Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Wczoraj mialam przyjemnosc pojechac do stajni Hippica de Toledo w Hiszpanii,jak nazwa mowi,zaraz pod Toledo 🙂 wjechalam przez piekna brame po lewej mijajac koniki na padoku.Moim oczom ukazal sie gigantyczny parcours z podlozem wprost genialnym,lacznie z warstwa geowlokniny,wielkimi trybunami,calosc okalana torem wyscigowym(?)piaszczystym,ewidentnie nieuzywanym od przynajmniej kilku lat.wejscie na trybuny po DYWANIE :P.Osrodek mysle ze liczy dobrych kilkanascie lat,ale utrzymany jest w idealnym porzadku.Karuzela,lonzownika a co dziwne w Hiszpanii: HALA.Pod stajnia widze nowiusienka bieznie dla konia,oraz rozprezalnie wielkosci normalnych parcours'ow u nas 🙂 Koniezadbane niesamowicie,ludzie przemili,bylam tez swiadkiem jednego treningu skokowego,w sumie bardzo przejrzystego i milego dla oka(o uwagach nie powiem,bo az tak dobrze jeszcze hiszpanskiego nie znam).Co roku w czerwcu w tym osrodku odbywaja sie CSI*** Toledo,niestety nie mialam szczescia ich ogladac 🙁 Mam zamiar podczaspobytu jeszcze raz tam przyjechac,kiedy bedzie ich glowny jezdziec ktory niestety wczoraj wyjechal na CSIO do San Sebastian.Co dziwne,pensjonat w tej stajni nie jest drogi 325 euro,z jezdzeniem konia podczas nieobecnosci i korzystaniem ze wszystkich udogodnien osrodka.Teraz zaczynam sie zastanawiac czy nie isc tam na studia 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
04 lipca 2009 09:31
Salto Piccolo a czy w Hiszpanii takie ośrodki to częsty widok, czy raczej ze świecą szukać? Orientujesz się, jaka (jakie) dyscyplina jest najpopularniejsza?
Z tego co zauwazylam,najpopularniejsze jest ujezdzenie,klasyczne i "miejscowe" czyli Doma Vaquera.Duzo osrodkow skokowych,ale raczej przewaza rekreacja.W sumie zawsze myslalam ze u nich popularne sa rajdy.Do tej pory nie widzialam takiego widoku.Wiekszosc stajni w Hiszpanii raczej jest zadbanych,luksusowych wrecz,chociaz mozliwe ze po prostu tylko takich szukam 😉 wiec innych nie zauwazam.Bardzo duzo jest stajni "przydomowych" czyli kilka koni pasacych sie,najczesciej sa to PRE,lub temu podobne mieszanki. Wbrew pozorom ciezko jest znalezc stajnie strikte zajmujaca sie Doma Vaquera,zwlaszcza przy stolicy,mysle ze te koie sa bardziej popularne na poludniu raczej niz w centralnej Hiszpanii.W przyszlym tyg,podjade do Madrytu i mam nadzieje pojechac do stajni zajmujacej sie tyko konmi PRE,moze uda mi sie wsiasc,zdam relacje pozniej.Z tego co zauwazylam Hiszpanie bardzo lubia konie,dbaja o nie niesamowicie.Wczoraj bylam swiadkiem takiej oto sceny: siedze w restauracji-barze na obrzezach Toledo a chodnikiem jedzie facio na koniu ewidentnie PRE w samych szortach i okularach przeciwslonecznych-po prostu na spacerek.Bardzo czeste sa tu takie widoki.Jak w koncu znajde kabel do aparatu to wstawie zdjecie tej stajni w Toledo.
Zreszta sami zobaczcie:
http://www.hipicadetoledo.es/
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
04 lipca 2009 12:41
o w morde 😲
koniecznie wstaw zdjęcia! Naprawdę robi wrażenie 😜
wow, ale stajnia. Jak do tej pory poznalam jednak tylko te typowe stajnie hiszpanskie z konmi PRE, a one - jak sama wiesz - troche inaczej wygladaja, wiec to mnie na prawde bardzo pozytywnie zaskoczylo. Pieknie tam. 🙂 Jak bym miala taki tor pod reka, to by na pewno byl uzywany  😁
Wow niezła stajnia.  😜
salto piccolo chcemy jak najbardziej  zdjęcia  😉
Ja za tydzień jade do Achill do Irlandii i tak mi sie nie chceeeee. Heh, wiem że przywiozę dużo kasy, poza tym lubie to miejsce, konie, ciesze się ze zobacze znajomych itp - ale pierwszy raz nie chce mi sie pracować. Nie wiem dlaczego, bo ogólnie lubię pracować w wakacje, jest to męczące ale przyjemne - a w tym roku mam jakiś kryzys. Chyba dlatego, że zawsze wyjeżdżałam wcześniej, na całe lato i nie miałam czasu myśleć o tym, czy mis ie chce to robic czy nie - a w tym roku jade tylko na 2 miesiące i już zdązyłam się rozleniwić :/
O dziwo,cena pensjonatu nie przekracza granic rozsadku.To mnie najbardziej zdziwilo,zwlaszcza ze w hiszpanii o wieksze zarobki od naszych,Polskich.Pensjonat+jezdzenie konia przez profesjonalistow lub trening+korzystanie ze wszystkich instalacji osrodka kosztuje 325 euro miesiecznie czyli mniej wiecej 1400 zl! Zamieszcze zdjecia jak tylko znajde yen durny kabel.. 🙂
O dziwo,cena pensjonatu nie przekracza granic rozsadku.To mnie najbardziej zdziwilo,zwlaszcza ze w hiszpanii o wieksze zarobki od naszych,Polskich.Pensjonat+jezdzenie konia przez profesjonalistow lub trening+korzystanie ze wszystkich instalacji osrodka kosztuje 325 euro miesiecznie czyli mniej wiecej 1400 zl! Zamieszcze zdjecia jak tylko znajde yen durny kabel.. 🙂


Jeszcze trzeba do tego dodac, ze 300e w strefie euro to niemal tak jak jedyne 300zl u nas - taki jest stosunek zarobków do cen. Tu masz 2000, tam masz 2000; tyle, ze u nas pensjonat kosztuje 900, a u nich 300. U nas kazde wyjscie na spozywcze zakupy to stówa, u nich 10-20e... Latwo policzyc, komu wiecej zostaje  🙁
Jakis czas temu chodzil za mna niemiecki Trewir - mialam taki plan, zeby pracowac w LUX a mieszkac w DE przy granicy. Znalazlam tam (z ciekawosci) zajebisty osrodek, pensjonat, klub sportowy, place, hale, tereny... Cena pensjonatu  -250e miesiecznie. Juz sie cieszylam, ze ze spokojem sobie utrzymam tam konia.
Jednak plany ulegly modyfikacji - znudzilo mi sie juz siedzenie na obczyznie i chce wracac do PL. Nie wiem, czy stac mnie bedzie na przeznaczenie polowy pensji na utrzymanie konia... :/
No wlasnie Hiacynta,no wlasnie.To jest po prostu paranoja.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lipca 2009 22:53
Bardzo tania ta stajnia  😲  😍
W UK za przeciętny pensjonat płaci się około 100 funtów tyg, czyli jakieś 2tyś zł miesięcznie. I to bez żadnych luksusów, jeżdżenia konia przez kogoś itd. Tu gdzie pracuję ludzie płacę 90f, a nie mamy nawet hali i ogólnie standard zupełnie przeciętny.
Myślę, że przeciętnemu zjadaczowi chleba w Hiszpanii 375 euro wyda się dużą sumą. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie z północy kraju, ale wydaje mi się, że jeździectwo jest tam postrzegane jako mało popularne, zarezerwowane dla bogaczy (których nie określa się zbyt pochlebnie).

Ale to moje wrażenia indywidualne i to tylko z Kraju Basków. Co do rajdów to znam jedną stajenkę na samym szczycie góry 30 km od San Sebastian, w ofercie tereny i rajdy.

A po co hala w Hiszpanii, wyobraź sobie, że jest upał, chyba nie ma innej opcji niż szczelnie zamknięta hala.

Ale kto trochę poznał Hiszpanię ten wie, że północ z południem a zachód ze wschodem a tym bardziej centrum nie ma za wiele wspólnego 😉
Wlasnie dlatego oni wszyscy chca odrebnosci narodowej 🙂 Jesli chodzi polnoc to faktycznie zauwazylam ze tam kluby itd jezdzieckie sa czyms w rodzaju eksluzywnych miejsc bogatych ludzi.Kiedy bylam w zeszlym roku w Asturias w Gijon,mijalam taki wlasnie klub,na rondzie zjazdowym znajdowal sie zywoplot obciety w ksztalcie konia skaczacego z jezdzcem przez stacjonate  😁 Takze inne zarobki sa w centralnym kraju.To tak jak porownywac pomorskie z mazowieckim u nas 🙂 Wiadomo-im blizej stolicy,tym blizej kasy.Ale na polnocy Hiszpanii z kolei mozna wszedzie zobaczyc pasace sie luzno konie,nawet w gorach.Kiedys jechalam wlasnie taka drozynka gorska i w "lesie" bo nie wiem jak to inaczej nazwac na droge wyszlo mi stado na spolzdziczalych koni.Kilka co prawda mialo na szyji zawieszone dzwonki ale nie dawaly sie dotknac(bo oczywiscie bardzo madrze postapilam jak 2 letnie dziecko,wychodzac z samochodu i mowiac tylko pod nosem:konie,konie,konie itp itd 🙂 ). Kraj Baskow ogolnie traktuje jako inny "kraj".Nie jest to dla mnie czesc Hiszpanii.Oni zawsze byli,sa i beda inni oczywiscie nie obrazajac ich tymi slowami mam nadzieje. 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Ponia   Szefowa forever.
05 lipca 2009 19:48
Salto a myślisz tak na poważnie nad przeniesieniem się do Hiszpanii? czy to narazie tylko plany😉
mysle nad przeniesieniem tam jednego konia dla mojej siostry,mi w zupelnosci wystarcza 3 🙂 wszystko zalezy od tego czy bedzie mi sie chcialo wyjezdzac tyyyle km od domu no i kwestia rodzicow,im sie chyba nie bedzie chcialo przenosic do Hiszpanii.Mysle ze nie bardzo popra pomysl zeby polowa rodziny mieszkala tam 🙂 Nie wiem,ten kraj jest dla mnie mega dziwny ale zawsze mam taka ewentualnosc,przynajmniej na studia.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
05 lipca 2009 20:53
Salto Piccolo mnie marzy się wyjazd do Hiszpanii lub Włoch... Nie na stałe, ale choćby na wakacje do pracy, w przyszłości. Piękny kraj, a jeśli jest więcej tak pięknych ośrodków jak pokazujesz to nic, tylko pakować bety i jechać 🏇
Z praca raczej ciezko zwlaszcza w dobie kryzysu,Hiszpaniia dosyc ucierpiala.W tej chwili bezrobocie siega ok 20 %.Chociaz dla muzykow zawsze zjadzie sie fucha wiec nie mam co narzekac 😉
Ponia   Szefowa forever.
05 lipca 2009 21:51
Aha rozumiem😉
Fajnie,że masz możliwość zwiedzania. Mnie generalnie ciągnie za granice, tak na stałe.
Problemem jest jednak własna stajnia ale coż mam nadzieję,że jednak wkońcu uda mi się wyjechać ;-)
Hiszpanię jak najbardziej polecam, byłam tam częstym gościem przez kilka lat, myślę, że ciekawa kultura i otwarci ludzie. A i tak wróciłam do Polski, jakoś wolę Hiszpanię we wspomnieniach 😉
Wiec tak. Czy znajdzie się może jakiś re-voltovicz/voltopir z Holandii lub taki który tam czasem przyjeżdża, najlepiej w okolicach Amsterdamu/Zaandam. Konkretnie chodzi mi o ceny jazd w ośrodkach jeździecki, nie wiem jak tam jest, czy płaci się za pojedyncze godziny czy za karnet. Baaardzo fajnie by było jeżeli ktoś by wiedział czy tam sia da wydzierżawić konia, ile to kosztuje, oraz jakie są ceny pensjonatu.
Chyba że ktoś zna stronkę jakiejś Holenderskiej stajni, też mile widziane.
Z góry dziękuję za pomoc, i przepraszam za zawracanie głowy  🤣
Ponia ja zazwyczaj nie zwiedzam chyba ze mnie ktos zaciagnie sila,ale moja rodzinka tu mieszka.Jak dla mnie to ludzie w Hiszpanii sa mega dziwni.Niby otwarci itd,a co jeden to gorzej na ciebie patrzy.. No i zawsze mam problemy z facetami,niestety (albo i stety 😉 ) jestem blondynka  😁 Ponia nawet nie wiesz jak marze o wlasnej stajni a nie tulaniu sie po roznych pensjonatach z 4 konmi :/ No ale coz,fundusze niewystarczajace.. 🙁
salto piccolo a czego się dziwisz rubia aqui? ja też jestem blondynką 😉 ale myslę, że im u nas jest gorzej niz nam u nich
Co prawda,to prawda 🙂 Racja,chociaz im u nas sie bardzo podoba-bo duzo zieleni w miescie i nie trzeba niczego podlewac,ze snieg w zimie itp itd  😁
Ponia   Szefowa forever.
06 lipca 2009 20:45
Salto masz pw😉
galopada_   małoPolskie ;)
06 lipca 2009 20:46
salto piccolo co ze zdjeciami?  🤬  😁
Kochana na razie nie ma 🙂 sprobuje jutro odszukac ten kabel..
cieciorka   kocioł bałkański
11 kwietnia 2010 20:29
odwiedziłam tyrolską stajnię w austrii. oprócz paru padoków wzdłuż czwroroboku stał rząd kwater- malutkie- wielkości zwykłego boksu, bardzo wysoko ogrodzone. podłoże w nich stanowiły gumowe czarne maty- taki jak rozkłada się np w supermarketach z okrągłymi dziurami, a na nich coś dziwnego- jakby czarny granulat, z daleka wyglądał jak destrukt 🙂
Czy ktoś z voltowiczów wie coś o Szkockich stajniach? Lub miał jakieś doświadczenia ? 🙂
MoniaaA, czyżbyś miała pracowac w Szkocji? Od razu uprzedzam, że to jest "biedniejsza" częśc Wysp, i generalnie pogoda jest tam totalnie do bani 🤔 Za to widoki, krajobrazy... cudo!
ikarina, nie nie, pytam mocno przyszłosciowo😉 Można powiedzieć, że bardziej niż mam to CHCE mieć plany zwiazane z wyjazdem właśnie do Szkocji. No i wiadomo, potrzeba mi troche jakichkolwiek informacji nt stajni tam.
są to plany bardzo bardzo odległe więc narazie pytam z ciekawości 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się