"Nie ogarniam jak..."

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 września 2014 14:36
Murat-Gazon, Znajomej ojciec popłakał się jak się zorientował, że jego "mała dziewczynka" ma już 25 lat. 😁

Mój też nie może przyjąć do wiadomości tego, że już jestem dorosła. W niektórych momentach można to wykorzystać 😁 , ale na dłuższą metę staje się męczące 😉

Ja za to chyba bez przerwy będę się czuła jak 'osiemnastka' 😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 września 2014 16:12
zabeczka, o to widze, ze prawdziwi specjalisci ci sie trafili, to jedna z najpowszechniejszych kontuzji chyba  🤔


Stąd własnie moje- nie ogarniam.
...,żeby  dopiero weterynarz trafił z diagnozą to jakieś  nieporozumienie.
na szczęście jutra mam zabiegi,  o tyle dobrze a MRI ( pozdrawiam  😉 )  11.09. - ufff...
Mam 25 lat, mieszkam z chłopakiem od kilku miesięcy, a mama pyta, czy jak byliśmy w jego rodzinnym domu na weekend to spaliśmy razem czy osobno  😁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=95120.msg2174837#msg2174837 date=1409836254]
Być moja babcia w ogóle jest dziwna, jeśli chodzi o "te sprawy". Z jednej strony to ona mi powiedziała, "co i jak" i to do niej mogłam przyjść z ewentualnymi pytaniami, ale z drugiej jak byłam na studiach i wyjeżdżałam po raz pierwszy z facetem na wspólne wakacje, to była święcie przekonana, że nie dość, że śpimy w osobnych łóżkach, to jeszcze w osobnych pokojach....  😵  😂
Zaś jak miałam w okolicach matury pierwszego chłopaka, to mój ojciec z uporem maniaka odmawiał przyjęcia faktu do wiadomości i mówił o nim zawsze "ten twój kolega". Ojcowie...  😎
[/quote]
A pffu...
Miałam napisać, że moja Mama mnie w takim stylu uczyć próbowała, a nie Babcia.
Ta pierwsza nie ma śmiałości, druga nie wnika.  😁
Być. najlepszą akcją mojej babci było, jak kiedyś (czasy maturalne) sprzątałam w pokoju, bo miał przyjść mój chłopak, na oparciu krzesła wisiały rajstopy, bo zamierzałam się potem przebrać w sukienkę, a ona powiedziała, że jeśli ich nie zakładam, to żebym nie zapomniała ich schować, bo to nie wypada, żeby chłopak widział takie części garderoby luzem leżące gdzieś na wierzchu.  🤔  😁
A jednocześnie to ona jako pierwsza tłumaczyła mi na przykład, do czego służą środki antykoncepcyjne, i to ona zupełnie bez zahamowań tłumaczyła mi, że rozmaite "mity okołoseksualne" są nieprawdziwe, a prawda jest taka i taka.
Tego kontrastu nie ogarniam.  😉

Notarialna jak czasem zdarzy się, że zaproszę do domu rodziców jakąś koleżankę, której rodzice nie widzieli ostatnie x lat, to ojciec pyta zawsze, jakie studia skończyła, gdzie pracuje, gdzie mieszka itp., a mama uzupełnia pytaniami o męża i dzieci. Ojciec zapytany kiedyś o to, powiedział, że jakoś nie może sobie uświadomić, że moje koleżanki są w takim wieku, że normalna jest "mężatość" i "dzieciatość". Ja zdążyłam nie tylko wyjść za mąż, ale nawet się rozwieść, a do niego nie dotarło, że jesteśmy dorosłe...  🙄
Averis   Czarny charakter
05 września 2014 07:35
Murat-Gazon, to mnie twoi rodzice by nie polubili, bo nie czułabym się w obowiązku odpowiadać na żadne z ich pytań. Zwłaszcza te dotyczące dzieci i męża 😉
Averis przecież to nie na zasadzie przesłuchania, tylko tak towarzysko  😉 O coś pytać trzeba, jak się kogoś nie widziało przez x lat. A jak któraś nie chce, to nie mówi i po problemie.
A moich rodziców praktycznie większość moich znajomych bardzo lubi (jak byłam młodsza, to oni ich bardziej lubili niż ja  :hihi🙂
Jedna z moich koleżanek jak się spotykamy na mieście, to zawsze tak kieruje trasą przemieszczania się, żeby wyszło na to, że skończymy u oich rodziców, żeby sobie pogadać z moją mamą.  🙂
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
05 września 2014 08:49
N epokazywanie bielizny na widoku publicznym a nowoczesność poglądów to dwie rożne rzeczy. Mnie sie doskonale podejście babci mieści w głowie. Pierwsze to dobre wychowanie raczej, szacunek dla drugiej osoby. Nie wyciąganie intymności na wierzch.
tet ja to rozumiem i oczywiście, że nie zostawiłabym bielizny na wierzchu przy gościach (nieważne, czy to chłopak, czy ktokolwiek inny), ale w wykonaniu babci nie chodziło o porządek, ale o tzw. przyzwoite prowadzenie się i zabrzmiało tak, jakby mój chłopak miał co najmniej natychmiast ze mną zerwać, gdyby zobaczył te rajstopy, bo przecież szanująca się dziewczyna nie robi takich niemoralnych rzeczy!  😁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 września 2014 14:03
Murat-Gazon, To ja mam tak z przyjaciółką. Znamy się od 18 lat, ale że w większości jak się spotykamy to idziemy na miasto (lub w ostateczności do niej/ do mnie to) i tak rodzice jej nie widzieli tych 2 lat. Było dokładnie tak samo jak w twoim przypadku 😁

Otwartej Babci zazdroszczę! Moja śp. nie ogarniała wielu spraw, wiele tematów było wręcz zakazanym tabu. A jej najlepszą rozrywką było podsłuchiwanie moich telefonicznych rozmów ze znajomymi. 😵
[quote author=Murat-Gazon link=topic=95120.msg2175190#msg2175190 date=1409896704]
Być. najlepszą akcją mojej babci było, jak kiedyś (czasy maturalne) sprzątałam w pokoju, bo miał przyjść mój chłopak, na oparciu krzesła wisiały rajstopy, bo zamierzałam się potem przebrać w sukienkę, a ona powiedziała, że jeśli ich nie zakładam, to żebym nie zapomniała ich schować, bo to nie wypada, żeby chłopak widział takie części garderoby luzem leżące gdzieś na wierzchu.  🤔  😁
A jednocześnie to ona jako pierwsza tłumaczyła mi na przykład, do czego służą środki antykoncepcyjne, i to ona zupełnie bez zahamowań tłumaczyła mi, że rozmaite "mity okołoseksualne" są nieprawdziwe, a prawda jest taka i taka.
Tego kontrastu nie ogarniam.  😉

Notarialna jak czasem zdarzy się, że zaproszę do domu rodziców jakąś koleżankę, której rodzice nie widzieli ostatnie x lat, to ojciec pyta zawsze, jakie studia skończyła, gdzie pracuje, gdzie mieszka itp., a mama uzupełnia pytaniami o męża i dzieci. Ojciec zapytany kiedyś o to, powiedział, że jakoś nie może sobie uświadomić, że moje koleżanki są w takim wieku, że normalna jest "mężatość" i "dzieciatość". Ja zdążyłam nie tylko wyjść za mąż, ale nawet się rozwieść, a do niego nie dotarło, że jesteśmy dorosłe...  🙄
[/quote]
Moja aktualnie jest tylko na etapie: kiedy wychodzisz za mąż?
Polskiej wersji icebucketchallenge nie ogarniam.
Wylewanie sobie wody na łeb i wskazywanie kto następny ma to zrobić- kompletnie oderwane od idei tej akcji... WTF!
Dokładnie i jeszcze zakladanie sie o flaszkę. Żenada!
Gillian   four letter word
07 września 2014 16:26
eee tam. Jedna laska poszła na całość i nalała sobie wody z filiżanki po włosach i wielkie halo jaka jest fajna 🙂
Moi znajomi się oblewają ale też wpłacają kase, więc chyba coś dobrego się dzieje 🙂
Teraz nowa akcja, odnośnie raja jąder - panowie robią zdjęcia trzymając się za krocze.
Moi znajomi się oblewają ale też wpłacają kase, więc chyba coś dobrego się dzieje 🙂


No właśnie! Można tego nie ogarniać, ale jakiś pożytek jest:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/akcja-ice-bucket-challenge-w-polsce-dala-w-miesiac-milion-zlotych#
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 września 2014 19:25
Nie ogarniam matek, ktore bardziej interesuje kolor butow niz to, co ich dzieci robia. Dzieciaki sobie lataja po calym sklepie, wchodza na zaplecze, biora z niego co chca, sciagaja buty z polek, bawia sie roletami- a ja slysze tylko "a zielone macie? A na pewno nie? Bo ja bym zielone chciala... a nie mozecie sprowadzic? Na pewno? Jak to nie produkuja w tym kolorze? Musza produkowac! A blekitne???" 😵
Ale nie dziwie sie "bezposrednosci" dzieci, bo sama matka wchodzila mi za lade i zagladala przez ramie patrzac co robie na komputerze...
Nie ogarniam tego. Dla mnie zawsze byla "strefa klienta" i "strefa sprzedawcy". I juz od malego mialam wpajane, ze za lade/na zaplecze sie nie wchodzi.
No nie ogarniam.
Uwagi nie zwracalam, bo bylam z szefowa i jesli ona nie reagowala to ja tez.
nie ogarniam ludzi wsiadających do samochodu po spożyciu alko, trawki czy jakichkolwiek innych środków odurzających, nawet w małych ilościach.
jak można być takim bezmózgiem. słów mi brak na takich ludzi. 😤
ten koleś co wczoraj zabił kobietę w ciąży powinien mieć dożywocie i to najlepiej przy niezbyt przyjemnych pracach społecznych.
No tak, chyba niewiele jest rzeczy, ktore mnie rozwalaja ale pijani kierowcy recydywisci i bezmyslne wiesniaki lazace w czarnych kurtkach po ciemnych drogach krajowych, to jest moje top-ten. Przepraszam wszystkich wiesniakow ale to sie z oczywistych wzgledow w okolicach wsi zwykle dzieje. Tylko, ze wszystko to sie sprowadza jak zwykle do jednego: panstwo nie dziala bo jezeli znany mi "pirat drogowy", czyli czlowiek, ktory z zalozenia przekracza predkosc o 100% mowi mi, ze nie przejmuje sie zabranym prawkiem bo se wyliczyl, ze i tak mu sie oplaca jezdzic bez (zarabia kupe kasy ale musi duzo jezdzic), to o czym my tu mowimy.
ja do póki sama nie zaczełam jeździć samochodem jako kierowca, nie wiedziałam jak niewiele widać na poboczu o zmierzchu, po ciemku, nawet na oświetlonej ulicy. Albo to, że samochód jadący z naprzeciwka zamiast dodatkowo oświetlić, to tylko oślepia kierowcę i osoby idącej poboczem wcale nie widać jak pryszcza na środku czoła...
na wsi nie oznakowani piesi i rowerzyści to plaga, ostatnio prawie rozjechałam dwóch dziadów z rowerem, którzy po nocy ubrani na ciemno urządzili sobie pogaduchy na środku mojego pasa -_-'
Nie ogarniam ile jest miedzy ludzmi zlosliwosci, negatywnych emocji, zlych intencji, kopania pod soba dolow... Tak wirtualnie jak i realnie. A potem placz i zgrzytanie zebów, ze mi sie zle powodzi, zle sie dzieje, "dlaczego mi sie to przytrafilo"... 🙁
nie ogarniam panny, która wcześniej pracowała na moim miejscu. korzystamy z giełdy transportowej i tam mnie znalazła, pisze do mnie i jedzie po firmie, w której pracuję, nazywa mnie bidulką :/ bo często jestem sama w biurze i komentuje zarobki (tzn nazwała mnie jeleniem, bo w pierwszej [!] pracy robię za najniższą krajową), a sama mi na początku mówiła, że jej nie chcieli dać umowy o pracę ani więcej kasy niż to, co na stażu i zalegali z wypłatą. ja dostałam i umowę i kasę na czas, więc coś tu jest nie halo. jedna rzecz to to, że chyba specjalnie śledzi, kto jest u nas dostępny, a druga to wtrącanie się w cudze pensje 🤔 nie ogarniam po cholerę ona to robi 🤔 jakby chciała ostrzec przed nieuczciwym pracodawcą, to wystarczyło opisać sytuację, a nie przez dwa tygodnie pisać do mnie z co raz dziwniejszymi tekstami 🤔
calore, może pracy nie ma i jej z zazdrości żyłka pęka? 😉
calore, Zdecydowanie zazdrość + wydaje jej się, że jest pępkiem świata i cały świat się kręci wokół niej. Niektórzy nie potrafią zostawić za sobą przeszłości i iść do przodu 😉

Do mnie niedawno zadzwoniła moja była "koleżanka", która związała się z moim ex facetem. Przepraszała mnie, że "dała się ponieść szczeniackiej miłości".
No super, bardzo się wzruszyłam ale co mnie to obchodzi? 😀 Niech sobie przeprosiny wsadzi, kompletnie mnie to nie interesuje co ona robi i dlaczego. Znajomość między nami się urwała, z facetem też już nie jestem, więc co mi do tego?

Może powinnam jej powiedzieć, że jak wyjada śmieci z mojego śmietnika to też nie musi mnie przepraszać? 😀

Naprawdę nie ogarniam dlaczego ludziom się wydaje, że świat się kręci tylko wokół nich.
Unawen miałam taką samą sytuacje 🙂 ale mamusia mnie nauczyła, że nieszczęśliwym zużyte zabawki trzeba oddawać. Tak i o to uczyniłam 😉
Dworcika, unawen, z tym że ona ma pracę i to nawet lepszą 😉 tzn według niej. i fajnie, niech ma, tylko po co śledzi ludzi? nie ma co robić w tej super pracy? 😁 według mnie tam były jakieś osobiste kwestie między nią, a resztą zespołu i teraz próbuje mi ich przedstawić w złym świetle. no ale nie ogarniam PO CO. przecież ona nic na tym nie skorzysta, a ja mogę stracić, gdybym jej słuchała.
no mniejsza, nie trzeba chyba wszystkiego ogarniać 😁 np tego jak rano babka wysiadła z autobusu i wywaliła cały worek śmieci do kosza na przystanku (wystawała tam m. in. butelka po winie) 🤔 ona mogła być nawet z innej gminy, więc my mamy płacić za nią? 🤔
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 września 2014 22:19
calore z drugiej strony - dobrze że do kosza a nie w las.
w lesie autobus nie staje 😁 a to nie jest jednorazowa akcja, ale myślałam, że ludzie się z tym chociaż kryją, bo worki ciągle są gdzieś na przystankach.
calore, może pracy nie ma i jej z zazdrości żyłka pęka? 😉

jeśli korzysta z giełdy transportowej to pracę musi miec😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się