Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Przenoszę się tu z wątku "Re-voltowe zbiórki ...." , bo Katija-moderator uznała, że tam nie można rozmawiać na temat tego, co przez ten wątek się przewaliło.  Do pewnego momentu wszystko było tam dopuszczalne - insynuacje (kradzież pieniędzy), wyzwiska (gnida, nieczysta), pogróżki.  Ale druga strona medalu została zakazana. Ponieważ uważam, że skoro już zdarzyło się to, co się zdarzyło, warto spróbować zrobić z tego wartość dodaną, i dlatego ciągnę myśl zakazaną. 

Po pierwsze nie jestem znów tak kims mega ważnym ani nie jestem prokuratorem ani nie pracuje w policji ani nawet nie jestem urzędnikiem srednego szczebla.
Majac na mysli ,ze jestem kimś mialam na mysli to ,iż potarafię byc konsekwentana w działaniu i wyciągnac co swoje. Bylo to ... bardzo niemądre posunięcie z mojej strony.
Po drugie - mialas kiedys Trusiu powierzone pieniadze? Ten kto się na to decyduje ,musi zdawac sobie sprawę z tego ,ze bedzie kontrolowany i ,że musi w razie " w "miec stały dostep do konta ( w różny spsob nie zawsze osobiscie)
po trzecie - Trusiu kiedys ,kiedys nie zaplaciłam na czas podatku za pracownikow (dochodowy) wiesz jak mnie potraktowała skarbówka? Mialam sprawę w sądzie karnym, zostalam ukarana grzywną w bardzo duzej wysokosci. I wiesz co- ja ten podatek zapłacialam ale...z dużym ozponieniem i zwyczajnie Ktos był uprzejmy na mnie doniesc.
Majac czyjes pieniadze trzeba zdawac sobie sprawę z tego ,ze jest to zadanie i trudne i bardzo odpowiedzialne. US potraktowal mnie jako osobę która potraciła z pensji ludzi podatek i obracała tym podatkeim nie placąc go do us. Czyli ,ze byłam podwojnym zlodziejem -okradłam us i okradłam ludzi.
Czy mnie Ktos przeprosił? Nie,- zostalam ukarana i skazana (jedyny plus tego ,ze nie wylądowalam w centralnym rejestrze skazanych) a wiesz dlaczego spozniłąm sie z tym podatkiem? Bo miałam meega kryzys w firmie i zwyczajnie ja ososbiscie cieszyląm sie ,ze chcoc na pensje dla ludzi mam.
po czwarte- kiedys ,ktos w bardzo podobny spsob mnie oszukał, i to nan baaardzo duża kwotę pieniedzy. Byc moze wiec reaguje na takie rzeczy (zachowanie kw) jak "byk na czerwoną płachtę"
po piąte - przeprosiłam i sorry wiecej nic zrobic już nie potrafię.


Po pierwsze: Faza, widzę, że zupełnie nie rozumiesz, o co mi chodzi. Zgadzanie się na bycie kontrolowanym nie jest równoznaczne z odmawaniem sobie możliwości obrony i dawaniem innym prawa do traktowania jak złodzieja bez żadnych dowodów. Ja mówię o oskarżeniach niewspółmiernych do tego, co ktoś zrobił, o napadaniu na kogoś bez dania szansy wytłumaczenia - a potem o pretensjach, że nie padł plackiem przed plującymi i nie podziękował, że go opluli. Przykro mi, ale "przepraszam" dorzucone w kontekście, że sama sobie jesteś winna, bo od razu nie pokazałaś tego czy tamtego, jakoś jest mało adekwatne do sytuacji. Nie zauważyłam, żeby ktoś poczuł się do winy za rozdmuchanie problemu i za sprowokowanie pewnych reakcji i spróbował wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Dobrze, że przynajmniej niektórych stać chociażby na przepraszam, szkoda, że nikt własnej winy nie widzi.

Po drugie: Tak, miałam parę razy powierzone pieniędze, ale nigdy nie zdarzyło się, że miałam przy nich spać, czuwać, nie opuszczać stanowiska, z którego w każdej sekundzie miałam zdawać relacje, że jestem i pieniądze też są.  Tak, zajmowanie się pieniędzmi to duża odpowiedzialność. Ale ja o tym mówiłam już dawno - na żywioł można pójść wtedy, gdy dysponuje się swoimi pieniędzmi. Gdy wchodzą w grę pieniądze innych,  należy obchodzić się z nimi jak ze zgniłym jajem. Dlatego należy przede wszystkim ustalić zasady - zasady zbiórki, zasady zarządzania  i dysponowania pieniędzmi. Oburzyłaś się, że zasady masz w pracy, a tu chcesz działać spontanicznie.  I to też jest O.K. - jesteś niekoronowaną królową tego wątku, jeśli jako zasada zostanie jasno z góry powiedziane: zebrane pieniądze zostaną wydane na spontaniczne działania Fazy i znajdą się chętni do wpłacania na taki cel - super. Nikt do nikogo nie będzie mógł mieć pretensji, skoro z góry było wiadomo, na co pieniądze będą przeznaczone. 

Natomiast to, co się dzieje w tamtym wątku, to kompletna przypadkowość przemieszana ze zmiennością nastojów. Hej, jest taki koń - kupujemy? Hurra, kupujemy. Hurra, jak nie kupimy, pieniądze przelejemy dla Met. Hurra, jak nie dla Met, to ..... . Naprawdę uważasz, że na tym  polega odpowiedzialne dysponowanie cudzymi pieniędzmi?

Po trzecie: Związku między tym, za co działo się w wątku zbiórkowym a twoją sytuacją z Urzędem Skarbowym nie widzę.  Był to twój wybór - zaplacić podatek lub wypłacić pensję. Wybrałaś to drugie, co wiązało się z popełnieniem wykroczenia czy przestępstwa skarbowego - ale skoro był to świadomy wybór, nie rozumiem, dlaczego się nad sobą użalasz i dziwisz się, że nikt cię nie przeprosił - za co miałby przepraszać? Mimo mego całego braku sympatii do tej instytucji trudno mieć do niej pretensje, że do  przestęstw skarbowych nie podchodzi uznaniowo. Na tej zasadzie każdy by znalazł jakiś powód, dla którego podatku nie może zapłacić (ja osobiście tych powodów mam dziesiątki).  Ale ponieważ Urząd Skarbowy jest jaki jest i ma uprawnienia takie a nie inne, przyjęłam zasadę, że z koniem kopać się nie będę. Czytam te przepisy, które mnie dotyczą - czyli na na codzień przepisy o podatku od osób fizycznych (w zakresie  dotyczącym moich zarobków), a jak kupiłam konia, przestudiowałam przepisy o PCC (doradcom podatkowym nie ufam od kiedy jeden z nich wypełnił deklarację roczną koleżanki na złym formularzu PiT). Płaczę i płacę - nie wiem, jak bym postąpiła w twojej sytuacji, ale gdybym nie zapłaciła, do US raczej bym pretensji nie kierowała. 

Po czwarte: Kupowanie bo serce tak każe - to idea piękna tylko z wierzchu.  Kupując konia od handlarza, który w jego miejsce kupi kilka innych i jeszcze spróbuje, czy np. wydłubując jednemu oko nie podbije jego ceny, to już mniej piekna strona tego medalu. Pięknie się mówi o prawie każdego konia do życia, o mniej pięknym losie tych. które przyjdą na miejsce jednego wykupionego lepiej nie wspominać, bo po co? Wszystkich przecież nie wykupimy, to po co zawracać sobie tymi innymi głowę? Jesteśmy przeciez tacy szlachetni, święta, nowy rok ... A tymczasem zasada jest prosta - popyt warunkuje podaż. Skoro jest zapotrzebowanie na konie pokrzywdzone, co za problem takie konie tworzyć?  A kto kreuje ten popyt?

Uwaga: cytowany post Fazy posłużył mi tylko jako myśl przewodnia.  Mój post nie odnosi się w całości do Fazy. 
Trusiu , Nikt nie twierdzi ,ze nie masz racji.MASZ RACJĘ. Popełniłam bład, zastraszyłam dziewczynę, posadziłam o oszustwo itp a Ona okazala się tylko osobą niepowazna a jest różnica i to spora pomiedzy oszustwem a nierozwagą. Jestem winna i przeprosiłam ,przepraszam i ...no wlasnie co jeszcze mogę zrobic aby temat ten nie był wiecznie ""odkowywany" i abym i ja miałam z tym spokój. Sprawia Ci przyjemnosc "kopanie leżacego"? Moze i bylam niekwestionowana królowa wątku, może lubię i chce pomagac ale zwyczajnie- nie umiem tego robic w grupie. Sama nie wiem, może rzeczywiscie czas sobie z tym dac spokój.
Wiesz po co napisalam o US? Napewno nie po to abys mi wspólczula, rozumiala itp itd .Dalam to jako przykład , pieniadze zdaniem us mu się nalezaly, były jego i nie mialam prawa z tymi pieniedzmi postępowac wedle wlasnego uznania.Moim zdaniem tu powstala podobna sytuacja no, nie urzedowa) pieniadze były nasze, cel wspolnie okreslony a osoba je przetrzymujaca bez słowa znineła i...wpłaciła po terminie. Może za mocne porównanie ale, chcialam abys zrozumiala ,ze nie wolno przetrzymywac czyis pieniedzy bez jego zgody. Wspólczucia w zaden sposb nie oczekuje,zupelnie mi ono nie jest potrzebne i zreszta nie czuje się pokrzywdzona.
Dobrze gadu, gadu ,gadu- powiedz lepiej co powinnam Twoim zdaniem zrobic aby oczyscic atmosfere.Bo widze ,że slowo przepraszam to za mało, ale co moge wiecej? Ja naprawde niewiem , co mozna w tej sprawie zrobic wiecej.Piszesz ,że nikt nie poczuwa sie do  winy ,że nazwano KW oszustą itp. Zle napisalas , mowiłam i mowie wyraznie - czuje sie winna i nie jest mi z tym dobrze. Pytanie- czy można odwrócic czas i slowa które padły? Nie, nie mozna. Czy mozna zrobic cos wiecej oprócz przeproszenia i kajania sie? Nie, nie można.Dlatego tez nie wiem dlaczego "wiercisz"temat i czego wiecej ode mnie oczekujesz? Piszesz ,ze nie wyciagnieto wniosków z tego co sie stało. Jakich wnisoków oczekujesz? Moim zdaniem może byc tylko jeden. Otoz zawsze przed wydaniem o kims opinii ,zdania trzeba poczekac jak osoba opiniowana sie wypowie , wytłumaczy, trzeba miec niezbite dowody o jej złych lub dobrych intencjach.Nigdy nie wolno mówic zle o czlowieku dopoki nie ma sie do tego podstaw. A Ty jakie widzisz inne wnisoki? I co mam dalej zrobic aby wreszcie wokól sprawy ucichlo? Jakie ja mam poniesc konsekwencje za swoje takie a nie inne zachowanie?
. Otoz zawsze przed wydaniem o kims opinii ,zdania trzeba poczekac jak osoba opiniowana sie wypowie , wytłumaczy, trzeba miec niezbite dowody o jej złych lub dobrych intencjach.Nigdy nie wolno mówic zle o czlowieku dopoki nie ma sie do tego podstaw. A Ty jakie widzisz inne wnisoki? I co mam dalej zrobic aby wreszcie wokól sprawy ucichlo? Jakie ja mam poniesc konsekwencje za swoje takie a nie inne zachowanie?

Jak widać po cytowanym przez mnie Twoim wpisie, Fazo wnioski wyciągnęłaś. Moim zdaniem już żadnych dodatkowych konsekwencji innych, niż te które właśnie ponosisz ( np poprzez utworzenie takiego wątku) ponosić nie musisz. I tyle.  🙂
pozdr.
Piszesz ,ze nie wyciagnieto wniosków z tego co sie stało. Jakich wnisoków oczekujesz? Moim zdaniem może byc tylko jeden. Otoz zawsze przed wydaniem o kims opinii ,zdania trzeba poczekac jak osoba opiniowana sie wypowie , wytłumaczy, trzeba miec niezbite dowody o jej złych lub dobrych intencjach.Nigdy nie wolno mówic zle o czlowieku dopoki nie ma sie do tego podstaw. A Ty jakie widzisz inne wnisoki? I co mam dalej zrobic aby wreszcie wokól sprawy ucichlo? Jakie ja mam poniesc konsekwencje za swoje takie a nie inne zachowanie?
Faza, właśnie o takie wnioski mi chodzi.  Ale Katija w tamtym wątku nie dała szansy na żadne wnioski. 

Ja nie jestem uprawniona - ani moralnie ani formalnie - do wypowiadania się na temat konsekwencji.  Od tego ze strony formalnej jest święty regulamin forum (z którym z jakiś dziwnych względów „gnida” się nie kłóci).  Przykro mi, że nie zrozumiałam porównania do US.  Ale tak samo nie rozumiesz, co ja napisałam. Nie widzę sensu w wałkowaniu tego po raz kolejny. Jeśli naprawdę cię to interesuje, możemy wyjaśnić na pw.
 
Tunrida, uważasz, że utworzenie tego wątku to konsekwencja postępowania Fazy? To Faza jest moderatorem na tym forum? Od kiedy?  - bo nie zauważyłam.

Wątek nie jest o Fazie. Ponieważ nawet w wątku o niczym, czyli np. „Co mnie wkurza ....” moderacja goni za OT, założyłam wątek gdzie OT nie istnieje.  I to jedyne, co mi przyświecało. A że zaczęło się do tej a nie innej sytuacji – akurat tam mnie Katija pogoniła.  Zawsze musi być jakiś początek. To wszystko.  Żadne „kopanie leżącego”.  Proszę o nie przypisywanie mi intencji, jakich nie miałam. Proszę przeczytać moją uwagę na zakończenie pierwszego postu. 
Są różnego rodzaju OFF TOPY. Takie, które rozwijają temat podstawowy i takie, które bardzo mieszają w dyskusji.
Akurat tam, w wątku o wykupie mieszały. I te z posądzeniami i te w obronie.
Moderator usiłował jakoś zapanować nad dyskusją. A i tak się nie udało.
Oczywiście, generalnie masz Taniu rację.  Może i tam mieszały, ale szkoda, że było to postrzegane tylko jednostronnie. Inna para kaloszy jest taka, że nawet bez OT jest tam namieszane na maksa.

W ogóle ocenianie co jest OT podlega w dużym stopniu indywidualnej ocenie.  Ale klasyfikowanie czegokolwiek jako OT we wzmiankowanym powyżej wątku o wkurzaniu to już jakaś abstrakcja. Bo wystarczy, że dodam „wkurza mnie” i staje się zgodne z tematem.  Zastanawiam się, czy deklaracja „wszystko, o czym od tej pory napiszę w tym wątku wkurza mnie” wystarczy, żeby prześliznąć się przez wąskie oczka sieci moderatorskiej?  😀 
No to jest trudne. Moderowanie jest trudne. Duże forum, dużo pracy.
Też kiedyś myślałam o założeniu wątku "Bez OT" .
Tylko taki wątek szybko stanie się tylko dla wtajemniczonych, co go czytają.
trzynastka   In love with the ordinary
09 stycznia 2012 12:09
Co do wątku o zbiórce.
Mając niejako dalej żal do katiji za wypominanie offtopica po stronie przeprosin dla KW właśnie pobieżnie przeglądnęłam pozostałe 16 stron [od 45 strony] ataku, oskarżeń, gróźb szukając choćby jednego zielonego ślaczka z rozkazem/sugestią/ prośbą o zakończenie offtopu/ poczekanie do powrotu. Niestety nie doszukałam się. Szkoda.
Nie chodzi mi o obronę KW, a o zwykłe zasady fair play. Skoro można było tyle stron się obrażać, to tyle samo powinno się móc przepraszać.
Nawiasem pisząc JAK NIGDY, wszyscy bardzo chętnie podporządkowali się nakazom Katiji szukając pretekstu by nie musieć się wycofywać ze swoich słów.
Mnie ten wątek o zbiórce wciągnął też, ale w końcu oprzytomniałam.
Bo sobie tak zobiektywizowałam.
Gdyby dyskutant X napisał /założył wątek:
"Kupię konia w ciemno" i tam opisał,że kupuje via net, korzysta z pośrednictwa obcej osoby,
która raz pisze, że koń cud miód, raz,że ma ochwat i mięśniochwat .
Konia, który jest opisany "źrebak+maluch" a jest dwuletnim ogierem.
To dokładnie te same osoby, które do kupna tak gorliwie namawiają by ją żywcem zjadły.
A tu? Tęcza i jednorożec.
Przedziwne.
c.d
A ile było tu gadania/pisania, że od handlarza nigdy w życiu? Ile argumentów?
I wyśmiewania tekstów o oczkach? I o braciszku?
Ile wyliczanek i przestróg jak to koń kosztuje dużo?
I nagle wszystko jest OK. I oczka i braciszek i handlarz.
A kasa? Ojtamojtam.
Bo łatwo komuś wmulić konia i mieć dobry uczynek na koncie.
A ten ktoś niech się martwi.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
09 stycznia 2012 14:08
...a tak w ogóle jest koniem/końmi koleżanki która rozmnaża je bez pojęcia i ręka jej nie drgnie przy tym jak oddaje je do handlarza,
od którego należny konie te same odkupić po zawyżonej cenie 🙂
...a tak w ogóle jest koniem/końmi koleżanki która rozmnaża je bez pojęcia i ręka jej nie drgnie przy tym jak oddaje je do handlarza,
od którego należny konie te same odkupić po zawyżonej cenie 🙂

Ojtamojtam.  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 stycznia 2012 14:41
ale bagno...
Ufff, wiara w rozsądek ludzki została mi przywrócona. Bo jak czytałam tamtem wątek, odnosiłam wrażenie, że na ludzi jakaś pomroczność spadła.  Pieniądze miały być zbierane na wypadek konia krzywdzonego – bo z Baśką nie zdążyliśmy, żeby były, gdy znowu taka sytuacja się wydarzy. A jak tylko jakieś pieniądze już były, celem stało się wydać je jak najszybciej.  Na oczka co kantara nie miały.

Na dodatek nastąpił wielki come back legendy tego forum i kilku innych, która tam zarządza i rozstawia po kątach pod hasłem, że wpłaciła – gdy tymczasem nie wpłaciła, ale zapłaciła za zakupiony przedmiot.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 stycznia 2012 15:20
...ale  na szczęście nikt nikogo nie zmusza do wchodzenia w tą i podobne akcje - o ktorych z góry wiadomo że będą jednym wielkim niewypałem + zarzewiem konfliktów, kłótni i potencjalnie zachęcać będą do róznego rozaju przekrętów.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
09 stycznia 2012 15:37

Na dodatek nastąpił wielki come back legendy tego forum i kilku innych, która tam zarządza i rozstawia po kątach pod hasłem, że wpłaciła – gdy tymczasem nie wpłaciła, ale zapłaciła za zakupiony przedmiot.


Mylisz się. Wpłaciła, ale w tytule przelewu wpisała aby nie podawać jej nicka jako wpłacającej.
To przepraszam - bo sama mówila, że kupiła coś od kogoś i tym się kierowałam.
Odchodząc nieco od tematu wykupu koni....
Brak mi na r-v takiego szczególnego tonu jaki wyróżniał to forum.
Zapanowała poprawność. Znikł humor.
Szkoda.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 stycznia 2012 08:16
Odchodząc nieco od tematu wykupu koni....
Brak mi na r-v takiego szczególnego tonu jaki wyróżniał to forum.
Zapanowała poprawność. Znikł humor.
Szkoda.


humorystyczne wątki są natychmiast zamykane pod jakimkolwiek pretekstem albo w ogóle bez - bo takie ma widzimisie Moderator i co mu kto zrobi.
Moderatora popieram, nie o to mi chodziło.
Miałam na myśli swobodę w komentarzach . Dawniej można było "po bandzie" pisać.
Teraz od razu się ktoś obraża. Dotkneło to zresztą i mnie bo się złościłam na tekst Bobka.  😡
A dawniej bym tego nie zrobiła tylko odparowała jakoś na wesoło.
Ej, Taniu, każdy ma swoje „ups and downs”.  Nawet „modernatorzy”    😉
O jenki, jenki... kaaawyyyyy!
Przeczytałam sobie "Rozmowy pogonionych przez mordercę i na każdy dowolny temat" po czym uznałam, że albo temat arcyciekawy, albo poziom absurdu sięga zenitu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 stycznia 2012 09:52
po czym uznałam, że albo temat arcyciekawy, albo poziom absurdu sięga zenitu.

pewnie zależy od pory dnia, ilości wspomagaczy zaaplikowanych sobie  oraz pełni księżyca.
po czym uznałam, że albo temat arcyciekawy, albo poziom absurdu sięga zenitu.

pewnie zależy od pory dnia, ilości wspomagaczy zaaplikowanych sobie  oraz pełni księżyca.

I PSM! Nie zapominaj o PSM!!  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 stycznia 2012 10:32
[quote author=ElaPe link=topic=80308.msg1253930#msg1253930 date=1326189172]
po czym uznałam, że albo temat arcyciekawy, albo poziom absurdu sięga zenitu.

pewnie zależy od pory dnia, ilości wspomagaczy zaaplikowanych sobie  oraz pełni księżyca.

I PSM! Nie zapominaj o PSM!!  😉
[/quote]

a nie PMS?
PMS, PMS- o ja durna baba. 😵
Nie mam, to się nie znam.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
10 stycznia 2012 13:16
Taniu - toś szczęsliwa 🙂. a otoczenie jak szczęliwe 😉
Widzę, że w sławnym wątku tym razem horse_art wybuchła.
Przedziwna sytuacja. Na priv lekko wrze a w wątku jednorożec na tęczy goni za złotym kłębuszkiem.

A ja myślałam, że już nic, co guli powie, nie jest w stanie mnie zdziwić.    😂  Oj, głupia ja, głupia ja. Te ileś miesięcy nieobecności dodały jej skrzydeł.
Dla mnie stillgray jest wyzwaniem. Ale zęby zaaciskaam!
ooo jaki fajny wątek!!
i jeszcze to końcowe ubóstwiam "OT nie istnieje"  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się