Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ash   Sukces jest koloru blond....
01 sierpnia 2018 08:32
Julie, ma racje! Wakacje z dzieckiem a wakacje kiedyś we dwoje to zupełnie co innego... chociaż ja serio pierwszy raz mogę powiedzieć ze wakacje z dzieckiem były cudowne, nie chcieliśmy wracać.
5 tygodni w podróży, a mój 3,5 latek okazał się najlepszym kompanem do takich mocno aktywnych wojaży.
Zrobiliśmy prawie 3500mil po Stanach, zaliczyliśmy 6 lotów samolotem, 10 domów/hoteli a Tymek ani razu się nie skarżył. Nie wiem czy to klimat, słońce i wiecznie zadowoleni ludzie wokół czy się poprostu odczarowal, ale zaczął spac w samochodzie! Dla mnie to nowość i wielka ulga bo tego się bałam najbardziej. Nic a nic nas nie umęczyl, ani razu nie miał gorszego dnia.
Największa atrakcja dla T było spotkanie z Myszką Miki w Disney World Orlando. Praktycznie żadne zdjęcie się nie nadaje bo na każdym odkręcał głowę żeby popatrzeć na Mikiego 😉
Także albo przychodzi taki moment, ze dzieci się wtapiają w podróż i są uczestnikami na 100% albo poprostu podobało mu się w Ameryce 😉
Julie, no jak mieszkasz nad morzem to przecież zawsze masz wakacje  😉 🤣
Będę to sobie powtarzać! 😁

Eh... Z kilkulatkiem to jeszcze można porobić prawie to co się chce, gorzej z taką małpką jak Ignac. 😉

ash, Super mieliście tourne po USA, podziwiałam na fb. 😀
Wiadomo, sa lepsze i gorsze momenty, ale ogolnie meega meeega na plus 🙂 troche zazdroszcze ludziom siedzacym w kawiarniach i gapiacym sie przed siebie przez pol godziny albo gadajacym sobie niespiesznie popijajac winko... to kiedys bylismy my, teraz jest inaczej. Ale nie narzekam, dziewczyny wnosza nowa jakosc w te podroze i nie da sie tego porownac z niczym innym. A w tej chwili siedzimy z deska serow i winem na pieknej werandzie naszego domu, sluchamy bluesa i czytamy, kazdy swoja ksiazke. Jest dobrze 😍

Julie, my z Sara mielismy jedne z najlepszych wakacji jak miala 6 miesiecy. I jedne z najgorszych jak miala 1,5 roku 😀

Kuzwa, ucielo mi posta. W kazdym razie ash, super ten wasz trip a Tymek dzielny!

Donia, obie moje corki mialy mega ciemieniuche i nikt nigdy nie sugerowal zadnej skazy...
Racja wakacje z dziećmi to już nie to samo. Pamiętam jak wychodziliśmy w góry rano, poznym popoludniem wracaliśmy ,  bez spiny... ehhh
 
Co do ciemieniuchy właśnie nie chce mi się wierzyć, żeby miała świadczyć o skazie białkowej. Lekarka połączyła to z problemami z kupką. Hania 4 dni nie robiła i powiedziała , że szłaby w stronę tej nieszczęsnej skazy.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 sierpnia 2018 08:14
A jest na twoim mleku?
Tak
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 sierpnia 2018 09:46
To 4 dni jest w normie jeszcze. Nie daj sie zwariować 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 sierpnia 2018 09:55
Jak najbardziej ciemieniucha może być powiązana z alergią, zwłaszcza u starszych dzieci. Kalina czasem nadal ma. Ale u takiego Bobo to raczej norma i fizjologia. Nie zamartwiaj się, Donia A. 🙂
dylemat z innej działki- narazie mamy jedną dużą wspólna sypialnię, która idzie do podziału na dwa pokoje. I teraz pytanie, kiedy je dzielić. Mieliśmy zamiar w sierpniu, ale gadając z paroma osobami zaczęliśmy myśleć, czy nie lepiej jednak poczekać aż dziec nr 2 wyrośnie na tyle żeby zrobić i przeniesć je obie do nowego pokoju - co myślicie? Nie chce żeby Iga teraz w jakiś sposób czuła się odrzucona, mając z tyłu głowy że będzie rodzeństwo.  Z drugiej strony będzie miała 6 mcy żeby przyzwyczaić się do swojego pokoju. Nie mam pojęcia co robić!

i co mnie zdziwiło a co było moja największa obawa w związku z niemowlakiem- Iga w ogóle się nie budzila na płacz 4mcznego kuzyna i ponoć to tak działa. No nie wiem, doradzcie coś!
nerechta, a nie będzie Ci łatwiej uśpić dzieciaki osobno?  Ja wolałabym osobny pokój dla starszaka (Kubuś śpi u siebie w pokoiku, a my w sypialni), a niemowlaka mieć w łóżeczku w sypialni. Mniejsze ryzyko, że się będą budzić wzajemnie.
Niby nawet do 7 dni na piersi jest dopuszczalne  bez kupki, ale przy Emilce takich wrażen nie mieliśmy 😉 Do tego jeszcze afty się pojawiły....

Nerechta ja bym wolała dwa pokoje osobne. Ciężko uśpić dwoje dzieci w jednym pokoju.
Donia, Sara w wieku Hani potrafila 10 dni nie robic kupki i wszystko bylo ok - lekarz powiedzial, ze to zupelnie w normie, o ile nie widac zeby sie meczyla bardzo. Helka nie miala ani jednego dnia bez kupy za to, ale nic dziwnego patrzac na to ile ona „zre” 😉

Nerechta, mi bardzo trudno usypiac je w jednym pokoju, ciesze sie ze maja osobne. Szla bym w strone osobnego pokoju dla Igi z mysla, ze za jakis rok przeniesie sie tam male nr 2. Btw ktory to juz tydzien? Kiedy poznacie plec?
muszę więc jeszcze raz przemyśleć temat..

Dzion sama już nie wiem, jeden program mówi że 11 i 7 dzień a inny 12 i 3  😜 jutro mam usg genetyczne, może będzie coś widać  a jak nie to pójdziemy za jakieś 2- 4 tyg na dodatkowe.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 sierpnia 2018 17:18
Widać, że sezon ogórkowy, skoro "dzieciowy" wątek spadł na drugą stronę  🤣

Ciężarówki, jak żyjecie w te upały?
Ja ciągle w jednym kawałku i nic się na zanosi na szybkie zmiany  😵 Szyjka długa, a młoda ma już 3400 i boję się, jak ja tego klocuszka urodzę.

Dziewczyny, ratunku! Dziecko mi się nagle zapragnęło odpieluchować i teraz się zastanawiam, jak to się robi w sytuacjach miejsc publicznych. Co, jeśli chce siusiu w sklepie? Rzucam wszystko i biegnę na trawnik? Chciałam jej zakładać pieluchy na wyjścia ale wyraźnie odmawia i chce "majty" (Bing się kłania  😉 ). I trochę się boję jakiejś spektakularnej wpadki. Jakieś przenośne nocniki można mieć w aucie, ale na zakupach to już słabo. Jak to się robi w praktyce?
Lotnaa, tez sie balam akcji siku na miescie, ale ja zawsze odsikuje Sare przed wyjsciem i ze 2h nie musi siku. A nocnik Potette plus mam zawsze ze soba, jezdzi pod wozkiem i czesto uzywam, wiec na zakupy tez jak najbardziej 🙂 wpadka na miescie jeszcze nam sie nie zdarzyla, mimo ze w domu do tej pory raz na pare tyg potrafi.
Jeju, Ty juz w terminie?! Nie moge sie doczekac 😀

My nad oceanem we Francji. Dzieci nam urosly i tak sie super bawia we trojke (4,5 , 2,5 i 1,5 latki), ze az milo patrzec! 😍
Lotnaa ja jestem chyba jedyna ciężarna której upały nie przeszkadzaj a wręcz wole taka pogodę niż jak lało i było zimno w pierwszej lipca.

gratuluje donoszenia małej i dopinguje donszybkiego rozwiązania 😉
Już bliziutko 🙂 ale szczęściu trzeba dopomagac wiec chyba musisz wszystkie znane metody wypróbować może któraś przyspieszy temat

Dzionka zdjęcia na fb oglądałam- super wakacje i widać radochę z zabaw u dzieci 🙂
Zawsze jak jest wesoła gromadka to weselej. U nas w tym roku u nas i obu braci męża maluchy także na rodzinnych zjazdach pewnie tez będzie wesoło za jakiś czas 😀
Lotnaa, ja brałam ze sobą nocnik WSZĘDZIE, także do sklepu. 😁
Ponieważ ani razu się nie przydał, po jakimś czasie zaprzestałam.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 sierpnia 2018 21:05
Dzionka, czyli korzystacie z tego nocniczka? Właśnie się zastanawiam, czy kupić, bo to kolejny grat do omijania.
Rodzinnych wakacji zazdroszczę, bajka! I jakie chaty macie świetne!  😍

rochnar, fajnie, że dobrze się czujesz! Ja powyżej 25 stopni zdycham. Naprawdę, nie cierpię upałów. A od 2 tyg codziennie mamy powyżej 30  😵
Co do przyspieszania porodu, to na mnie nic nie działa. Już z Hanią próbowałam wszystkiego, bo była tydzień przenoszona.
Teraz też 3xs, nawet zamiast schodów wybrałam się wczoraj w góry. I nic. Pani doktor co prawda powiedziała, że główka już niżej być nie może, ale tak jest już od miesiąca, więc nic nowego na froncie się nie dzieje.
Lotnaa, w którym tygodniu się Panna Hanna urodziła? Ja obu tydzień przenosiłam.
Jeszcze masz ze 3 tygodnie. Zobaczyłam oczami wyobraźni jak rodzisz na szczycie góry, pakujesz w chustę i schodzisz. 😁
Ja cieee zaczynam się emocjonować przyjściem na świat Twojej drugiej córeczki! 😅
Jak ona w końcu będzie miała na imię? Bo nie wiem czy wspominałaś, a nie jestem na bieżąco.
Ja do końca nie byłam pewna, dopiero jak zobaczyłam Didka, to się upewniłam. 😉
Z Gabrysiem byliśmy oboje pewni dużo wcześniej.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 sierpnia 2018 22:43
Lotnaa, już bliżej niż dalej. Ja też nie mogę się doczekać Buby junior, kurczę!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 sierpnia 2018 07:55
maleństwo, na ja też! Ale też rozkoszuję się jeszcze tą ciszą przed burzą...

Julie, haha, no chusty nie zabrałam 🤣 Ale w pewnym momencie pomyślałam sobie, że dałam ciała, bo nie zabrałam nic do przecięcia pępowiny. Musiałabym przegryzać  😉
Z imieniem nie wiemy na 100%, raczej nie Blanka. Wybierzemy ostatecznie, jak spojrzymy jej w oczy 🙂

A Hanule przenosiłam równy tydzień, więc teraz też się nie nastawiam na rychłe rodzenie. Niby termin mam na przyszły czwartek, ale w ogóle tego nie czuję.
ja w ogóle nie czułam nic, aż do dnia zero. Jeszcze masz trochę czasu, relaksuj się!

a na wyjścia spróbuj pieluchomajtki, takie najbardziej kolorowe i inne od zwykłych pieluch. U nas na wyjścia na początku się bardzo przydały. W ogóle dość długo zakładałam jej pieluchy na zakupy i dojazdy gdzieś  ( nawet 20 min) bo często sikala w foteliku. Z czasem się lepiej kontrolowala i zdjęliśmy całkiem. 
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 sierpnia 2018 08:28
nerechta, a jak paluszek Igi się ma?
Hej ! Przyszłam po poradę odnośnie mojej 20msc córeczki . Problem nastał taki, że nie chce się zupełnie niczym dzielić z innymi dziećmi , zabiera tez innym dzieciom zabawki na placach zabaw - o ile wiem , ze to normalne , taki etap to nie wiem czy Np takich placów zabaw powinnam unikać w tym okresie ? Bo to zawzyczaj kończy się histerią , dziś już z daleka widziała , ze ktoś buja się na huśtawce i już płakała , ze ktoś buja się na „jej” huśtawce , jak ktoś się dosiądzie do piaskownicy to tez jest zła i wygania . Jak jedziemy do kogoś to już w samochodzie jej tłumacze , że będzie inne dziecko i będą razem się bawić i jak się skończy czymś bawić to żeby się podzieliła , raczej bez żadnego efektu . Czy któraś z was przechodziła to z dzieckiem ? Jak sobie radziliście ? Bo Przyznam , że już nachodzą mnie myśli , że gdzieś popełniłam błąd , że aż w takim stopniu broni swoich rzeczy i ogólnie uważa , że w zasadzie wszytako należy do niej .  😵
Misiu, to jest normalne. Za wcześnie na tłumaczenie dzielenia się, przynajmniej w przypadku zabawek w piaskownicy. W przypadku huśtawki, to faktycznie problem, bo przecież huśtawka nie jest jej. 😉
Można jedynie próbować ćwiczyć w zabawie w domu, że to jest moje, a to twoje, teraz ja ci dam to, a ty mi to, czy mogę, proszę, dziękuję, a teraz moja kolej, a teraz twoja...
Idealnie, jeśli na placu zabaw ma się inną mamę/tatę z innym dzieckiem, która/y z czynnym zaangażowaniem własnej osoby bawi się w to samo. I dobrze mieć przy sobie milion zabawek. 😉

Pomijam, że wcale nie TRZEBA się dzielić swoimi zabawkami. Druga strona musi umieć zapytać "czy mogę?" i poczekać na zgodę. 😉
Ale niezależnie od tego, wiadomo o co chodzi.
Misiu wdech i wydech i więcej luzu  :kwiatek: Też miałam etap, że panicznie bałam się wkraczać na placyk zabaw bo po 2 min. była taka rozruba, że cała purpurowa ze wstydu uciekałam z gremlinem pod pachą...   🙄 W końcu, uświadomiłam sobie, że nie tędy droga. Izolowanie jej i uciekanie przed tym wszystkim co doprowadza do niewygodnych dla nas sytuacji - nie daje szans na naukę życia wśród ludzi. To placyk zabaw a nie wykwintna restauracja, nieoczekiwany wybuch histerii dziecka nie powinien zatem nikogo dziwić  😉  Wydaje mi się, że im częściej będziecie chodzić na te placyki tym szybciej dojdziecie do ładu 😉 Ps. Ja swoimi rzeczami też się nie dziele z obcymi na ulicy, swojemu dziecku też nie karzę i nie oczekuje aby to robiło. Co innego dobra wspólne a co innego osobiste  😉 Z tymi wspólnymi dużo gorzej ale nikt nie mówił, że będzie lekko 😁 W każdym razie przesyłam uściski, też mi już czasem wszystko dymi od tego rozkminiania dziecięcych rozterek  😀
Jak tam dziewczyny ciężarne się czujecie, Scottie. Mundialowa?
Ja dobijam do 33 tygodnia i już mi zaczyna się robić ciężko i brzuch przeszkadzać (do tej pory nie miałam takich odczuć) 🤔  Przeraża mnie trochę że zostało już tylko 7 tygodni ,dopinam wyprawkę,piore,prasuje, zaraz pakuje torbę i czekam  🤣
Moja przygoda z krwawieniem z cewki skończyła się w poniedziałek gdy zakończyłam brać antybiotyk. Ogólnie jestem ewenementem i żaden z lekarzy którzy mnie widzieli i badali nie spotkali się z taką sytuacją u ciezarnej. Diagnoza ostatniego to skopana nerka przez dziecko ucisniety moczowod i bakterie w moczu. Ale to wszystko tak na oko, antybiotyk na szczęście pomógł. Byłam łącznie w 6 szpitalach w Warszawie. W 4 mieli mnie totalnie w D.... nawet mnoe na patologie nie chcieli przyjąć 😵 Pomogli mi w Praskim i zajęli się tak fachowo że chwalą im za to  :kwiatek:
Jutro jadę do męża na Pielgrzymkę zostaje na noc ,spała którąś pod namiotem na materacu w III trymestrze ciąży? Bo jakoś z jednej strony się chyba trochę boję  🙄
gunia92, ja niedawno wstawiałam w wątku ślubnym nasze aktualne zdjęcie - wszyscy mówią, że brzuch mam jak przy końcu ciąży, a ja się boję, że niedługo przestanę się poruszać, jeśli dalej będzie rósł. 😁 Jest mi już mega ciężko, po dłuższym chodzeniu czuję, jakby mi miało pod naporem ciężaru skórę na dole brzucha rozerwać... Dlatego przyspieszyłam ogarnianie wyprawki - dziś zamówiłam materac do łóżeczka, przewijak, prześcieradła, itp., zrobiłam też listę, czego nam brakuje z ubranek (ale lista leci do mojej mamy, która już przebiera nóżkami przed zakupowym szałem :emoty327🙂. Szlag trafił mój skompletowany koszyk w Gemini, więc muszę od początku szukać opinii o poszczególnych produktach. 😵 I tak sobie leci coraz szybciej do przodu. 😉
Dobrze, że antybiotyk Ci pomógł, choć dziwne, że nie udało się jednoznacznie tego zdiagnozować. Ważne, że już wszystko ok. :kwiatek:
A co do nocowania na pielgrzymce, to nie obawiałabym się samego spania na materacu pod namiotem, ale bardziej wzięła pod uwagę ewentualne wydostanie się stamtąd w razie złego samopoczucia. Jeśli miałabyś auto i kierowcę pod ręką, to czemu nie? 🙂
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
08 sierpnia 2018 06:17
Mnie troche męczą upały, wychodzę z domu po 17, chyba, że musze jechać do lekarza albo na zakupy. Brzuchol coraz większy, coraz cięższy i choć przytyłam tylko 15 kg to nogi mnie bolą po całym dniu.  Całe szczęście już mam wszystko przygotowane dla dziecka bo teraz mi się nic nie chce. Zajęłam się sadzeniem skalniaków  😁
Ja w te upały nie żyję. Wszyscy mnie straszyli ciążą w lato, a ja się śmiałam że w zeszłym roku prawdziwego lata był może kilka dni. No i mam za swoje. Uciekam z domu do rodziców po 12, bo u mnie robi się sauna. Jedynie chłodne kąpiele pomagają na troszkę jak już jest nieznośnie - jak ktoś ma wannę to polecam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się