Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Wyślę cię do Brazylii, może być?  😁
Luthier_s
Jedz do Portugalii. Jesli tylko jestes w stanie zniesc portugalczykow (ja nie jestem w stanie). Kolezanka ktora ze mna praciwala jest w Porto. Pracuje z Lusitano i jest przeszczesliwa. Kasa taka se. Byleby przezyc. Ale piekne miejsce, ciagle cieplo.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 września 2017 09:40
Luthier_s
Jedz do Portugalii. Jesli tylko jestes w stanie zniesc portugalczykow (ja nie jestem w stanie). Kolezanka ktora ze mna praciwala jest w Porto. Pracuje z Lusitano i jest przeszczesliwa. Kasa taka se. Byleby przezyc. Ale piekne miejsce, ciagle cieplo.


A co ci Portugalczycy tacy niznośni? I chyba z angielskim u nich też nietęgo.
ElaPe
Wszyscy ktorych znam mowili super po angielsku, w przeciwienstwie do hiszpanow. Poza tym to okrutnie glosni ludzie i na dokladke brudasy. Spia w bryczesach po pracy i laza tak kolejny tydzien. I robili tak wszyscy a znam ich kilkunastu. Poza tym nie maja wiekszego szacunku dla przyrody i zwierzat. Takie dzikusy jak dla mnie.
KaNie  mam dokładnie odwrotne doświadczenia z Portugalczykami, a pracowałam z niejednym. Musiałaś bardzo słabo trafić.

Wczoraj byłam robić zdjęcia w Real Club Polo, więc wrzucę wam kilka. Dzisiaj chyba też się wybiorę, bo fajna impreza. CSIO Barcelona  🙂











Feno
Moze po prostu trafilam na takich. Bo jednak w Portugalii nigdy nie bylam i znam tylko to co przyjechalo tu do pracy.

Swoja droga jest tu ktos startujacy w DE?  Mozliwe ze chcialabym w przyszlym sezonie postartowac, no ale w PL nie startowalam nigdy, a tu w DE tymbardziej. Mam teraz 2 konie ( oldenburska 8 letnia kobyle i i prawie 6 latka hafka  😍 ). Kobyla startowala. Hafek jest dopiero zaczyna trening.  Rozumiem ze w amatorkach moge jechac bez problemu (konie musza miec jakies badania, szczepienia, papiery ? ). A gdybym chciala jezdzic cos bardziej, nie same amatorki to co? Co z Hafkiem, jakie on moze jezdzic zawody, bo pewnie zalicza sie do kucow i wyglada to jakos inaczej?
Wlasciciel pewnie ogarnia temat zawodow lepiej, ale nie rozmawialismy o formalnosciach jeszcze. Narazie uparcie wierci mi dziure w brzuchu ze powinnam sie pokazywac. A ja jeszcze nie powiedziałam czy bede chciala startowac na tych koniach czy nie. Wiec ogolnie chcialabym sie dowiedziec jak to wyglada.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2017 08:49
KaNie, hafek nie zalicza sie raczej do kuców. Sprawdź ile ma wzrostu, ale ja stawiam na 150+.
Strzyga
Kurcze sprawdze, bo mozesz miec racje. Chociaz on mi sie wydaje maly w porownaniu z kobyla, ktora w sumie tez jest dosyc drobna. Dlatego pomyslalam ze moze sie zaliczac do kucow. Pierwszy raz mam do czynienia z ta rasa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2017 09:08
KaNie, hafki to raczej małe konie, nie kuce. Musisz sprawdzić jakie sa kategorie kucowe w Niemczech i czy sie zalicza, ale w konkursach regionalnych raczej nie ma problemu, jedziesz to, co wszyscy.
KaNie, ale będziesz jeździć skoki na Haflingerze????
Perlica
A dlaczego nie? Ten konik akurat sie do tego nadaje i jest super fajny w prowadzeniu. Poza tym ja nie mam parcia na nic konkretnego w temacie skokow, a juz szczegolnie na takim malym koniku 🙂 No i na czyms zaczac musze kiedys. Aktualnie mam do wyboru tylko jego i kobylke, przy czym ona jest trudna i charakterna.  A hafek to taki konik dla relaksu 🙂 i jestem w nim po cichu zakochana. Utwierdzam sie w tym ze moim przeznaczeniem sa male konie i kuce 😉  💘
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2017 10:16
Perlica, ja metroweczki spokojnie skakałam na hafku. Ba, na pociągowej kobyle do zrywki drewna wczoraj pod metra skakałam 😀 na Halinie 117 tez metrówki skakałam.
Sadze ze do przejechania jakies Lki taki kon spokojnie sie nadaje. A ja raczej nie nadaje sie na chwile obecna na nic wiecej 😉
Cześć Re-voltowiczki,
Jako, że macie duże doświadczenie chciałam was trochę wypytać jak to wygląda z pracą przy koniach, zwłaszcza za granicą?
Jakimś asem nie jestem ale do wywalania gnoju, siodłania i ruszania jakichś mniej ambitnych koni bym się nadawała. Mówię płynnie po angielsku, niemiecki i francuski znam podstawowy. Obecnie przebywam z moim chłopakiem we Francji i w sumie pierwszy raz w życiu (a lat mam dopiero 21) nie boję się opinii rodziny "a co Ty bedziesz z tych koni śmierdzących miała". Jeżdżę od 13 lat, srebrną zdalam lata temu, trenowałam trochę u Marka i Małgosi Lewickich więc coś tam potrafię ale nie startowałam nigdy bo jak wiadomo pieniążki z nieba nie lecą.  😵 Może to zabrzmi jak patetyczne pierdy nastolatki zakochanej w kucykach ale chcialabym swoje życie spędzić przy koniach nawet za mniejsze pieniądze, ale przynajmniej brudna i szczęśliwa.  🤣
A więc (tak, wiem, nie zaczyna się zdania od "a więc"😉 pytania mam takie:
-gdzie szukać? (Mam już konto na www.yardandgroom.com),
-jakie są rzeczywiste wymagania na rynku? Czy ktoś bez tytułów i papierów ma szansę? (Oczywiście nie spodziewam się wożenia tyłka na najlepszych rakietach ale samo wywalanie gnoju bez możliwości jazdy byłoby trochę przygnębiające),
-jak zaczynałyście? Z jakiego poziomu, umiejętności, stanowisk itd
Będę z góry wdzięczna za informacje  :kwiatek:
1. szukaj na facebooku ostatnio podawałam liste najbardziej aktywnych grup
2. o jakich papierach mowisz? nie znam nikogo komu byly potrzebne jakies specjalne papiery zeby mogl zaczac. Licza sie checi i zapal do pracy, a nie papier.
3. ja zaczynałam od zera, nie umiejąc prawie nic, tylko tyle co nauczyłam się przez 3 lata w szkółce z kucykami 🤣 Zaczęłam w Polsce, bo czulam sie pewniej, wszystkiego uczyłam sie sama: golenie, zawijanie nóg, zaplatanie, ale dzieki determinacji opanowałam te umiejetnosci. Oprocz tego ciagle doksztalcanie sie, czytanie ksiazek, artykułów, szukanie informacji, wypytywanie weta czy kowala o szczegóły itp. Kiedy poczulam sie gotowa, wyjechalam za granice (jestem w Belgii). Wiadomo, ze warsztat luzakowania juz jakis miałam, ale też nie miałam niewiadomo jakiego doświadczenia, ale wiedziałam, że mam sporo innych zalet, które są rak na prawdę ważniejsze 😉 Dziś jestem luzakiem na zawody, jeźdźcem w domu i menedżerem.
Na twoim miejscu przede wszystkim zdecydowałabym co chcesz robić: luzak w domu, luzak na zawody, jeździec w domu, jeździec do młodych koni. Każda z tych prac charakteryzuje sie czyms innym. Jam sie ukierunkujesz, bedzie ci latwiej cos znaleźć, a potem roziwjac sie w konkretnym kierunku. 
Dzięki za odpowiedź  😅
Z tymi papierami to miałam na myśli te brytyjskie BHS np albo odpowiedniki naszych klas sportowych, bo tak na słowo to chyba Ci nie uwierzą a ciężko tak określić poziom na jakim się jest.
Domyślam się, że nagranie porzadnego filmiku z jazdy może się przydać?
Ja na jeźdzca nie aplikowałam, więc mogę mówić źle, ale pierwsze słysze, żeby ktokolwiek sprawdzał podczas rekrutacji sprawdzał jakieś papierki. Na słowo nikt ci nie uwierzy, ale za to wsadzi na konia i sam zobaczy 😉 Filmiki zawsze dobrze mieć, zdjęcia z zawodów itp. Dziś prace znajduje się po znajomości albo na facebooku, a na tym portalu można sporo sprawdzić i się dowiedzieć o danej osobie i podjąć decyję czy się jest zainteresowanym czy nie. Jak się jest, to licza sie praktyczne umiejetnosci, a nie papierek, bo on nie zawsze świadczy o umiejetnosciach czy doswiaczeniu. Tak samo jak np. ilosc lat jeżdzenia konno. Ktos kto jezdzi 5 lat moze radzic sobie lepiej niz tez co jezdzi niby 10.
A gdzie dokładnie mam szukać tej listy aktywnych facebookowych grup? 🙂
Miłka na ostatnich paru stornach Glosia wrzucała wiekszosć grup które ja znam. A do Ciebie i innych, ja moją obecną pracę znalazłam przez thegroomslist.co.uk i BARDZO polecam.
Na facebooku nazywa sie to Caroline Carter Recruitment LTD i jest to agencja pracy, ale tylko końskiej pracy. Ofert nie ma tak dużo jak na Yard ang Groom na przykład, ale wszystkie oferty to oferty PRACY a nie darmowej służby niewolniczej jak wiele na Y&G albo Facebooku.
Jako że jest to agencja pracy, której miejsca pracy płacą za znalezienie pracowników panie starają się znaleźć "perfect match" bo zadowolony z pracy pracownik to i zadowolony pracodawca i vice versa. Ty jako szukający nie płacisz nic. Minusem (bardzo złudnym) może być to że jako że jest to poważna "instytucja" mają pewne wymagania co to rekomendacji (może być też twój trener albo ktoś z kim wspólpracowałeś, nie koniecznie pracowałeś), większość osob wymaga przyjechania na fizyczne interwiew. Ale po mozolnych poszukiwaniach na FB i Y&G BARDZO doceniam pomoc Caroline w znalezieniu pracy, niektóre oferty są na prawdę super kuszące. Ja miałam wielkie nadzieje na jedną inną pozycję ale niestety nie udało się. Wszystkie oferty są z umową o pracę, niemniejszą niż minimalna krajowa płacą etc. Także jeżeli ktoś rzeczywiście myśli poważnie o znalezieniu pracy w UK (90% ofert jest z UK) to BARDZO polecam się przynajmniej z nimi skontaktować i pogadać o oczekiwaniach. Ja dostałam dużo pomocy od Caroline i jej pracownic i nawet jeżeli nie zostane w mojej nowej pracy lata to wiem gdzie się zgłosić o pomoc w nowych poszukiwaniach.
Ja 1 raz wyjechalam za namowa znajomej. Na luzaka, dla jezdzca na poziomie GP. Znajoma pracowala dla kogo innego stajnie obok.  Nikt nie sprawdzal tego co potrafie, czy mam jakis papier i czy mam doswiadczenie w luzakowaniu na zawodach tej rangi. Obserwowano mnie bacznie jak przygotowuje konie w domu. Jak jezdze i zaraz w 1 weekend  zabrali mnie na zawody z 7 konmi... .
Do Polski wrocilam bardzo szybko, bo pani gwiazda nie kwapila sie w temacie umowy, a poza tym prowadzila oboz pracy.

Potem pojechalam w ciemno. Do miejsca gdzie aktualnie jestem. Miejsca ktore zreszta sporo osob odradzalo. A pojechalam bo kiedys jak bylam dzieciak, zobaczylam w TV film dokumentalny na temat tej stajni. I zamarzylam sobie ze kiedys tu przyjade 😉 Stwierdzilam ze po 3dniowym  trialu wroce do domu najwyzej. Moj test na jezdzca wygladal tak ze 1 dnia przejezdzilam 7 koni, 2 dnia 15, a 3 juz mialam swoja liste na 18 😉 . Dali mi konie od zrobionych po takie coś 2 dni pod siodlem. I skokowe i dressaze. Nikt mi nie mowil co mam robic na jezdzie. Jak mam jezdzic itp. Czy kon jest spoko czy porabany (2 dnia testu nawet zaliczylam glebe ).
W tej pracy akurat zostalam, ale nie kazdemu odpowiada jak to ElaPe pisze " jezdzenie dzikusow z pola " 🙂

Praca luzaka natomiast w tych 2 pracach sie rozni. W tej pierwszej przygotowujesz konie dla jezdzca, pucujesz zeby sie blyszczaly jak psu jajca, zmianiasz derki pierdyliard razy dziennie, wyprowadzasz do karuzeli, na bieznie, lonzujesz, wsiadasz - jesli sie nadajesz, zamiatasz stajni, dbasz o sprzet, wywalasz boksy, no i hardcore na zawodach.
W tej 2 dostajesz surowe konie i je uczysz wszystkiego pod siodlo. W parze ze swoim jezdzcem. Jak sa juz ogarniete to przygotowujesz konia dla jezdzca, lonzujesz itp. Ale bez szalu z pucowaniem itp. Tu wazniejsze jest nie dac sie zabic 😉

Ja potem bylam jeszcze na roznych testach na jezdzca. I zawsze rozmawialam z pracownikami o warunkach. Niezadowolony pracownik powie Ci wszystko 🙂 A jak sa zadowoleni to nie trzeba szukac nowych. Wiec ja nie szukalam ogloszen na fb, tylko po znajomych ktorzy w okolicy jezdzili i pracowali, a np szukali innego miejsca zeby sie rozwijac. Ogolnie ja zaraz po tym jak jestem sprawdzona na koniu, pytam doklanie o umowe, zawsze chce ja zobaczyc i tam jest wszystko zawarte w temacie wyplaty, godzin pracy, urlopu itp. Jak ktos ma problem z pokazaniem mi takiego papierka to mu dziekuje. Ogladalam tez zawsze miejsce do zamieszkania.

Ale ogolnie chyba najbezpieczniej szukac pracy tak jak napisala Zorilla. Przez jakas zaufana agencje.
No i wlasnie co piszesz, w koniach DA SIE miec prace z umowa o prace. Wiec polecalabym poswiecic troszke wiecej czasu na poszukiwanaia i pojechac do  miejsca ktore rzeczywiscie szuka pracownika a nie niewolnika. Ja w Szwecji nie mialam umowy, nic zupelnie null. Mialam ubezpieczenie z PL bo jestem studentka dzienna (lol) ale oczywiscie nic do emerytury, podatkow etc. Nie zaluje tego wyjazdu, ale jak mowie teraz uwazam ze lepiej poswiecic wiecej czasu na poszukiwania a nie brac "co daja". Mlody wiek mlodym wiekiem, ale jak sie za 50lat okaze ze do emerytury brakuje akurat tego jednego roku ktory wczesniej przepracowalo si ebez umowy to bedzie placz :P. Chociaz takie wyjazdy a la working pupil maja swoj urok i jezeli rzeczywiscie bedzie mozliwosc nauczyc sie mnostwa rzeczy to ma to sens! Ja w Szwecji nauczylam sie bardzo duzo w roznych, nie tlyko konskich dziedzinach ale uwazam ze nie powinnam byla spedzac tam wiecej niz maksymalnie 1 roku, wlasnie z wyzej wymienionych powodow 😉.
Super, że temat wyszedł. Zastanawiam się nad wyjazdem gdzieś za granicę mniej więcej w połowie przyszłego roku, już na dłużej, może na stałe, nie wiem. Byłam w zeszłym roku tylko na wakacje, więc przetrawiłam brak umowy, ale jednak jakbym miała pracować dłużej, to już wolałabym ze wszystkimi papierami. Już teraz mnie serce boli, jak widzę te ogłoszenia na facebooku, a ja nie mogę aplikować. 😉 Pewnie jeszcze będę się tu do was odzywać bliżej wyjazdu, czy któraś z waszych stajni nie potrzebuja luzaka. 😀 Kraju sprecyzowanego nie mam, najchętniej któryś z krajów Skandynawskich albo Hiszpania. 😀
Flygirl
Jak Cie interesuja pieniadze wyzsze niz w PL to Hiszpanie bym odpuscila. Jak Cie interssuje fajna pogoda i przygoda to enjoy  😉
No właśnie dlatego jednak bardziej celowałabym w Skandynawię, a cieplejsze kraje, to tylko jeżeli naprawdę bym trafiła super ofertę, ale jednak patrzę realnie i raczej tak nie będzie.🙂
A czy jest tu ktoś, kto siedzi we Francji albo miał z nią do czynienia? Bo obecnie przebywam z chłopakiem właśnie tutaj ale tak naprawde nie mamy zobowiazań i rownie dobrze moglibyśmy ruszyć do UK czy do Irlandii.
Miłka, ja pracowałam kilka miesięcy we Francji.
I jak wrażenia? Z tego co zdążyłam zaobserwować francuzi to straszne lenie. Z ciekawosci i desperacji wzielam kilka "treningów" w sekcji sportowej to więc w ciagu godziny gadania niż jazdy.  🙄
Zorilla A jak tam u Ciebie w nowej pracy? Ciekawa jestem więć jak masz ochotę to pisz, czym się zajmujesz, to stajnia wkkw tak?

Flygirl, tak jak kanie prawi. I dorzuć do tego jeszcze znajomość hiszpańskiego, bo tam po angielsku to się raczej nie dogadasz.
Jesli chodzi o cieple kraje i sensowna kase to polecalabym szukac w Katarze albo ZEA. Moja znajoma ostatnio pisala ze wlasnie tam u niej w ZEA szukali grooma. Lato spedzaja w Europie, zime w ZEA.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się