Kosmetyki naturalne ?

gllosia, tak, dokładnie ten. ma żelową konsystencję, ale nie jest lepki. nakładam go na twarz i czuję, że moja skóra jest nawodniona, ale nie jest lepka, ani nie czuję ciężkości. naprawdę polecam! 😉
Polecam super naturalny, bezrycynowy kosmetyk na porost i wzmocnienie rzęs: dwu tygodniowy szlaban na tusz  😜
Już jakiś czas temu zauważyłam, że z moich ładnych rzęs zrobiły się krótkie i sztywne, miejscami przerzedzone badyle i żadne super-maskary nie dawały fajnego efektu.
Z musu odstawiłam na jakiś czas wszystkie kolorowe maziadła (niezły test na samoakceptacje), aż do wczoraj.
Stałam przed lustrem i nie mogłam uwierzyć, rzęsy mam jak firanki... po raz pierwszy od bardzo dawna miałam problem ze śladami tuszu pod brwiami, jak za szybko otworzyłam oko.
A dokładnie jaki to kosmetyk?🙂
szlaban na tusz 😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
08 czerwca 2012 10:34
Przetestowałam i z czystym sumieniem mogę polecić:
1. Tonik z wody mineralnej i soku z cytryny na przebarwienia - G E N I A L N Y  ❗ Poradził sobie z po-ciążowymi przebarwieniami szybko i sprawnie.
2. Peeling enzymatyczny ze świeżego ananasa - ŚWIETNY ❗ Jeżdżę kawałkiem ananas po twarzy, potem czekam, aż ten sok wyschnie, a potem ... mogę cieszyć się niesamowicie gładką buzią.
3. Olej kokosowy na mokro po kąpieli zamiast balsamu - fajna sprawa i przyjemnota zajebista.
4. Miód na spierzchnięte usta - najlepszy, wszystkie balasamy do ust mogą się schować.
Moim naturalnym nr 1 jest Olej z korzenia łopianu firmy Nami - z włosami i cerą (szczególnie przetłuszczającą się) robi cuda.
Ponadto w łazience używam mydeł Alep, oleju kokosowego i lnianego, rozmaitych glinek. Ananas i papaja na buzię - enzymy działają znakomicie.
Peeling z oliwy z oliwek, kawy i grubej soli - uwielbiam.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 czerwca 2012 17:16
Polecam super naturalny, bezrycynowy kosmetyk na porost i wzmocnienie rzęs: dwu tygodniowy szlaban na tusz  😜

potwierdzam 🙂 tylko że ja jeszcze aplikowałam olejek 😉 rzęsy mam grube, dłuższe, błyszczące. a że naturalnie czarne to tusz tylko na jakąś specjalną okazję 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 czerwca 2012 17:57
Ja musze odstawic oleje mieszane z kremem do twarzy. Takich wypryskow jak teraz nie mialam za czasow dojrzewania.
Przetestowałam i z czystym sumieniem mogę polecić:
1. Tonik z wody mineralnej i soku z cytryny na przebarwienia - G E N I A L N Y  ❗ Poradził sobie z po-ciążowymi przebarwieniami szybko i sprawnie.
2. Peeling enzymatyczny ze świeżego ananasa - ŚWIETNY ❗ Jeżdżę kawałkiem ananas po twarzy, potem czekam, aż ten sok wyschnie, a potem ... mogę cieszyć się niesamowicie gładką buzią.


1. Tonik mam zamiar wypróbować, ale w wersji z hydrolatem oczarowym... dziś znalazłam przepis i wydał mi się genialny w  swojej prostocie, a skoro mówisz że działa to tym bardziej się cieszę 🙂
2. Świetne, wypróbuję na pewno!
JARA miałam to samo! Zrobił mi sie wrecz stan zapalny na calych policzkach. Duzo czasu mineło zanim doszłam od czego, ale okazało sie ze przyczyna taka sama jak u Ciebie.
ewabe - na wizażu czytałam, że olejowanie też niekoniecznie ma same dobre strony. Poczytaj, gdzieś tam w wątku pojawia się link do tych mniej pochlebnych opinii.


Chyba oczywiste jest, że każda metoda ma swoje plusy i minusy. Nie ma jednej, idealnej dla każdego. Trzeba spróbować samemu na własnej skórze, a nie kierować się na ślepo opiniami innych ludzi 😉

zuzia., brzmi idealnie, tego mi trzeba właśnie 🙂

JARA, Evson, o co chodzi z tymi mieszanymi olejami? Mieszane z kremem? Nie rozumiem.
Ja mieszałam po prostu olej (który dawany solo na twarz nie robił jej krzywdy) z kremem - Humektan (o prostym składzie), zeby go wzbogacic bo sam słabo nawilżał. Zaczeły mi sie robic podskórne pryszczyki, nawet takie rozlane na policzkach, któych było coraz wiecej i zrobił sie stan zapalny na duzej powierzchni skóry.
Achaa, już wiem, dzięki. Ja jakoś nie wpadłam na to, by mieszać olej z kremem, ale już wiem, że na pewno nigdy tego nie zrobię. A będziesz to teraz podleczać czymś konkretnym?
na co to mieszanie  kremu z olejem?
jak na przesusz / utrzymanie wody to dużo bardziej polecam olej od wewnątrz🙂 u mnie sprawdził się olej z wiesiołka w kapsułkach, już nigdy się z nim nie rozstane. Żadne capivity, belissy i merzy nie dały u mnie żadnego efektu.
Niektore dziewczyny z wizazu mieszały humektanz  olejem bo sam był za lekki. U mnie sie to nie sprawdziło.
gllosia to dawno było  😉 juz wyleczone.
Oleje od wewnątrz tez polecam, ja daje lniany do wszstkiego i o wiele lepszy stan cery
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 czerwca 2012 12:52
gllosia, Czyli nie warto znac dobrych i zlych stron i roznych doswiadczen osob, ktore to stosowaly? Ja tam wole wiedziec czy moze to miec jakies skutki uboczne i na co ewentualnie mam sie przygotowac, ale fakt, ja jestem dziwna.

Ps. Pomijajc fakt, ze w swoim nastepnym poscie dokladnie na slepo kierujesz sie opinia innej osoby 😀
Strzyga , oczywiście, że warto. Ja zawsze czytam opinie innych zanim spróbuję jakiejś rewolucji i tak samo było w przypadku zmywania twarzy olejem. Ja zaczęłam od oliwki, bo akurat miałam ją w domu, dużo osób pisało, że zapycha, a ja mimo wszystko spróbowałam. Mam cerę bardzo skłonną do zapychania i wysypu - nic takiego się nie stało i nie dzieje. Twój post do ewabe odczytałam (może źle) jako odradzenie tej metody, bo może okazać się zła. A ja uważam, że nie ma co od razu odradzać, tylko pozwolić na przetestowanie i przekonanie się samemu.
Masz rację. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie, to to, że w tym przypadku jestem pewna na 100%, że źle to na mnie zadziała i nawet nie będę tego próbować. Może dlatego, że już znam trochę swoją cerę. Ale daję głowę, że jeśli bym jej nie znała (a jeszcze niedawno tak było), to bym się zainteresowała tą metodą, poczytała i może spróbowała sama 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 czerwca 2012 13:11
Poradzilam jej, zeby poczytala tez negatywne opinie, ktore pojawily sie na wizazu. Wybacz, nie widze w tym niczego zlego. Jakbym jej napisala, nie rob, bo nie, to moze, ale poczytanie tez o negatywnych skutkach, zanim zaczniemy elsperymentowac ze skora, wydaje mi sie zasadne.
Zajrzalam do watkow na wizazu. Wiekszosc dziewczyn pisala, ze metoda dawala zle skutki glownie wtedy, jesli nie stosowaly jej dokladnie tak, jak jest w przpisie, tylko np. trzymaly dluzej czy zmywaly inaczej. Jak pisalam, eksperyment zamierzam kontynuowac, bo zachwycila mnie zwlaszca za latwosc, z jaka caly makijaz zchodzi z twarzy, a czesto ciezko wylo mi zmyc porzadnie tusz. Ale faktycznie dobrze znac inne opinie :-) za krotko na razie stosuje, zeby jednoznacznie stwierdzic, czy to juz odkrycie na dlugo, czy nie. Chwilowo przerwa, bo siedze w domu i sie nie maluje - stosuje szlaban na tusz ;-)

Za to wczoraj nabylam sok z aloesu i nalozylam na wlosy pod olej - tak nawilzonych koncowek dawno nie mialam!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 czerwca 2012 17:56
No jak po co mieszać krem z olejem? 😉
Oleje kosmetyczne nie tylko są do włosów. W Maroko jak byłam to głównie zachwalali właśnie do mieszania oleju z kremem, taki domowy krem arganowy. Zwłaszcza, że ten świetnie sprawdza się jako ujędrniający, do opalania, na choroby skórne, przy trądziku, przyspiesza gojenie itd.

No, ale niestety u mnie się do twarzy nie sprawdził, najwyraźniej mam wystarczająco tłustą cerę, bo porobiły mi się aż wrzody.
no ja argan to kładłam na twarz na noc, ale zamiast kremu 😉 wszystko było super, wchłaniał się do zera bez niespodzianek. jak widać na każdego działa coś innego (niezbyt odkrywcze, ale co tam) 😉
Ja bardzo chętnie się przyłączę do wątku, bo ostatnio bardzo zainteresował mnie temat naturalnej pielęgnacji i zamiast uczyć się do egzaminów to nic, tylko siedzę na blogach i stronach z naturalnymi kosmetykami :P
W lipcu wyjeżdżam na miesiąc i chciałabym sobie zrobić taki mały kosmetykowy detoks ( nie łudzę się, że teraz w trakcie sesji mi się to uda).
Nie jestem jeszcze bardzo dobrze rozeznana w sprawach naturalnej pielęgnacji, więc może mi coś jeszcze doradzicie. Plan mam taki- jak najmniej kosmetyków na twarz i dieta odżywiająca skórę od środka. Zrobiłam zamówienie z biochemii urody, do mycia twarzy olejek myjący z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego, jako tonik/mgiełka do twarzy hydrolat oczarowy, potem ewentualnie na twarz olej monoi lub olej z pestek malin (które zamierzam też stosować na włosy/ciało). Jeżeli chodzi o kolorowe kosmetyki, to ograniczę do minimum, zresztą i tak będą ze mnie spływać przy tak wysokich temperaturach. Zastanawia mnie tylko sprawa filtru do twarzy, możecie coś polecić? Mam cerę wrażliwą i naczynkową, więc muszę naprawdę uważać, z kapeluszem chyba się nie rozstanę ani na chwilę :/

A wracając jeszcze do pielęgnacji twarzy, to z  czystym sumieniem mogę polecić specjalną gąbeczkę do mycia twarzy KONJAC (można dostać w Rossmanie). Taka mała, biała i okrągła 🙂 Poleciła mi ją koleżanka i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona, chociaz na początku byłam sceptyczna. Gąbka delikatnie pilinguje i masuje twarz, bardzo przyjemnie uczucie podczas mycia :P Jak wyschnie robi sie twarda- podobno to znak, że nie zbierają sie w niej bakterie 🙂 O dziwo, rzeczywiście nawilża twarz! Staram sie ostatnio nie stosować kremów i po użyciu tej gąbki moja twarz w ogóle nie jest  ściągnięta.

No, ale się naprodukowałam :P
Tak sobie myślę: "normalne" kosmetyki przechodzą badania (niekoniecznie humanitarne...), żeby się upewnić, że ryzyko alergii, zapaleń czy czegoś w tym rodzaju jest małe. Większość ludzi nie powinna po nich mieć spektakularnych problemów. Natomiast te wszystkie domowe metody typu olej rycynowy, arganowy, cytryna itd. takiego testowania nie przeszły. Zostaje: doświadczenie własne, doświadczenie pokoleń, doświadczenie innych użytkowników.

Doświadczenia własne lepiej robić na kawałku siebie 🙂
Doświadczenia innych traktować z pewnym dystansem.
Doświadczenia z odległych kawałków świata - tym bardziej. Np. duże firmy kosmetyczne wypuszczają w Japonii inne kremy niż w Europie, bo twarze tamtejsze są inne i mają inne potrzeby. A to znaczy, że i przy różnych tradycyjnych-domowych-naturalnych zabiegach mogą być różnice. Ja mam włosy zdecydowanie inne niż Marokanka, więc innych rzeczy one mogą potrzebować (i u mnie tak jest: ani mydło z Aleppe, ani glinka, ani oleje przy włosach mi się nie sprawdziły).
Scottie   Cicha obserwatorka
11 czerwca 2012 14:21
sushi, tą gąbką można myć twarz codziennie, czy służy raczej jako peeling 1-2 razy w tygodniu?
Scottie ona naprawdę baaardzo delikatnie pilinguje,  więc wydaje mi się, że można ją spokojnie stosować codziennie. Ja używam często, może nie codziennie, ale prawie. Mam cerę wrażliwą, ale żadnego negatywnego wpływu nie zauważyłam przy tak częstym stosowaniu 🙂 Teoretycznie może służyć do demakijażu, ale jeszcze nie próbowałam jej używać w taki sposób. Lubię jej używać rano, bo potem mam fajną cerę i nie muszę już używać kremu,wtedy nawilżam ją tylko wodą mineralną bez żadnego płynu do twarzy.
Tu znalazłam recenzję, można sobie poczytać : http://wizazonline.pl/gabka-konjac-recenzja/

edit. w Rossmanie jakoś niedługo ma być na nią promocja i będzie kosztowała chyba około 9 zł 🙂
ja od siebie o OCM mogę napisać tylko tyle, że całkowicie nie nadaje się do suchej skóry. niestety, za bardzo wysusza.
mi ta metoda OCM się nie podoba, choć przyznam, że nie próbowałam, jakoś nie przekonuje mnie nakładanie tego gorącego ręcznika na twarz  🤔
jakie konkretne marki naturalnych kosmetyków możecie polecić? póki co wypróbowałam krem, a w zasadzie maskę-krem firmy Orientana i bardzo mi się podoba. Pewnie nie jest to zbyt odżywczy krem zważywszy na bardzo krótki skład, ale ma fajną konsystencję i jest bardzo leciutki (chociaż nadaje się w zasadzie głównie na noc, bo ma postać takiej galaretki, która lubi się kleić). 
ja od siebie o OCM mogę napisać tylko tyle, że całkowicie nie nadaje się do suchej skóry. niestety, za bardzo wysusza.

to zależy od proporcji oleju... dla suchej skóry proponowane jest 10% rycyny a reszta bazowego.
mi ta metoda OCM się nie podoba, choć przyznam, że nie próbowałam, jakoś nie przekonuje mnie nakładanie tego gorącego ręcznika na twarz  🤔

są inne udoskonalone metody ocm, np. z parówką

ja dzisiaj po raz pierwszy zmyłam twarz tą metodą i jestem zachwycona!
dawałam nawet 5% rycyny, później jeszcze rozcieńczałam i i tak wysuszał. po prostu oleje wysuszają suchą skórę i nic na to nie poradzę😉
zuzia., a jaki olej dawałaś jako bazowy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się