szczepienia

Wścieklizna to niestety ciezka szczepionka 🙁 zreszta pisałam tu o tym juz.
Wścieklizna to niestety ciezka szczepionka 🙁 zreszta pisałam tu o tym juz.

Czego mam się spodziewać po trzeciej dawce?  👀
dea   primum non nocere
21 marca 2015 19:16
Czytałaś ulotkę? są w niej te NOPy? Widzę, że sporo szczęścia miałam, że moją zniosłam zupełnie bez peoblemów, nawet miejscowych...
Nie czytałam. Zanik smaku słonego nie jest tam opisany, z tego co pani doktor mówiła. Światłowstręt miał mój pracownik. A ramię i plecy bolały prawie każdego. Miałaś szczęście. Ja nie.  🙁
p.s
Mam:
Działania niepożądane

Miejscowe: rumień, ból, obrzęk, swędzenie i lekkie stwardnienie w miejscu wstrzyknięcia. Ogólne: umiarkowana gorączka, dreszcze, omdlenia, osłabienie, bóle głowy, zawroty głowy, bóle stawów, bóle mięśni, nudności, bóle brzucha. Wyjątkowo: reakcje rzekomoanafilaktyczne, pokrzywka, osutka.

Ja pierniczę...jeszcze mnie zsypie i zemdleję.  😉
o rany, swiatlowstret?? Taniu, masz wscieklizne 😀

a tak powaznie, to wspolczuje przezyc! Musza byc 3 dawki? NOPy takie lajtowe opisane w ulotce, ciekawe ile jest tych ukrytych...
ps Co Cie uzarlo?
Nic mnie nie użarło, ale pracuję z materiałem zakaźnym i postanowiłam się jednak wreszcie zabezpieczyć.
No nic. Kupię sobie ciemne okulary i będę "tańczącą z lisami". Jeśli nie omdleję lub jeśli lisy nie uciekną na widok osutki.  😂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 marca 2015 08:32
Wrzucam bardzo ciekawy dokument, może komuś otworzy oczy.
Tania, wrócił Ci normalny smak?
Moim zdaniem słowo fakty powinno znaleźć się w cudzysłowie😉
jesli znasz tych wszystkich ludzi, wszystkie dzialania i badania i doszlas do takiego wniosku to prosze bardzo, nikt Ci nie broni 😉
Tania, wrócił Ci normalny smak?

Nie bardzo. Korzystam z kubków smakowych syna przy gotowaniu bo zepsułam dwie kolacje pod rząd. Nie wiem czy wróci, przywyknę bo nie mam wyjścia.
Tania, jak to sie moze dziac, ze szczepienie powoduje taki problem?
U mnie bywalo z jakiegos powodu, ze nie czulam zapachow i smakow w ogole, miewalam tak juz w dziecinstwie po katarze ale teraz zdarzalo mi sie bez kataru, moze jakos bezobjawowo przechodze infekcje czy cos. I smak i wech zawsze wracal po jakims czasie.
czy szczepienia na odrę były obowiązkowe dla osób ur w 88 roku? tabelkę widziałam, ale nie potrafię z tego wywnioskować czy były "zalecane" czy "obowiązkowe" i szczepione w szkole.
Kaprioleczka, bylo obowiazkowe, wykonywane przy rutynowych kontrolach w przychodniach dla dzieci do lat dwoch, wyszczepialnosc pod koniec lat osiemdziesiatych wynosila powyzej 95%.
dzieki  :kwiatek:
Tania, jak to sie moze dziac, ze szczepienie powoduje taki problem?
(...)

Nie wiem. Starannie obserwuję na potrzeby tej dyskusji i raportuję.
Ale na inny temat:
- idąc przez cmentarz zauważyłam grupę grobów dzieci. Kilkanaście. Dzieci maleńkie takie od zera do poł roku.
Zmarły od stycznia do marca 1974 roku. Ciekawe co to się wtedy pleniło i zebrało takie straszne żniwo.
Tania, na szybko
Krajowy Ośrodek ds. Grypy statystykę zachorowań prowadzi od 1970 roku. Przeszło 40-letnia seria danych to świetne źródło informacji na temat tej pospolitej choroby, na którą każdy Polak choruje co najmniej dwukrotnie w ciągu 10 lat. Na przestrzeni tych lat najwięcej zachorowań na grypę stwierdzono zimą z przełomu 1974 i 1975 roku.

Przypadków było tak wiele, że powołano sztab specjalistów, którzy mieli epidemię powstrzymać. Jej źródłem był Hongkong, wówczas należący do Wielkiej Brytanii, która "dzierżawiła" go od Chin. Tam wirus pojawił się w 1968 roku i w ciągu kilku lat opanował wiele regionów świata.

Do Polski dotarł na początku lat 70. ubiegłego wieku i nie odpuszczał przez 5 lat. W 1974 roku zachorowało aż 5 milionów ludzi, głównie dzieci, a zmarło ponad 1,4 tysiąca. Dla porównania podczas zwyczajnego sezonu umiera kilkanaście razy mniej chorych.


Rzeczywiscie prawdopodobne, tak male dzieci sa generalnie chronione przed innymi chorobami zakaznymi (a przynajmniej w tamtych czasach jeszcze byly) przez przeciwciala mamy, a na grype jak wiadomo ciezko sie uodpornic dlugoterminowo i przekazac te odpornosc dzieciom.
Tania, na szybko
Krajowy Ośrodek ds. Grypy statystykę zachorowań prowadzi od 1970 roku. Przeszło 40-letnia seria danych to świetne źródło informacji na temat tej pospolitej choroby, na którą każdy Polak choruje co najmniej dwukrotnie w ciągu 10 lat. Na przestrzeni tych lat najwięcej zachorowań na grypę stwierdzono zimą z przełomu 1974 i 1975 roku.

Przypadków było tak wiele, że powołano sztab specjalistów, którzy mieli epidemię powstrzymać. Jej źródłem był Hongkong, wówczas należący do Wielkiej Brytanii, która "dzierżawiła" go od Chin. Tam wirus pojawił się w 1968 roku i w ciągu kilku lat opanował wiele regionów świata.

Do Polski dotarł na początku lat 70. ubiegłego wieku i nie odpuszczał przez 5 lat. W 1974 roku zachorowało aż 5 milionów ludzi, głównie dzieci, a zmarło ponad 1,4 tysiąca. Dla porównania podczas zwyczajnego sezonu umiera kilkanaście razy mniej chorych.

Dziękuję pięknie. Przypomniałaś mi o "grypie z Hong Kongu". Rzeczywiście. Nie miałam pojęcia jakie zebrała żniwo.  🙁
co sądzicie o tym, że w niektórych miastach publiczne przedszkola i żłobki będą tylko dla szczepionych dzieci?
Ponoć kilka miast chce to wprowadzić.
sądzę, że to przekroczenie uprawnień, publiczne to publiczne, za moje podatki itp. zważywszy na orzecznictwo sądów co do obowiązku szczepień i kar nakładanych na nieszczepiących, to wg mnie jest to z gruntu wadliwe i słabo demokratyczne.
Co z dziećmi, które nie są szczepione wg kalendarza, nie z widzimisię rodziców, a wskazań medycznych? Getta im założą? Będą osobne publiczne placówki?
Mój syn dziś nie został zaszczepiony w wojewódzkim centrum szczepień, nie dlatego że ja nie chciałam, nie był chory, ale lekarka prowadząca uznała, że tak będzie lepiej.
Zaszczepiła na pneumokoki. Tzw mniejsze zło.
Mało tego poradziła i dała receptę, by załatwić inną szczepionkę niż MMR, MMRII.
Ucieszyła się, że ma zaszczepiony krztusiec-błonicę-tężec 3 razy, bo uwaga! trend szczepionkowy jest taki, że mają być szczepione 5in1 po którym mój syn miał NOP i został właśnie dlatego przeniesiony do WCSz. I że nie byłby szczepiony, albo byłby szczepiony osobno tężec-błonica, osobno krztusiec, ale to takie sobie jest, szczepionki nie tej klasy, czy jakoś.
No i co? Kara za to, że nie jest zdrowy tak jak inne dzieci i ma siedzieć w domu?

Bardzo dobry pomysł. Są dzieci z wrodzonymi niedoborami odporności i z przeciwwskazaniem do szczepień z innych powodów. Dzieci nieszczepione z powodu oszołomstwa rodziców są dla nich potencjalnym zagrożeniem.
ale te z niedoborami też są nieszczepione, dla papierologii są takie same, więc jaki to dobry pomysł?!
nika77, nie są szczepione, bo nie mogą być. To dwie zupełnie inne opcje.


edit. dzieci z niedoborami odp stanowią jakiś tam ułamek z uczęszczających do przedszkoli. A ile jest tych nieszczepionych ,,BO NIE"? Niestety coraz więcej.  😵
Myślisz, że będzie wyjątek przy przyjęciu dla dziecka z zaświadczeniem? Jak sądzisz, jak szybko takie papierki będą miały cenę na czarnym rynku?
nika77, nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym. Coraz bardziej jestem zaszokowana tym, jak bardzo można być ,,społecznie samolubnym" 😉
dlatego uważasz, że publiczne instytucje mogą wprowadzać takie restrykcje? Moim zdaniem jest to przekroczenie uprawnień i będzie tak samo łatwo obalić jak nakładanie kar za brak szczepień. Niestety, niech publiczne placówki zdrowia zaproponują dziecku szczepionki, co do których nie będzie tylu kontrowersji. Będzie więcej nieszczepionych dzieci, bo 5 w 1 to strzał w stopę lobby proszczepionkowego.
nika77, tak, moim zdaniem powinny być wprowadzone.

edit. Zaraz pewnie się dowiem, że zmienię zdanie jak będę miała dzieci. I zaczną się w mojej duszy dylematy i w nosie będę miała dobro ogółu. I guzik prawda, bo co jeśli moje dziecko będzie miało niedobory odporności? Wtedy tym bardziej będę negować ruch antyszczepionkowy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się