Leczymy koniecznie 😉 jeszcze co najmniej tydzień odboju tylko ze spacerkami i mizianiem, poniedziałek/ wtorek konsultacja z wetem, zobaczymy co powie i zbliża nam się już termin odrobaczenia i szczepienia, cała stajnia czeka jeszcze tylko na rudą, aż wydobrzeje 😉 i w końcu zadziałam z Marstallem i 40 dniową kuracją wzmacniającą, skoro ruda w końcu je tą paszę 😅
Na szczęście jeśli chodzi o jazdę nadrabiam sobie pracą z młodymi, więc z powrotem do pracy pod siodłem specjalnie mi się nie spieszy, najwyżej ze względu na rosnący brzuszek rudej, który troszkę mnie niepokoi ze względu na to, że mimo zdziwienia weta wcale nie jest źrebna 🤔 a niedługo stanę się właścicielką najgrubszego araba w regionie co wzbudza podejrzane uśmieszki znajomych 😜
Edytuję, żeby nie pisać posta pod postem, i wrzucam fotkę poglądową kolorowej grzywy 😍