Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

A bo to jest różnie. Akurat moja klacz super się przystosowała. W terenie zawsze chodzi jako czołowa, bo tam gdzie inne konie się boją ona wejdzie 🙂 Tym bardziej na ujeżdżalni, ciekawe czym było spowodowane to, że ten koń o którym pisze Meise czuł się tam mniej pewnie niż w terenie ??  Teraz mi się przypomniało jak kiedyś w zimę trzeba było przejechac przez zamarznięty strumień gdzie na wierzchu był lód a pod spodem płynęła woda.. 🙂 i było ją słychać. Wszystkie konie robiły wielkie oczy i nawet nie chciały tam podejść a jak my podjechałyśmy puściłam jej wodze a ona po prostu jedną noga kilkoma uderzeniami rozwaliła ten lód i wszystkie konie przeszły po wodzie  🤣


no proszę, ale w sumie ja nie pisałam, że wszystkie półślepki, to płochliwe dziki. Ja sądzę, że powinnaś zacząć od porządnych zdjęć, może jakiś filmik. Nie wierzę, że nie da się pożyczyć aparatu i zrobić chociaż przed stajnią z rana ładnych exterierowych fotencji. One od razu przyciągają oko, jak koń dobrze ustawiony, zadbany, ładnie zbudowany itd. Wpisz wszystkie możliwe informacje, żeby zainteresować, ale zawsze najpierw oko klienta przyciąga zdj (tzn moje przyciąga  :hihi🙂. Poza tym tak sobie myślę, że może poszukałabyś wśród znajomych znajomych? ktoś kto zna konia (chociaż słyszał o nim coś pozytywnego), doceni jego charakter, problem z oczkiem go nie przerazi, wiesz, tak własnymi kanałami  🙂 próbowałaś? czasem warto popytać.

Ela i Caroline mają rację.. przywiązać się do fajnego zwierzaka (nawet jak innym wcale się fajny nie wydaje) i bach, strzała poszła i cena przestaje grać rolę, pojawia się Liebe  😁 😍

Galopada - niemieckie:
http://www.pferde.de/pferde-kaufen-und-verkaufen
http://www.das-pferd.de/
http://www.pferdemarkt.de/
http://www.markt.de/Tiere/Pferde/categoryId,1206000000/suche.htm
http://www.verkaufspferde-24.com/ ta jest fajna
http://www.pferdekauf-online.de/
http://www.pferdeverkauf.com/
http://www.ehorses.de/

kilka wyszukanych w tej minucie, mogę jeszcze coś doszukać  🙂
edit. doszukałam, myślę, że tyle wystarczy  😀
Meise dziękuje bardzo  :kwiatek:
Meise bardzo dziękuję za rady.. Jeśli chodzi o znajomych to puściłam info ale cały czas słyszę,  że może na wiosnę, że teraz nie potrzebują, że zima to nie jest odpowiedni okres na sprzedaż koni. Nie wiem jak dotrwam do lata.. 🙁 A swoją droga serce mi pęka bo kocham tego jak chyba nigdy chyba żadnego .. Wiecie jak to jest
efeemeryda   no fate but what we make.
21 stycznia 2011 19:46
Only Horses, a myślałaś w ogóle o dzierżawie ? może nie tyle zamiast sprzedaży co równocześnie daj ogłoszenie na to i na to może prędzej by się ktoś znalazł? a wydaję mi się, że zawsze to lepiej wydzierżawić niż sprzedać jeśli ją tak bardzo kochasz... no nie wiem  :kwiatek:
Dava masakra..
ej, a zauważyliście, jak ceny niektórych koni lecą? ost patrzę, koń, który kiedyś był wystawiony za 40 tys, potem zdaje się za 30, a teraz stoi za 15..
bo ludziom sie wydaje ze maja perelki... i ze sie kupcy zleca jak tylko wystawia
albo szukaja frajerow
efeemeryda myślałam o dzierżawie tyle że nas w stajni są kiepskie warunki bo nie ma ujeżdżalni 🙁 Ale na wiosnę mają robić a za to pensjonat tylko 400 zł, co w Krakowie już praktycznie się nie zdarza 🙂 Dla mnie na pewno było by to lepsze wyjście. Wystawię na sprzedaż moją młodą klaczkę a ją do współdzierżawy. Może się uda znaleźć kogoś sensownego. Nie zaśmiecam już wątku, pozdrawiam i dzięki za Wasze rady  :kwiatek:
Only Horses - Kochana, u mnie warunki są mega kiepskie, bo nie jest ani ładnie, ani specjalnie funkcjonalnie, hali oczywiście nie ma, ale jak wystawiałam ogłoszenia o połdzierżawie lub jazdach to miałam 5-6 osób chętnych i tylko przebierałam (a koń mało umiejący). Nie możesz się zniechęcać - wystawiaj ogłoszenia wszędzie, dawaj cynk okolicznym instruktorom w szkółkach (może któryś z ich uczniów chciałby sobie gdzieś pojeździć dodatkowo lub wydzierżawić), dawaj ogłoszenia w okolicznych stajniach, na portalach internetowych (ja dałam chyba na 3-4), oprócz tego możesz iść do jakiegoś gimnazjum lub liceum w okolicy i tam też zamieścić ogłoszenie, że szukasz kogoś na jazdy. Może nie pełna dzierżawa, ale np. ktoś by się zgodził na jazdy raz lub 2 razy w tygodniu i już masz 100-200 zł do przodu. Pewnie to Cię za bardzo nie ratuje, ale zawsze może jakoś pomogłoby przetrwać trudny okres, a jakbyś już znalazła dwie takie osoby, to już byłoby naprawdę nieźle. Jeszcze pozostaje możliwość oddania konia do jakiejś ZAUFANEJ szkółki, gdzie wiesz, jak będzie użytkowany, za koszty utrzymania. Ja aktualnie mam jedną osobę co tydzień za 100 zł/mies + dwie w doskoku, jak ładna pogoda i mają czas to przyjeżdżają, więc jak sprzyjająca pora to koń potrafi na siebie zarobić nawet 300zł miesięcznie, a tak jak teraz - ślisko i zimowo, to chociaż ta stówka na paszę jest. Nie załamuj się  :kwiatek:
a ja sprzedaje klacz- cena 8 tys do neg. i napisalam ze mozliwa ewentualna wymiana. za konia najlepiej starszego, do nauki skokow dla dzieci badz za mlodego, dobrego.
i dzwoni mi Pan ostatnio i mowi ze ma rewelacyjnego roczniaka. piekny, mily. cud miod. dziekuje mowiac ze roczniak to za mlody, myslalam o takim 3 letnim jak juz ale Pan zachwala i zachwala po czym padaja znamienne slowa- rasa- konik polski  😵  8 miesieczny konik polski za 8 tys- czyz to nie okazja?? i zmarnowalam...
Dava   kiss kiss bang bang
22 stycznia 2011 13:43
Dava masakra..


Ale wiesz... KWPN to super rasa  😀iabeł: pewnie i tak ktoś kupi...
Ale jarzycie, że to zaprzęgowa wersja KWPN? Styl powożenia mocno wątpliwy, mimo to jednak koń pokazuje charakterystyczne cechy ruchu dla tej rasy.
Dava   kiss kiss bang bang
23 stycznia 2011 10:03
Ale jarzycie, że to zaprzęgowa wersja KWPN? Styl powożenia mocno wątpliwy, mimo to jednak koń pokazuje charakterystyczne cechy ruchu dla tej rasy.


nie 'jarze', bo nie jestem szaloną piętnastką  😀iabeł:

a serio, to fakt, KWPN są używane do zaprzęgów ale ten obrazek



się zdecydowanie różni od wątpliwego aktu, którego nie można nazwać poworz(ż)eniem w filmiku  😀iabeł:

tu nie chodzi, ze sa uzywane- jest odrebny typ, specjalne linie itp. w obrebie KWPN o charakterystycznej budowie  drastycznie odbiegajacej od skoczkow i ujezdzeniowcow- i to widac na tym filmiku
mysle, ze gdyby dac tego konia w profi rece to po jakims czasie moznaby zdj pstryknac jeszce lepsze niz wstawione w linku
niestety u nas w PL kupa osob lapie sie za zaprzegi nei majac o tym pojecia i potem widac kwiatki tego typu... furmanka i heja🙂
Profesjonalny przykład na HBC Stal
http://www.hbcstal.nl/index.php?core[navigationitemid]=1013&catalog[1][view]=item-detail&catalog[1][category]=2&catalog[1][item]=6
Dava   kiss kiss bang bang
23 stycznia 2011 14:50
Właśnie katka idealny przykład  👍

Dava, owszem, to co na filmiku właśnie dobrze nazwałaś  😁 to jest poworzenie  🤣
Dava   kiss kiss bang bang
23 stycznia 2011 18:07
fakt błąd zrobiłam niezły  🤦

tak czy inaczej facet już skasował filmik. chyba jednak nie był dumny z tego co przedstawiał...
albo kwpn juz sie sprzedal 😉
Powiedzcie mi czy jeżeli koń jest łykawy to dużo traci przez to na wartości?
Mam na oku fajnego konia, no ale właśnie łykacz. Papier ma fajny, a cena niewygórowana..
Jak się ma łykawość do sprzedaży? Dużo trudniej takiego sprzedać?
oczywiście, że traci na wartości, łykanie może nieść za sobą przykre i kosztowne konsekwencje. tak samo jak tkanie, choć to chyba mniej inwazyjne.
aniaagre, łykacza jest bardzo, bardzo ciężko sprzedać, piszę to na podstawie doświadczeń moich znajomych z łykającymi końmi. Jak to ktoś ładnie mi powiedział - to czy koń łyka nie ma żadnego znaczenia, ale mniej więcej dopiero od poziomu Grand Prix 😉
Ale tak na serio - poza sprzedażą takiego konia możesz mieć też problem z pensjonatami, nie wszędzie postawisz łykawca.
No właśnie.. wśród moich znajomych jedna osoba tylko uważa, że łykawość to nie jest tragedia..
O pensjonat się nie martwię, mam swoją stajnię. Gorzej jak moi pensjonariusze by chcieli uciekać z powodu łykawego konia w stajni.. to wtedy już bym miała zmartwienie.
chyba jednak zrezygnuję z chęci zakupu tego konia..
Dzięki Quanta za odp  :kwiatek:
ja ost się przymierzałam do tkacza. zrezygnowałam, rownież dzięki radom re-voltowiczów  😉
No właśnie.. wśród moich znajomych jedna osoba tylko uważa, że łykawość to nie jest tragedia..
O pensjonat się nie martwię, mam swoją stajnię. Gorzej jak moi pensjonariusze by chcieli uciekać z powodu łykawego konia w stajni.. to wtedy już bym miała zmartwienie.
chyba jednak zrezygnuję z chęci zakupu tego konia..
Dzięki Quanta za odp  :kwiatek:


nie przyjmujcie łykaczy na pensjonat ,zarazi wam większość koni. Znam taką stajnie, gdzie 70% koni w niej zaraziło się łykaniem od jednego kupionego, który to robił.
Ja pracowałam w stajni, gdzie było 16 koni w tym jeden łykawy i żaden się nie zaraził.. tak samo była klacz która tkała i też żaden inny nie podłapał.. natomiast jak był cwaniak który przez okienko w drzwiach odwiązywał uwiązy powieszone przy drzwiach to tego nauczyły się wszystkie konie 😉
Ja w każdym bądź razie, takiego nigdy nie przyjmę, bo mam zawsze dużo młodych koni, a one szybko podłapują takie głupoty
ja widziałam łykaczy przez kilka lat w jednej stajni, żaden koń się nie nauczył od nich, ale ciągle były awantury miedzy pensjonariuszami, które konie mają koło łykaczy stać
A to nie jest tak, że łykanie ma inne niż nałogowe podłoże ?
Moja koleżanka miała ciekawą młodą klaczkę (odsadek) małopolską, szlachetna, urodziwa z db rodowodem, a w dodatku kara. Niestety z powodu łykawości sprzedała się za mniej niż 1000 zł, a jej równolatka niełykająca za niemal 4 tys.
Mój stał koło łykającej kobyły 1,5 roku i nic. Ja nie wierzę w uczenie się.

aniaagre, ale jeśli to Twój koń to zawsze od biedy możesz jakoś bardziej wyizolować jeden boks- nie skreślałabym chyba konia z tego powodu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się