Przedszkolaki i uczniaki - czyli voltowe dzieci też nam rosną
generalnie film czerstwy
widać w sumie, ze mało kreatywnych nauczycieli mamy....
Dodofon, Z innej beczki mi się przypomniało: Jak w końcu brzmi odpowiedź na pytanie od kiedy można wozić dziecię bez fotelika i poddupnika?
ja nie
Dodofon, ale chyba się nie obrazi, jak odpowiem za nią 😉
co do zasady dziecko powyżej 150 cm może jeździć bez fotelika.
od tej zasady jest odstępstwo, dotyczy dzieci powyżej 135 cm, tylko na tylnym siedzeniu i tylko wtedy, gdy nie mieści się w żaden dostępny na rynku fotelik czy "poddupnik".
Tu trochę szerzej:
http://fotelik.info/pl/news/QA-nowe-przepisy-dotyczace-fotelikow-samochodowych-w-pytaniach-i-odpowiedziach,634.html
A co za różnica? Praca jest pracą. Przecież wiadomo bylo że ratownicy nie nagrywali filmu jak nawal roboty był, bo tak się nie da. Tylko w luźniejszym czasie. A pojechane po nich było. Nauczyciel nie zupa pomidorowa. Nie wszyscy muszą być lubiani przez uczniów
Dopóki takie przekonanie będzie powszechnie panowało dotąd szkoła będzie koszmarem. Niby nie muszą być lubiani, ale zdecydowanie łatwiej przyswoić wiedzę w przyjaznej atmosferze. To nie studia, że zza katedry wygłosimy na wykładzie materiał i student ma przyjść przygotowany na egzamin. To jest podstawówka, małe dzieci, wysłane do tej szkoły "bo trzeba". Dlaczego nie może być miło i przyjemnie?
Dawno chodziłam do szkoły i wiele z tego co mi wtłaczali do głowy dawno uleciało. A nauczycieli, których się lubiło wspominamy do dzisiaj... I jakoś z ich lekcji więcej zostało niż z tych "odbębnionych".
zgadzam się z Tobą Bibi całkowicie, ja byłam z tych dzieci, które lubiły chodzić do szkoły, ale i tak części nauczycieli brakowało uśmiechu.
A co do czerstwości filmu, no to może nie jest on najwyższych lotów, ale ważne że ciało pedagogiczne podjęło próbę i chciało cokolwiek zrobić.
Poza tym, tam jest jeszcze jeden ich filmik, w którym nie ma już wątpliwości, że był kręcony w czasie wolnym 😉
Czy Wasze przedszkolaki dużo chorują? Mam problem z Mateuszem, drugi rok w okresie jesienno-zimowym młody jest chory raz na miesiąc. Są to raczej infekcje wirusowe, katar, kaszel, często zapalenie krtani. Nasz pediatra nie daje antybiotyków, w rezultacie po tygodniu siedzenia w domu młody idzie do przedszkola nie do końca wyleczony i zaraz łapie coś nowego. Czy znacie jakieś sprawdzone środki wzmacniające odporność? Echinacea?
Moja młoda też z raz w miesiącu ma katar i lekki kaszel, ale tutaj nie traktują tego jako choroby- chodzi normalnie do przedszkola, zalecają dawać tylko paracetamol z syropem na kaszel i tyle. Jedynie jak ją capnie grypa żołądkowa to zostaje- akurat dziś ma pierwszy raz od ponad pół roku? Coś takiego.
Co do środków na odporność niestety nie pomogę, bo nie stosujemy 🙁
CzarownicaSa, samego kataru też nie demonizuję, u nas problemem są nawracające zapalenia krtani. Dwa razy spędziłam noc na sorze, bo Mati się po prostu dusił. Stąd przy mocniejszym kaszlu wolę dmuchać na zimne. (tydzień temu dowiedziałam się po badaniach w szpitalu, że przechodził mononukleozę... Pediatra nie zauważył...)
Pewnie konsultowałaś z innym lekarzem? Nie mam doświadczenia, nie bardzo wiem co doradzić przy nawracającej infekcji ale może inny przepisze antybiotyk i pomoże wyleczyć raz a dobrze.
Gabryś chyba ma co raz lepszą odporność. Ale teraz jakaś fala przez nasze miasto przechodzi. Dziś w przedszkolu oprócz niego jest jeszcze 3 dzieci. Ale za to Pani mówiła mi przez telefon, że ta czwórka narobiła bałaganu za 20 (tyle liczy całe przedszkole). 😁
anai, Stosujecie inhalacje? Nam zawsze pomaga, nawet z samej soli fizjologicznej.
Julie, na duszności stosowałam inhalacje, ostatnio w szpitalu też miał robione. W domu chwilowo nie, bo pożyczyłam ostatnio inhalator i gdzieś zaginął 😉 A w szkołach i przedszkolach w tej chwili jest tragedia, klasy i grupy mocno przerzedzone prze choroby.
Ribomunyl. Nie wiem, czy jest na receptę, u nas działa cuda.
[quote author=anyann link=topic=96073.msg2645659#msg2645659 date=1486330724]
A co za różnica? Praca jest pracą. Przecież wiadomo bylo że ratownicy nie nagrywali filmu jak nawal roboty był, bo tak się nie da. Tylko w luźniejszym czasie. A pojechane po nich było. Nauczyciel nie zupa pomidorowa. Nie wszyscy muszą być lubiani przez uczniów
Dopóki takie przekonanie będzie powszechnie panowało dotąd szkoła będzie koszmarem. Niby nie muszą być lubiani, ale zdecydowanie łatwiej przyswoić wiedzę w przyjaznej atmosferze. To nie studia, że zza katedry wygłosimy na wykładzie materiał i student ma przyjść przygotowany na egzamin. To jest podstawówka, małe dzieci, wysłane do tej szkoły "bo trzeba". Dlaczego nie może być miło i przyjemnie?
Dawno chodziłam do szkoły i wiele z tego co mi wtłaczali do głowy dawno uleciało. A nauczycieli, których się lubiło wspominamy do dzisiaj... I jakoś z ich lekcji więcej zostało niż z tych "odbębnionych".
[/quote]
Nie rozumiesz o co mi chodzi, mnie chodzi o to, że jak wrzucił ktoś film w podobny deseń robiony tyle że przez personel medyczny, ratowników i tak dalej, to część rewolty wielce się oburzyła, że tak nie wolno, bo w tym czasie ludzie umierają. No przecież chyba nie nagrywali jak mieli wezwanie do jakiegoś zdarzenia? Nie chodzi mi o film, tylko o tok myślenia niektórych osób. Prawie jak u Orwella, są równi i równiejsi, jednym wolno innym nie. I to mnie wkurza 😤 Koniec off-topa z mojej strony w tym temacie
I naprawdę, nie każdego nauczyciela trzeba lubić. Zauważ, że są nauczyciele lubiani przez jednych uczniów, a przez innych nie. To jest odczucie subiektywne.
Moj syn byl wczoraj na zajeciach z koszykowki. Dzisiaj rano pokazal mi boisko, na ktorym cwiczyli.
`Tomek, a gdzie sa kosze?`
`Jakie kosze?`
`No takie do ktorych sie rzuca pilke`
`A to takich nie mamy`
Okazalo sie, ze oni ucza sie podawac, kozlowac itd. Zastanawiam sie czy moze szkole nie zasponsorowac. 😵
Co za masakra z tym zapaleniem krtani!
Za dużo się chwaliłam, że mój Gab jest niechorowity. Ledwo wyszedł z infekcji górnych dróg oddechowych, był w poniedziałek i wczoraj w przedszkolu, ale wczoraj już znowu zaczął kaszleć.
Dziś pojechałam z nim do lekarza i w poczekalni dostał takiego kaszlu, tak go zaczęło dusić, że aż ludzie nas sami przepuścili żebyśmy weszli bez kolejki. Dostał rozkurczowy zastrzyk w tyłek i inhalację do domu (Nebbud i Berodual).
Lekarz orzekł zapalenie krtani i stwierdził, że to na tle alergicznym. To mnie totalnie zaszokowało, bo Gabryś w życiu żadnej alergii nie miał.
Po zastrzyku kaszel niby trochę ustał, zrobiliśmy już jedną inhalację, ale teraz znowu kaszle. 😵
anai, Jakie mieliście leczenie?
Ribomunyl. Nie wiem, czy jest na receptę, u nas działa cuda.
Dostawał rok temu, raczej nie zadziałał u Mateusza.
Julie, współczuję. Mati dostawał leki te same, o których napisałaś. Działały.
A jak dawkowaliście Ribomunyl?
pokemon, przez 4 tygodnie po 4 dni (pon, wt, śr, czw), potem przerwa i następne miesiące przez chyba 4 dni. Jakoś tak. Po 3 miesiącach rozchorował się poważnie, 3 tyg chorował, dostał 2 różne antybiotyki (może właśnie wtedy miał mononukleozę, która teraz wyszła w badaniu krwi?), potem miesiąc prawie siedział w domu u mojej mamy żeby trochę się wzmocnić i nie chodzić do przedszkola. I nie dawałam już więcej tej szczepionki.
pokemon, Z ciekawości przeczytałam ulotkę tego Ribomunylu. Z tego co rozumiem pobudza układ odpornościowy do działania, tak? I mówisz, że działa?
Ale też jest napisane, że do stosowania w nawracających infekcjach... No u nas to chyba jeszcze nie ma co mówić o nawracających.
A co sądzicie o tych wszystkich syropkach "przeciwwirusowych" typu Neosine lub Groprinosin?
Nasz lekarz rodzinny lubi zapisywać, kilka razy stosowaliśmy, ale jakoś nie zauważyłam, żeby to działało.
U nas rok był spokój. I u mnie i u dziecka.
Inozyna działa, ale trzeba od razu, zanim się rozwinie, no i na pewno nie za byle smarkaniem.
Julie u Krzysia ostatnio też zapalenie krtani było "na tle alergicznym" i dziwne bo przez Krzysia alergię sama głos straciłam na trzy dni 😂
U nas też inhalacje z nebbudu i berodualu, jak kaszel przechodzi w mokry odstawiam nebbud a wyłączam leki wykrztuśne...
kasiulkaa25, To mnie pocieszyłaś. U nas podobnie, choroba chorobą, ale chatę roznosi. 😁
Przyjechaliśmy wczoraj do moich rodziców i doszła wysoka gorączka.
Wyżebrałam w aptece Kidofen Duo bez recepty. To jest mix paracetalol i ibuprofen, nasz lekarz bardzo zachwalał i zapisał przy ostatniej gorączce, szkoda że nie wzięłam z domu. 😵
w razie bardzo wysokiej gorączki, podobny mix ( z wyższą dawką paracetamolu i ibuprofenu) ma metafen, jest bez recepty ale ma inną wadę - to tabletki, więc przy młodszych dzieciach może być kłopot z podaniem 😉
zdrówka wszystkim, my chyba właśnie żegnamy prawie dwumiesięczny (z kilkudniowymi przerwami) kaszel 😵
Przecież kidofen duo jest bez recepty.
Dziewczyny, tak czytam o inhalacjach z wymienianymi przez was lekami i chcialam zapytac, czy takze trafilyscie na informacje, ze po takich zabiegach koniecznie trzeba dzieciom myc zeby? Ostatnio wielu dentystow o tym trabi, bo podobno te leki sieja koszmarne spustoszenie w jamie ustnej i w ciagu jednego sezonu chorobowego moga zrobic niezla masakre z zebami.
Julie Czytalam kiedys na ktoryms blogu, ze wzmacniajaca dziala Entitin. Osobiscie uzywam naturalny Immunofort, ale on jest na alkoholu, wiec nie nadaje sie dla dzieci 🙁
Generalnie trzeba. Ale 🙂 moja astmatyczka w kółko na tych lekach i szczerze - matka rzadko stosująca się do tych zaleceń, a ostatnia wizyta u dentysty i wszystko ok. Jak 2 lata temu miała na 2 zęby założone takie powierzchowne plomby, tak teraz jest dobrze.
Ale pewnie zależy od osobnika.
Nie straszcie! Ja mam obsesję na punkcie zdrowia zębów, zwłaszcza Gabrysia. Jak się czasem zdarzy, że padnie wieczorem przed umyciem, to potrafię mu przez sen. 😁
Na poprawę odporności mamy zapisany jakiś Flonidan, ale jeszcze nie wykupiłam.
edit: Właśnie wyczytałam, że to lek przeciwhistaminowy o działaniu przeciwalergicznym.
Nie wiem co o tym sądzić. :/
pokemon, No na receptę, powiadam Ci.
Powiedzcie, od czego to zależy, że w Polsce dzieci tak chorują?
Przepraszam, nie chodzi mi w ogóle o pisanie, jak to świetnie jest u mnie, ale serio... Dlaczego w sezonie zimowym w PL są pustki w szkołach, a w Anglii nie?
Dlaczego tu co najwyżej jest jakiś chwilowy kaszel i może lekka gorączka, a u Was ciągle jakieś jazdy? NIe chodzi mi nawet o to , co piszecie na forum, mam też mnóstwo koleżanek z dziećmi w wieku moich i one ciągle siedzą na zwolnieniu z dzieciakami. Moja córka od początku roku ma 100% obecności.
U nas w szkole co roku jest szczepienie przeciw grypie (nieobowiązkowe, ale ja swoje szczepię). Nie wiem, na ile to pomaga, akurat w p-grypowe nie wierzę za bardzo.
I u nas też jest zimno, ciągle wieje itd, więc pogoda mocno sprzyjająca chorowaniu.
Dzieci na wf ćwiczą na dworze niezależnie od pogody. I bez kurtek.
Na przerwę po lunchu też wychodzą na dwór (no chyba, że leje to nie)
To samo z alergiami pokarmowymi. U nas na 250 dzieci w szkole może 3 nie mogą pić mleka. Bezglutenowych nie ma wcale. (może są ale nizdiagnozowani? :emoty327🙂
Why why why?
Za to mamy wszy czasem 👿