Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
21 sierpnia 2015 05:50
Już nie przesadzajcie z tym cellulitem, przecież nawet modelki nie są tak idealnie gładkie 😉
Cierpienie dokładnie ten efekt. Jak pociągne skórę do góry to nogi gładkie, jak stoję to cellulit jak idę to galaretka...


No to mam identycznie ehhh
Safie, nie mówimy i lekkich nierównościach tylko o galarecie.
U siebie zauważam, że im bardziej spadam z tłuszczu, tym bardziej cellulit znika. I ruszać się jeszcze muszę, udami pracować. Wtedy maleje. Na udach zmalał mi mocno. Za to im bardziej spadam z tłuszczu tym więcej skóry wisi. Więc jedno się poprawia, inne psuje.  😉

Dziś już zjadłam 350 kcal na śniadanie, a teraz byłam na paznokciach i w powrotnej drodze kupiłam 6 fafernuchów ( takie kurpiowskie bułeczki klucho- gnioty z marchewką) W drodze do domu zeżarłam wszystkie, czyli ok 600 kcal. Czyli za mną już cały tysiąc!!! Ale zaraz zbieram się do wyjazdu motocyklowego, jutro planujemy spływ kajakiem, więc liczę, że się wybronię.
Jak nie mam niczego pysznościowego w domu to ok. Jak coś kupię, to masakra.
Trzymajcie się laski lepiej niż ja!  🙂
Tak w temacie
yeah, w końcu zebrałam się wczoraj do ćwiczeń. nie chciało mi się strasznie, ale jestem dumna, że się przemogłam  😁
escada - zauwazylam, ze jak pojawiaja mi sie miesnie na nogach to skora sie poprawia, wiec musialam przerwac redukcje i wrocic do masy, by przypakowac nogi.
Ja mialam problemy z tylem ud, ale wszystko sie poprawilo odkad regularnie cwicze i nie jem zbyt czesto chipsow  🤔 Ale generalnie nie mam problemow z nogami i skora. I tez upatruje tutaj genetyki, moja babcia ma 75 lat a ma nogi jakie moze jej nie jedna nastolatka pozazdroscic.

Spadam zaraz z pracy na impreze z winem i serami 😁 Ale pozniej od razu na trrrrening 🙂 Wspominalam juz, ze uwielbiam moje zycie? 😁

Za mna dzisiaj owsianka, wafle ryzowe z miodem (a to nowosc!), piers kurczaka w pomidorach, 2 nektarynki, ser wedzony Rumcajs 50 g (pycha!), sok z pokrzywy i jarmuzu, 2 buletlki 1.5 l Muszynianki. W planach nie wiem co- na pewno ryba i na pewno kawa 🙂 i pewnie kolejne 2 butelki wody.

Jutro za to prawdziwy cheat day- tona czekolady i soku slodkiego z marchwii 😜 😜 😜 😜 Kolacja bialkowa.

Wczoraj wyrznelam kilkadziesiat razy z pilki, no nie umiem na niej stanac stopami, jak to mnie wkurza! Dzisiaj bede probowac do skutku.



No, to lece! 💃 Powodzenia dziewczyny i nie dajcie sie! Walczymy 🙂
Dzien zaczety zle konczy sie okropnie. Daaawno tyle nie zjadlam. Cala nadzieja w jutrzejszych kajakach. Juz zapowiedzialam mezowi, ze jutro ja wiosluje, a on sie opala na kajaku. I zeby mnie pilnowal z zarciem.
Jesli jutro zawale diete, to ... nie wiem co,ale cos wymysle dla siebie okrutnego.
Nigdy nie ćwiczyłam silowo na nogi, ale przez rok codziennie biegalam kilka km, robiłam.masaże, inne cuda i nic nie pomogło. Redukcję zrobiłam tyle ile się dało żeby góra jakoś wyglądała i tez nic. Innym pomaga to fajnie u mnie nie działało nic. Tez mogę tak pisać o sposobach na szczupła talię lub rozbudowę pleców, że to pikuś - a gie prawda bo to mam w genach, tak jak inni mają dobre nogi.

Nic z tym nie zrobię, mogę uzbierać tylko na liposukcje i lifting ud 😉
Dziwne zjawisko ten cellulit. Widziałam ostatnio szczupłe 13 letnie dziecko z ogromnym celulitem  😲 
BTW świetny obrazek z tym realem  😂
busch   Mad god's blessing.
22 sierpnia 2015 09:53
escada, wydaje mi się że bieganie a ćwiczenia siłowe to dwie zupełnie inne bajki. Może faktycznie spróbować jak Cierp1enie 🙂.

Ja cellulitu nie mam, ale mam rozstępy na udach - i to takie, że jak mój chłopak je pierwszy raz zobaczył, to się przeraził i spytał skąd mam takie straszne blizny 😁
busch, a masz juz wyblakle? Biale?

Jak tam sobota wam mija? U mnie dzisiaj dzien czekolady z orzechami 😉 robie juz postep w stawaniu na pilce 😉



Czeka mnie kilka dni od cwiczen, zobaczymy jak to zniose 🙂

Macie jakies fajne przepisy z fasolka czerwona?
ja lekki luz weekendowy - nie jem nic niezdrowego, ale też nic nie liczę 😉 Waga wrednie trzyma się na stałym poziomie 😉
Ja jak biegałam i jeździłam na rolkach po 20-25 km dziennie to cellulit nie znikał. Po 3 tygodniach na siłowni i ćwiczeń z hantlami/na maszynach z obciążeniem jest duża poprawa... A niby też mam go w genach  🙄 

Mój ostatni tydzień idzie w niepamięć. Wypoczęłam, problemy zdrowotne pożegnane. Trochę zajadłam je słodyczami (chociaż starałam się robić to w jak najmniejszym stopniu). Jutro jadę już na siłownię
Ufff, wciagam bialko z jajek i fasolki plus pomidory. Jestem wykonczona, ale ogarnelam mieszkanie i chyba zalegne przed Californication 🙂
25 km kajakiem, z czego połowa trasy pod prąd. Niby prąd niewielki, ale jednak. Nawet nie jestem mocno zmęczona. Boli mnie w sumie tak naprawdę tylko prawe przedramię.






I jeszcze fota brzucha mało wyjściowa. Nie jest źle, ale skóra z tkanką podskórną marszczą się. A pewno z jeszcze jedna fałdka w gaciach.

busch   Mad god's blessing.
22 sierpnia 2015 18:16
zen, tak, faktycznie wyglądają jak stare blizny 😉. Nawet nie wiem, kiedy powstały, bo mam je "od zawsze".

tunrida, ale fajne plenery 🙂
tunrida, fajnie wygladasz! 😍

Ja juz sie poje woda, tak mi jelita protestuja po paczce zelek, kartonie soku z marchwii i tabliczce czekolady, ze szok 😵
Ja dzis rodzinny wypad na silke a potem na grilla, co prawda nie cwiczylam, bo w koncu regeneracje trzeba zrobic, zwlaszcza ze jutro interwaly mnie czekaja.
No ale byla silka, ja zabawialam dzieci (Michal i Jula z nami) i trenowalam meza 🙂 Siostra tez trening miala, a mi z tego patrzenia tez sie zachcialo i sie podciagalam kilka razy i potem podciagalam na tricepsa hahaha
nalog silowni 😀

Micha czysta trzymana 6 dzien.
Konczy mi sie opakowanie kreatyny, musze zakupic krete, izolat, bialko, shoty bcaa i l-carnityne w duzej dawce - nawet kopie 😀 Takze kasa kasa kasa......
Od polowy wrzesnia wracam do treningow personalnych (lipiec, sierpien cwiczylam sama).
Nie wiem ile jeszcze masowania, zobaczymy jak nabuduja sie nogi i ocenimy, ale na pewno jeszcze z 2 miesiace.
Potem jakis dobry spalacz typu clean i lecimy dalej. Mam nadzieje ze nic nie przeszkodzi realizacji planow.
Busch spróbuję,  ale jak mi tylko obwód wzrośnie to oberwiesz za namawianie do złego  😀iabeł:
busch   Mad god's blessing.
22 sierpnia 2015 22:48
escada, ojtam ojtam, wg mnie ważniejsze od centymetrów jest to, żeby ładnie wyglądało i żebyś dobrze się z tym czuła 🙂. Jeśli noga jest ładnie wyrzeźbiona, to dużo lepiej wygląda nawet od niby "chudszej", ale bardziej galaretowatej 🙂
Ja się zgadzam, ale tylko jeśli nie jest noga nieproporcjonalnie wielka do reszty ciała 😉
A ja np wolę chudszą i galaretowatą, bo mąż i tak wie jak wyglądam, a reszta zwykle ogląda mnie w ubraniu. Więc wolę wyglądać w spodniach, rajstopach szczuplej niż szerzej.

Wczoraj złapałam strasznego wkurwa o którym nie chcę pisać i o 3 w nocy zrobiłam sobie pełny trening z ciężarami. Prawie nie spałam. W sumie może ze 2- 3 godziny. Mimo tego obudziłam się o 7😲0 ( tak mam, nie umiem spać rano) dopijam drugą kawę, pakuję się i jadę na 3 godziny rowerów. Sama. Ryzykując właśnie to czego nie lubię, czyli...większe i bardziej umięśnione uda. Ale....  mam to gdzieś. Chyba powoli zaczynam mieć to gdzieś. Takie udo, czy srakie...zbyt wiele fajnych aktywności mi odpada, gdybym chciała tego uda nie poszerzać. Więc chyba zaczynam mieć to gdzieś i cieszyć się swoimi aktywnościami. Stara jestem, cholera wie ile przede mną fajnych rzeczy zostało, a ja będę sobie życie zasmucać unikaniem a to rowerów, a to koni. I umrę za kilka lat z chudszym udem? Chyba mi się nie opłaca.
Ja mam tendencje do nadbudowania ud, ale zaufalam trenerowi, ktory powiedzial, ze tak, ze przez jakis czas moje uda beda wieksze, ale tak to wyglada. I faktycznie, wygladaly na nabite, po czym teraz sa na etapie wysmuklania i naprawde widac, ze sa juz, hmm, mniejsze. Nie wiem czy to tylko optycznie, ale kilka osob mi powiedzialo, ze wygaldaja duzo lepiej. Jest jeszcze sporo pracy zwlaszcza na tyl, ale trening silowy mi w ogolnym rozrachunku pomogl, chociaz na poczatku wygladalo jakby zaszkodzil 😁

tunrida, trzymaj sie. Tez uwazam, ze nie warto sie spinac. Dlatego tez jak motywator wpada z sorbetem malinowym to nie odsuwam pudelka od siebie, tylko z usmiechem otwieram szuflade ze sztuccami i wstawiam kawe  😉

Uhhh, nie dam rady nie cwiczyc. Jutro jeszcze pewnie wytrwam, ale we wtorek juz ide na gore cos porobic. A jak nie wytrzymam, to pojde juz jutro. Ot co.
Ja się zgadzam, ale tylko jeśli nie jest noga nieproporcjonalnie wielka do reszty ciała 😉


Powiem Ci taką ciekawostkę ze od 4 m nie urosły mi nogi a nawet zmalaly
Mój wczorajszy dzień zaczął się słabo- nie wiem kiedy wyłaczyłam budzik i spałam dalej 🤣
Ale zebrałam się, spakowałam plecak i poszłam na siłownię. Nienawidzę bieżni, a spędziłam na niej pół godziny 🏇
Na koniec ledwo żywa uznałam, że wypada dociągnąć do okrągłej godziny na zegarze 🤣 Wspięłam się na trenażer wspinaczkowy, na 4 minuty- ale po 4 głupio mi było tak od razu zejść, więć dobiłam do 5, i żeby było parzyście, do 6, no a wtedy już do 8, żeby nie schodzić za dużo poniżej wcześniejszych czasów 🤣
Dla Was to może być nic, ale ja czuję się wielka. I waga stanęła w miejscu (plecy mjego konia pewnie się nie ucieszą, dla nich sdrowiej by było, gdybym wciąż chudła), za to już w pracy mnie pytali, ile schudłam 🤣 Więc chyba obwody lecą bardziej, niż mi się wydaje po spodniach 🤣
A jeśli kiedyś dopnę na łydce kozaki, to Was ozłocę 😉
Papajka, ja Cię doskonale rozumiem, bo dla mnie każda seria ćwiczeń bez dodatkowych przerw to jak wejście na Mount Everest. 😁

A z okazji małych-dużych sukcesów muszę się pochwalić (możecie się śmiać z przykładu, ale ja się jaram tym strasznie), że wczoraj pierwszy raz od zakupu (kupowałam oczywiście na oko) założyłam moje żółciutkie, prześliczne koronkowe bokserki i NIE OPINAJĄ MNIE! 😅 Nie wżynają się w tyłek, ani nie cisną w udach. A już straciłam nadzieję, że kiedyś będę mogła je nosić. 😀
Chyba jutro dokonam pierwszych pomiarów, a na pewno wrócę do ćwiczeń. Co tam choroba, jak tu takie sukcesy bieliźniane się dzieją. 😀
zen- laska, Ty naprawdę nie możesz stanąć na piłce? Aż właśnie spróbowałam. Stoję krótko bo ok 2-3 sek, ale na kolanach to mogę balansować i balansować dużo dłużej. Fakt, że z mojej piłki nieco większy flak niż z tej którą masz na ostatniej fotce.
Poproszę męża, żeby mi napompował i jeszcze potem raz spóbuję.

Upedałowane 3 godziny. Możliwe, że to już wszystko na dzisiaj. Taki dzień.
W domu na nieco wiekszym flaku stoje spokojnie. Na napompowanej na silce sama wskocze, ale nie moge ustac 😉 na kolanach to spokojnie smigam w dloniach z 5 kg hantlami i robie barki i bica kleczac na pilce. Ale chce na takiej nabitej spokojnie stac jak na flakowatej w domu 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się