Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek

żadnych watek, żadnej dezynfekcji, po prostu oczyścić i posmarować
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 listopada 2018 09:54
blicha smarowane, to dezynfekcja 😉 I zgadzam się, że lepiej nie zatykać rowka watką, bo dobrze żeby powietrze dochodziło i schło dno rowka, ale do tego potrzebny jest bardzo czysty i suchy boks, inaczej po godzinie czy dwóch znów rowek się syfem napcha.
blicha smarowane, to dezynfekcja 😉 I zgadzam się, że lepiej nie zatykać rowka watką, bo dobrze żeby powietrze dochodziło i schło dno rowka, ale do tego potrzebny jest bardzo czysty i suchy boks, inaczej po godzinie czy dwóch znów rowek się syfem napcha.


a przeczytałaś post Wigorr ??? ,,czy dezynfekowac przed smarowaniem,,  i wyobraż sobie ze nie potrzebny jest czysty, sterylny boks i dezynfekcja co 24 h ale jak kto woli, mozna babrać sie ze strzałkami i 12 miesiecy, przynajmniej jest o czym pisać na re-volcie  😤
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 listopada 2018 11:52
Nawet nie bede tego komentować  🙄
tajnaa słyszałam, że pasty siarczanowe są polecane na gnijące strzałki  🤔

https://konik.com.pl/pasta-siarczanowa-do-strzalek-300ml-black-horse

już nic nie rozumiem;-; mógłby mi ktoś wszystko wytłumaczyć jak ratować te strzałki?  🙇
Siarczan wysusza, ale jeśli stan jest bardziej zaawansowany i są ranki, to może tylko podrażnić.
Ja od lat stosuję stąd wyhaczony przepis z maści antybakteryjnej i przeciwgrzybiczej i się sprawdza. Mieszam clotrimazol i jakiś maxibiotic lub coś podobnego razem, wpycham watą w umytą wcześniej strzałkę i zostawiam konia na noc w boksie z tym. Na padoku watę gubi, więc wieczorem powtarzam zabieg i tak aż do wyleczenia.
Siarczan miedzu dobrze działą na infekcje typowo grzybicze - ale nie powinien być stosowany na infekcje bakteryjne i mieszane (najczęstsze) ani w przypadku, gdy mamy głęboki rów zamast rowka srodkowego - bo taki rów rozpatruje się jako ranę otwartą, także stosowac powinno się jedynie takie środki jakie byśmy zastosowali na ranę... odkażające, przeciwbakteryjne, antyseptyczne itd. ale nie podrażniające. Nie na bazie alkoholu, itd.

I taka uwaga - baterie w strzakach niestety z czasem wykazują odpornośc na dany preparat, warto je więc co jakiś czas zmieniać. I jeśli jedziemy z antybiotykiem to sensownie, nie na zasadzie raz na 3 dni albo przez 3 miesiące nn stop, bo to wtedy nie ma sensu, a tylko pogarsza sprawę - ułatwiamy wtedy bakteriom opornosc na antybiotyk.
Gillian   four letter word
27 listopada 2018 20:41
Ja się śmiałam z tego odradzania watki bo niby bo się może stać dopóki nie znalazłam zgniłej na wskroś watki, która się zawinęła gdzieś w farfoclach strzałki. Koń zawsze gubił watki na padoku i wszystko było fajnie a tego razu akurat nie, mnie nie było w stajni kilka dni i klops, podnoszę nogę a tam smród. I całe leczenie w pizduu.
Noo, tak na kilka dni to też bym się wahała zostawić watę, bo i mi się raz zdarzyło, że na drugi dzień musiałam wyjmować poprzednią.
Gdzie mogę kupić cabi glue w promocji, lub za niższą cenę? Czy ten blue glue to na pewno jest to samo i również będzie działało tak samo?
Wigorrr, Blue Glue już nie jest produkowany i dostępny. I tak, to był ten sam produkt, tylko z racji rynku docelowego (bydło) - tańszy. Cabi Glue widziałam taniej z kodem rabatowym w Horsetack, ale z racji miesięcznego oczekiwania na zamówienie, oraz totalny brak kontaktu i nie odbieranie telefonu - zrezygnowałam z domówienia cabi w tym sklepie.
Cabi Blue w Cordeo jest za 125 zł, to chyba najniższa cena jaką udało mi się znaleźć.
Hej.
Borykam się od pewnego czasu z gniciem strzałki, niestety dosyć głęboko. Stosowaliśmy maść siarczanową hippiki, wodę utlenioną, sam siarczan... Niestety to tylko trochę zalecza, jednak za chwilę znowu mamy apogeum... Niestety teren wokół stajni to dużo błota. Nie jestem w stanie zmienić stajni, bo to nie mój koń, tylko się nim zajmuje. Nie mam już pomysłu co mogłoby pomóc?
Kowal był, wyciął to co mógł i powiedział, żeby dalej siarczanem smarować, jednak nie widzę poprawy. Macie doświadczenia z takimi strzałkami?
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
A w jaki sposób stosowaliście wymienione specyfiki?

Podstawą jest naprawdę uczciwe wyczyszczenie strzałki zanim cokolwiek się tam zastosuje. Woda utleniona fajnie czyści, najlepiej świeżo otwarta (ja stosowałam sobie butelkę na cztery nogi). Następnie dobrze oczyścić podgniły rowek i wysuszyć. Osobiście przeczyszczam kawałkiem waty nadzianym na kopystkę lub czystą, suchą szmatą (wkładam w rowek i przeciągam z jednej strony na drugą).

Wysmarowanie maścią siarczanową jest dobre na lekkie podgnicie lub zapobieganie gniciu, natomiast przy głębszym dobrze jest już włożyć w solidnie wyczyszczoną i wysuszoną bruzdę watę nasączoną siarczanem. Można też całość podlać jodyną. Dodam, że takie czyszczenie i ogarnianie strzałki przy mocnym gniciu warto robić nawet z 3 razy dziennie.

Na błoto na dworze nic nie zaradzisz, ale warto codziennie sprzątać boks i przed powrotem do boksu zająć się strzałką w wyżej wymieniony sposób.

Jeśli faktycznie pilnujesz tych wszystkich zasad to generalnie stan strzałki powinien się poprawiać. W przeciwnym wypadku polecano mi specjalne specyfiki z formaliną, ale nie zdążyłam zastosować.

U nas też bardzo pomogło na strzałkę wypuszczanie konia w bucie na padok, przy okazji tego że miał ropę w kopycie 😉 Ale to dość ostateczny sposób.

[quote author=dead_inside link=topic=788.msg2834652#msg2834652 date=1546538187]
Hej.
Borykam się od pewnego czasu z gniciem strzałki, niestety dosyć głęboko. Stosowaliśmy maść siarczanową hippiki, wodę utlenioną, sam siarczan... Niestety to tylko trochę zalecza, jednak za chwilę znowu mamy apogeum... Niestety teren wokół stajni to dużo błota. Nie jestem w stanie zmienić stajni, bo to nie mój koń, tylko się nim zajmuje. Nie mam już pomysłu co mogłoby pomóc?
Kowal był, wyciął to co mógł i powiedział, żeby dalej siarczanem smarować, jednak nie widzę poprawy. Macie doświadczenia z takimi strzałkami?
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
[/quote]
Widzę jak w praktyce działa to:
cabi glue

I muszę przyznać, że się bardzo dobrze spisuje. Polecał wet, potem kowal. Cena zapewne wygórowana, ale środek wart uwagi.
A w jaki sposób stosowaliście wymienione specyfiki?

Podstawą jest naprawdę uczciwe wyczyszczenie strzałki zanim cokolwiek się tam zastosuje. Woda utleniona fajnie czyści, najlepiej świeżo otwarta (ja stosowałam sobie butelkę na cztery nogi). Następnie dobrze oczyścić podgniły rowek i wysuszyć. Osobiście przeczyszczam kawałkiem waty nadzianym na kopystkę lub czystą, suchą szmatą (wkładam w rowek i przeciągam z jednej strony na drugą).

Wysmarowanie maścią siarczanową jest dobre na lekkie podgnicie lub zapobieganie gniciu, natomiast przy głębszym dobrze jest już włożyć w solidnie wyczyszczoną i wysuszoną bruzdę watę nasączoną siarczanem. Można też całość podlać jodyną. Dodam, że takie czyszczenie i ogarnianie strzałki przy mocnym gniciu warto robić nawet z 3 razy dziennie.

Na błoto na dworze nic nie zaradzisz, ale warto codziennie sprzątać boks i przed powrotem do boksu zająć się strzałką w wyżej wymieniony sposób.

Jeśli faktycznie pilnujesz tych wszystkich zasad to generalnie stan strzałki powinien się poprawiać. W przeciwnym wypadku polecano mi specjalne specyfiki z formaliną, ale nie zdążyłam zastosować.

U nas też bardzo pomogło na strzałkę wypuszczanie konia w bucie na padok, przy okazji tego że miał ropę w kopycie 😉 Ale to dość ostateczny sposób.




Niestety 3x dziennie i od razu z padoku nie da rady... Miał czyszczone, woda utleniona/jodyna i potem te maści. Tylko właśnie problem jest z dokładnym oczyszczeniem tego wszystkiego niestety.
Dzięki bardzo spróbuję jeszcze bezpośrednio z siarczanem w rowek
Ja na strzałki polecam: siarczan miedzi z wazelina, tubostrzykawki na zapalenie wymienia z antybiotykiem i sterydem-mastijet fort, spraye-ctc,animedazon i coś lepszego i drozszego z inną substancja-fatroximin spray,ja przemywam roztworem nadmanganianu potasu
oligator, takie zastosowanie antybiotyków hoduje szczepy bakterii antybitykoopornych. Nke wolno stosować antybiotyków dowolnie...
[quote author=_Gaga link=topic=788.msg2828348#msg2828348 date=1543990206]
Blue Glue już nie jest produkowany i dostępny.
[/quote]


Ale jest taki, prawdopodobnie to samo (?)
https://rolnet.pl/Klauen-Gel-silnie-skoncentrowany-zel-pielegnacyjny-do-racic-1-L-p801
montana, czy to samo - wątpię... producent inny raczej. Ale pewnie warto przetestować... chociaż szczerze pisząc wolę sprawdzone rozwiązania. Zwlaszcza że mi przy 2 koniach i stosowaniu cabi glue profilaktycznie, opakowanie wystarcza na ok 10 miesięcy...
Słyszałam że dobrze jest gnijące strzałki przemywać em probiotykiem. Orientujecie się czy ma to być roztwór z wodą czy czysty probiotyk? Nie działa drażniąco na zgniłe strzałki?
Jak mogę zapobiec gniciu? Koń w areszcie boksowym, więc czysty boks to tak różnie w tym wypadku, bo to mega syfiarz :P
budyń, jak mantrę powtórzę: Cabi Glue Over Horse. Przy areszcie boksowym i syfiarzu (mam to samo), co 3 - 4 dni lub co tydzień i spokój.
[quote author=_Gaga link=topic=788.msg2838602#msg2838602 date=1547737916]
oligator, takie zastosowanie antybiotyków hoduje szczepy bakterii antybitykoopornych. Nke wolno stosować antybiotyków dowolnie...
[/quote]

Wiem-nie napisałam że to wszystko stosuję u swoich koni-pracuje w lecznicy i widzę co jest polecane i skuteczne,dlatego też napisałam ten post.
Jest jeszcze tańszy odpowiednik maści Pana Veyxal stosowanej w chorobach kopytnych -tubostrzykawka Masti Veyxym.
Pozdrawiam
Czy preparat leovetu na strzałki ma szansę cokolwiek pomóc? Chodzi mi dokładnie o to: https://cavalloshop.pl/katalog2/kon/artykuly-pielegnacyjne/na-strzalki/preparat-do-strzalek-leovet-strahlsan.html
Czy lepiej jednak odrazu celować w ten Cabi Glue (żel czy spray?)?
Mojemu kucynkowi lawinalnie posypały się strzałki, co mnie trochę załamało,bo ładne miał... Winowajca to na pewno brudny i mokry pellet...Sytuacja w boksie się poprawiła a od kwietnia zmieniamy stajnię na taką,gdzie boksy są ścielone słomą i raz w tygodniu czyszczone do zera ale staliśmy tam już, z kopytami problemów nie było,właściciele słomy nie żałują.

W obu przodach powstał wielki rowek,który już się łuszczy i nie chciałabym,żeby zaraz postała tam jakaś pskudna infekcja. Tyły wyglądają lepiej.

Ja w takich przypadkach po 1 robie kopyto, tam jest mnóstwo do ścięcia, kopyto się obniży i strzałka /pod warunkiem, że jej się nie upitoli/ dotknie podłoża. To zazwyczaj wystacza jak koń spędza większość czasu na padoku.

Jakiejś masakry na tym zdjęciu nie widzę.
tajnaa One są do zrobienia,ale czekam na weekend, wcześniej nie dam rady po prostu. Od strony piętek są miejsca,które z podłożem nadal się stykają. Oczywiście tylko punkty,znacznie więcej się stykało-przed tą "akcją boksową"cała strzałka,ale posypało się błykawicznie... Miał strzałki bez tych rowków,szerokie. Myślisz,że "tylko je zrobić" i poczekać, czy same gdy będą miały możliwość bardziej pracować się odbiją?
Ja wiem,że to nie jest jakaś super patologia, ale żal mi patrzeć na te obszczymurki powstałe z chwili na chwilę,kiedy miał takie fajne strzałki  🙄
Ja tam nie widzę gnicia, że się bolec od kopystki schowa, tylko powierzchowne. Nie daj jej ruszyć kowalowi, ona jak będzie lepiej stymulowana to się ogarnie, wzmocni.
Bo ona nie gnije na ten moment. Ona po prostu się rozmoczyła,postrzępiła i "obrała". Zmniejszyła tym samym swoją powierzchnię znacznie i powstał dość głęboki (no jak na kopyta mojego konia) rowek,którego wcześniej nie było no i nadal się właśnie strzępi nadmiernie. Kopyta robię od lat sama, strzałek właściwie poza włażącym czasam na podeszwe grotem i tym,co przerastało ponad, nie tykam. Więc tu bez obaw,że ktoś się dorwie do nich niczym rzeźnik  😁.
Zastanawiam sie, czy sporzadzenie r-ru z siarczanu miedzi, siarczanu cynku i rozcienczonego kwasu mlekowego, gdzie kwas mlekowy bylby rozpuszczalnikiem siarczanow, ma szanse dzialac jak cabi blue (koszty...) ?  Pewnie z lepkoscia takiego miszungu moglo byc slabo, ale kombinuje co by tu jeszcze, chyba zeby zagescic nie wiem, agarem? ... Poki co na poczatek myjemy sie w mydle z nano srebrem, po tym szczoteczka do zebow i manusan,  pozniej moczymy sie w manusanie po 5 min kazda noga,  zalewam wodnym r-rem jodyny ze strzykawki do dziury, a wczesniej ozonella albo jakims cudem z nano srebrem. Po wyschnieciu nakladam strzykawka wymieszany tribiotic z clotri. To zabezpieczam sudocremem (moze lepiej masc cynkowa?) i tu wlasnie: kon caly czas stoi na padoku, jest bloto i nic na to nie poradze, zamknac go w boksie nie moge. W takim razie malowac ochronnie po gorze dziegciem zeby dluzej masci i wzgledna suchosc utrzymac? Robilam to dwa dni tylko czy ma to sens? Dzis w akcie desperacji psiuknelam aluspreyem po wierzchu bez dziegcia ale to chyba bardziej dzialalo na moje wyrzuty sumienia, w koncu zrobilam co moglam 😉 nie cisne mu tez zadnych watek i tak nie trzymaja. Dzisiaj trzeci dzien takich zabaw a efektow spektakularnych nie widze. Boks codziennie wybierany praktycznie do zera i scielony na swiezo, nie stoi w nocy na mokrym. Problemy zaczely sie po roztopach i deszczach. Od dzisiaj dostaje biotyne i prochy z cynkiem i miedzia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się