Wilki prawda i mity
Myślę, że ja już w temacie wilków wypowiedziałem się całkowicie, jak na tą chwile . Dalsze kopanie się z Edzią uważam za zbędne i żenujące . Nie oto mi chodziło zakładając temat . Tak Edzia przyznaje ci rację wilki są niebezpieczne . Nalezy je wystrzelać , a niedobitki pokazywać w zoo za grubą kratą . Zadowolona ❓
Ależ nie, ja nie żądam wytłuczenia wilków. Podkreślałam to wielokrotnie. Ja oczekuję przyznania, że wilk może być problemem dla mnie o ile dostanie się na Wyspę. Oczekuję, że ktoś pochyli się nad moim problemem [ na razie hipotetycznym, ale nie niemożliwym skoro wilki są już 20 km od nas]. Mamy rodzinne stado zestawiane ok 20 lat, zgodnie zamieszkujące wraz z krowami spory teren. Nie jestem w stanie schować wszystkiego na raz do budynków, bo ich tyle nie mam i główne stado zimuje pod wiatami co jest zupełnie zgodne z prawem unijnym i polskim. Stado zestawiało się gdy o wilkach na Pomorzu nie było mowy. Oczekuję, że otrzymam inną niż narzuca mi Niesobia odpowiedź. Tz "jesteś głupia, wilki są niegroźne, jesteś głupia wilki nie wejdą na Wyspę, jesteś głupia, bo wilk nie zjada krów, cielaków owiec jagniąt, jesteś głupia, bo hucuły radzą sobie same [nie mam ani pół hucuła, ani żadnej innej pręgowanej zwierzyny, mam za to kilka małych kucyków ok 100 cm, które dotąd mogły spokojnie wychowywać źrebaki na pastwisku, bez obawy przed byciem zjedzonym]. Mamy też cielęta, które według propozycji Niesobii mam sobie zamknąć w oborze, ale ja nie chcę tylko dlatego, że Niesobia postanowił mieszkać z wilkami. Halo dobrze napisała,że wilkom jako gatunkowi nie grozi wyginięcie. Jest ich pełno tam, gdzie są ku temu warunki. W Europie tej mocno zurbanizowanej i mocno rozwiniętej rolniczo tego miejsca jest mało. Czy tak trudno to przyznać? Czy tak trudno wymienić się na spokojnie poglądami? Dla mnie obecnie proponowane rozwiązania zamknij albo gódź się ze stratami jest żadnym rozwiązaniem.
Edzia jak się zaczynasz się mądrzyć w temacie konika polskiego ,to udaj się do S. O Sieraków , a Wilków do Stacji Badawczej ,, Dolina Kończaku " Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu . No i pokaż mi, gdzie ja jestem wolontariuszem lub dałem pieniądze na jakoś fundacje związaną z wilkami . Dezinformacja , nadinterpretacja , ignorancja oraz zwyczajne kłamstwa, to jest to w czym się czujesz najlepiej . Dla mnie temat na tym wątku póki ty tu gościsz jest skończony . :emoty232:
Nie muszę jechać do SO Sieraków. Wystarczy porozglądać się po ośrodkach i poczytać jakie problemy ludzie z konikami mają. Sieraków ma wyszkoloną specjalistyczną obsługę, która panuje nad dyktatorskimi zapędami koników. Przeciętny użytkownik koni z konikiem sobie nie radzi. W koniach teraz ceni się jezdność i chęć współpracy z człowiekiem, a to ostatnie cechy jakie u konika znajdziesz. Koniec off top.
Oczywiście nie pracujesz dla żadnej fundacji, Ty się dałeś tak zmanipulować, że nawet nie zauważyłeś, że niechcący pchasz kasę w cudzą kieszeń.
Ty nie wierzysz w DNA, a ja w Stobnicę i ich bajki,że wilki nie polują na konie.
Następne twoje kłamstwo ❗ DNA to nie Bóg, więc to nie kwestia wiary , tylko rzetelności materiału przedstawianego do badań . To ,że jesteś tukiem, jeżeli chodzi o drapieżniki, to wiem , więc spróbuje ostatni raz wytłumaczyć ci to na roślinożercach , Czy twój konik zaryzykuje, skok nad 2m przepaścią, na drugą stronę, gdzie jest kończyna , jak po swojej stronie, ma odpowiednio dużo świeżej trawy , przestrzeni i wody . To na tej samej zasadzie wilki atakują konie odpowiednio chronione . No więc możesz nadal bić piane , ale to tylko bicie piany. 🤔wirek:
Nie muszę jechać do SO Sieraków. Wystarczy porozglądać się po ośrodkach i poczytać jakie problemy ludzie z konikami mają. Sieraków ma wyszkoloną specjalistyczną obsługę, która panuje nad dyktatorskimi zapędami koników. Przeciętny użytkownik koni z konikiem sobie nie radzi. W koniach teraz ceni się jezdność i chęć współpracy z człowiekiem, a to ostatnie cechy jakie u konika znajdziesz. Koniec off top.
Oczywiście nie pracujesz dla żadnej fundacji, Ty się dałeś tak zmanipulować, że nawet nie zauważyłeś, że niechcący pchasz kasę w cudzą kieszeń.
Ty nie wierzysz w DNA, a ja w Stobnicę i ich bajki,że wilki nie polują na konie.
Ludzie nie mają świadomości i kupują koniki polskie za 500-800zł, które są odpadami hodowlanymi. Jeździłam na kilku konikach polskich i jeden był świetny, nawet w zawodach ujeżdżeniowych startowałam. A jeden był nieprzewidywalny- nawet nie wiedziało się, kiedy wylądowało się na ziemi
Sukces koników z SO Sieraków moim zdaniem opiera się na genialnej wręcz załodze. Ale Polacy znani są z tego,że i na drzwiach od stodoły polecą. Ostatnio od osoby, która miała najfajniejszego konika polskiego jakiego widziałam usłyszałam, że ostatnio bardzo niechętnie przyjmują do pracy konie ras prymitywnych. Po prostu szkoda im czasu. Czas zajęty przez ogarnięcie konika polskiego to czas na zrobienie dwóch dobrych szlachetnych koni, którym wiedza pozostaje w głowie, a nie jak konik, któremu wietrzeje jeszcze szybciej jak weszło.
ostatnio w terenie podbiegł do mojego konia dziwny pies, właśnie taki bardzo wilka przypominający (nigdy na żywo nie widziałam, choć ponoć w naszej części Karkonoszy coraz częściej widywane). Możliwe że to był baaardzo zaniedbany owczarek Czechosłowacki, choć miał tylko futro mocno zmechłacone, ale na zagłodzonego to nie wyglądał. Czy to możliwe żeby wilk podbiegł do konia i tylko go obwąchał? Czy jednak to był baardzo dziwny pies z żółtymi oczami? Jak zeszłam z konia to uciekł. Ale nie wyglądało to fajnie, pierwszy raz żałowałam że koń nie kopie 🏇 i tu moje pytanie, co zrobić jak coś podbiegnie i jednak zdecyduje się tego konia ugryźć? można jakoś temu zapobiec? bo pies ponoć koniowi krzywdy nie zrobi, ale już taki wilk chyba mógłby nawet i bez stada? dodam że psy zazwyczaj konia obszczekują, a ten był jakiś cichy
troche zescie z tymi konikami przesadzili, znaczy edzia. konik jest latwiejszy, szybszy do zrobienia w stopniu podstawowym, niż szlachetny... tylko z niego sie tyle nei wycisnie co z dobrego szlachetnego, bo nie te..geny, mozliwosci. przynajmniej tak mi to wyglada, ale konikow do rooty mialam tylko kilka..nascie moze(i miksy - tymi to juz gorzej zdecydowanie zwykle). no ale każdy jest inny, bardzo inny. z tym, ze zawsze trzeba byc czujnym, bo dziad zawsze wyczuje na ile moze sobie pozwolic i sprawdza to na bieżąco - to zgadzam sie w 100% 😉
tak czy siak, moze paranoja, ale jednak oawiam sie o moje 3 -konne stadko, gdzie jeden jest stary, noiy te 2 w sile wieku dadza rade, choc jeden oo. ale jak dojdzie mini kuc ...to juz kurcze... a wilki mam widziane blisko, bardzo, bez żadnych przeszkód typu woda, urbanizacja... bo na skraju puszczy w ktorej są. no ale, na razie tylko widziane są one czasem i ich dzikie ofiary, wiec paniki nie robie. bardziej boje sie o bachory z wiatrówkami (pare dni temu zastrzelily pawia sąsiada) i dzikie psy...
Nika666, psy moga zaatakować konia. moze nie zjeść, ale poranić. widzialam/słyszalam skaczące do gardel (szczególnie w stadzie, zdziczale) i takie lapiące za nogi - nawet dla zabawy, ale mogą pouszkadzać poważnie...
Właśnie za to nie cierpię pręgowanych, za to kombinatorstwo i wieczne sprawdzanie na ile sobie dzisiaj mogą pozwolić. Za to, że wiecznie trzeba być przy nich na standbaju. Skoro są inne łatwiejsze i stabilniejsze konie wybieram prostsze rozwiązania.
No właśnie wilki już masz w samym sąsiedztwie. Wczoraj śmiać mi się chciało, bo czytałam wytyczne na zabezpieczenia p/wilkom/
5-7 taśm, do wysokości 2 metrów najlepiej, taśmy szerokie na 4-5 cm, do tego fladry i jeszcze fajnie jakby siatkę dać.
Nam póki co wystarcza jedna linia solidnego drutu i dobry elektryzator, ciekawe kto by miał zapłacić za wygrodzenia siedmioma taśmami naszyego kilkunastohektarowego głównego pastwiska....
http://www.polskiwilk.org.pl/ogrodzenia-elektryczne
Bardziej niż wilka obawiał bym się Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej . Ta jak wpadnie, to na pewno koszt ogrodzenia wzrośnie . Wilk jak raz się na pastucha nadzieje, to długo go będzie unikał , a powiatowy nie , no i wilk przychodzi nocą cicho , a ci za dnia i czasami w blasku kamer i fleszy . 😀iabeł: Ciekawe kto groźniejszy dla hodowców wolno tabunowych ❓
horse_art, moi znajomi mieli takiego starszego konia (prawie 30 lat) na bieszczadzkich pastwiskach. Ledwo chodził (miał coś z stawami i zaawansowane COPD), a wilki go nie zeżarły. 😁
Bo stary i łykowaty był 😀 ,
Piwet już przerabiałam, nie taki diabeł straszny jak go malują. Gorzej jak się ma donosiciela za sąsiada, ale z tym tez można sobie jakoś poradzić. Wpis, który mnie zaniepokoił czyli "zabezpieczenie przed dostępem dzikich zwierząt" okazał się być koniecznością rozstawienia pułapek z trucizną na szczury.
desire, e to luz......, ta starsza to xx - też łykowata ... i chuda taka (no szkitki ma chude 😉 )
😀
niesobia, nie ma co straszyć 😉
z dedykacja dla tych którzy którzy twierdzą ze wilk nie jest zagrożeniem
http://plus.gazetalubuska.pl/wiadomosci/a/wilki-zaatakowaly,10342803
Zostawiłem konie na noc , rano znalazłem martwego dwudniowego źrebaka . Sąsiad który ostatnio wilka widział 10 lat temu w zoo stwierdził , że właśnie widział dwa wilki , noto źrebaka zjadły wilki . Źrebak , nie miał prawa paść sam , lub kopnięty przez innego konia, a potem przez lisy i jenoty których akurat tam jest dużo rozwleczony , nie miał też prawa paść ofiarą zdziczałych psów . Mur beton to wilki były. No i smacznego 😂
no widzisz niesobia , możesz sie śmiać , tylko nie przeczytałeś całego artykułu , wilki zaatakowały przed południem , oczywiście cała sprawa została zgłoszona ,,wyżej,, bo hodowca zadba o odszkodowanie , Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Gorzowa wysłała fachowca który wstępnie ocenił że ślady kąsań i ślady ,,walki,, nie pozostawiają wątpliwości ze jest to dzieło wilków, noo ale ty wiesz leeepiej , pośmiać sie należy , zapewne chłop sie napił i miał zwidy i majaki prawda ? 🤔wirek:
pośmiejemy sie jak dobiorą sie do twoich koni
Blucha , albo ty zamaskowana Edzia , albo Edzio podobna . Tak czy siak gadać mi się z tobą nie chce . A czym według ciebie różnią się ślady kąsań wilka od np łajki , jakie wilki walczą ze źrebakiem , jakie wilki atakują przed południem , i ile by z tego źrebaka na tej łące zostało gdyby to rzeczywiście były dwa wilki . 🤔wirek:
a ty niesobia kpisz czy o droge pytasz ? umiesz czytać ze zrozumieniem czy do szkoły było pod górkę ? a ze żrebaka została... noga , jakbyś dalej miał jakieś pytania lub podważał kompetencje to kieruj do instytucji wymienionej w moim poście . a jesli twoja wiedza i doświadczenie jest tak duże to myślę że w.w instytucja chętnie skorzysta z twojej pomocy aby tylko udowodnić ze te wilki to jak Yeti , ktoś wówczas zaoszczędzi na wypłacie odszkodowania.
niesobia, jakiś czas temu w tv było głośno o gospodarzu któremu wilki gryzły zwierzęta przez ogrodzenie. Gdzie sięgnęły tam poszarpały. Ok, rozumiem, bronisz swoich leśnych przyjaciół, ale nie róbmy z wilka profesora nauk ani pudla - bo ani jednym ani drugim się nie stanie gdy zaprzeczymy jego naturze. Ostatnio na moim własnym podwórku "niewinny" koziołek zaatakował psy bo mu przeszkadzały szczekaniem. Przed południem. Czyli co? Też miałam zwidy? I inni mieli? Psy miały zwidy? Dzikie zwierzęta to nie są słodkie chomiczki do głaskania i zaprzeczanie ich naturze tego nie zmieni. A mam wrażenie, że nawet jakbyś dostał nagrany przez leśniczego film z wilkiem zagryzającym cielaka to byś się upierał że to zdziczały owczarek.
Obecnie sprwy związane z ochroną gatunków rozstrzygane są za pomocą emocji. Głos fachowców jest traktowany jak pieśń poety w "Murach" Kaczmarskiego. Tyle że obecnie jesteśmy na etapie ostatniej zwrotki. Wprost o decydują kierujący się wyłącznie emocjami zieloni, a rozpoczęciu regulacji populacji chronionych zdecydują emocje poszkodowanych lub potencjalnie poszkodowanych lub tych którym się wydaje że mogą być poszkodowani. Jeśli nie wyzbędziemy się emocji jakimi targają edzie69 i niesobiego to obawiam się o los wilka w Polsce.
Melechowicz ja akurat jestem za tym ,żeby sprawę uregulować kierując się głosami fachowców ,tylko nie,, fachowców" takich jak w komisji Macierewicza . 💡 Wbrew powszechnej opinii na tym forum nie należę do żądnych organizacji tzw . zielonych i pisałem o tym nieraz . Nie twierdze również ,że wilk żywi się trawą i myszami , jestem też świadomy konieczności prowadzenia gospodarki łowieckiej w lasach . Jednak nie chce aby wpływ na decyzję miały rozhisteryzowane EDZIE i żadni krwi myśliwi . 😀iabeł:
Faza pewnie tak tylko tamten był głodny .
Luna ja nie zaprzeczam naturze wilka ,tylko lakoniczny opis ataku jaki przysłała Blucha właśnie zaprzecz naturze wilka . Wilki w ten sposób , o tej porze dnia i roku tak nie polują , ale zdziczałe psy tak .
Niesobia: ok, przyjmuję argumenty, może zbyt łatwo piszesz o zdziczałych psach - nie byłeś na miejscu, nie stawiaj tezy, że to nie były wilki. Ja bym tak odważnych też nie stawiał! ....a i jeszcze od tego sezonu moja stajnia jest na terenie rewiru skutecznie rozmnażającej się watahy - może precyzyjniej : w zasięgu tej watahy, bo granic rewiru nie znam.
Melechowicz moja jest w zasięgu działań operacyjnych dwóch watach od pięciu co najmniej lat i problemów tfu jak na razie żadnych . Mało tego od kiedy się dowiedziałem ,że są to każdą wolną chwile starałem się je wytropić i choć tropów widziałem wiele, to dwa wilki dopiero w tym roku zimą udało mi się zobaczyć, ale wszyscy naokoło twierdzili ,że je widzieli i to po kilkanaście sztuk . Normalnie całe tabuny wilków jak byś posłuchał i tak samo ma się sprawa z atakami . Coś gdzieś padło lisy rozwłóczyły , psy zagryzły, miejscowy ekspert przeważnie myśliwy orzeka,, to był wilk 60 kilowy basior widać po tropach i ukąszeniach" no legenda gotowa już chłopstwo z widłami do lasu pobiegło i do gminy po odszkodowania. Melechowicz Bracie ja takich przypadków widziałem wiele . Ja nie twierdzę ,że wilki nie robią szkód , ale robią może 20 % tego o co się je posądza , a w niektórych regionach to 100% zdarzeń jest błędnie przypisanych wilkom . 🙁
U nas mało kto o tym wie, ludziom nie mieści się w głowach, że w skupisku sezonowo 2 mln ludzi mogą rozmnażać się wilki - dwie może trzy watahy. Będziemy obserwować bi trochę bydła rzeźnego i owiec się u nas hoduje, że o koniach nie wspomnę......
A co do myśliwych to masz rację - ich motywacje i sposób widzenia przyrody się nie zmienił, a nawet widzę go gorzej niż kiedy ja polowałem, ale to może być subiektywne. Trzeba jednak przyznać, że bez polowania się nie da funkcjonować i wolę żeby zabijanie zwierząt miało oprawę łowiecką, niż by miało być zlecane hyclom - w sensie przemysłowym zabijaniem albo co gorsza jak chcą zieloni truciem lub dłubaniem z antykoncepcją. To pachnie Orwelem, albo Dzierżyński.
Melechowicz , To wszytko w rękach myśliwych. Niestety zgadzam się z Tobą ,że ostatnio myśliwi bardzo sobie zapracowali na złą renomę i trudno będzie temu środowisku to odpracować tym bardziej ,że dzisiejsze trendy społeczne raczej myślistwu nie sprzyjają . Większość społeczeństwa popiera głupoty propagowane przez tżw zielonych , i nie rozumieją faktu, że żeby chronić trzeba prowadzić gospodarkę łowiecką . Dlatego uważam , że może warto by przemyśleć pomysł co by oprócz kół łowieckich hobbistycznych wrócił zawód myśliwego , czyli człowieka który nie goni za trofeum i nie jedzie na polowanie popić i się zabawić { nie mam nic przeciwko } tylko normalnie jest w pracy i poluję skutecznie i planowo . Abstrahując już od wilków myśliwy który jest amatorem hobbystą poluję na to , na co ma ochotę , a to ostatnio niestety mija się bardzo z tym co potrzeba . Dzików od cholery , lisów nie wspomnę , ale jelenia z ładnym porożem , czy sporego Kozła jak na lekarstwo . Łanie już się niedługo z cielakami zaczną się bzykać . 😉
niesobia, a może właśnie zamiast hobbystów powinni być tylko zawodowcy? Może nie byłoby to wcale głupie.
Kurczak 1.Tylko ilu miało by ich być ,żeby wszystkiemu podołać , i kto za to zapłaci ❓ . 2 . Łowiectwo jest jedną z najstarszych form działalności człowieka i wypracowało wiele form ,które są spuścizną kulturową jak np sokolnictwo , układanie i hodowla psów myśliwskich , jeździectwo więc jak myślisz czy zawodowcy będą mieli na tyle czasu, żeby to kultywować i rozwijać ❓ . 3. To czemu nie zarabiać na czymś co i tak trzeba zrobić ❓ . . Kiedyś pan hrabia miał las i łowczego na etacie ,który miał zadbać, żeby na dworze dziczyzny nie zabrakło i w lesie zwierza ,jak pan hrabia miał ochotę z gośćmi po polować . I to głupie nie było 💡 . Dzisiaj hrabiów nie ma , ale są nadleśnictwa bogate więc myślę ,że jeden łowczy etatowy na nadleśnictwo by starczył . dzisiaj łowczymi są członkowie kola łowieckiego , osoby wybieralne , cywilne i prywatne , pełniące swoje funkcje społecznie i praktycznie za nic odpowiedzialne i nic nie mogące . 😀iabeł: