie miał w zasięgu wzroku, kto usłyszy ludzi krzątających się po terenie, kto zareaguje jak Wam wjedzie koniowóz i będą kraść konie to oby Wam się nigdy nic takiego nie przydarzyło… Tu nie chodzi o wyjście do sklepu na pół godziny. Tam wyraźnie było napisane, że nie było nikogo i nie będzie w przeciągu godziny minimum. Więc czym się dziwić? Wystarczyło poczekać na okazje i można było im hurtem wszystkie te konie wywieźć i guzik by zrobili.
Ale z drugiej strony połowa z revoltowiczów trzyma konie w boksach przez ponad 16 h jak nie więcej, więc każdego dziwi co innego 😉
Mnie dziwi, że była okazja, która wygląda wręcz na ustawioną skoro wiedzieli, że ktoś konia chciał ukraść. Wiedzieli kto, ale jednak nie wiedzą kto. No kupy się to wszystko nie trzyma po prostu.
Hej, ale ja zrozumiałam, że oni wiedizeli, że ktoś konia wywozi- bo widzieli to na kamerze. Tylko nie było ich na miejscu żeby dojechać.
Konia jak wchodzi do przyczepy to się w niecałe 10 minut ładuje.
To jak masz gospodarstwo większe i jesteś na miejscu to czasem nie dobiegniesz nawet.

Fokusowa jeżeli ktoś będzie chciał ukraść to okazje zawsze znajdzie, kradną dzieła sztuki mega zabezpieczone więc ukraść konia to pikuś. chodzi o to żeby nie było przyzwolenia i przykładne ukaranie za kradzież, bo jeżeli ludzie będą uważali tak jak ty, że to wina własciciela ze wyjechał z domu i nie pilnował non stop to i wiecej chętnych na takie czyny będzie
a twoja logika w odniesieniu do innego przestępstwa to - sama sobie winna bo założyła kusą spódniczkę 🙁
Ej ale w domu też siedzicie 24h/7 że nie ma okazji żeby ktoś się włamał i coś ukradł? Taka sama analogia jak dla mnie. Ile obecnie jest akcji że drony sprawdzają czy ktoś jest w mieszkaniu albo złodzieje obserwują najpierw jakie się ma godziny pracy.
Mi sprzed domu ukradli wielki mauzer na wodę i umówmy się żeby to zabrać to trzeba mieć większe auto i chwilę to pakować, mam sąsiadów z każdej strony i każdy z nich był w szoku jak to się mogło wydarzyć. Złodzieje mają na wszystko sposób
blucha, nie rozumiesz cały czas co ja mówię. Oni jasno piszą, że koń został skradziony na zamówienie = musiały być wcześniej nieudane próby kupna tej klaczy przez konkretną osobę, a tu już można się spodziewać, że coś się może wydarzyć. Skoro wiedzą kto zamawiał - czemu potem nagle nie wiadomo kto? Na tej podstawie uważam, że coś tu nie gra. To, że była okazja to osobna kwestia (zakładając, że to nie było ustawione).
Oczywiście zgadzam się, że kradzież/przywłaszczenie powinny być surowo karane. Znęcanie się nad zwierzętami i inne przestępstwa też.
Na marginesie, bo nikt nie odpowiedział, a nie widzę tej informacji - oddali tego źrebaka? Czy nie?

sweetie nie siedzę w domu 24/7, ale zamykam drzwi nawet jak jestem w mieszkaniu itp, czyli robię wszystko co mogę, żeby nie dać się okraść. Niektórzy zostawiają drzwi otwarte, a potem się dziwią, że metodą na klamkę zniknęła im torebka i klucze do samochodu razem z samochodem.
Mnie w tym kraju nic nie zdziwi.
W pobliskiej wiosze kiedyś pracownicy socjalni zabrali matce dziecko bo była za biedna i miała 5 tkę i sama się nimi zajmowała. przyszli na chatę i zabrali. I umiejscowili w domu dziecka. najstarszego chłopca, który pomagał jej z młodszymi...
Nie, po co zorganizować pomoc. Po co np. ten pracownik socjalny miałby przyjść na parę godzin zaopiekować się tymi dziećmi, bo samodzielnie z 5-tką to trochę awykonalne, żeby było posprzatne, ugotowane, pieniądze w pracy zarobione. Nie, bo to by trzeba było zakasać rękawy i coś zrobić. Lepiej zabrać.
Te fundacje tak samo działają. Tak samo jebnięci ludzie w nich działają z taką mentalnością, przekonani, że czynią dobro.

kotbury,

sorry za potężny offtop, ale dawno nie czytałam czegoś tak… tak niemądrego.
Tak się składa, że środowisko zawodowe pracowników socjalnych oraz przepisy prawne w tym zakresie są mi bardziej niż bliskie i piszę ten post, by nie powielać tak zakrzywionego obrazu rzeczywistości 😉
Pracownicy socjalni nigdy ot tak sobie dzieci nie zabierają - procedura zabezpieczenia dziecka to pierwsza rzecz, którą organy mają obowiązek zrobić, gdy pojawia się zagrożenie życia, zdrowia, dobrostanu dziecka. Najlepiej mówić „przyszli i zabrali sąsiadce dziecko” nie wiedząc, co faktycznie było powodem zabezpieczenia dziecka.

A fragment o tym, że pracownicy socjalni powinni na parę godzin wbijać do matki i jej pomagać, prać sprzątać i gotować to już jest odklejka totalna XD Pracownik socjalny to nie jest niańka, sprzątaczka ani kucharka.
Nie to jest rolą pracownika socjalnego ani asystenta rodziny - taki pracownik ma pod sobą cały rejon i X rodzin, które musi w ciągu dnia odwiedzić. Do tego masę roboty papierkowej, a teraz od dwóch lat także 2x tyle pracy w związku z osobami z Ukrainy.
Co więcej, szanowna pani mamusia piątki dzieci z samych pińcetplusów i zasiłków zarabia więcej, niż pracownik lub pracowniczka socjalna na pełnym etacie 😉
infantil, Twoja i Kotbury wypowiedź składają się w spójny obraz, zgodny też z tym co ja obserwuje. System, który uważa że dziecku lepiej będzie w domu dziecka + pracownicy socjalni którzy przyjeżdżają do jakiś czas głównie pomarudzic i powytykać palcem co im nie pasuje (np zwierzęta domowe mogą być taka rzeczą, albo koń).
infantil, Ziemia do Marsa!!!
500+ to są stosunkowo od niedawna🙂 bo od paru lat. A to, że piszesz, że matka sama z 5 dzieci "zarabia!" na 500+ tylko pokazuje twoją urzędnicz pogardę do tragedii ludzkiej.

To fajnie, że w twojej rzeczywistości to tak wygląda... a ja ci powiem,że nie zawsze jest tak kolorowo🙂 i prawnie ideolo. Szczególnie jak się na wiosze "społeczność" na coś umówi.

Papierkowej roboty za dużo? No właśnie! tak uważam, że pracownicy socjalni powinni min. pomagać. Żeby taka matka mogła z dziećmi usiąść i poczytać im bajkę- luksus, którego nie ma jak jest sama i musi pracować zawodowo.

Pracownicy socjali bardzo chętnie oceniają "do dobrostan" po poziomie zamożności- bo przekłada się to na ilość jedzenia i ubrań w domu.
Ty masz swoje doświadczenia. ja inne. A po kontakcie z Fundacją im. Dobrego pasterza i Panem Pawłem Bednarzem dużo innych doświadczeń. Poczytaj, pooglądaj,posłuchaj.W Polsce nadal zabiera się dzieci rodzicom na zamówienie i nimi handluje. I sprzedaje się dzieci z domów dziecka za granicę. i to nie jest proceder marginalny.
A teraz będzie go jeszcze więcej bo "strona zwycięzka w wyborach" oficjalnie twierdzi, że kryterium biedy jest wystarczające aby zabierać dzieci z rodzin.
To tyle w offtowpie.
kotbury, dzieci na zamówienie? Sprzedawanie ? Brzmi to strasznie. Nikt tego nie upublicznil? Nigdy nie słyszałam żeby takie akcje mialy miejsce
xxagaxx, upublicznił wielkokrotnie. U polityków był wielokrotnie.
To są rzeczy, które przynoszą dużo pieniążków🙂.
Proszę, pierwsza lepsza audycja radiowa. Padają liczby i nazwiska polityków.
A ile się na takim dziecku zarabia? Może zamiast biadolić z tą piątką dzieci, na którą się nie ma finansów ani czasu, to lepiej je opchnąć i coś zarobić, do tego nieopodatkowane! Same plusy 😀
budyń, halo policja! Proszę przyjechać na revoltę! 😂
A ile się na takim dziecku zarabia? Może zamiast biadolić z tą piątką dzieci, na którą się nie ma finansów ani czasu, to lepiej je opchnąć i coś zarobić, do tego nieopodatkowane! Same plusy 😀
budyń, rozumiem, że to taka nieśmieszna forma sprzeciwu na ten offtop. Bo żartu nie ogarniam. Bo to nie matka biadoliła tylko "praworządne nowoczesne społeczeństwo".
Proponuję aby modzi na towarzyskich zrobili wątek "handel dziećmi", dla zainteresowanych tematem. I tyle.


kotbury, pierwsza lepsza audycja a pokazujesz wnet.fm którego nazwę slyszę pierwszy raz. Pan mówi ogólnikami, bez żadnych dowodów czegokolwiek. Oskarżenia rzucone w eter. Nie twierdzę że nic się nigdy nie dzieje, ale z tym "odbieraniem praw rodzicielskich" w trybie ekspresowym to chyba pan Bednarz czy jak mu tam się zagalopował Domy dziecka czy rodziny zastępcze posiadają pod opieką masę dzieci właśnie z nieuregulowanym statusem prawnym, gdzie rodzice wciąż mają prawa rodzicielskie.

Mamy wśród znajomych 2 rodziny z adoptowanymi dziećmi (jedni mają 3 drudzy 1) i wszystkie dzieci z patologicznych rodzin, cała 4 ma różne objawy FASu. Tłumu chętnych na te dzieci nie było. To nie czasy powojenne, gdzie w sierocińcach była masa zdrowych dzieci do adopcji. Teraz to są dzieci naprawdę albo poważnie chore fizycznie albo psychicznie.


Poszukałam innych informacji w necie, nawiwęcej jest o sprzedawaniu niemowlaków z tzw. ciąż na życzenie.
https://tvn24.pl/polska/dzieci-na-sprzedaz-czarny-rynek-handlu-noworodkami-reportaz-czarno-na-bialym-ra969984-2306023

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-05/raport-dzieci/
Wracając do koni.
Dla mnie, jako prowadzącej fundację najgorsze w tych akcjach jest działanie nie podmiot-przedmiot-podmiot tylko histeria jedna babie drugiej babie, czyli oszołomy kontra oszołomy.
U jednych i drugich wychodzi brak znajomości zasad funkcjonowania tychże, nie wspominając już o totalnej niekumacji podstaw prawnych.
W efekcie mamy same szkody dla dobrostanu zwierząt, wizerunku idei fundacji i działań pomocowych.
kotbury, pierwsza lepsza audycja a pokazujesz wnet.fm którego nazwę slyszę pierwszy raz. - pierwsza lepsza wypluta na hasło przez Youtube.

[ Pan mówi ogólnikami, bez żadnych dowodów czegokolwiek. Oskarżenia rzucone w eter. [/quote]. Tam padają cyfry, pada nazwisko ministra, który podaje te cyfry i jeszcze większe cyfry... Trochę nie wiem jak w audycji radiowej, ktoś ma ci "pokazać dowód"?
Oni mają multum dochodzeń otwartych w trakcie i multum dowodów. sprawy są zamiatane pod dywan, a on kasowany z mediów często.
Przychodził regularnie do sejmu i konfrontował polityków z faktami i to nagrywał i puszczał...dostał zakaz wstępu do sjemu🙂.

Nie twierdzę że nic się nigdy nie dzieje, ale z tym "odbieraniem praw rodzicielskich" w trybie ekspresowym to chyba pan Bednarz czy jak mu tam się zagalopował Domy dziecka czy rodziny zastępcze posiadają pod opieką masę dzieci właśnie z nieuregulowanym statusem prawnym, gdzie rodzice wciąż mają prawa rodzicielskie. . Nie na każde dziecko jest zamówienie.

Mamy wśród znajomych 2 rodziny z adoptowanymi dziećmi (jedni mają 3 drudzy 1) i wszystkie dzieci z patologicznych rodzin, cała 4 ma różne objawy FASu. Tłumu chętnych na te dzieci nie było. ... no i sama sobie odpowiedziałaś na własne zapytanie.

To nie czasy powojenne, gdzie w sierocińcach była masa zdrowych dzieci do adopcji. Teraz to są dzieci naprawdę albo poważnie chore fizycznie albo psychicznie. Dokładnie, dlatego trzeba znaleźć powód i zabrać rodzinie jak jest popyt.
Polska jest teraz "złotym krajem tranzytowym", bo przez wojnę za wschodnią granicą bardzo wiele dzieci zagubionych stamtąd trafia na rynek. Afera tranzytu zboża przez Polskę ma niestety drugie dno.



jeśli nie dodają dzieci do adopcji koni to może przenieście tą dyskusje na towarzyski 🙂
Evka a z ciekawości dopytam czy ty też współpracujesz z innymi fundacjami ? ja niestety od kilku lat widze jak fundację się łączą w jakieś współprace a po kilku mc, latach wybucha szambo roku no i chciej tu pomagać...
espérer, czasem z jedną, którą znam jako osobę i jako działalność, w dodatku to rodzina 😅
Tam, gdzie wchodzą pieniądze i tłum ludzi, zawsze prędzej czy później coś walnie.
Fundacja to specyficzny twór często przyciągający specyficznych ludzi. Ja dla komfortu psychicznego działam sobie pomalutku w 99% sama🙂
Ja mam swoją teorię na temat prania cudzych pieniążków przez niektóre fundacje.
Ilość reklam, które oni dostają "za darmo"jest zaskakująca.
Największe portale i współpracujące z nimi domy mediowe nigdzie indziej nie robią takiego rozdawnictwa powierzchni reklamowej. Zazwyczaj są jakieś "programy pomocy" i czasem ktoś dostanie za darmoszkę "artykuł", plus pakiet reklam do tego.
A tu pewne koncerny/domy mediowe po prostu pchają fundacyjne reklamy plus zawsze jest tylko "fundacyjna prawda" drukowana.
Ja nie wierzę w opcję za darmo. Jeśli np w statucie mają zapis o działalności szerzącej "swoją prawdę" to zdobywają na to środki. Może być, że od samych mediów, które tak zadysponują funduszami na ten cel, żeby hajsik oczywiście się zgadzał dla obu stron. I wszystko pięknie, kasa płynie, wizerunek cacy i tylko w lustro wstyd spojrzeć, o ile komuś to przeszkadza.
Przyjrzyjcie się fundacjom, pochodzicie sobie po ich stronach, to bardzo często wystarczy, żeby zauważyć, że coś śmierdzi. U jednej znanej fundacji matka, która podobno była źrebna jak przyszła, nagle ma dwójkę dzieci, w dodatku co opis to inaczej jest rodzina opisana. Znalazłam u nich na stronie konie od znajomego handlarza, które odkarmiał. Handlarz dawno konie sprzedał, zbiórka żeby je odkupić nadal trwa 😀 Inna sprawa, interwencja przeprowadzana przez Pegazusa i Centaurusa, Centaurus obiecał że będą kontrolować co się dzieje w stajni, Pegazus zapytany o te kontrole powiedział, że jako fundacja nie mają do czegoś takiego prawa 🙃 Przy znanej mi sprawie interwencji fundacje nie odebrały umierającego konia, twierdząc, że nie było do tego podstaw, a dwa dni później koń musiał zostać uśpiony... Obecnie Centaurus "ratuje" zdrowe konie z Hiszpanii i Portugalii, zupełnie nie wiadomo od czego. Utworzył też zbiórkę 500 000 na psy z Filipin. Po co? Co zamierza z nimi zrobić? Trzymać w Polsce, jakby u nas nie było problemu? Opis zbiórki wyglada jakby zamierzali w jakiś cudowny sposób zmienić mentalność Filipińczyków.
Fundacje to jest jakaś granda. Granda po prostu 🙂

Swoją drogą jakby ktoś miał jakieś podobne historie z fundacjami to zapraszam do wiadomości prywatnych. Zbieram materiał 🙂 Trochę przegięli, mówiąc krótko, a samo się nie zrobi.
Z tymi końmi z Hiszpanii to może być ciekawa historia bo ich materiały sugerują że większość z nich nie trafia do ich ośrodka ale gdzieś na ,,trening behawioralny" a potem prosto do domów adopcyjnych
[quote] Handlarz dawno konie sprzedał

No chyba nikt nie wierzy, że jadą po konia na drugi koniec Polski, żeby cyknąć fotkę tylko. Biorą pewnie od razu, a później zbierają hajsiwo.

[quote] Fundacje to jest jakaś granda. Granda po prostu 🙂

I tu obrywają wszystkie. Za kilku oszołomów. W przestrzeni publicznej funkcjonuje mnóstwo NGO, wszystkie takie do dupy? 😉

Evka, Nie wierzę że któraś większa organizacja prozwierzęca jest w porządku, ale to już mój osąd.

Konie poszły do rąk prywatnych 🙂 I to prosto od handlarza, bez udziału fundacji. Nie jestem pewna czy handlarz w ogóle został poinformowany o zbiórce, fakt faktem że trwa zbiórka bez aktualizacji tego co się z końmi dzieje. Jestem ciekawa co potem się z tymi pieniędzmi stanie
Polecam zgłaszać się do fundacji po statuty, sprawdzać fundusz założycielski, cele i ew. pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej, wniosek o kontrolę należnego organu czy sprawozdanie z takowej. Fundacje też raz do roku składają"raport" do wybranego ministerstwa.

Wtedy Twoje działania są bardziej merytoryczne i sensowniej to wygląda 😉
Evka, Dziękuję 🙂 Jasne, nie zamierzam opierać się jedynie na domysłach i dowodach anegdotycznych
Evka a która fundacja jest twoja ?
blucha, z tych wielkich żadna, ja nie ratuję koni 😉
Prowadzę zajęcia dla dzieci z mojej wsi i wsi okolicznych😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się