Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

mnie antilop nie przekonał, mam graco i jest super na moje rzygające dziecko.

co do obcinania pazurów u stóp, kładłam młode na brzuchu, zginałam w kolanie syrę i jazda.


rozwiązała się zagadka bezsenności i ryków w nocy. Wyszły górne trójki  😵

Tuśka, daj se siana 🙂 testom daj spokój, napij się piwka i wyluzuj. Na samym początku ciąży alkohol nie ma aż takiego znaczenia na zarodek, a Tobie może pomóc się wyluzować i wystrzelić piękne jajeczko🙂 Przecież nie musisz zalewać się w trupa, co?
🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 stycznia 2015 21:20
nika77, ooo, fajny sposób na pazury u nóg, muszę wypróbować, młoda obecnie ma szał na leżenie na brzuchu, to powinno poskutkować 🙂
nika77 hehe u nas wyszły wszystkie czwórki a trójek ani widu ani słychu. był masakrycznie marudny, najpierw szły obie górne, później obie dolne. śmieszny taki szczerbulec z tego Stacha.
Kurczak u nas dodatkowo co ząb, to przerwa....rzadko występują mu w szczęce 😂 choć ich ma dużo
U nas tez wszystkie czwórki są a trójek brak 🙂 Czwórki wyszły wszystkie na raz.  Jeszcze jednej 2 dolnej też nie ma 🙂 ale jak wyjdą to się w końcu dowiem.
Dziękuję wszystkim za mile słowa,buziaki!
Atea,Chudy zwany czasem Chudzinem u nas rządzi.Zaczęło się od Buzza Astrala,ktorego mój mąż przywiózł z delegacji, potem kupił bajki,wszystkie3czesci...i poszło.W planach mamy kupić jeszcze Mustanga i Jessi- kombojke jak to Olo mówi.Olo chodzi i tekstami zarzuca:" Buzz mowi uniosa,a Chudy -nie uniosa" -chodzi o skrzydła Buzza albo "na koniec świata i jeszcze dalej".Szkoda,że te zabawki takie drogie.
U nas też chyba zęby. Chyba górne czwórki bo lekko napuchnięte. Od 1 w nocy Alicja mi dziś nie spała. Jak się o 5:30 poddałam i zaczęłam grzebać sobie w tel to usiadła i zrobiła kupę. Jak ją umyłam to poszła spać. Ona spać, a ja o 6 wstawałam do pracy. 😵 Dodam, że maż obok spał i bezczelnie chrapał!
Dodam, że maż obok spał i bezczelnie chrapał!

dla mnie to zagadka, jak oni to robią?! zupełnie zrelaksowany chrapie, a dziecko rzuca się i wyje o milimetr od jego głowy 👀
shagyaaa, to dawaj Adasia 🙂

A proszę bardzo, nawet mam świeże. Ostatnio to chyba wiosną był tu Adasiek.
Straszna maruda jest ostatnio, ciągle coś wymyśla. Jakiś czas temu śniło mu się, że wieloryb połknął mu autko i nie ma dnia, żeby o tym nie wspomniał. I non stop gada, nieliczne sekundy ciszy są tylko przy wymagającej skupienia zabawie.
I zaczął "pisać". Litery, które zna udaje mu się ładnie na kartce narysować. Nie myślcie tylko, że go zmuszam  😂 Kiedyś narysował samochód, powiedział, że na oponie powinien być napis, więc napisał A D A T O  😁 W kwietniu będzie miał 3 lata.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
05 stycznia 2015 10:38
Dzięki za rady, spróbuje wszystkich, jak nie to kupię syrop uspokajający 😁 (żartuje oczywiście).

Olesniczanka, spóźnione życzenia urodzinowe dla Twojego przystojniaka 🙂

Dziewczyny a macie może ten specjalny kosz na pieluchy? Ja wiem, że się tego nie opłaca kupować i u nas do tej pory też sprawdzało sie zamykane pudełko plastikowe. Ale, że dostałam taki używany kosz firmy Safety, nie wiem, jakie worki będą pasowały do niego (osoba, od której go dostałam, używała do w Irlandii, więc nie wiedziala, które worki z polskiego rynku będą pasować). Podpowiecie coś? :kwiatek:
[quote author=agulaj79 link=topic=74.msg2258713#msg2258713 date=1420438785]
Dodam, że maż obok spał i bezczelnie chrapał!

dla mnie to zagadka, jak oni to robią?! zupełnie zrelaksowany chrapie, a dziecko rzuca się i wyje o milimetr od jego głowy 👀
[/quote]

nie chcę nic mówić.... u mnie jest odwrotnie... to mąż się budzi na byle jęknięcie, a ja śpię jak zabita i nawet często nie pamiętam, jak minęła noc....mimo, że karmiłam ...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 stycznia 2015 11:24
deksterowa, niezła jesteś! Mnie budzi wszystko :/ A mąż - jak zaklęty. Rzygałaś w nocy? Niemożliwe. Pies się porzygał? nic nie słyszałem. Dziecko płakało? No coś Ty...
Mąż znajomej mojej mamy chwalił się przed znajomymi, ze ich córka od razu przesypiała noce. Żona go uświadomiła, że bzdura, ze wstawała po kilka razy... Nie mieści mi się w głowie, jak to możliwe. Chciałabym tak umieć 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
05 stycznia 2015 11:25
Ja też mam kamienny sen, gdy śpimy we trójkę. Ale jak tylko zostaję z małą na noc sama, mam noc nieprzespaną, bo słyszę każdy jej oddech i ruch 🙂
Ja też mam kamienny sen, gdy śpimy we trójkę. Ale jak tylko zostaję z małą na noc sama, mam noc nieprzespaną, bo słyszę każdy jej oddech i ruch 🙂


..tu też mam tak samo... zostaję z Maćkiem najczęściej w nocy sama 1- 2 razy w tygodniu. I wtedy budzę się co chwila! on śpi, a ja nie mogę jakoś zasnąć, bo się boję, ze zasnę tak mocno jak wtedy, kiedy nie jesteśmy sami.
Pewnie wynika to z tego, że kiedy jest Jarek mam pewność, że on wstanie albo mnie obudzi.
a my powooooli "odzyskujemy" nasze łóżko dla siebie-Stach ostatnie 2 noce przespał w całości u siebie (21-5.30) 😅
haha teraz się cieszę, a już za chwilę będę tęsknić do tego pachnącego ciałka 🤔wirek:
Dzięki dziewczyny za rady dotyczące krzesełka.

kurczak_wtw, u nas było kilka dni, kiedy Nela przespała u siebie większość nocy. A teraz się zorientowała, że jak uśnie to ją tam odkładam i czuwa, żeby jej przypadkiem nie odstawić. Potrafi do 1 w nocy nie spać. Tzn. zasypia na ręku, albo na łóżku a odłożona do łóżeczka w 30 sek stoi i czeka aż ją zabiorę do naszego wyrka. Po kilku takich wieczorach poddałam się i śpi znów z nami. Widać jeszcze ma taką potrzebę i czując się bezpiecznie potrafi ze mną spać do 10.15 jak dziś.
Może przed 18-stką się wyprowadzi 😉
a ja się nie mogę zdecydować na wysłanie Michała do pokoju osobnego...no chyba nie jestem gotowa  😁
problem mamy ze schodami, jak je zabezpieczyć i cieszy mnie ten problem 😁
w dzień może się jakoś przekonam, bo już nie mam pretekstów wielu...zasłony prawie gotowe.
Aaaaa właśnie! gdybyście miały, tanio- okazja, videonianię to rozważam. Nowej nie, ale okazyjnie chętnie odkupię/pożyczę
opolanka   psychologiem przez przeszkody
05 stycznia 2015 15:36
nika77, ja tez nie chce Julki dać do własnego pokoju. A właściwie to my musielibyśmy sie wyprowadzić 🙂

Teraz tyle zmian w jej życiu, ze może na wiosne zaczniemy cos dzialac.

U nas dzis spadł śnieg. Nie mamy sanek, mysle nad kupnem. Jakie sanki wybrac?
Mikołaj od kiedy skończył 6 miesięcy śpi u siebie, dużo lepiej przez to śpi i wygląda na to że wszystkim to wyszło na zdrowie 🙂
Mazia Dzięki za odp. Niestety jak się mieszka daleko od większego miasta uzyskanie porady konsultantki laktacyjnej jest praktycznie niemożliwe. Za Twoją radą dzwoniłam do szpitala, ale tam uzyskałam info że małe dzieci czasem tak mają że płaczą... i żebym jak najwięcej przystawiała do piersi ( tylko ja jakoś w roli "smoczka" się nie widzę). Dzwoniłam później do położnej, która była u mnie po porodzie w domu- jest akurat na urlopie i może przyjechać dopiero w czwartek. W końcu trafiliśmy do pediatry, bo już się zaczynałam martwić czy aby nie wraca Mu ta infekcja poporodowa. Okazało się że wszystko jest ok a mój malutki syneczek waży już 4150g. Więc do tej pory pokarmu miałam wystarczająco skoro w przeciągu 13 dni przytył 200g. Zalecenia mamy takie by najpierw cyc a później dopajać mm. Jak na razie działa wróciła cisza i błogi spokój  😀
my mamy plastikowe paskudne, ale są o tyle świetne, że nie da się ich przewrócić. Mają pasy trzypunktowe.
coś za coś. Można szaleć po płaskim i robić ostre zakręty 🙂
Malina, skoro dobrze przybiera to po co dopajasz mm?? Kp ma to do siebie że karmi się na żądanie. Widocznie miał/ ma nadal taka potrzebę żeby się przytulać i Cię czuć. A może mu zimno albo zbyt ciepło
Malina ale mm nie dopajasz a dokarmiasz! po co? skoro przybiera? Daj smoczek moze?
Ale Malina napisala, ze nie widzi siebie w roli "smoczka". Wole postawe: nie Chce karmic Bo nie, niz wymyslanie wymowek I robienie czarnego pr karmieniu piersia.  😉
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
05 stycznia 2015 17:44
Liliana - a może Malina chce karmić, ale nie chce, żeby dziecko wisiało jej 24h przy piersi, bo ona robi w życiu jeszcze inne rzeczy?
Masakra, że nie można tutaj nic po prostu napisać, bo zaraz takie teksty lecą.
Sama chciałam zadac kilka pytań a propos KP, ale chyba sobie daruje, bo zaraz taka " życzliwa " się odezwie... Strach czegoś nie wiedzieć tutaj...
Wizja....x razy był tu wałkowany temat kp i dokarmiania mm. Wypowiadały się chyba wszystkie karmiące żeby nie dawać butelki na samym początku, żeby nie dokarmiać mm że to może tylko laktację zaburzyć. Niestety przy kp trzeba brać pod uwagę fakt że są takie okresy że dzieć wisi na Tobie 24/7.

a w przypadku gdy dziecko przybiera normalnie dokarmianie mm jest dla mnie zupełna pomyłką....
ale ja miałam na myśli SMOCZEK nie cycek w roli smoczka.
Ja sobie nie wyobrażam być w roli smoczka i zupełnie to rozumiem. Natomiast DOPAJANIE MM jest to fałsz, bo to jest dokarmianie dobrze przybierającego dziecka
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
05 stycznia 2015 18:00
Ja rozumiem. Wiem, że x razy było o tym pisane. Wiem, że dla matek, które już przez to przeszły są to sprawy oczywiste. Ale sądzę, że moment przyjścia na świat pierwszego dziecka jest wielką zmianą w życiu młodej matki, która ma mętlik w głowie i nie wie co robi tak na prawdę, a zewsząd napływają sprzeczne informacje. Więc uważam, że złośliwości są nie na miejscu. Tylko tyle. Czytam wątek od lat i porzed porodem i na początku bycia mamą też wcale wszystkie nie byłyście takie świadome i zadawałyście wiele pytań, które dla innych były już oczywistościami. Także może po prostu trochę więcej wyrozumiałości?
Wizja... wystarczy wziąć na logikę, skoro dziecko przybiera na piersi normalnie to nie ma potrzeby dokarmiania mm. Może zwyczajnie mu zimno, ciepło, chce się przytulić, czy może być bujany albo noszony. Albo "zatkać" smoczkiem. Żadna z nas nie była alfa ani omega ale ma swój rozum, a czytając parę tygodni czy nawet miesięcy ten wątek można sobie wbić pewne fakty do głowy....

edit: nie jestem oczywiście za złośliwościami ale każda z nas chyba jest w stanie choć trochę logicznie ocenić co dobra a co nie dla dziecka.
Kami   kasztan z gwiazdką
05 stycznia 2015 18:08
Opolanka my mamy dwie pary sanek. Jedne zwykłe, jeszcze naszych rodziców - wzięliśmy je tydzień temu, Monia jeździła ale po jakimś czasie zaczęło jej być niewygodnie i skończyło się na tym, że jedną ręką pchałam wózek z Anetką, a drugą ciągnęłam sanki z Monią wtuloną w tatę  😎 Według mnie jeszcze z rok zanim do nich dorośnie. Drugie mamy takie http://allegro.pl/sanki-z-budka-kolka-oparcie-pchacz-reg-spiwor-i4942082474.html - wiem, że wyglądają kosmicznie, ale są super!!! Jadąc z nią sama nie muszę się co chwilę oglądać czy spada, mogę ją owinąć śpiworkiem i jest jej ciepło, jak zaczęła się śnieżyca to budka ją zakryła, no i dla mnie najlepszy wynalazek - kółka!!! Jak jest jakiś kawałek ulicy, albo odśnieżonego chodnika to saneczki dalej jadą gładko  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się