Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
05 grudnia 2008 13:31
Chyba nawet mniej niz tydzien nas dzieli 🙂 .Eurydyka a powiedz odbija Ci czasem? Ja sie bardzo staram panowac nad nerwami i przez to bardziej sie to na mnie odbija.Jakos mi smutno ostatnio 🙁
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
05 grudnia 2008 14:55
Odbija - to mało powiedziane! Wczoraj byliśmy na zakupach, mąż się odezwał do mnie "nie takim tonem jak powinien"  🤔wirek: to tak się rozpłakałam, że szyby w samochodzie zaparowały. Dzisiaj w radiu TOK FM była audycja o wahaniach nastrojów. Całe szczęście, że jestem w ciąży, bo inaczej podpadam pod objawy "choroby dwubiegunowej" ze skłonnościami maniakalno-depresyjnymi :wysmiewacz22: .
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
05 grudnia 2008 15:22
Melduję się wielka i gruba 😀

Dopiero wczoraj dostałam namiary na odnowione forum, a i tak nie miałam czasu nawet zajrzeć do internetu przez ostatnie kilka tygodni, a jak już, to raczej w poszukiwaniu dziecięcych pierdołków niż towarzysko.

Brzuch rośnie, mała Julia też, choć nie tak szybko, jakby sobie angielska położna życzyła. Dostałyśmy jeszcze 3 tygodnie, a jak dalej będzie malizna, to dostaniemy extra wizytę USG.

Od wczoraj jestem na zwolnieniu. Zaplanowałam sobie urlop macierzyński zacząć po świętach i chciałam twardo do tego czasu dotrwać w pracy. Jednak brzuch jest innego zdania i zaczął się napinać, mieć skurcze i generalnie mnie męczyć. Poszłam do lekarza i powiedział, że w 8 miesiącu to raczej fizycznie nie powinno się cały dzień zasuwać i dał mi 3 tygodnie zwolnienia. Planuję parę dni się pobyczyć, a potem wziąć za porządki świąteczne i szykowanie Wigilii. Będą uszka i pierniki, no i choinka. Chyba pierwsze prawdziwe święta od 4 lat, bo wreszcie mamy wolne całe dwa i pół dnia, i to oboje 😀

Wyprawka prawie skompletowana, czekam na wózek, a resztę drobnostek i fotelik zakupimy już po Nowym Roku.

Teraz zabieram się za czytanie, co tam się u Was, Mamuśki, dzieje.
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
05 grudnia 2008 15:37
Kurcze, Biala dopiero były poranne mdłości a Ty już prawie na wylocie 😉. Jak ten czas leci! Zastanawiałam się kiedy do nas dotrzesz 🙂.
BASZNIA   mleczna i deserowa
05 grudnia 2008 16:51
zen, justy, armaquesse dzieki  🙂, ja tez sie ciesze ze jula tak rosnie- bo marta przecinek as always...i sa identyczne, fakt 🙂

justy, ale jaka sie jula urodzila, wez to pod uwage... no i jaka wielka baba jest jej mama, a nie modelka jak ty 🙂 poza tym naprawde bardzo duzo je.

kurcze, na nic nie mam czasu... dopiero doczytalam o chorobie misia, tycjana... net mi nie chodzi...
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
05 grudnia 2008 17:28
To jeszcze się pochwalę Julką. Zdjęcia robione w czasie urlopu w PL, to było w okolicach 25 tygodnia:



Biała  :kwiatek: za każdym razem jak widze takie zdjęcie to dech mi zapiera i otwieram oczy ze zdumienia na takie cuuuudo.
Super,ze wreszcie doktor wysłał Ciebie na zwonienie. Teraz lez, odpoczywaj i ładuj akumulatory.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 grudnia 2008 18:36
słuchajcie a jedzicie podczas ciąży? mam znajomą, która jeździła do 4 miesiąca zdaje się, lekarz jej pozwolił. inne z kolei nie wsiadają nawet na stępa bo się boją.
kurcze ja nie wiem co zrobię - z jednej strony mam mega spokojnego konia, ostatnio spadłam z półtora roku temu... z drugiej strony najmniejsze ryzyko to jednak ryzyko - a chodzi o maleńkiego człowieka, nie tylko o mnie.

ps. nie jestem w ciąży (mam nadzieję😉)
Kami   kasztan z gwiazdką
05 grudnia 2008 19:12
Biała, jak patrzę na takie zdjęcia to sobie uświadamiam że dziecko to mały cud  🙂 pewnie już się nie możesz doczekać aż się poznacie na żywo  😉

[quote author=Diakon'ka link=topic=74.msg112675#msg112675 date=1228502194]
kurcze ja nie wiem co zrobię - z jednej strony mam mega spokojnego konia, ostatnio spadłam z półtora roku temu... z drugiej strony najmniejsze ryzyko to jednak ryzyko - a chodzi o maleńkiego człowieka, nie tylko o mnie.[/quote]

Koń to tylko zwierzę - nawet najspokojniejszy może się nagle spłoszyć. Pomimo, że do ciąży mi jeszcze daleko (niestety  🙁 ) to wiem, że nie wsiądę wiedząc że noszę w sobie małego człowieczka  😉
BASZNIA   mleczna i deserowa
05 grudnia 2008 20:01
maglowałyśmy już temat na starej volcie, ja bym nie wsiadła i nie wsiadałam, i dziewczyny z tego co pamiętam w 99 % też nie. wiesz jak to jest, jak się ma coś zdarzyć to się zdarzy w najmniej odpowiednim momencie. A spadając w 3 miesiącu przez najlbliższe 6 będziesz odchodzić od zmysłów z nerwów- chyba nie warto..
biala- cudo! tez mi sie wydaje ze to bylo chwilke temu jak pisalas o mdlosciach 😁a tu juz prosze, zaraz bedziemy w gotowosci odliczac 🙂

wiadomo co z dempsey..?? ma ktos jakis kontakt?

a ja wsiadlam raz na stepa na kilka chwil, moj malzonek skarego prowadzil. ciezko mi bylo zejsc, skakac przeciez nie bardzo..ale nie wyobrazam sobie tak po prostu wsiasc i jechac normalny trening...
deborah   koń by się uśmiał...
06 grudnia 2008 06:35
no to lecimy 🙂
odezwę sie jak dotrzemy na miejsce i opowiem jak było 😉
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
06 grudnia 2008 06:54
Tak, tak. Czas szybko leci. To już  miesiąc, a ja teraz mam stracha, żeby nie urodzić za chwilę, bo nic jeszcze wyprawka nie gotowa. Dużo już mamy, ale wszystko w pudłach, bo planuję szykować wszystko dopiero po Nowym Roku.

Trzymajcie się Deborah. Mam nadzieję, że cały lot przejdzie gładko i małemu się spodoba. Byle nie było zbytnich spadków ciśnień, bo mogą maluszka uszy mocno boleć. I czekam na relacje, bo mnie też będą czekały podróże z niemowlaczkiem, latem już planuję Polandię odwiedzić z małą Julią.
mam nadzieje ze wszystko u deborah ok.

ja wlasnie mam mega frajde- cisza w domu! maz zabral tytulinka na jakis meski wypad na miasto- maly ma mega frajde! boski jest- w drzwiach wklada buty, zabiera bezrekawnik, czapke i szalik i wola 'papaaaa mama!!' 😲  😁

co ja zrobie z taka iloscia wolnego czasu? 😍
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
06 grudnia 2008 09:53
No tak...........Mikołajki. Ja już dostałam prezent: od Anasi uśmiech z samego rana jak tylko otworzył oczy.
Moja mama zaczyna szaleć co by tu kupić małej, ale chyba w końcu ulegnie moim praktycznym tendencjom, e takie małe dizecko to jeszcze na prawde nie pojmuje okazji do prezentó i potrzebuje nie szmatek ale zgoła czegoś innego. Gorzejz dorosłymi..... kompletnie bez pomysłu też jestem.
Koleżanka moja mówiła, że w tym roku u niej w rodzinie zrobili na Święta losowanie i każdy dostanie tylko jeden prezent ale z ato każdy dostanie 🙂. Myslę, ze to baaardoz rozsądne rozwiązanie.

Dla chłopa......... kiedys tak myślałam, ze powinno się im kupowac prezenty na gwiazdkę w okolicach wakacji letnich bo to truuudna sprawa. hahahahahaha 🤔wirek:
Lezka się w oku kręci ze wzruszenia, takie cudne maluchy wasze, te poza i te jeszcze "brzuchowe".

Justy, jeśli chciałabyś zmienić nick, to śmiało pisz do Quantanamery. Mi pomogła w pozbyciu się "*" z nicka

[font=Verdana]Dziewczyny HELP, co można sprezentować dziewczynce na 2 urodziny? tak w kwocie do 70zł... Z jakiego prezentu jako mamy byłybyście zadowolone? Książka z bajkami byłaby ok? taka wielka z obrazkami?[/font]
u nas losowanie jest co roku. wlasciwie nie losowanie a jakos sie tam dogadujemy kto i co komu kupi. i jest ok. no, moja babcia sie wylamuje i obdarowuje kazdego..ale znowu liczni nie jestesmy, wiec luz.

hmm, dwulatkowi prezent..ja bym sie ucieszyla z fajnej ksiazeczki- teraz tycjan dostal takie, co sa z gruuuubej tektury i w srodku sa rozne rzeczy do wyciagniecia- w sensie pociagasz za kawalek i sie pokazuje np. piesek, czyli jakby dalsza czesc obrazka. pewnie nie wiecie o co mi chodzi, ale co tam, staralam sie 🏇

moze farby do malowania palcami? ciastolina? fajne kredki? pisaki? plus kolorowanka? to sa, przynajmniej u mnie, niezbedne rzeczy w domu. rozwija wyobraznie, nei rujnuje portfela - i wszyscy sa zadowoleni. wole tzrecie opakowanie kredek jakis fajnych- grubszych, mniej lamliwych, niz setny samochodzik 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 grudnia 2008 10:37
hmm, dwulatkowi prezent..ja bym sie ucieszyla z fajnej ksiazeczki- teraz tycjan dostal takie, co sa z gruuuubej tektury i w srodku sa rozne rzeczy do wyciagniecia- w sensie pociagasz za kawalek i sie pokazuje np. piesek, czyli jakby dalsza czesc obrazka. pewnie nie wiecie o co mi chodzi, ale co tam, staralam sie

heheh wiemy wiemy,mamy dwulatka 🙂
Książka jest ok, klocki duplo ( u mnie hit ), poza tym to co pisała zen, my mamy też szał na gotowanie, kuchnię, skoro to dziewczynka to jakieś fajne naczynka, foremki do ciasta otp ( są takie oldskulowe, garnki niby miedziane, naklejki a'la emalia, te sprawy, niby zwyczajne, a bajerek 😉
Zen, Basznia, serdecznie dziękuję!!!  :kwiatek: :kwiatek: Te informacje są bardzo pomocne. Już wiem, czego mam szukać. Na pewno będzie książka i coś plastycznego lub kucharskiego.
Niesamowite zdjecia Biala 🙂

Ja czekam....  🤔wirek:
deborah   koń by się uśmiał...
06 grudnia 2008 16:50
no i jestem 🙂

podroz przebiegla w miare bezproblemowo. Misiu podczas startu byl mocno zaskoczony tym co sie dzialo

podczas ladowania troche marudzil ale raczej ze zmeczenia niz od zmian cisnienia
Sam lot bardzo spokojny, junior koncentrowal sie na oknie stoliku i innych dziwnych rzeczach.

jesli chodzi o napoje dla dziecka to nie ma ograniczen ilosciowych tylko trzeba kazdy plyn posmakowac podczas kontroli
nie taki diabel straszny jak myslalam zatem
buziaki mamuski

wracamy w poniedzialek 🙂

super deborah 👍 ucaluj mlodego 🙂 ja jako maluch wiecznie latalam samolotami, ale wtedy nie bylo takich akcji z bezpieczenstwem jak teraz. i latalo sie iłami, ktos pamieta? 😁

dzisiaj tycjan polozyl sie spac o 22 😲 tak z wiktoria dokazywali, ze w ogole nie mialam sily przebicia!
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
06 grudnia 2008 22:06
biała, ilekroć się patrzy na takie zdjęcia małych delfinariów wewnątrz nas, doznaje się jakiegoś rodzaju olśnienia, jakby człowiek stawał przed tajemnicą życia, stworzenia i mocy nadania zycia. To jest zapierające dech w piersiach.

deb, a widzisz... 😀


basznia, klocki Duplo to jest coś o czym aj myślę już teraz, ale poki co na razie o gryzakach i innych zabawkach Duplo. Właśnie dorwałam na allegro za jakieś grosze troche tych rzeczy.

APEL do wszystkich pierwszych ciężarówek - nigdy nie mówcie sobie że się nudzicie, że nie macie co robić, leżcie, odpoczywajcie, śpijcie, delektujcie się możliwością tych czynności - wszystko na zapas! 🙂 Bo potem... no cóż - słodkie kajdany niewoli was dopadną i będzie płacz i zgrzytanie zębów.  😍

Ha! spotkałąm mojego gina dzisiaj w centrum handlowym, gdzie pracuję czasem. Jesteśmy umówieni na "randkę", ale powiedział, ze nei jest mną zainteresowany, bo ja to jak miliony innych jestem kobiet,a le małej nie widział i koniecznie musi "sprawdzić czy aby ja się nią dobrze zajmuję" hahahahah. No i wyraził też zdziwienie dla pomysłu, ze ja NADAL (sic!) karmię, bo ten gówniarz i tak tego nigdy nie doceni, a ja chodzę jak cień. No cóz, to tylko pokazuje sezonowośc życia i nieodwaracalność pewnych kolei losu. Ale genrealni spotkanie był zabawne, moja mama też się zdziwiła mocno, widzac nas razem rozmawiajacych po takim długim czasie niewidzenia się. Świat jest mały. 😀


z nickiem........... chyba niech już zostanie, to będzie to samo wszędzie. Na bank się przyzwyczją wszyscy.

BASZNIA   mleczna i deserowa
07 grudnia 2008 08:35
na bank to cię stare cioitki będą nazywać Justy 🙂, ale i tak sami swoi i wszyscy wiedzą o kogo chodzi 🙂😉

no i słuchajcie ciotki Justy-pierwszorazowe ciężarówki- święte słowa prawi...

a ja dołożę dla drugorazowych-dempsiu, ana - dopiero po drugim to będzie jazda  😜 😁

super, deb, że się tak udało

zen- marta teraz nie spi w dzien i chodzi spać po bajce  😅no, chyba ze ją jednak w dzien zmorzy, to wtedy wieczor jest dluuuuuuuugi. a Julia budzi się tak przed 5  🤬
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
07 grudnia 2008 08:46
Widzisz Deborah, a tak się martwiłaś. A Tu mały się spisał bardzo dzielnie. Super.

Mi to się tylko w łóżku leżeć nie chce, ale tak to się cieszę, że mam trochę wolnego. Rano wstaję z TZ, robię mu śniadanko do pracy, rozpalam w kominku i kładę się jeszcze na chwilę, ale i tak psy nie dają mi zasnąć. Cieszy mnie taka ilość wolnego czasu, bo sporo sobie zaplanowałam, porządki, pranie i szykowanie wyprawki, dokończenie pokoiku małej no i święta za pasem. Przez ostatnie kilka lat pracowałam 7 dni w tygodniu mając jedynie kilka godzin dziennie wolnego, więc taka zmiana to trochę dla mnie szok. Ale Julia się cieszy, że mama odpoczywa, bo ładnie mi dokazuje w brzuszku. No, ale niestety, (a może stety), będzie malutka. Niby rośnie cały czas, ale ciągle jesteśmy za normami z tyłu. W Wigilię mam kolejną wizytę i jak będzie nadal mała to mnie skierują na USG, żeby sprawdzić dokładnie. Ale obie z siostrą byłyśmy nieduże jak się rodziłyśmy, a i ja i TZ jesteśmy też niezłe chudzielce.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
07 grudnia 2008 10:25
Spie, leze i odpoczywam bardziej bo musze niz chce  😉 ale troche sie boje ze potem ciezej bedzie mi wbic sie w rytm normalnego zycia.Moje shih tzu wzielo sobie do serca ze bede miala malenstwo budzace w nocy bo mnie ta menda od 2 tygodni pare razy w ciagu jednej nocy budzi.Szczeka bo nie ma pic,pileczka lezy pod pianinem i nie da sie jej wyjac,bo chce do lozka ale po co ma skakac...itd... 🤬
Biała, nie martw sie na zapas.
Przez cała ciąże lekarz mówił ze Junior mały jest. Na dwa tygodnie przed porodem niby miał 3 kg- co wcale nie jest niby źle, ale dla mojego gina mało .  Urodziło sie małe chłopię 4020  😲
a ja dołożę dla drugorazowych-dempsiu, ana - dopiero po drugim to będzie jazda  😜 😁

💃 Dzięęęki Basznia. Wiedziałam, że na Ciebie mogę liczyć 😀 Ja już dziś zastanawiam się, jak ułożyć plan dnia z dwójką we wrześniu, jak mi przyjdzie do pracy wrócić na 7 rano 🤔 A młody do przedszkola i jeszcze będę cycem karmić. A rano trzeba jeszcze psy wyprowadzać, bułeczki kupić i śniadanie zrobić - jaaaa, ale będzie młynek 😜 Chyba zarządzę dla nas pobudkę o 5.

Biała - zdjęcia cudowne!! Chciałam robić 3D przy młodym i teraz też - ale jakoś tak się nie składa. Taka durna jestem, że teraz byłoby mi przykro zrobić takie foty, bo Iguś takich nie ma i jemu byłoby przykro - to jest pokrętne myślenie, prawda? 🤣

Deb - gratulki dla młodego. Dzielny chłopak z niego!

Młody też odmawia spania południowego. Nie zawsze, ale niestety coraz częściej. Ja mam luz, jak nie chce, to niech nie śpi, ale trochę się martwię, że jak pójdzie do przedszkola, gdzie dzieci śpią, to będzie mu ciężko znów w ten rytm wejść. Więc już wolałabym go przetrzymać z tym spaniem jak najdłużej. No, ale co robić, jak się buntuje?
Na szczęście wieczorami zawsze przed 20 już śpi. I tak do 7-7.30 rano 😅
Aaa dwulatki nie śpią w dzień?? nie straszcie :P

Yegua połącz dwa w jedno i kup taką ciastolinę z foremkami i akcesoriami  jakby do gotowania - są takie widziałam  😀 teraz piaskownicy nie ma to zawsze jakiś substytut będzie 🙂

Deb no i super 🙂 a może takie dziecko łazikować po samolocie? ( ja się na razie nigdzie nie wybieram, ale jakoś nie widzę Kaziorka siedzącego przez godzinę  🤔 )

U nas mikołaj już był, teraz się zbliża szaleństwo 1-ch urodzin, a potem jeszcze gwiazdka  😀 Mołdy ma niezłą kumulację w grudniu  😲
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 grudnia 2008 14:01
ana Dzięęęki Basznia. Wiedziałam, że na Ciebie mogę liczyć

zawsze do usług  😁. a serio to nie pamietam juz jak to bylo z jednym- jest super ze sa dwie...ale jest tez ciezko, a bywa tragicznie...pocieszam sie ze marta pojdzie do przedszkola, a potem tylko kolejne 15 lat  😉

gwash, no genialne z ta ciastolina 👍. ja sie wlasnie dowiedzialam ze marta dostanie taka z foremkami do wykrawania ciastek  🙂. a ze spaniem roznie bywa 🙂



Biała - zdjęcia cudowne!! Chciałam robić 3D przy młodym i teraz też - ale jakoś tak się nie składa. Taka durna jestem, że teraz byłoby mi przykro zrobić takie foty, bo Iguś takich nie ma i jemu byłoby przykro - to jest pokrętne myślenie, prawda? 🤣




taaa, ja mam nawet albumiki do zapisywania roznych pierwszych kroczkow i zabkow z tego samego wydawnictwa- coby nie bylo wyroznien 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się