Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dempsey   fiat voluntas Tua
18 sierpnia 2010 15:02
mnie tłumaczono, że  te toksyny mogące znajdować się w miodzie są niebezpieczne do 1 roku życia
starszym podaję ale raczej rzadko
poza tym miód jest ostro uczulający (ale na szczęście tfutfu nie mamy  uczuleń)
natomiast warto pamiętać o propolisie

bardzo uważam na kraj pochodzenia miodu. oduczyłam się kupowania go w sklepach, bezpieczniej wprost z pasieki.
te sklepowe są często sprowadzane z ChRL, a tamtejsze przepisy np. stosowania antybiotyków u pszczół baaardzo się różnią od naszych. co nie przeszkadza urzędom dopuszczać taki miód do obrotu pod niewinnym ale bardzo wygodnym napisem: "mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich UE i spoza UE"  😀iabeł:

w ogóle pszczelarze narzekają, że pszczół coraz mniej, chorują, cywilizacja je pokonuje.. może dzieci naszych dzieci nie będą jadły miodu  🤔
U mnie skurcze zaczęły się w nocy, jedna nic sobie z tego nie robiłam tylko siedziałam na re-volcie 🙂
o 10😲0 pojechałam do szpitala ( miałam 5 min drogi)
półtora godziny spędziłam na izbie przyjęć
o 12😲0 przyjęta na oddział
KTG wykryło małe skurcze, ale rozwarcie 5 cm 🙂
poszłam do pokoju, dostałam łóżko i śmiałam się z nowo poznanymi koleżankami do 13:15
później badanie i 6cm 🙂 rodzimy

o 14😲0 poszłam do sali porodowej- rodzinnej 🙂
o 17:35 Julcia się urodziła 🙂



Kermit
- ale słodziutka 🙂


a ktoś wie może co AnetaW miała urodzić? dziewczynkę czy chłopca? bo przeoczyłam gdzieś
kermit śliczna dziewczynka
Mi skurcze zaczeły się o 6 rano najpierw co 20 min, o 10 co jakieś 10 min a o 16 były już co 5 min a urodziłam o 21.30
repka dzieki chyba zamowie bo o czyms takim myslalam, a jak obejrze i mi sie dzialanie u kolezanki spodoba to kupie i sobie 😀

Co do grzybow ja dzisaj po lesie lazilam od 7 rano prawie do 15 zrobilam dobre ponad 15km i jestem przeszczesliwa nie dosc ze uwielbiam takie spacery to jeszcze mam od groma grzybow (jadalnych) wiec zdazylam juz zamarynowac 5 sloikow, bo musze sie marynowanych najesc dopoki moge, ugotowalam barszcz  na grzybach, nasuszylam a na kolacje bede jadla jajeczniczke na kurkach  😜 ja juz od wczesnej wiosny nie moge sie doczekac kiedy beda grzyby, kiedy bede mogla je zbierac i nastepnie jesc, pychaaa 🙂

Moja kolezanka urodzila wczoraj co prawda w nocy, ale w niecala godzine pierwsz dziecko, coreczke Anielke i stwierdzila, ze porod dla niej to pestka i moze rodzic codziennie- jak to rozne sa przypadki... a ja za pare dni pojade na male szkolenie do mlodej mamy bo jak narazie to boje sie wziasc nawet na rece takie malenstwo.
dempsey   fiat voluntas Tua
18 sierpnia 2010 17:15
aszka, to tak jak u mnie (za pierwszym razem, bo za drugim to było o 20.00, wpadłam z biegu na kontrolę do położnej, a ta: za trzy godziny urodzisz - i tak się stało, mimo mojej absolutnej bezwiary 😉 )

kermit, ona jest cudowna  😍 i tak już urosła  🤔
kermit ja sie tak grzybami przejęłam że też zapomniałam napisać że Twoja córeczka jest po prostu przecudowna 😉

A ja chyba sama przed sobą musze w końcu przyznać że po prostu przydałoby się zmniejszyć ciut aktywność. Po dzisiejszym maratonie ledwo żyję a kręgosłup mi wysiadł. A poza tym brzuch mi sie ostatnio tak napina...mało to przyjemne ale chyba normalne.
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
18 sierpnia 2010 20:12
no ja też. Przepraszam, Kermitku. Jest chyba aniołkiem, co?
repka Jaśko słabo przybierał na wadze(na 10 centylu jest) i dosyć bladziutki jest.Teraz akcja tyczenie bobasa, co nie jest trudne bo ślini sie i mlaska na wszystko co ktoś je.Nie zdziwie sie jak za jakiś czas pójdzie w slady wójka i na widok czegoś smacznego do jedzenia, będzie robił smutną minę do mamy i z wyrzutem "...a on nie da...", po czym każdy odejmie sobie od ust 😂

Dzisiaj moje dziecko polowało na kota.Koło domu mamy kilka sztuk, ale dzikusy, a w rodzinie jest młody kocurek.Jasiek włączył 5 bieg i poszarżował na kota.Biedny włączył wsteczny, przywalił o stół, uciekł do sypialni, z łóżka w okienka w ścianie i schował się w ciemnej łazience.Widok cudny 🤣

A jutro jedziemy do stajni, bo mam na 2 tyg od opieką pewnego gniadego sierściucha 🏇
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 sierpnia 2010 21:56
Żabon, Żabon!!! Piękny Żabon, jakie wlosy !!! Kermit, myslalam o Tobie, chyba sciagnelam te zdjecia telepatycznie🙂.

Blizniaczki rzadza nad morzem, Martuuu na dyskotece zebrala brawa za swoje tance polamance 😉. Julia obudziwszy sie o 3 nad ranem grzecznie pytala o mame, co babcie doprowadzilo do palpitacji w oczekiwaniu na histerie, ale Jula spokojnie wysluchala odpowiedzi, ze mama jest w domku z konikami i poszla dalej spac , uff 🙂.

cisawa,  ja juz nie mam sily Cie opieprzac za brak fot Anasi......🙁
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
18 sierpnia 2010 22:08
oj tam oj tam...  😉

Jakoś nie moge nic zgrać z kom i wgrać na jakiś bucket.. ciągle coś. Ale obiecuję, ze coś podeślę.

Mamy w domu Laba. Anaśka zasypia trzymając go na smyczy i budzi się i od razu chce go trzymać na smyczy. Chodzi z nim na spacery na smyczy i robi histerie kiedy ja go usiłuję puścić wolno. Nasz pies chodzi z podkulonym ogonem bo widzi, ze drugi jest na smyczy i boi się, że ją tez wezmę.  😂

Wychodzenie na spacery z dwoma jest czymś cudownym!

A widok Anaśki z Labem na cieniutkiej smyczy - za wszystko inne zapłacisz kartą Master.  🤣
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 sierpnia 2010 22:20
Moje dziewczyny tez namietnie prowadzaja tare na smyczy, ale ona niespecjalnie to umie i lubi, wiec zawsze jest problemik jak wlezie pod lawke i odmawia wspolpracy. Ciekawe, tez uwielbialam prowadzac psa dziecieciem bedac...

off parszywy: cisawa, gg dostalas ode mnie??
tak na szybko mam pytanie: czy podczas starań o ciążę można wsiadać na konia? od kiedy przestałyście jeździć? czy dopiero jak już się pojawiły dwie kreski (swoją drogą nie mogę się ich doczekać.... 🙁 ). jutro jadę do konia, na test za wcześnie. a nie chcę sie tak nastawiać, że to już, bo tak już się nastawiam od dwóch miesięcy, może jak wyluzuję to będą dwie krechy
tak na szybko mam pytanie: czy podczas starań o ciążę można wsiadać na konia?

jak Ty i partner wygimnastykowani, a i koń spokojny... czemu nie?  😂
przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.

Wsiadałam normalnie, jeśli nie miałaś wcześniej jakichś problemów to w tak wczesnym okresie raczej zarodka nie wytrzęsiesz.

galop - ja bym jeździła i ogólnie żyła normalnie (no poza fajkami i alkoholem oczywiście). sama osobiście jechałam egzamin na odznakę i rajd będąc w pierwszych tyg. ciąży (zanim wiedziałam o tym). Ważne żebyś się nie nastawiała, ale co ja tam będę pisać, sama wiesz najlepiej  :kwiatek: trzymamy kciuki za powodzenie Waszych planów 😅
kermit   Horses horses everywhere ..
19 sierpnia 2010 08:04
W imieniu żabona dziękujemy za miłe słowa  😉

Cisawa - to naprawdę nieprzyzwoite, że nam Anaśki nie pokażesz  🤔

Jaką sobie teraz narobiłam ochotę na grzyby to aż mi wstyd  😎

Czy ktoś wie co u Any ?
Galop - ja nie wiedząc o ciąży (miała wtedy chyba z tydzień 😉 ) tak zrąbałam z 174 cm rudego że tyłek bolał mnie przez tydzień a do szczelnego zegarka swatch nasypał mi się piach  😂. 20 minut później spadłam jeszcze z drugiego konia.. A nie spadałam wcześniej chyba z 2 lata 🙂. Ja bym chyba wsiadała, nie dajmy się zwariować..

Magdalena - uśmiałam się z rana  👍


Kermit ale masz laskę  😍


Kaziut już lepiej, spał dobrze, chyba wychodzimy z głupawki 😉
najgorzej jak się człowiek nastawi, że jest już w ciąży, ja tak ie chcę, chcę żyć ostrożnie, ale nie bez przesady.

magdalena jesteś niesamowita i masz niesamowitą wyobraźnię hihi
do września i tak już nie dam rady wsiąść, może to mój ostatni wyjazd do siwego, więc jadę. dzięki

magdalena jesteś niesamowita i masz niesamowitą wyobraźnię hihi


😡 😡 😡
nie podsycaj, zaraz zacznę sobie wyobrażać konkretne konfiguracje  😀iabeł:

miłej jazdy i trzymam za Ciebie kciuki - pochwal się kreskami jak zrobisz test!

Jestem 2 miechy po porodzie, chciałam sobie śmignąć na moto w zeszłym tyg i nie mieszczę się w spodnie, a nawet w kurtkę... Sporo mi brakuje, nie wiem, czy wyrobię się w tym sezonie a nowego kombi na pewno nie kupię, bo wtedy to już nigdy nie schudnę
BASZNIA   mleczna i deserowa
19 sierpnia 2010 09:46
Magdalena,  nie kupuj, po znajomych chlopakach motocyklistach wiem, ze kombinezon to najlepszy straznik wagi 🙂. Ale troche to potrwa, nie przejmuj sie, na pewno wrocisz do figury sprzed ciazy. Najpozniej za dwa lata 😉, przynajmniej u mnie tyle to trwalo, no ale ja sie nie odchudzalam, a wrecz przeciwnie...Noi gdybym po urodzeniu Marty nie dobila kilku kg od siedzenia w domu to tez by bylo latwiej, grrrr. W kazdym razie niniejszym waze tyle ile przed dziecmi 😉. Tyle ze wygladam gorzej niestety...
Dziewczyny które miały lub mają elektryczne laktatory...czy taki byłby fajny?
Mam możliwość kupienia takowego i nie wiem 😉

http://www.mamabebe.pl/product-pol-397-Medela-Laktator-Elektryczny-Mini-Electric.html
Niestety " trzeba bylo nie nauczyc nosic na rekach"  to najwieksza bzdura stulecia. Jak mialam, przepraszam, nie brac na rece i do piersi noworodka, ktory darl sie az sinial w wieku powiedzmy 10-14 dni? Jak go nie " nauczyc", ze swiat jest w miare znosny tylko w ramionach mamy? Trafilo nas lato dwustulecia, Marta spala 2 razy dziennie po 15-20 minut. Za to drugie grzeczne jak aniolek spalo/lezalo sobie w wozeczku/lozeczku itp. A ta sama matka..

miałam DOKŁADNIE tak samo z moimi dziećmi
Magdalena,  nie kupuj, po znajomych chlopakach motocyklistach wiem, ze kombinezon to najlepszy straznik wagi 🙂. Ale troche to potrwa, nie przejmuj sie, na pewno wrocisz do figury sprzed ciazy. Najpozniej za dwa lata 😉, przynajmniej u mnie tyle to trwalo, no ale ja sie nie odchudzalam, a wrecz przeciwnie...Noi gdybym po urodzeniu Marty nie dobila kilku kg od siedzenia w domu to tez by bylo latwiej, grrrr. W kazdym razie niniejszym waze tyle ile przed dziecmi 😉. Tyle ze wygladam gorzej niestety...


dzięki BASZNIA, kombinezon jest ze mną od sześciu lat i dzielnie stał na straży  😉 Teraz też daje motywację, mam nadzieję ze zajmie mi szybciej niż 2 lata. Niestety cały czas coś wciągam  🙁

Muffinka - oglądałam ten laktator w sklepie (wybierałam między nim a modelem swing) - i moje wrażenia:
przystawiasz do piersi całość, tzn. laktator, który ma z tyłu silniczek - jest to duść duże i średnio wygodne (tzn. lepiej by było przystawiać sam lejek - tak jest w swingu). Jak włączysz, to całość zaczyna mocno bzyczeć (połączenie wiertła dentystycznego z depilatorem) i drżeć - jeśli masz wrażliwe piersi, może Ci to bardzo przeszkadzać (ja z tego powodu go nie kupiłam, ciarki mnie przechodziły od bzyczenia - ale chyba większość populacji ma inaczej  😉)
Regulacja siły ciągu jest z tyłu na silniczku przyczepionym do lejka - jest to mało wygodne i nieprecyzyjne. Nie jestem pewna czy on jest dwufazowy. Zresztą swing jest, a ta pierwsza faza, która ma niby stymulować wypływ pokarmu mnie g... daje - i tak tryska od razu  🤣

Jeśli masz możliwość obejrzyj też swing, ja go wybrałam bo mniej bzyczy i terkocze - a źródło bzyczenia i drgań jest w takiej "mydelniczce" połączonej z lejkiem rurką, więc drgania nie przenoszą się na cycek. Sterowanie też masz w mydelniczce, elektroniczne i mnie się bardzo podoba naciskanie tych guziczków  🤣

One oba - mini electric i swing - robią to samo, jednak każdy trochę inaczej - ja polecam swing.
O dzięki Magdalena za informacje. Zaraz obejrzę w necie tego swing. Zastanawiam się bo ten mini mam mozliwość kupienia prawie nowego z nowymi częściami od córki znajomej mojej mamy, więc troszkę taniej.

edit: no tak, ale swing jest o około 200 zł droższy 😕
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
19 sierpnia 2010 10:50
zdecydowanie za dużo tu piszecie, nie mogę zdążyć z czytaniem  😵

wiecie co , nie wiem czy to wina mojej wagi czy jakieś dziwne zjawisko, nie wiem na ile to normalne ale ok. 3-4 tygodnie temu ważyłam 74 kg, dzisiaj ważę 72,5 kg. Czy to normalne? Nie wiem czy martwić się tym czy nie?

Aaaa zaczynam coraz bardziej wyczuwać ruchy maluszka  😅 😅 😅 , "kokosi" się w różnych porach dnia  😀


i jeszcze jedna dobra wiadomość, jestem po teście glukozowym i stwierdzam , że z cytryną nie jest taka straszna ta glukoza. Dla mnie dużo bardziej nieprzyjemne jest pobieranie krwi  🙁 . Jutro mam mieć wyniki  🤣
Dla mnie glukoza też nie była taka zła 😉

To jeszcze jedno pyt na temat laktatorów - czy między ręcznym a elektrycznym (prócz tego że w ręcznym trzeba się namachać a w elektrycznym nie) jest jakaś różnica pmiędzy czasem ściagania? Czy to na serio jest tak że w elektrycznym to trwa chwilkę moment?
Wyobraź sobie taki obrazek - babcia z małym drewnianym stołeczkiem i fachowa elektryczna dojarka  😁 jak myślisz, co jest wydajniejsze?

Euforia poczekaj, aż Ci się "zaczynam wyczuwać ruchy" zamieni w "niech już przestanie". Moja potrafi tak walnąć, że się w pół zwijam.
Euforia super!

Muffinka, kazdy laktator tak samo dziala, w medeli masz wszystko kompatybilne i mozesz do koncowki od recznego podlaczyc naped elektryczny, albo machac reka. Ciag i zasada dzialania taka sama, wiec czas takze, jednak wez pod uwage, ze przy recznym bedziesz robila przerwy, bo reka Ci oslabnie. |Mialam reczny przez 6 tyg, pozniej dokupilam swing.

Jak podlaczysz elektryczny, to mozesz siedziec przed kompem i pisac na r-v, co wlasnie robie i sorry za brak pl znakow - jedna reka zajeta



  hihihi
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się