Gdańsk, Trójmiasto - fajne miejsca, wydarzenia, r-voltowicze

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 października 2009 19:15
Lena, ja cały czas czekam na zaproszenie...
na kartonach moze byc ale nie kawa 😉 (herbata bylaby ok)
grafik mam do konca roku nawet  😲 pewnie sie jeszcze pozmienia ale wstepnie mozna planowac co kiedy moge robic  😎
co ja bym dała, żeby móc się z Wami spotkać, zamiast tkwić w tej dziurze na końcu świata... 🙇

kujka, co zwiedziłaś? opowiedz coś, daj mi powód (kolejny 😉) do zadrości 🤣
co ja bym dała, żeby móc się z Wami spotkać, zamiast tkwić w tej dziurze na końcu świata... 🙇

kujka, co zwiedziłaś? opowiedz coś, daj mi powód (kolejny 😉) do zadrości 🤣
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 października 2009 20:12
Lenka, po pewnym pamiętnym sylwestrze na kartonach i styropianie (w szpileczkach i wieczorowej sukni) jestem bardzo otwarta na spotkania towarzyskie w nietypowej scenerii  😁 Spotkanie składkowe połączone z mini-parapetówką?
Angeel, kiedy wpadasz? Mam już HKMa  😎
Alvikuś pomyśli się, najpierw muszę rozpakować kubeczki i kupić czajnik, ale już jestem bardzo blisko  😁
kujka   new better life mode: on
29 października 2009 08:39
fin, przelecialam cala starowke wzdluz i wszerz, bylam na Politechnice. Poza tym przeszlam sie pare km wzduz morza w Gdyni 🙂 tak w ogole polazilam po miescie bez wiekszego celu. nastepnym razem bede obczajac Oliwe i pojade nad morze w Gdansku, nie wiem co tam jeszcze chlop wycuduje. a i do PiKawy jeszcze pojdziemy 😀
przypominam sie..
kujka, kiedy byłas na Politechnice??
Dzięki takim entuzjastom można odkryć sporo lokalnych nowości oraz na nowo urok starych śmieci, nieprawdaż 😀
przypominam sie..


Jakieś sugestie ad terminu? Dzisiaj jadę po czajnik...
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 listopada 2009 13:49
Byle nie weekend, please...
Zjazd  🙁
do przyszlej srody w zasadzie codziennie dam rade. wtorek, sroda, czwartek po 20, piatek do 21 😉 a potem to juz codzien na rano mam do srody..
kujka   new better life mode: on
02 listopada 2009 21:58
Alice, w sobote przechodzilam tylko obok, a w poniedzialek posiedzialam tam jakies 2,5 godzinki 🙂 to bylo... ee.. 19 pazdziernika?
mysle ze bede tam bywac co jakis czas 🙂 jakby ktos mi chcial umilic czekanie podczas chlopskich zajec to zapraszam, w razie czego bede pisac kiedy planuje byc :P
Ok, ok🙂 Pisz!
W sobote mnie nie było, ale w poniedziałek prawdopodobnie tak :P
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 listopada 2009 11:20
Lena, czajnik już się zadomowił?
(nie, żebym się wpychała na siłę, ale są tematy do omówienia 😉 )
Nie kupiłam, bo brzydkie były  😵 Ale w tym tygodniu na pewno to zrobię, promise!
Pozwalam sobie na post pod postem, bo istotne pytanie.
Ile mamy wegetarianek wśród 3miejskiej braci?
A Agata od Felixa jest megavege! Ale nie martwcie, jest też aktualnie chora, więc nie wylezie z wyra i nie zakłóci spotkania. Hmm... swoją drogą, jak jestem tak non-stop chora... to może powinnam zacząć jeść te tkaniki zwierzęce 🤔
Będzie jeszcze ciasto marchewkowe ...  🤣
dea   primum non nocere
04 listopada 2009 14:33
...spróbuj połykać witaminę B, może Ci brakuje 😉 ja tysz wege, zwykle nie choruję, ale teraz właśnie robię trzydniowy wyjątek (organizm stwierdził, że skoro urlop się skończył, to trza znaleźć inny sposób na wolne z pracy :P). Do weekendu planuję być żywa 🙂
Oj, przykro mi, że nie sama jedna chora. Za to fajnie słyszeć, że nie sama jedna wege 🙂 No i masz, Leno, statystyki - 100% Trójmiejskich re-voltowiczek-wegetarianek choruje 😁
Aj, no tak, wit. B! Koniu memu dawałam, a sobie nie 😂 Kupię jeszcze z literek tego 😀
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
04 listopada 2009 14:58
dea się stawi. Nawet jakby kichała i prychała - opakuję ją w folę (dla bezpieczeństwa) i i tak przytaszczę 🙂
dea   primum non nocere
04 listopada 2009 16:26
A termin jakiś konkretny mamy? bo jakoś do mnie nie dotarło. Muszę w terminarz wpisać, bo miejsce zarośnie!! 🙂
Jeszcze nie mamy! Myślę o przyszłym tygodniu, co Wy na to? Jaki wieczór pasowałby?

Czy wegevoltowiczki jedzą ciasto marchwiowe? Muszę wiedzieć, czym Was można poczęstować, zupełnie nie mam pojęcia w tym temacie 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2009 19:03
Mi pasuje chyba każdy, nie mam problemów z tym.

Ale impreza składkowa chyba, co? Nie będziemy wszystkiego na Matkę zrzucały. Ja mogę zrobić Muffinki.
Oj, to nie zdążycie się spotkać beze mnie, do przyszłego tygodnia to i wyzdrowieć mogę! Lena, marchewkowe brzmi super. No i popieram, to chyba byłoby fair, gdyby Twoi goście/Twoje gościówy dostarczyli/ły produktów spoż. Ja mogę np. ciasteczka owsiane lub jabłecznik, coby do marchewkowego pasowało 😉

A w weekend zamierzam pokonać ten kilometr dzielący mnie od hipodromu i popatrzeć z bliska na ZR. I tak muszę wyjść na jakiś spacer z trójnogiem. Wybiera się ktoś?
Ja zajrzę na pewno, chociaż nie na długo.

Biorę na siebie ciasto marchewkowe i wielofunkcyjne jednogarnkowe danie dla zmarzniętych, niestety mięsne, więc na coś dla niejedzących padlinki musicie mi podsunąć pomysł. Nie wiem, czy nie powinniśmy się wynieść na PW, żeby nie śmiecić za dużo w wątku.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2009 19:26
Lena,  "Gdańsk, Trójmiasto - fajne miejsca, wydarzenia, r-voltowicze" właśnie o tym piszemy =)

Zależy ile będzie ludzi, to pojeżdżę przed zawodami, albo po. Kibicować za bardzo nie będę.
mi pasuje kazdy termin w przedziale sobota - środa, natomiast od czwartku mam same 'zetki' wiec odpadam zupelnie..

co do jedzenia to ja moze nie wege, ale padline niechetnie jem (ale do chorych nie zaliczam sie wiec statystyke moge spsuc 😀)
skoro koszyczkowo ma byc to cos pomysle - moze szpinak z ryzem? albo zapiekanka ziemniaki+cieciorka+szpinak&smietana? albo cieciorka na ostro z papryka? hmmmmm.................. tylko jakos odgrzac by trzeba bylo..

na zawody mozliwe ze sie wybiore, zalezy czy jakie znajome konie beda szly w koncu czy nie.. w piatek sie dowiem pewnie.. jak cos to raczej na wyzsze klasy bym dotarla..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się