aroniasty

Konto zarejstrowane: 20 października 2014

Najnowsze posty użytkownika:

konie małopolskie
autor: aroniasty dnia 30 stycznia 2017 o 01:44
W końcu go poznałam:


Jeszcze krył w tamtym roku.



Oooo,  tatuś mojego łobuza, jak tam się dziadziuś trzyma?  😎 Było trzeba mu przekazać, że jego synek to kawał skurczybyka:P


 Cytowanie zdjęć + gigantyczne zdjęcie


Może w czasie uciszenia w końcu dasz radę przeczytać i przyjąć do wiadomości regulamin tego forum.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 30 stycznia 2017 o 01:39
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2642683#msg2642683 date=1485700535]
sumire, Zwolińskiego, nie ZwolEńskiego
Rzeczywiście znalazłam w tej książce krótką wzmiankę, że jedną z cech marchwi jest działanie "przeciwrobacze"
Tak czy siak skoro aroniasty, studiuje / studiowała w tym kierunku i ma taką wiedzę - z pewnością poprze ją źródłem, dzięki któremu każdy z nas się dokształci. Prawda aroniasty, ?
[/quote]

Przecież mowiłam że miałam wzmiankę w podręczniku, wybacz ale nie mam czasu na studiowanie teraz wszelkich podręczników które miałam podczas 5 lat studiów i szukanie w nich jednego zdania, zresztą koleżanka wyżej znalazła ci  w której np książce można znaleźć takie rzeczy, zapewne późniejsze podręczniki wzorowały się również na tym. Skoro znalazłaś sama taką wzmiankę w książce to chyba jesteś usatysfakcjonowana i widzisz że jednak w niektórych książkach takie rzeczy piszą - zresztą z ciekawości dzisiaj w stajni zapytałam weta i potwierdził , że marchew działa fajnie na podtrzymanie efektu past odrobaczających, a na pewno nie zaszkodzi.

I kolejny raz piszę bo nie wiem gdzie się tego doszukałaś - nigdzie nie napisałam, żeby konia marchewką odrobaczać 😁 Sama odrobaczam pastą, ale marchew niewątpliwie pomaga - ale wiadomo nie jako jedyny środek😉



Co do meszu - dla mnie to dziwne, bo na każdym opakowaniu producent zaleca podawanie właśnie 2-3 razy w tygodniu  a chyba, albo mam złudną nadzieje że producenci wiedzą co robią 👀  Dużo osób u mnie podaje mesz jesień/zima właśnie kilka razy w tygodniu, nigdy żadnemu koniowi nic się nie stało, ale właśnie ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy taka różnorodność dwa razy na tydzień jest zdrowa
Kupno konia
autor: aroniasty dnia 29 stycznia 2017 o 02:21
[quote author=aroniasty link=topic=1647.msg2642324#msg2642324 date=1485570957]
Cena taka bo koń raczej wiele wyżej nie pójdzie , może delikatnie jeszcze. I uważam że cena adekwatna.  Jakbym sprzedawałą to też więcej bym nie wyceniła



Cena i możliwości na miarę Małopolaka  😉
[/quote]

Małopolaki mogą i skakać więcej , chociażby emetyt właśnie, sprawdzał się dobrze w skokach i wkkw. Przy okazji sprawdziłam że jeszcze żyję dziadek - dobrze się trzyma 😉. Mój akurat to wielkie bydle prawie 180cm i więcej niż 110 z jeźdzcem chyba nie da rady, ale może jeszcze mnie zdziwi  🙂  Aczkolwiek zdrowy jest, na pierwsze starty w zawodach akurat i na zdawanie odznak i za 16 dało się kupić. Wiadomo że sportowca za taką cene się nie kupi i z tym chyba nikt nie dyskutuje , bo nikt Ci nie sprzeda doświadczonego konia skaczącego 140 cm za 20 tysięcy...  no chyba że jakiś desperat  😎


a w dobrego konia za 4 tysiące trudno mi uwierzyć - to u nas sprzedawaliśmy w stajni niezajeżdzonego 3-latka za 3,5 . Nikt o zdrowych zmysłach nie pozbędzie się konia w kwiecie wieku, dobrze zajeżdżonego i zdrowego za 4 tysięce, nawet jeśli nie skaczę
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 29 stycznia 2017 o 01:37
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2642336#msg2642336 date=1485587461]
aroniasty, sorki, ale bzdury piszesz jakich mało 🤔wirek: Uwierzę gdy rzeczywiście poprzesz swoje słowa linkami do konkretnych uniwersyteckich badań.
W Internetach raka leczy się wodą utlenioną a otyłość cudownymi tabletkami (zamiast diety i ćwiczeń), taaa...
[/quote]


To, że Ty o czymś nie wiesz nie znaczy wcale że to bzdury 🙂 Ja akurat studiowałam w tym kierunku , więc informację o naturalnym działaniu posiadam chociaż nie to było kierunkiem studiów 😉 A w internecie są też wartościowe strony - wystarczy wiedzieć którym można ufać a na których są bzdury . I nie porównuj leczenia raka wodą utlenioną , a tym że marchew ma działanie które pomaga przy odrobaczaniu , bo pierwsze to bzdura totalna .

Nie wiem czy robili na ten temat badania uniwersyteckie - śmiem wątpić , ja o tym miałam wzmiankę w podręczniku więc mogę twierdzić, że jednak nie kłamią 😉  Zresztą już od dawna wiadomo, że na owsiki właśnie podawało się właśnie sok z marchewki z czymś tam wymieszany - czasami warto korzystać z mądrości naszych babci i nie wszystkie są złe - bo chyba nie negujecie np dobroczynnego działaniu miodu z czosnkiem na przeziębienie czyż nie?🙂


i nie napisałam nigdzie żeby nie odrobaczać koni tylko dawać im marchęwkę - ale to fajne wsparcie przy odrobaczaniu - np wymieszane z pestkami dyni które też wykazują takie działanie🙂

[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2642336#msg2642336 date=1485587461]
aroniasty, sorki, ale bzdury piszesz jakich mało 🤔wirek: Uwierzę gdy rzeczywiście poprzesz swoje słowa linkami do konkretnych uniwersyteckich badań.
W Internetach raka leczy się wodą utlenioną a otyłość cudownymi tabletkami (zamiast diety i ćwiczeń), taaa...



To, że Ty o czymś nie wiesz nie znaczy wcale że to bzdury 🙂 Ja akurat studiowałam w tym kierunku , więc informację o naturalnym działaniu posiadam chociaż nie to było kierunkiem studiów 😉 A w internecie są też wartościowe strony - wystarczy wiedzieć którym można ufać a na których są bzdury . I nie porównuj leczenia raka wodą utlenioną , a tym że marchew ma działanie które pomaga przy odrobaczaniu , bo pierwsze to bzdura totalna .

Nie wiem czy robili na ten temat badania uniwersyteckie - śmiem wątpić , ja o tym miałam wzmiankę w podręczniku więc mogę twierdzić, że jednak nie kłamią 😉  Zresztą już od dawna wiadomo, że na owsiki właśnie podawało się właśnie sok z marchewki z czymś tam wymieszany - czasami warto korzystać z mądrości naszych babci i nie wszystkie są złe - bo chyba nie negujecie np dobroczynnego działaniu miodu z czosnkiem na przeziębienie czyż nie?🙂


i nie napisałam nigdzie żeby nie odrobaczać koni tylko dawać im marchęwkę - ale to fajne wsparcie przy odrobaczaniu - np wymieszane z pestkami dyni które też wykazują takie działanie🙂 Na pewno nie zaszkodzi ( więc twój argument żeby nie pisać o tym w tym wątku jest dosyć dziwny ) a  Przy okazji taki sok i miazga z marchwi jest dobrym podłożem dla prawidłowych bakterii w przewodzie pokarmowym.
[/quote]




Swoją drogą tak poza tematem znalazłam ciekawy artykuł  doradzcy żywieniowego koni dla jednej z producentów pasz, absolwentki wydziału hodowli i biologii zwierząt  i padły tam takie słowa "Od dłuższego czasu specjaliści w żywieniu koni na całym świecie podważają pozytywne oddziaływanie meszu na przewód pokarmowy koni. Winowajcą jest główny składnik tradycyjnego meszu – otręby pszenne, które mają właściwie tylko jeden walor – smakowy. Konie bardzo lubią smak otrąb pszennych mimo, że nie są one dla nich zdrowe. Źródło włókna w otrębach pszennych nie jest dla koni łatwo dostępne, jego strawność jest mocno ograniczona. Ogromną wadą otrąb pszennych jest wysoka zawartość fosforu, która jest nawet do 13 razy większa niż wapnia (właściwy stosunek wapnia do fosforu w konskiej diecie wynosi 1:1 lub 2:1). Zatem konsekwencje stosowania otrąb pszennych bez bilansowania tego stosunku mogą odbić się w przyszłości na strukturze kośćca. Właściwości przeczyszczające przypisywane meszowi nie są zaletą, lecz wadą. Jest to naturalna reakcja wrażliwego przewodu pokarmowego koni na nagłą zmianę w diecie, kiedy zamiast zwyczajowego posiłku koń otrzymuje nietypowy mix. Bakterie przewodu pokarmowego podczas niespodziewanej zmiany żywieniowej tracą dużą część swojej populacji, co powoduje biegunkę i gazy, które mylnie kojarzone są ze „zdrowym przeczyszczeniem“.


Co o tym myślicie?

Naucz się w końcu edytować posty!
Kupno konia
autor: aroniasty dnia 28 stycznia 2017 o 02:35
Bez przesady - da się kupić konia w kwocie 15 tysięcy chodzącego konkursy L - to nie jest jakiś mega wyczyn umówmy się - najczęściej od właścicieli prywatnych nie handlarzy. Ja za mojego dałam 16 tys, papier ma okey bo jest po Emetycie , zdrowy w pełni ( prześwietlany na wszystkie możliwe sposoby plus opieka fizjo ) skaczący L bez problemu . Cena taka bo koń raczej wiele wyżej nie pójdzie , może delikatnie jeszcze. I uważam że cena adekwatna.  Jakbym sprzedawałą to też więcej bym nie wyceniła

A czasem to i można przypadkiem na coś trafić - znajoma stojąca w stajni kupiła klacz SP 6 latkę za 10 tysięcy, dobrze zapowiadającą się i w tym roku będzie jechać cavaliadę w Warszawie  na niej ,140 cm. Także czasem nawet ktoś może nie wiedzieć co za cudo sprzedaje 😉



przejrzałam ogłoszenia wyżej - hitem dla mnie jest pani jeżdząca w butach na obcasie - https://www.olx.pl/oferta/wydzierzawie-dzierzawa-koni-stajnia-jazda-konna-CID103-IDdi1ln.html#1af8d1ecfc  😉

Swoją drogą jeśli ktoś kupuje konia za 4 tysiące to nie dziwi mnie że nie robi Tuv i badań , za 15 tysięcy jestem skłonna uwierzyć w zdrowego i dobrego konia, ale za 4 -11 latek 😎
Z koniem jak z samochodem - kto kupuje samochód bez sprawdzenia u mechanika najpierw 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 28 stycznia 2017 o 00:56
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2641902#msg2641902 date=1485498902]
marchewka ma także właściwości przeciwpasożytnicze i zwiększa odporność

Skąd taka teoria? 🤔
[/quote]


Przeprowadzono wiele badań na ten temat - i nie chodzi jedynie o sferę końską - w wielu książkach "dla ludzi" również jest o tym wspomniane, a zapamiętałam bo na studiach miałam mało ciekawy przedmiot ziołolecznictwo i naturalne wspomaganie organizmu i miałam pytanie na ten temat na egzaminie  😁  jak znajdę wiarygodne źródło książkowe to podlinkuje ale wystarczy wpisać w goole " właściwości przeciwpasożytnicze marchwi" i wyskoczy ci mnóstwo stron na temat właśnie działania korzenia marchwi
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 27 stycznia 2017 o 01:17
Aroniasty -> Dalej nie odpowiedziales ile wazy Twoj kon i jaka pasze dostaje?  😁
4kg paszy dla konia wazacego 560kg to nie jest gorna granica? Wg mnie nie, jesli kon jest w robocie, dostaje pelnoporcjowo albo zwyczajnie jest raczej z tych nie tyjacych z powietrza.

U nas 90% osob ogromnie niedoszacowalo wagi swoich koni. Czasami nawet o 100kg i wiecej. Ja tez 😜  Jakies takie przeswiadczenie panuje, ze kon nie za duzy, nie za maly, to bedzie 500kg jak nic, a to gucio  😀iabeł:
Jak macie jakis przepis na zwarzenie konia bez wagi (pomiary czy cos) to chetnie mozemy zrobic eksperyment. Tym waszym sposobem przelicze ile wazy moj kon, a pozniej na wage i zobaczycie jaka roznica 😉




W tym momencie nawet nie wiem - ostatnio ważyłam go jeszcze w lecie, bo mamy to szczęście że obok nas jest firma transportowa i ważą na wadze naczepy od tirów itp, wiec wystarczy sobie wprowadzić konia 😉 Mój ważył mało wtedy koło 500 kg, mimo że jest wielki -175 cm, ale to dlatego że jak go kupiłam to miał zero mięśni i był widocznie za chudy. Teraz na pewno przytył, ale bede warzyć dopiero wiosną bo teraz ślisko i strach wprowadzić konia na wagę , aż sama jestem ciekawa ile przytył. dostaje pasze nuby tą podstawową serię z umiarkowaną energią -wolno uwalnianą. Bardziej energetycznych nie daje bo koń i tak ma mnóstwo energii a jest jeżdzony 5 razy w tygodniu w tym 2 razy w treningu skokowym 😉  Czerpie tą energię chyba z kosmosu 😎

No ja kierowałam się tym sprawdzając sobie na stronie poszczególnych producentów i tam do podawania pełnoporcjowo było średnio właśnie 4 kg - a były to same pasza dla koni pracując w intensywnych treningach jeżdzone 5-6 razy w tygodniu , sądzę  że producent wie co mówi 🙂 Szczególnie że było napisane że koń do tego jeszcze dostaję wysłodki i sieczkę - więc nie jest to jedyna pasza , spójrz na post do którego się odniosłam
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 27 stycznia 2017 o 01:06
U mnie też wszystkie konie dostają porcję marchewek codziennie i nic im się nie dzieje -marchewka to  90% wody i wcale tego cukru dużo nie ma , a warto pamiętać że marchewka ma także właściwości przeciwpasożytnicze i zwiększa odporność więc przyda się szczególnie teraz na przełomie pór roku 😉 z jabłkami bym uważała w nadmiernej ilości, ale marchewki można na kilogramy - ja swojemu dodaje teraz do paszy czasami startej żeby była bardziej mokra, bo koń dostaje preparat w ziołach i bez marchewki zostawia i nie wyjada, a tak się przykleja 😉

Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 26 stycznia 2017 o 01:49
[quote author=aroniasty link=topic=25.msg2640910#msg2640910 date=1485318311]
mi przy karmieniu nubą tak jak jest zalecane na worku ( 2 kg na dzień jako wyłączna pasza) schodzi niecałe 3 worki na miesiąc, 5 starczyłoby mi na 2 😉 - wychodzi po 3 miarki na dzień

To w zasadzie dość ciekawe, jako że worek ma 20kg, czyli przy Twoim dawkowaniu starcza na dokładnie 10 dni, a 2 miesiące to średnio 61 dni  🤣
[/quote]


Fakt - nie policzyłam  że koń na kilka posiłków dostaję mesz  w miesiącu( 2 razy w tygodniu) w , więc 5 worków starczy na 50 dni a nawet więcej bo jak ważyłam worek ostatnio to ważył troszkę więcej 😉

[quote author=Moona link=topic=25.msg2641117#msg2641117 date=1485348047]
[quote author=aroniasty link=topic=25.msg2640910#msg2640910 date=1485318311]
mi przy karmieniu nubą tak jak jest zalecane na worku ( 2 kg na dzień jako wyłączna pasza) schodzi niecałe 3 worki na miesiąc, 5 starczyłoby mi na 2 😉 - wychodzi po 3 miarki na dzień

To w zasadzie dość ciekawe, jako że worek ma 20kg, czyli przy Twoim dawkowaniu starcza na dokładnie 10 dni, a 2 miesiące to średnio 61 dni  🤣
[/quote]


Fakt - nie policzyłam  że koń na kilka posiłków dostaję mesz  w miesiącu( 2 razy w tygodniu) w , więc 5 worków starczy na 50 dni a nawet więcej bo jak ważyłam worek ostatnio to ważył troszkę więcej 😉
[/quote]


Zgadzam się z Davą - to może byc szok 🙂
Mój były koń : 7 lat , ponad 175 w kłębie , okrągły , tłusty  : szacowałam sporo ponad 600 kg , wyszło ...570 kg 😉
Po nim konisko w podobnym wieku , ale 170 cm , w regularnym trenigu : 620 kg
Na koniec pieciolatek z wyglądu lekko chudawy , ale w treningu , też  170 cm w kłebie ,myślę sobie- ten  ledwie do 500 dociągnie- a na wadze 560 kg.
Tylko 10 kg mniej od mojego tłuściocha. Wagę generują w dużym stopniu mięsnie ...
No i teraz  , chcąc tego pięciolatka karmić pełnoporcjowo , wychodzi  min 4 kg musli + wysłodki + sieczka , na dzien
Czyli w miesiącu 6 worków musli .



Myślę że każdy wie że mięśnie ważą o wiele więcej niż tłuszcz - nie tylko u koni, u ludzi też 🙂 Wynika to z tego że tkanka mięśniowa jest o prawie 20% gęstsza od tłuszczowej - mięsień o tej samej wadze będzie zajmował o wiele mniej miejsca 🙂

4 kg minimum musli na dzień dla konia 560 kg? To chyba raczej górna granica, bo przejrzałam z ciekawości pasze i dla koni sportowych w intensywnym treningu i nawet wtedy 4,5 kg to maximum podawania na dzień, szczególnie jeśli do tego dochodzą wysłodki i sieczka to 4 kg to nie będzie minimum.

Niektórzy nie mają szczęścia i nie mogą karmić owsem  👀 Mój nie toleruje , nawet jak dawałam 1 miarkę na dzień to mu pod kopułą się przestawiało i nie sposób było jego uwagi na niczym skupić, po prostu za szybko uwalniana energia,musi mieć paszę nisko-energetyczną a i tak na brak nie narzekamy 😉 po przestawieniu się na musli całościowo problem się rozwiązał , chociaż moja kieszeń cóż cierpi... ale i tak jest lepiej odkąd przeszłam na nubę, bo schodzi mi 2,5 worka na miesiąc co daje 200 zł miesięcznie za paszę a wcześniej karmiłam spillersem i schodziło mi 5 worków na miesiąc czyli 200 zł w kieszeni 😎
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Znowu brak edycji postów
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 25 stycznia 2017 o 04:25
[quote author=xxmalinaxx link=topic=25.msg2640271#msg2640271 date=1485199614]
faith Beet Quick od ProLinen? http://pro-linen-shop.pl/pl/p/Pro-Linen-Beet-Quick-Szybkie-wyslodki-buraczane-/347 W sumie taki mają target 🙂 Szybko i wygodnie 🙂 Ale np Beet Mix'y, które ja podaję, też ProLinen, są prawie tak samo szybkie i zalewam ciepłą wodą z kranu. Dla porównania wysłodki Optifeed zalane nawet wrzątkiem, potrzebują minimum 30 minut.

A ktore z Opti, bo sama w sobie firma nie robi wyslodkow  😁  British Horse Feed Speedi robia sie w 10min max, a Dengie Alfa Beet w max 15min, wszystko ciepla woda, bo ja nigdy nie podaje wyslodkow na zimno.
Z Hippolyta Winter tez w 10min, tak samo z Baileysa, generalnie wszystkie te spreparowane robia sie szybko. Wolno beda sie robily tylko 'naturalne'.

Cubbins -> Karola jest wlascicielka Nuby, wiec dziwnie tak pisac o sobie w 3 osobie  😎

Fokusowa -> 5 workow to jest na miesiac z kwalkiem, zakladajac ze karmisz po miarce na karmienie. 2-3 miesiace to chyba jak dajesz koniowi musli jako nagrode po miarce  😉
[/quote]


mi przy karmieniu nubą tak jak jest zalecane na worku ( 2 kg na dzień jako wyłączna pasza) schodzi niecałe 3 worki na miesiąc, 5 starczyłoby mi na 2 😉 - wychodzi po 3 miarki na dzień
Kupno konia
autor: aroniasty dnia 22 stycznia 2017 o 01:47
Mamy ciąg dalszy - cena na weekend...
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/46626?


I tu zawsze się zastanawiam bo może w tygodniu jest jeszcze taniej??? Dziwne...


U mnie na Fb ma wrzucone ogłoszenie ( mamy wspólnych znajomych ) i ciągle jest za 14. Trochę dużo moim zdaniem, jak za konia z problemem,  prawie 12 letniego. Można zobaczyć więcej zdjęć i filmów na fb - przydomowa stajnia Victoria  - właścicielki owej klaczy
Kupno konia
autor: aroniasty dnia 20 stycznia 2017 o 23:10
[quote author=aroniasty link=topic=1647.msg2638781#msg2638781 date=1484878348]
[quote author=subaru2009 link=topic=1647.msg2638170#msg2638170 date=1484765248]
A ktoś kojarzy może tego konia ? http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/46556


Ja kojarzę, bo stoi w stajni ode mnie w mieście, właścicielkę też kojarzę bo startowała u nas na zawodach towarzyskich.  Konia nie znam więcej niż raz na parkurze ale właścicielkę mogę polecić jako rzetelną
[/quote]

Ja bardzo lubię to ogłoszenie jest od 3 mies. i bardzo ewaluowało...najpierw był sprzedawany koń sportowiec i super zawodnik (a była wstawiona jedna fotka skoku przez stacjonatę...bez komentarza w jakim stylu), później jako koń skokowo ujeżdżeniowy (fotki z placu zero ustawienia, zero mięśni...koń "wylamiony"😉, zawsze to był koń w opisie dla super jeźdźca nie dla początkujących...Na 2/3 fotek koń był na wielokrążku zawsze...przedostatnia wersja była, że koń nagle jest dla początkujących...ale fotki zostały - zadzwoniłam i zapytałam jak to jest...Ale podobno koń wspaniały tylko w terenach jak to koń lekko ponosi i niestety to jest tak dla "bezpieczeństwa"...hmm no i teraz widzę że są nowe fotki z innym wędzidłem...chyba po moich dociekliwych pytaniach. A cena konia też ewaluowała... z chyba blisko 16tys, 15tys, 14tys., 12  tys., 11tys. a teraz 10tys i niby za mniej nie - ale oczywiście jest do negocjacji...
Ogólnie by nie było dziwnych komentarzy i nagonki  fajnie jak nagle opis konia się zmienia no i z wariata mamy profesora... Ale pewnie to dobra praca z koniem zdziałała cuda i zmieniła wszystko charakter konia, temperament i ujeżdżenie  🏇  💃
[/quote]


Dla mnie ogłoszenia i tak są nic nie warte. NIGDY się nie należy nimi sugerować moim zdaniem bo takich rzetelnych to może 10% się znajdzie - niestety.  Mój koń w ogłoszeniu miał napisane że dla dziecka , do nauki, spokojny i bardzo łatwy do jazdy - cóż, dziecku to ja bym go nie dała w życiu, koń jest super i wyszliśmy na prostą ale potrzebuje zdecydowanego traktowania i full ruchu min. 6 razy w tygodniu 😉. A i tak czasem jeszcze pokazuje rogi i słabych jeźdzców nie szanuje w ogóle.  Co ja sie naoglądałam tych koni z ogłoszenia - wszystkie jak byk jeden schemat - spokojne, nie płochliwe , dla juniora, do nauki 🤣 

Już nie mówiąc że zachowanie to też kwestia jeźdźca - 2 miesiące temu  przyjechał do nas nowy koń - pani koło 40 kupiła sobie tak, do patatajania. Koń u poprzedniego właściciela grzeczny, spokojny , zero problemów - po 2 tygodniach u nowej właścicielki bunt, barany i ciąganie a pani nie jeździ wcale najgorzej - tylko charakter ma z tych "odpuszczających " więc ja tam w opisy średnio wierzę i ufam i nie biorę w ogóle pod uwagę.  Jedyna opcja to sprawdzić i jechać - chyba że na filmie widzimy już że coś zdrowotnie jest nie tak.


Tego konia o którym piszecie widziałam w zawodach L u nas w stajni, skakał fajnie, chyba na czysto przejechała, ale powyżej L nie poleci raczej.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 20 stycznia 2017 o 20:37
arika00, ja też jestem w szoku, w całej przygodzie z dangie nie trafiłam na pół słabszego worka 🙁



mój po sieczce dengie miał kolkę  💃 Po kilku dniach od podawania , a żadnych innych zmian nie było, z początku nie skojarzyłam , ale po przegłodzeniu i potem znowu wprowadzeniu tej sieczki po 2 dniach to samo - wzdęty cały brzuch już , nie mam pojęcia dlaczego tak zareagował bo wprowadzaliśmy stopniowo od garści  po 1 miarkę do posiłku ale weterynarz kazał sieczkę odstawić  i problem się juz nigdy nie powtórzył.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 20 stycznia 2017 o 02:28
To może ja sprostuję. W Meszu Nuba Classic Mash nie ma żadnych zbóż (na zdjęciu są widoczne łuski owsa). Wychodzimy z założenia, że mesz zwykle nie jest podawany zamiast posiłku treściwego tylko jako dodatkowy posiłek, dlatego nie ma sensu do składu dodawać owsa, jęczmienia itp.
Skład: siemię lniane, łuska owsa i otręby owsiane, otręby pszenne, wytłoki jabłkowe, marchew suszona płatkowana, burak suszony płatkowany, mączka z lucerny, pietruszka susz, seler suszony, cukinia suszona plastry, chleb świętojański, chlorek sodu, węglan wapnia.
W nowym meszu też zbóż nie będzie. 😎

titina przelicz sobie ten mesz pod kątem Ca:P. Trzeba tam dodać wapnia, bo w takich proporcjach jak podałaś stosunek wynosi w dużym zaokrągleniu 1:4, a powinien być minimum 1:1.
Nie myślałaś, żeby dodać więcej siemienia? Niecałe 100g na kilogram to mało, jeśli chodzi o uzupełnienie w diecie kwasów omega-3.

blackstones daj znać, że chcesz próbkę przy następnym zamówieniu 😀

I dziękuję wszystkim za pozytywne opinie - mega nas cieszą🙂  :kwiatek:




A kiedy zamierzacie wprowadzić nowy mesz do sprzedaży? My już 3 worek meszu ciągniemy - przetestowałam wszystkie dostępne, wszelakich firm ( oprócz sukcesu bo jak zobaczyłam i powąchałam to zastanawiałam się czy mi ktoś przypadkiem ziemi tam nie podrzucił). Mój koń autentycznie czekając aż mu wrzucę do żłobu tupta w miejscu sobie niecierpliwie  😍 Więc docelowo zostajemy przy tym , na paszy też stoimy od Was całościowo i wychodzi nam super - worek na 9 dni, przy czym wcześniejszy spillers na 4-5 😉 Już pisałam do Was e-maila z zachwytami nad wyglądem kopytnego -pięknie się zaokrąglił, grzywa i ogon marzenie 🙂

Czekam na więcej opcji - może jakieś smakołyki albo batony?🙂 A ten mesz kokosowy brzmi super, sama bym spróbowała 😁

Kupno konia
autor: aroniasty dnia 20 stycznia 2017 o 02:12
A ktoś kojarzy może tego konia ? http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/46556


Ja kojarzę, bo stoi w stajni ode mnie w mieście, właścicielkę też kojarzę bo startowała u nas na zawodach towarzyskich.  Konia nie znam więcej niż raz na parkurze ale właścicielkę mogę polecić jako rzetelną
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 20 stycznia 2017 o 01:38
przychodzę tylko zdać relację że u nas problemu się pozbyliśmy - dziękuje serdecznie osobie która napisała wpis o wczesnym reagowaniu za wczasu i wyłapaniu momentu - popracowałam przez te parę dni jak nikogo nie było w stajni, bez kręcących się dzieci ( mamy stajnie rekre też ) , i już przy spojrzeniu i zaciekawieniu w stronę jedzenia dawałam sygnał że nie wolnoi wybijałam z tropu, zanim jeszcze zdążył postawić jedną nogę. Jak się skupiłam to i wyszło, dziś koń stał obok wiader z owsem ze 2 metry bez przypięcia, w samym kantarku i stał i się nie ruszał - powtórzone kilka razy więc mam nadzieje że się utrwaliło bo w nagrodę dostał banana  🤣

Właśnie jak to jest z tymi bananami? W jakich ilościach można dawać? Mój za banany da się pokroić ale nie wiem dokładnie w jakiej ilości są bezpieczne, teraz dostaje sporadycznie głównie w nagrodę jak już naprawdę uda mu się coś porządnie zrobić - 2-3 razy w miesiącu 😉 można częściej?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 15 stycznia 2017 o 04:02
aroniasty, miałam pisać pw ale po całej dyskusji zmieniam zdanie, bo jednak problem leży gdzie indziej.
Twoj koń Cię NIE SZANUJE. To, że się za Tobą człapie i nie wpada  Ciebie jak leci galopem z padoku wcale nie znaczy, że ma do Ciebie szacunek i respekt. To tylko świadczy o tym, że jest wygodnicki i nie bije się tam, gdzie nie ma zysku. Ale jak już się zysk pojawia (żarcie) to ma Cię kompletnie w d***. A skoro jesteś praktycznie non stop u konia i w kółko z nim coś robisz a on nadal się tak zachowuje to tylko źle świadczy o Twojej pracy z nim.
Także żadne korygowanie bacikiem Ci tu nie pomoże bo najpierw musisz zmienić swoje myślenie o sobie i swoim koniu. Jak będziesz go usprawiedliwiać byciem 'koniem jednego jeźdźca', trudnym, cwanym i tak dalej do daleko nie zajedziesz a problemu na pewno nie wyplenisz.
Sama mam szuję i cwaniaka, w klinice u Przewoźnego w tydzień sponiewierał stajenne bo się dawały. Ja go wyprowadzam na padok trzymając rękę za uszami. Tylko ja się nigdy z nim nie cackałam, nie wychwalałam pod niebiosa jaki to on jedyny, specyficzny i w ogóle. Koń jak koń, ma się słuchać a jak trzeba było to niestety dostawał łomot. Bo słodki 'kucyk aqh' szerszy niż wyższy potrafi ładnie sponiewierać człowieka.

Szacunek konia do przewodnika(człowieka w tym przypadku) nie jest wybiórczy - nie ma żarcia to jestem grzeczny, jest żarcie to mam Cię gdzieś - także fakt, że koń tak się zachowuje jak tylko zobaczy wiadro niestety ale świadczy o tym, że jesteś daleko w hierarchii za tym wiadrem.
Budyń z mięśniami na wierzchu i naćpany potrójną dawką narkozy (która nie działała) miotał się z bólu i przerażenia jak chorągiewka na wietrze a mimo to uważał, żeby ani mi ani wetowi ani mojej mamie krzywdy nie zrobić. A u Ciebie niestety respekt szwankuje już przy wiaderku :/




No to mój koń zachowuje się dokładnie tak jak Twój , o tym właśnie mówiłam - on sprawdza nowych ludzi, jeśli mu pozwolą wejść na głowę to co ja mam niby zrobić? Jeśli nie chcą uderzyć, bo konika zaboli, to nie moja wina i nie zgadzam się absolutnie z  powyższym komentarzem koleżanki budyń że koń ma być grzeczny wobec każdego, bo w moim stosunku to jest nie realne.  Jeśli ktoś obcy go wyprowadza i nie reaguje na to że on się kręci, albo nie chcę podać nogi do czyszczenia no to cóż, następnym razem będzie tylko gorzej i jeśli ktoś nie umie reagować i stawiać na swoim to koń będzie nim pomiatał, nawet ten najgrzeczniejszy jak wyczai okazję, że może. I tak sobie będzie sprawdzał nie raz, nie raz dwa a kilka razy. Obcy ludzie rzadko mają z nim kontakt, stajenny jedynie chyba przy otwieraniu boksów na padok jak wypuszcza konie😉

Nie rozumiem też stwierdzenia że respekt szwankuje przy wiaderku i że twój koń uważał na ciebie przy narkozie - mój jak miał robione zęby to prawie usypiał a jak poczuł że położył kopyto na mojej nodze to automatycznie zdjoł i się odsunoł , co to ma do rzeczy właściwie? Jedna sytuacja nie wyklucza drugiej. Dodatkowo np bez problemu mogę go odsunąć od żłobu jak jest w nim żarcie i on czeka aż pozwolę, cofa się na koniec boksu i czeka - to chyba w jakimś stopniu jest szacunkiem, czy nie bo już się gubię 🤔 Dlatego dziwi mnie fakt że tu tak sobie pozwala, odciągnąć go bez problemu też mogę od każdego wiadra, owsa i on się wycofa ale nie chcę żeby w ogóle wkładał tam łeb.
Ale dziś sobie go puściłam luzem na hali położyłam przed nim wiadro z paszą, jak chciał zrobić krok to mówiłam nie wolno i się zatrzymywał bez problemu i stał metr od wiadra, nie ruszył, nie wiem dlaczego robi tak jak stoi na stanowisku, może przez moją nie uwagę, zajęcie się czymś innym i nie skupienie na nim bezpośrednio.

Nie wiem czy metody pracy mojej są słuszne ale jeśli są efekty i to tak duże to chyba działają, bo jeśli koń którego nie mogłam ściągnąć z padoku , zapierał się i dębował  teraz idzie za mną sprowadzany bez uwiązu i zostawia stado to znaczy że chyba praca została wykonana dobrze i idzie w dobrym kierunku. Długo pracowaliśmy nad cofaniem, ustępowaniem , zapierał się długo ale teraz jak zrobię krok w jego stronę - koń zrobi mi miejsce, jak idę z boku tak samo. Nie uważam żeby to było nic i że to jest brak szacunku. Owszem nie osiągneliśmy jeszcze tego co bym chciała i właśnie wychodzą jakieś problemy do przepracowania ale wszystko jest kwestią znalezienia rozwiązania, dlatego stąd moje pytanie było - nie jak sobie poradzić , a jak karcicie konie oprócz uderzenia ręką czy batem . Ja nie mam problemu żeby mu strzelić 3 szybkie na zad, ale może jest coś skuteczniejszego  w tej dziedzinie
Nie rozumiem też gdzie usprawiedliwiam konia, faktem że jest trudny i cwany? Gdzie takie coś zrozumiałaś?On dla mnie teraz  oprócz wymienionej jednej sytuacji z tym jedzeniem gdy jest blisko  jest koniem łatwym , bo mogę przy nim zrobić wszystko, z ziemi, z siodła i luzem i nie przejawia tam żadnych buntów 🙂. A może jeszcze za krótko pracujemy od maja, żeby koń miał w pełni szacunek,w końcu żarcie to najsilniejszy bodziec, przynajmniej dla niego, za zarcie to pewnie i nauczyłby się latać 🙂

A i powtarzam kolejny raz że koń mną nie ciąga - nie wyobrażam sobie sytuacji żeby np z 10 metrów zobaczył żarcie i zaczoł tam biec albo szybciej iść, a ja za nim  😁  Co ciekawe jak ubieramy się na dworze to nie ma takiego problemu, a tam siano i owies leżą pod każdym boksem obok  😎 Jedynie jak jesteśmy w środku w głównej stajni .


kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 14 stycznia 2017 o 02:04
No tak. I koń trudny, oczywiście. I jeszcze z ADHD...
Skoro tak dobrze wychowany - to dlaczego ciągnięcie do wiadra w ogóle ma miejsce?
Strasznie jestem ciekawa tego Twojego konia. Szkoda, że tak daleko mieszkasz 😉


Czy ja wiem czy trudny.. raczej korzystający z okazji, i taki co potrzebuje granic i nie można mu pobłażać, skoro ja sobie poradziłam to nie może być aż tak trudny, bo nie jestem jeźdzcem aż tak zaawansowanym, po prostu to koń typowo jednego jeźdźca, dopiero po pół roku dopracowaliśmy swoją współpracę i teraz nie ma problemów szczególnych, ale nowych osób które coś przy nim robią nie szanuje i sprawdza po kilka razy. Przy mnie postoi przywiązany godzinę na stanowisku i będzie stał, ale jak weźmie go pierwsza lepsza osoba to niestety ale będzie właśnie się przesuwał, dreptał, napierał na uwiąz itp.
Trudnym to bym go nie nazwała, bo agresji nie wykazuje w stosunku do człowieka i przy konsekwencji dobrze się zachowuje, więc jeśli mi się udało wyeliminować jego zachowania i naprostować to naprawdę nie trzeba tu wyjątkowych umiejętności - jedynie konsekwencja i dużo czasu spędzonego w siodle i z ziemi ( aktualnie 6x w tygodniu jestem po 4-5 godzin )

[quote author=milenka_falbana link=topic=1412.msg2635959#msg2635959 date=1484292692]
Aroniasty - no...musisz pomyśleć jak być SKUTECZNA😉 Też mi trochę nie pasuje do opisu "dobrze wychowanego konia" takie ciągnięcie do wiadra. Dobrze wychowany koń REAGUJE. A z Twojego opisu wynika, że tej reakcji totalnie brak w konkretnych sytuacjach. No ale ok - może faktycznie zadziałać musisz mocniej a może znaleźć coś innego niż bat na co koń zareaguje skoro taki "odczulony". Można np. reklamówkę doczepić do końcówki bata. Jeśli szanuje człowieka i uważasz, że po Tobie nie przejdzie to działać na wprost niego - wtedy się okaże czy rzeczywiście Cię szanuje 😀
Jeśli już jesteś w sytuacji, że idziesz obok konia a on zaczyna Cię wyciągać to nie działaj na pysk tylko na zad. Jeśli odwrócisz zad OD siebie to głowa konia zwróci się w Twoją stronę i odzyskasz kontrolę. Można też konia nauczyć by jego nos podczas gdy go prowadzisz nie wyprzedzał Twojego ramienia - ograniczasz mu drogę wystawionym przed nos batem i machasz w powietrzu jeśli zaczyna się za bardzo na niego pchać. Jeśli podstawi nos pod machający bat to sam się ukarze. To jest jedna z metod tzw. "bloków" z naturalu. Działa bardzo dobrze właśnie z tego względu, że to nie Ty karzesz konia - Ty tylko robisz "zaporę" 🙂 Czy się w nią właduje czy nie - jego wybór. Wybierz sobie tylko możliwie najmniej elastyczny bacik, im sztywniejszy tym lepiej bo nie żyje własnym życiem🙂
[/quote]

Reklamówka to jego najlepszy przyjaciel  💃 to chyba przyzwyczajenia z poprzedniego właściciela, bo ja nigdy w reklamówkach mu nic nie przynoszę. Ale jak ktoś koło jego boksu przechodzi z siatką n to potrafi komuś przechodzącemu do reklamówki włożyć łeb i sprawdzić co ma , jak tylko krzyknę i przyuważę to udaje że nic nie zrobił i udaje że śpi.
No właśnie on nie idzie naprzód i nie ciągnie mnie za sobą - absolutnie nie, on czeka aż będziemy przechodzić obok i kosz znajdzie się np po jego prawej i wtedy po prostu wsadzi tam łeb , zobaczy co jest i idzie dalej, a jak będzie przypadkiem to taczka z owsem to weźmie raz "kęsa" i potem zostawia i idzie , ja nie mam potem problemu żeby go np odciągnąć od jedzenia - bo on bierze raz i wraca na miejsce i już jest spokój . Jak wiem że będziemy przechodzić obok jakiegoś kubła co stoi  to wtedy jak już widzę że się na niego patrzy to dostaje lekko po łopatce dla przypomnienia i komendę "nie wolno" i nie weźmie tylko przejdzie, ale czasem po prostu ja czegoś nie wyłapie, albo nie przejdzie mi do głowy że on uzna to za potencjalny pojemnik z jedzeniem i za późno reaguje  😎  On chodzi spokojnie na uwiązie, raczej człapie za mną i nawet jak przyuważy coś to idzie spokojnie i czeka aż to będzie w zasięgu jego łba, nie ma tak że nakręca się i leci a ja za nim gonie 😉 Na stanowisku gdy zmieniam ogłowie-kantar nie mam wtedy w ogóle jak go przytrzymać bo nie mam za co i wtedy jak coś przyuważy to idzie 2-3 kroki i musi zajrzeć mimo że jak tylko się ruszy ja zaczynam reagować ale może właśnie za lekko i nie wystarczająco stąd moje pytanie. Nie zawsze uda mi się wychwycić ten moment jak tylko przyuważy daną rzecz i zanim w jego głowie pojawi się myśl żeby tam się udać - tu jest problem😉
Oczywiście mogłabym po prostu zdejmować ogłowie w boksie, albo zakładać kantar na szyje jak zmieniam i to by rozwiązało problem, ale wolałabym rozwiązać przyczynę 😉

Ja jak on zaczyna iść i zrobi krok  to często staje przed nim zagradzając mu drogę - to albo się zatrzymuje w miejscu albo próbuje wyminąć bokiem. Zdarzało nam się też to sprawdzać z szybkiego galopu na padoku, ale spoko zatrzymywał  się metr przede mną , chociaż nie powiem zawsze jak tak do mnie biegnie to mam pewną obawę 😀iabeł:

[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2635956#msg2635956 date=1484292253]
aroniasty, nie po raz pierwszy prosisz o radę, po czym okazuje się że właściwie to wszystko wiesz i generalnie to nie ma problemu. Skoro nie ma, to ... po co pytasz? Koń grzeczny przecież...  😁
Ja swoje odsunę od żłobu z ziołowym (pachnącym) meszem... Szczęściem nie są ani trudne ani z ADHD 😉 albo po prostu są wychowane 😉
[/quote]


No właśnie nie wiem, nie wiem jak skutecznie skarcić go w takiej sytuacji 👀 żeby poczuł, bo może jednak reaguje za słabo, a nie chcę też przesadzić fizycznie. Od żłobu też potrafię odsunąć i nie zacznie jeść dopóki mu nie pozwolę, bo taką mam metodę, że wsypuję, staje przed żłobem i koń czeka aż pozwolę - nie wiem czy to dobrze, ale kiedyś dawno trenerka mnie tak uczyła, że niby koń alfa je pierwszy i żeby tak to sobie wyćwiczyć jakbyśmy to my jedli pierwsi, a dopiero potem koń. Jak on mi się dorwie do owsa bo stoi metr od niego to  też odsunąć go można , z tym nie ma problemu,jemu wystarczy że weźmie kęs i wraca i reaguje, ale właśnie problem w tym żeby w ogóle do niego nie podchodził i nie było sytuacji że muszę go odsuwać, bo on włącza się dopiero jak chociaż trochę sobie weźmie . Oczywiście mogłabym zdejmować ogłowie w boksie i by problem był z głowy, bo jak jest w ogłowiu to stoi w miejscu, jak jest przywiązany to też się nie ruszy ale nie w tym rzecz przecież.  Koń generalnie jest grzeczny, nie mogę powiedzieć że nie , szczególnie patrząc codziennie na szkółkowe kombinatory 😉 Ale nie powiem też żeby to stało się samo, bo 6 razy w tygodniu spędzałam z nim naprawdę dużo czasu pracując z ziemi, nawet jeśli to było godzinne chodzenie na uwiązie, zatrzymania, ustępowanie i inne pierdółki 🙂

Proszę czytaj ze zrozumieniem - nie napisałam że problemu nie ma, bo jest taki jaki opisałam, co nie znaczy że koń jest trudny czy nie wychowany , bo to by było bardzo nie fair tak twierdzić w stosunku do niego. Nie jest to jakiś wielki problem, zdaje sobie z tego sprawę, i jestem naprawdę dumna że koń po tych  8 miesiącach  jest jaki jest i nie dam sobie wmówić że jest nie wychowany, napewno jeszcze dużo przed nami pracy, ale najważniejsze że to wszystko idzie do przodu. Nie będzie mówić że jest nie grzeczny bo to nie prawda - stoi grzecznie, ustepuje od nacisku, chodzi nie wyprzedzając, zatrzymuje się równo z człowiekiem i szanuje moją przestrzeń - to co mam twierdzić że jest inaczej? A że do innych jest jaki jest - trudno, to do mnie ma mieć szacunek bo nikt inny z nim nie pracuje sam na sam. A problemy które kiedyś opisywałam fakt były, ale jak się okazało były do przepracowania, tu zaważył jednak czas, konsekwencja , wykluczenie wszelkich zdrowotnych spraw i przede wszystkim intensywność jego treningów - niestety to koń który potrzebuje zajęcia i aktualnie jeździmy i pracujemy 6xtygodniu, stety- mam taką pracę że mogę sobie pozwolić na przebywanie w stajni po 4-5 godzin codziennie 🙂
Ale problem chyba w tym że nie zawsze wyłapię moment i za późno jest reakcja moja w tym przypadku konkretnym  , bede się bardziej skupiać żeby zareagować przed .

Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: aroniasty dnia 13 stycznia 2017 o 03:33
w beckersporcie jest niezła promocja na oliwkowego schockomohla  - ochraniacze za 120 zł komplet 4 sztuki, czaprak za 120 i nauszniki za 30, można sobie skompletować zestawik 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 13 stycznia 2017 o 03:31
aroniasty, Mój koń potrafi stać nieprzywiązany przy kilku wiadrach pełnych owsa i nie ruszy ani jednego z nich.... Starczy, że powiem "no!", kiedy się nosem zbliży....
Jak sporo rzeczy, które opisywałaś z tym konkretnym koniem - to jest na 99% brak szacunku do Ciebie + Twoja ślepota jako "końskiego laika" na faktyczne zachowanie konia = tzn. chodzi mi o to, że trzeba Zapobiegać i reagować dużo wcześniej niż zareaguje koń. Ale tego nie da się nauczyć inaczej jak praktyką, praktyką, praktyką.... z różnymi końmi.
Na dzień dzisiejszy polecałabym po prostu za każdym razem wiązać tego konia i usuwać z jego zasięgu wiadra czy taczkę (jeśli się da), żeby nie doprowadzać do sytuacji, w której on sam podejmie decyzję "aha, idę" i się w tym utwierdzi (bo stąd bliska droga do wyrywania się z uwiązu, lonży, etc). No ewentualnie kogoś poprosić o przytrzymanie.

Jeśli natomiast (przy tej zmianie kantara na ogłowie) koń na Ciebie włazi... no cóż. Polecałabym kogoś doświadczonego. Ja (i pewnie nie tylko ja) w takiej sytuacji bardzo szybko i najzwyczajniej w świecie siarczyście bym konia skarciła (krzykiem, klepnięciem w pierś, jeszcze bym go cofneła z miejsca) - tylko jest różnica i konie ją widzą: jeśli karci osoba doświadczona, z przekonaniem "w sobie", w głosie, z autorytetem u konia - a inaczej jeśli karci osoba niepewna, niedoświadczona, taka hmm... spokojna? niepewna w ruchach i niepewna siebie. Ta druga może sobie krzyczeć do woli i jeśli koń jest z tych wyznających luzacki "mamtowdupizm", to się nie przejmie.... Dlatego najprościej spróbować przewidywać i nie doprowadzać do wielu sytuacji.

Ludzie czasami myślą sobie, że och, jaki to luz, jak to fajnie, bo siodłam nieprzywiązanego konia, który łazi i się kręci/myję nieprzywiązanego konia, który łazi/wsiadam na kręcącego się konia/etc, a potem się dziwią kiedy koń im łazi po stopach, wyrywa się z lonży czy pod siodłem łazi, gdzie chce. Czasem lepiej przywiązać uwagę do "pierdół".

Agness-magness Ten temat był, przejrzyj wątek o paszach 😉



Koń absolutnie na mnie nie włazi , po prostu w momencie gdy stoi bez ogłowia to idzie do wiadra które sobie zauważy. I jak mówiłam zawsze zostaje za to skarcony, tylko że nic sobie z tego nie robi - ani z mojego karcenia ani z karcenia trenerki ( jest osobą baaaardzo zdecydowaną i nie cacka się z końmi, a on i tak ją wyciągnał do kosza jak go prowadziła na uwiązie z padoku, oczywiście został skarcony ale on nic sobie z tego nie robi) To jest w ogóle koń z ADHD - tak mi powiedziała pani fizjoterapeutka jak go musiała masować przez godzinę, on nie chcę stać w miejscu  - generalnie grzecznie stoi jedynie jak ja przy nim jestem , czyszczę, ubieram, ostatnio 45 minut robiłam kopyta i koń stał , ale jak tylko zmieniła się osoba bo musiałam na chwilę wyjść do łazienki, to koń już chodzi na boki.  Dużo sobie wypracowaliśmy od kiedy jesteśmy bo chyba nikt tego konia nie uczył poprawności w normalnych codziennych zabiegach. Między tym co było a teraz jest przepaść - koń grzecznie chodzi z człowiekiem, nie wyprzedza, nie wchodzi, zatrzymuje się razem z człowiekiem, podaje grzecznie nogi, ustępuje od naprawdę lekkiego nacisku - coś nad czym dużo pracowaliśmy , wystarczy już że przyłoże ręke i koń ustępuje, co na początku było niewykonalne i koń przy tym był mega wkurzony że każe mu się cofać. Na lonży jest super , pod siodłem wszystko gra, to jest jedyna kwestia , bo gdy widzi jedzenie to wszystko mu zanika. Ale dodam że w stosunku do innych koń jest bardzo ciężki - nie lubi nawet jak go inna osoba dotyka , ostatnio go koleżanka czyściła to jej kopa chciał sprzedać 🙄




[quote author=milenka_falbana link=topic=1412.msg2635647#msg2635647 date=1484205355]
Aroniasty - dokładnie jak napisała Sankaritarina - dusić w zarodku🙂 Poświęcić czas na naukę stania w miejscu, reagować ZANIM koń ruszy, jak tylko przeniesie ciężar w przód - skorygować. Jak już choćby jednym kopytem się ruszy to znaczy, że przegrałaś rundę 😀 A korygować można bacikiem - po klacie, po nogach popacać - lżej, mocniej, zależy od rekacji. Fajnie jeśli koń jest nauczony ustępować od nacisku na klacie ale na to też trzeba trochę dodatkowego czasu poświęcić - warto jednak!
No i bardzo ważna rzecz - NAGRADZAĆ. Nie wymagać od razu stania w miejscu przez kwadrans, zacząć od minuty na przykład i pochwalić, dać smaka (o ile koń nie wymusza!) , zrobić przerwę, przejść się kawałek. Łakome konie bardzo dobrze się uczy 🙂 Tylko trzeba pamiętać o nagradzaniu i doceniać wysiłki - tak uważam i takie mam obserwacje własne 🙂 Choć być może są konie którym od razu trzeba postawić stanowczą i wysoką poprzeczkę, ja mam klacz przy której pokojowe negocjacje, stopniowanie wymagań i nagrody działają najlepiej🙂 Inaczej babsko się frustruje, jest niezadowolona - a z niezadowoloną kobietą źle się pracuje 😀 Musisz wyczuć.
Taka stanowczość, jasne zasady pożądanego zachowania i wczesne reagowanie są dla koni bardzo ważne. Koń robi to na co mu pozwolimy a jeśli nie reagujemy wystarczająco wcześnie to koń ma pełne prawo się wkurzać bo odbiera nasze zachowanie jako niekonsekwentne. W końcu wysyłał nam przecież dziesiątki sygnałów co zamierza zrobić a my co? Nic? A tu nagle afera - o co??? 🙂


[/quote]


Normalnie nie ma żadnych problemów z ustępowaniem od nacisku - wystarczy moja lekko przyłożona ręka, koń się cofa, jak ma dobry dzień to nie muszę nawet dotykać tylko pokaże że ma się cofnąć i się cofa. Koryguje właśnie batem - ale on sobie nic z tego nie robi, a  nie jest to mizianie po pupie  😁 Ale ma gdzieś, mogłabym go pewnie porządnie zlać a on i tak by żarł 😎 Koń ogólnie jest grzeczny i szanuje człowieka ( znaczy tylko mnie i trenerkę bo innymi tyra na lewo i prawo ) , jak nie ma w pobliżu wiaderka, czy potencjalnego jedzenia to stoi , ewentualnie łazi za mną nie przywiązany po stajni 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 12 stycznia 2017 o 01:42
Nie wiedziałam czy napisać tu czy w wątku o niesubordynacjach więc piszę tu  😉  Mam pytanie jak karcicie konie za złe zachowanie? Chodzi mi o złe zachowanie z ziemi. Bo nie mam pomysłu na konia żarłoka. Mam konia który za jedzenie zrobi wszystko - zostawi stado uciekające i wróci na żarcie, jak zobaczy w obrębie siebie kosz, pudełko cokowiek - to głowa już ląduje w koszu i może sobie nawet z tym założonym na łeb koszem chodzić ( chociaż na co dzień koń boi się wszystkiego). Mam problem z nim np przy rozsiodłaniu czy ubieraniu.  Teraz zima więc ubieram /rozbieram na stanowisku gdzie w około pełno wiader i też taczka z owsem jakieś 3 metry od stanowiska.  Gdy tylko go odepnę bo chce zmienić ogłowie na kantar a w pobliżu jest kubek/pozostałości po jedzeniu innego konia/ puste wiadra to koń całym sobą idzie i musi to obadać, nie ma siły na niego. Próbowałam metody głosem ale oczywiście ma to gdzieś, potem doszedł do tego mocne klepnięcie w łopatkę albo zad też z komendą głosową, też nic , nastepnie to samo z bacikiem ale również nic - koń idzie naprzód powoli i dopiero jak zobaczy że nic tam nie ma wraca i stoi 🤬  W żadnym innym wypadku nie mamy problemu , wiosną w lecie ubieramy się na dworze , nawet nie przywiązując i koń stoi, z prowadzeniem w ręku też nie ma problemu czy na lonży. jeśli nie ma jedzenia w pobliżu jest okey, ale jak tylko przyuważy to musi choćby potem miał z kubłem na łbie latać... 😲

Są jakieś sprawdzone metody na to jak koń ciągnie cię , oprócz siłowych bo z 650 kg nie wygram.  Uprzedzam że koń głodny nie chodzi, siano ma na full, jedzenie 3x dziennie
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 08 stycznia 2017 o 02:14
Ja mam wybierane do zera co tydzień, codziennie dościelane , karmienie 3x dziennie wraz ze wszystkimi pierdółkami ( witaminy, wysłodki, co sobie zażyczysz) , hala też jest ,2 ujeżdzalnie i czworobok plus karuzela za 600 zł miesięcznie.100 km od Wawy. Dodatkowo bezpłatnie zawsze można poprosić o zmianę derki , puszczenie konia na hale jak jest zła pogoda na padok czy ogólną pomoc 😉 Nie doceniałam ale chyba zacznę 😀
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: aroniasty dnia 03 stycznia 2017 o 20:51
ja mam stały rabat 10 przypisany do konta jakby ktoś chciał🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: aroniasty dnia 01 stycznia 2017 o 20:53
A ja przyszłam zachwalić - od kilku worków jesteśmy na nubie i jestem mega zadowolona! Nie dość że bardziej wydajna ( nuba nam przy karmieniu jedynie paszą bez owsa starcza na 10 dni, spillers starczał na 6 przy tej samej cenie) to jeszcze koń uwielbia, pasza pięknie pachnie a koń wygląda rewelacyjnie. Sierść mu się tak błyszczy ,że jak zdejmuje derkę to sama jestem w szoku, a ogon muszę podcinać teraz co miesiąc bo rośnie strasznie szybko . Pykne na pewno zdjęcia "po"  jak będe przy dobrym świetle żeby było widać różnicę przed i po 😉
konie małopolskie
autor: aroniasty dnia 01 stycznia 2017 o 20:50
A mój małopolak ma taką ciemną plamę 😉 Jak kupowałam to sprzedający mówił że to niby resztki zimowej sierści ale nie, bo minęło 8 miesięcy i jest nadal 😀
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Gigantyczne zdjęcie
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: aroniasty dnia 27 grudnia 2016 o 23:46
aroniasty, jeżeli stoi sam to ja mu się nie dziwię, że chce wracać (o ile tak wygląda sytuacja). Dochodzi do tego również brak schronienia na padoku. Moja siwa nie lubi deszczu i za każdym razem chowa się, bo prawdziwa z niej dama i mokra być nie może. Drugiej to nie przeszkadza, jej cholernie.



Nie stoi właśnie nigdy sam 😉 przynajmniej z dwoma innymi, inne zostają na padoku a on mi spieprza do stajni nadal, dodam że na padoku ma siano i nawet jeszcze trawa jest więc nie chodzi o jedzenie 😎 Chodzi w derce padokowej i nie ważna pogoda - słońce, deszcz,  3-4 godziny i wyskakuje albo demoluje jak za wysoko . Nie znam przyczyny , konie te same, jedynie pora roku się zmieniła, w lecie nie mam tego problemu, stoi cały dzień .

Ja mojego dodatkowo jak tylko jestem puszczam  i ganiam po hali , wiąże się to z tym że czekam na wolną hale do 20 i wracam do domu po 22  😎 Ale no muszę , bo on tylko jak się wybiega porządnie to jest spokojny, a po padoku mokro i biegać nie chcę
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: aroniasty dnia 18 grudnia 2016 o 00:34
U mnie np nie wypuszczają już koni ...  😎 listopad, grudzień, styczeń , luty konie nie chodzą na padok - są tylko w treningu plus właściciele chodzą na spacery i wypuszczają luzem na hale.  Powód ? Bo mokro, twardo i ślisko - koń może się pośliznąć, podbić itp, itd.  Ja swojego wypuszczam , znaczy się podpisałam że ma wychodzić na padok normalnie całą zimę , i ludzie do mnie czy się nie boję konia puszczać w taką pogodę i że strach przecież 😎  Strach to ja mam, jak bym musiała na niego wsiadać jakby 3 miesiące padoku nie widział 👀  Swoją drogą, nie wiem czego ludzie się tak boją? Koń głupi nie jest i nie zamarza przy 0 stopniach...  niektórzy to chyba najchętniej zamknęli by swoje konie w grzanych pomieszczeniach 😁

ale tak btw. to mój koń sam niechętnie na ten padok teraz wychodzi...  jak postawi kopytko i zobaczy że mokro to po minie widzę że średnio mu się podoba, ba , po 4-5 godzinach potrafi sobie wrócić sam do boksu pięknie przeskakując ogrodzenie i sobie stoi i kima u siebie. A po zmroku to już w ogóle nie chcę zostać - jak tylko zrobi się ciemno to stoi pod wyjściem i czeka 🤔wirek: No ale co, nie zmuszę go więc stoi tylko od rana do tej 16 a czasem jak postanowi wrócić to i wcześniej.
W lecie moze stać do oporu od 6 do 22, śmieje się że jest taki jak ja bo ja też zimę najchętniej bym przespała i nienawidzę z całego serca 😤
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: aroniasty dnia 05 grudnia 2016 o 11:14
[quote author=_Gaga link=topic=25.msg2622684#msg2622684 date=1480929329]
drabcio, a z ciekawości (bo u nas tego nie ma) - jak  tłumaczą niewypuszczanie ci, którzy mówią, że "bo błoto"... że koń się pobrudzi, rozjedzie, zachoruje, podkowę zgubi, motyla zobaczy 😉 ?? 🤔
[/quote]

Nie do mnie, ale u nas nie wypuszczają wtedy bo ślisko, w tym sezonie już 3 konie kontuzjowane , dwa się pośliznęły i ścięgna poszły,  a są to konie które regularnie wychodzą na padoki , lato-wiosna, od rana do nocy. Coraz wiecej u mnie osób decyduje się teraz na nie puszczanie koni ( wszystkie konie jednak są w treningu). Mój stoi przymusowo teraz, ale jak tak dalej pójdzie to za miesiąc nie będe go miała z kim na ten padok wypuszczać bo jego stado teraz liczt aż 3 osobniki , a normalnie jest ich 9-10  🤔 Swoją droga mój koń tylko rano na padok - jak tylko się ściemni nie chcę zostawać i sam sobie wraca do boksu przeskakując . My mamy jeden padok trawiasty ale tam jest płot drewniany - mój koń notorycznie napiera na niego i rozwala  🙇 niedługo mnie zabiją w ten stajni za naprawianie tego
Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje
autor: aroniasty dnia 05 grudnia 2016 o 01:13
Ale dziewczyny  u mnie też zauważyłam że ludzie koni na padok nie puszczają - nie moja sprawa, konie prywatne , ale nie puszczają teraz od listopada do końca lutego bo konie notorycznie sobie coś robią , dwa mają zerwane ścięgna bo się poślizgnęły, jeden kuleje . Co prawda konie regularnie trenują, praktycznie codziennie więc ruch jakiś tam mają.  Ale mamy też 3 sporciaki co przez cały rok padoków nie oglądają... charakter to one mają nie szczególny , nadpobudliwe, rozwalają boksy, tragedia, ale no nie bo nie, bo coś się może stać a zawodniczka na cavaliadę i inne prestiżowe zawody musi mieć sprawnego konia, a jego komfort psychiczny to już sprawa drugorzędna  🙄 Dla mnie to znęcanie się nad zwierzęciem


Ja tam na padok jak najczęściej i jak najdłużej, najbardziej to mi się marzy boks z własnym mini padokiem dla konia ale cóż. Koń u poprzedniego właściciela nie wychodził na padok. Jest płochliwy i nie może zostać sam bez opieki bo poprostu zrobi sobie krzywdę. Ja w ciągu dnia jestem w szkole i nie mogę stać i pilnować dopiero popołudniu wychodzę z nim na spacer. Koń jest zdrowy, mam go od dwóch tygodni. Mówiąc że chodzą na łąkach chodziło mi o mojego drugiego konia którego mam od roku i tak był wypuszczany i będzie.


a w teren nie możesz z nim pojechać? może gdzieś w okolicy są tereny gdzie nie ma ślizgawki, nie mówię o szaleństwach ale nawet na jakiegoś stępo-kłusa.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: aroniasty dnia 04 grudnia 2016 o 15:49
[quote author=_Gaga link=topic=78.msg2622329#msg2622329 date=1480837371]
aroniasty, to normalne zachowanie konia i niczym tego nie wyciszysz tak kompletnie.
Nie wiem po co koń dostaje paszę treściwą, skoro stoi? Powinien być kompletnie jej pozbawiony.
Skoro koń nie je PAvo, to może Foran Nutri Calm?

Grace ja właśnie podaję ziołowy dodatek i szczerze? to chyba sama zacznę do jeść, bo na konie nie działa  😵
[/quote]Gaga,  może dajesz za mało? przygotowany nie tak jak należy? Za krótko? Może trzeba sprawdzić podłoże nadmiernej nerwowości ? Może trzeba jednak dodać magnezu? Stosowałam zioła i działają jak najbardziej.
Dobrze piszesz o karmieniu, nie wiadomo co koń Aroniastej dostaje do żłobu.
Jaki preparat dajesz?

Aroniasta a nie wchodzi w grę wydzielenie mini padoczku, aby jednak wychodził z boksu i mia w zasięgu wzroku inne konie?



Koń dostaje dosłownie garść musli spillersa cool mix - musli wyciszające z magnezem , musi dostawać  jak inne konie dostają bo inaczej zaczyna świrować . Wiadomo że całkowicie nie da się tego uciszyć, ale myślałam że choć trochę mu ulżę w tym czasie , a preparatów jak widzę jest od groma na rynku 👀
Wydzielenie padoku nie wchodzi w grę - nie chcę ryzykować że jak zobaczy inne konie dalej  to będzie chciał dołączyć i przeskoczy po drugie nie będe mogła kontrolować jego ruchu na padoku , a ma zabroniony kłus i galop
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: aroniasty dnia 04 grudnia 2016 o 03:05
Czy polecacie jakieś preparaty na uspokojenie konia? Koń niestety na najbliższy miesiąc może dłużej chodzi jedynie na spacer i lonże stępową. Niestety nie rozumie , roznosi go energia, wyrywa się, chcę uciekać, trudno mu się dziwić bo to duży koń , szybko się nudzący i reagujący na otoczenie. Szukam jakiegoś suplementu który mogłabym przemycić w paszy , wszystko oprócz nerv control pavo bo koń nie chcę tego zjeść . Owsa nie dostaję, jedynie trochę  musli cool mix wyciszające
Dużo jest preparatów z magnezem ale nie jestem pewna czy one zadziałają jeśli koń poziom magnezu ma w normie ?
Ogłowia
autor: aroniasty dnia 03 grudnia 2016 o 01:33
edyta, spokojnie, będę kasę do przodu, a Cavaliada i stoiska czekają  😂

Edit: A czy ktoś użytkuje ogłowia Prestige?
Bardzo fajne widzę na stronie Equishop z ładnymi naczółkami:
https://www.equishop.com/pl/oglowia/7914-oglowie-ischia-e118-z-podwojnymi-wodzami.html

Jak z jakością Prestige w użytkowaniu? 👀


miałam prestiga, już nie pamiętam który model , ale z tych około 700 zł i jakość była okey ale nie jakaś wow. O wiele bardziej przypadło mi do gustu schockomohle, jestem zachwycona wykonaniem i miękką skórą oraz wytrzymałością - ostatnio przez nieuwagę mocno zachaczyłam p.podgardlanym i sprzączka i pasek caly😉 używam długo, praktycznie nie konserwuje a wygląda jak nowe
strzemiona
autor: aroniasty dnia 27 listopada 2016 o 22:59
Czy posiada ktos ACAVALLO OPERA i może się wypowiedzieć na ich temat?


ja jeździłam dłuższy czas w nich i bardzo sobie chwalę. Dobrze trzymają stopę, jakby coś to łatwo poprawić bo te strzemiona mają inne zapięcie - nie musisz ich przekręcać.  Średnio - ciężkie, jeździłam, skakałam w nich przez dłuższy czas i nic się z nimi nie działo.  Teraz przerzuciłam się na metalowe prestige i są lepsze moim zdaniem, ale co kto woli 😉
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 26 października 2016 o 01:06
Mam pytanie - Jak liczone są kuce zazwyczaj w pensjonatach? Jako duży koń czy jako kuc? Mowa o np. fiordzie, tinkerze lub haflingerze. Nie są one takie drobne w końcu jak np. kuce felińskie.



U nas płaci się tak samo , przecież tak samo potrzebuje boksu, słomy, wymiany ściółki, chodzi na padok i korzysta ze wszystkiego, a zje nie wiele mniej
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 24 października 2016 o 01:55
Batony elektrolitowe?

Też zależy ile wszystkiego.... Bez siana nic się nie zdziała, ale też nie ma co oczekiwać, że ilości w stylu "pół miarki paszy, pół miarki owsa" zdziałają jakieś cuda... Ja konia pracującego karmię na kilogramy - nie na miarki, ani na sztuki (i nie w ilości "ćwierć kg, pół kg"😉.

Co do wiaty - jak jej nie miałam, to wypuszczałam konie w derkach albo ewentualnie na krócej (jeśli już faktycznie lało jak z cebra). Przy mżawce czy deszczu, ale bez zimnego wiatru - nie przejmowałam się. Teraz jest wiata, ale i tak w ogóle nie jest darzona zaufaniem, że się tak wyrażę.


Tak, takie batony dla koni z likita - dawałam po kostce w lecie po treningu dla uzupełnienia jak było bardzo gorąco i koń się pocił .
U mnie treściwej dostaję 3,5 kilo dziennie

No u mnie ostatnio lało porządnie przez ostatnie dni, tak że po przejściu do hali do której mam jakieś 400 m byłam cała mokra a z derki którą zarzuciłam na konia się lało. Mam już dość takiej pogody, myślałam że jeszcze w tym sezonie pojeżdzę kilka tygodniu na dworzu, bo hale mamy średniej wielkości ale chyba nic z tego 😎
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 23 października 2016 o 00:20
Z tego co zauważyłam... Konie spędzające całe dnie (bądź będące tam 24h/dobę) na zewnątrz nie otrzymujące dodatkowych pasz czy witamin, potrzebują dużo więcej objętościówki (i ogółem - więcej jedzenia) niż konie spędzające większość doby w boksie. Jednak na zewnątrz trzeba więcej energii poświęcić na ogrzanie się, koń się więcej rusza = spala te kalorie... Nawet konie wychodzące na zewnątrz na parę godzin, potrzebują mniej.
Pomijam, że we wrześniu/październiku, nie ma PASTWISK tylko wygryzione kępki albo ewentualnie "zimowe" padoki, żeby te letnie mogły odpocząć.
A już w ogóle "foch na siano" się włącza, kiedy konie dostają porządne, gotowe pasze treściwe, suplementy, meszyki-nie meszyki etc. Inna sprawa, że jak koń dostaje różne "dobroci", a zdarzy się w stajni gorsze siano, to ten koń może się takim sianem przestać interesować.


Mój je wszystko, autentycznie czasem mam wrażenie ze zeżre wszystko, banany , dodatki, suszone warzywa, je nawet takie batony elektrolitowe czego żaden koń nie chciał ruszyć.  Ale fakt widzę że siano traktuje jako jedzenie gorszego sortu , bo dostaje musli jako główną pasze, plus teraz 1 raz w tygodniu mesz.
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 23 października 2016 o 00:02
aroniasty, ale te 10kg do boksu, a na padoku koń też ma siano jak nie ma trawy? Jeśli tak to zjada pewnie drugie tyle w dzień i to jest super.



Sianko zawsze jest rzucone na padok, jak jest trawa to konie w ogóle nie ruszają, teraz jak trawa się nie skończyła to będą jeść i do boksu na zimę też więcej bo wiadomo. Jedyny minus u mnie to to że na padoku nie ma wiaty, jest jeden padok zadrzewiony mocno ale to nie to samo jednak. Więc teraz jak ostatnio lało przez 3 dni non stop to padok ograniczony czasowo...

Właśnie jak w taką pogodę wypuszczacie konie na padoki nie mając wiaty? U mnie ostatnie 3 dni lało mocno, błoto do pasa, wieje i pada..


Kostki o tej wadzę szły trzy na konia, dziennie. Kiedy miałam około 20 kg na jednej to wtedy ewentualnie dokładałam drugą na noc.



30 kg na konia w okresie pastwiskowym? Sporo, chyba że to była jedyna pasza i dawałaś minimum treściwej?  Mój dostaje w okresie wiosenno - letnim właśnie około 10 kg do boksu , z tego większość na noc bo jak siedzi na padoku to je trawę i rano jak przyjeżdżałam na poranne karmienie to zawsze jeszcze mu trochę rozwalonego w boksie zostawało
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 22 października 2016 o 02:58
Megane,  tak właśnie myślę sobie, że niektórzy skarżą się na pensjonaty gdzie dają 1 kostkę na konia dziennie. Co daje tak naprawdę 3 plasterki dziennie. Ale u siebie tak właśnie karmią i chwalą się niskimi kosztami utrzymania. Dziwna logika dla mnie. Fakt, że ja już zamknęłam pastwisko, ale po to by zrobić nawożenie jesienne.



Zależy jeszcze jaka to kostka - u nas kostki są 10 kilowe i tyle koń dostaje na dzień (10 kg plus na padoku trawa i siano ).- w sezonie pastwiskowym, a zimą plus 1/3 kostki dodatkowo. A jeszcze jak zawsze jesteś to możesz wrzucać siana ile chcesz i słomy też można brać dowolnie 😉
Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
autor: aroniasty dnia 20 października 2016 o 04:20
[quote author=famka link=topic=1957.msg2606080#msg2606080 date=1476858883]
gosiaopti, z tego co napisałaś wynika że każdy pensjonat który ma cenę niższą niż 1000-1500 zł (w zależności od rejonu, i tego co oferuje w infrastrukturze)  okrada nasze konie a co za tym idzie i nas ?

nie podważam kosztów pensjonatu i utrzymania jest to tylko drobna dygresja


Pewnie nie każdy - jak pisały dziewczyny, są stajnie, gdzie można obniżyć pewne koszty (siano, praca itp.) Pisałam jednak o większości pensjonatów nastawionych w 100% na zarobek z tego tytułu. Liczyłam kilka razy w ostatnich czasach i niestety nie chce wyjść inaczej. Więc jeśli ktoś proponuje pensjonat za cenę niższą niż 1000zł to dokładnie bym sprawdziła dlaczego tak tanio?
A prąd liczyłam tak jak u mnie wychodzi, ale ja nie mam pensjonatu na 20 koni, to i światło nie świeci się non stop. Więc doliczyć trzeba więcej...
Co do kosztów pracownika, wg mnie trzeba przeliczyć minimum 300 zł na konia.
[/quote]


U mnie pensjonat np kosztuje 600 zł, a warunki sa super.  150 km od Warszawy, mazowsze.
Stajnia prywatna plus rekreacyjna z halą (  a raczej namiot )
Płacę 600 zł za boks ( w tym siano do woli i owies )
280 zł pasza bo mój jest bez owsowy więc nie korzystam ( karmię musli spillersa) 4 worki na miesiąc po 70 zł schodzi
suplementy 80 zł miesiąc
80 zł karuzela ( 2 razy w tygodniu po 30 minut - płacę 10 zł za 30 minut )
W tym mam obsługę, czyli stajenni są od rana do 15 ( karmią , wypuszczają na padok itp itd )
od 15 do 21 są instruktorki, kierownik plus klubowicze ( mamy klub jeździecki i są dyżury)


Do tego 3 ogrodzone padoki, pod lasem teren, czworobok, dwie ujeżdżalnie plus hala namiotowa. Koni stoi 20 szkółkowych 12 prywatnych 😉
Opieka jest super, pomoc zawsze na miejscu, jak coś się dzieje to od razu ktoś dzwoni - raz mój miał kolkę to dziewczyny ( instruktorka hipoterapi i tech. wet. i kierowniczka siedzialy i zajmowały się dopóki nie przyjechałam do 23 )

Poprawiłam cytowanie.
strzemiona
autor: aroniasty dnia 04 października 2016 o 17:09
Czy ktos jezdzi w acavallo opera?🙂



Ja jeżdzę, a raczej jeździłam bo właśnie je sprzedaje 😀 Zmieniłam na prestige.  Ale generalnie polecam bo to super strzemiona, bardzo dobrze trzymają stopę , nie są takie ciężkie jak Lorenzini czy prestige
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 16 września 2016 o 14:09
aroniasty, piszesz tak mętnie, że nikt za tobą nie nadąży. Która noga (ma dojść do siebie)? Ta zadrapana na stawie sokowym? Czy ta, z którą już podobno wszystko w porządku?
To "smuci każdego koniarza". Mętność.
Pokaż konia, który nie kuleje. Wtedy może się dojdzie gdzie mogą leżeć sztywności.
Bo już się pogubiłam doszczętnie. Masz opiekę wet, masz opiekę fizjo, masz opiekę trenerską. Po huk my???
Z koniem jest wszystko w porządku? To jaki problem? Czy coś nie jest w porządku? To co z twoją idealną/wystarczającą do ogarnięcia ekipą?
"Ustal, koleżnako, jedną melodię" 🙂, bo jedno udowodniłaś - że masz w głowie misz-masz. Bo piszesz niejasno, i już chyba nikt nie może wiedzieć, o co ci chodzi. Bo, obawiam się, sama nie wiesz o co ci chodzi.

Sivrite, są takie przypadki. Niezbyt liczne, ale bywają (zmiana chodu z powodów zdrowotnych).
Nieregularność w rajdach (a koń zdrowy). Może być np. tak: część koni, szczególnie rajdowych, może mieć mutację genów czyniącą z nich "wielochodźce". Wtedy, mocniej zmęczony, czy zbytnio "goniony" taki koń może na bramce wykazywać wzorzec ruchu zupełnie nie stępa czy kłusa, co będzie jakoś przypominało caplowanie. Będzie zaburzony rytm, regularność. To jednak nie oznacza, że koń jest kulawy. O kulawiźnie decyduje wet. W WKKW, jak pewnie wiesz, są przeglądy weterynaryjne. Konie oceniają sędziowie, wizualnie, ale nie mają prawa ich "macać". Koń "wątpliwy" idzie do "check boxu". Wet dokonuje inspekcji, ew. jest powtórny przegląd.
Ale nasunęło mi się, jak "na oko" odróżniać "nieregularność" od "kulawizny". Kulawizna jest asymetryczna. Ruch jest zaburzony w osi symetrii. Co, oczywiście, utrudnia rozpoznanie - gdy koń kulawy symetrycznie. Ale chyba jednak jakoś obowiązuje, skoro mawia się "kulawizna wędzidłowa" a nie "nieregularność wędzidłowa". A to zjawisko, nawiasem mówiąc, wymaga oddzielnego omawiania, i chyba było to poruszane na forum.
Jeśli wet orzeknie, że nie dostrzega przyczyn asymetrycznej nieregularności, przyczyn kulawizny, to jeszcze koń musi wykazać, że nie jest Bardzo asymetryczny w ruchu. Chodzi o asymetrię rytmu.






Wyszło mętnie bo odpowiadam kilku osobom na raz o tym samym , ale ciągle powtarzam co samo 😉 Zanim wsiąde na trening dam mu 2-3 dni na zagojenie się rany na stawie skokowym którą zrobił sobie przedwczoraj wieczorem, o której pisałam wcześniej. Nie jest groźna i na szczęście nic nie zostało uszkodzone bo jak zobaczyłam że rozwalił nogę w tym miejscu to  👿 Aczkolwiek wet kazał dał znać 3-4 dni odpoczynku żeby się wygoiło. Kulawizny już nie ma - sprawdzany z wetem, trenerem na lonży, pod siodłem na kole - kulawizny brak. Więc w tym temacie wszystko jest okey i to poszło w zapomnienie. 

Wrzucałam film z pytaniem o pracę zadu i sztywność szyi i całego chodu  - bo już kiedyś miał z tym problemy, poprzedni właściciele mówią że on zawsze był sztywny i wielki ( brzmi hm... :oczy2🙂 a ja bym chciała dojść czy może coś jest przyczyną tego. A że nie przejrzałam filmiku przed wrzuceniem tylko załadowałam pierwszy lepszy to tylko moja wina, bo jakbym go obejrzała wcześniej to bym wyłapała że coś kuleje i bym nie publikowała takiego. Fakt nagram film pod sobą jak on jeździ albo instruktorką która czasem na niego wsiada to będzie lepszy ogląd sytuacji i wtedy będzie można wszystko wyłapać. Wrzuciłam ot tak bo byłam też ciekawa opinii innych , zawsze coś nowego można stąd wyciągnąć i byłam ciekawa czy opinie będą się pokrywać z tym co mówi trener i wet czy może ktoś coś jeszcze wyłapie
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 15 września 2016 o 23:47
Co innego filmiki na fejsika ale wydaje mi się, że jak się komukolwiek powie, żeby nagrał trzyminutowy filmik w trzech chodach w celu zdiagnozowania potencjalnej kulawizny to każdy pomoże. Chyba, że trener uważa, że jak on nie widzi kulawizny i problemu w ruchu konia to ten problem nie istnieje.
Kurde, dla mnie wyjścia z sytuacji są dwa. Aragoniasty może albo temat zakończyć, za chwilę ludzie zapomną i zajmą się czymś innym albo nagrać nowy film i pokazać, że faktycznie koń został obejrzany przez specjalistów, którzy nie stwierdzili nieprawidłowości i kulawizna, którą forumowicze wypatrzyli była wynikiem puknięcia na jeździe i zaraz znikła.


aroniasty, dla mnie idea dobrze uczącego trenera kłóci się z bucowatością i ego ponad miarę, skoro on to taki trenejro, że nie nagra filmiku który by pomógł uczennicy. Ale może mam za duże wymagania
Co do konia - dla mnie jest kulawy, sztywny to swoją drogą. Ale nie bardzo wiem czego oczekujesz od forum i po co w ogóle filmik i temat wylądował w wątku, więc się wypowiadać więcej nie będę. Poprzednicy wyczerpali temat wg mnie



Też nie przepadam za takim charakterem dlatego szukam kogoś innego w okolicy, ale to nie takie proste niestety... ciężko znaleźć tu kogoś kto zna się na rzeczy, on też dojeżdza do nas 2x w tygodniu.  Ale to już osobny temat.  Ale nie ma problemu , poproszę naszą instruktorkę w stajni któregoś dnia jak będzie miała wolne , tylko muszę poczekać kilka dni aż ta noga dojdzie do siebie całkowicie 😉

Nie wiem czy pisałam ale koń miał złamaną kość rysikową w tylnej nodze. Zrośnięta całkowicie, na zdjęciach nic nie widać ( nie u mnie , jakieś 1,5 roku temu ). Oczywiście dowiedziałam się dopiero tydzień temu od poprzedniej właścicielki, przy zakupie nikt mi o tym nie powiedział, w sumie nawet nie wiem czy sprzedająca mi go osoba o tym wiedziała 😎
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 15 września 2016 o 21:44
To ja się już w ogóle zgubiłam. Po co ten filmik skoro koń nie kuleje a siedzi na nim ktoś nierozgarnięty? To jest problem czy go nie ma? o_O

A z innej beczki - dlaczego instruktora nie poprosisz o filmik???
My się w stajni wszyscy nawzajem nagrywamy i wspólnie omawiamy elementy. Ja trenera, trener mnie, my asystenci siebie nawzajem. Na różnych koniach, ciągle. Nie rozumiem problemu


Mamy nowego dojezdnego  trenera i o ile uczy dobrze i ma duże doświadczenie to charakter dość trudny i na moje pytanie czy nagra przejazd niestety nie wyraził chęci bo jest od uczenia nie od nagrywania, cóż 🙂
Ale na pewno w przyszłym tygodniu uda mi się kogoś zgarnąć i poprosić o jakiejś wcześniejszej godzinie - teraz trening mi wypada o 20:30 więc już ciemno. Ewentualnie mogę nagrać go na lonży pracującego też luzem albo z siodłem

Film już tłumaczyłam wrzucałam z innego powodu , w sumie nie pomyślałam nawet że to bez sensu żeby oceniać ruch jak siedzi na nim ktoś początkujący , chciałam właśnie zapytać o jego ruch , sztywność , nie o kulawiznę, bo przyznaje bez bicia że wrzuciłam pierwszy lepszy film dłuższy podrzucony od siostry z telefonu. Siebie nagrywałam tylko raz przy zakupie żeby potem się pozastanawiać nad koniem.  Warto też dodać że przez ostatnie dwa lata ten koń chodził w ujeżdzeniu , nie wiem jak wcześniej , czasami skakał też, co wrzucałam na filmach. Ja ujeżdżenia nie trenuje i nie wiele mam wspólnego,  😉

Koń w ogóle ma słabe mięśnie , szczególnie zadu i duże napięcia w szyi , jest sztywny, fizjo radziła nam dużo pracować , dużo rozluźnienia i treningi porządniejsze robić z dużą pracą na drągach i cavaletkach. Niestety przez miesiąc byliśmy wykluczeni z pracy 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 15 września 2016 o 20:40
aroniasty, zastanów się chwilę co jest priorytetem. Powiedzmy, że sympatyczne użytkowanie konia. Takowe jest niemożliwe, jeśli koniowi coś dolega. "W innym wątku" zaręczałaś, że z koniem wszystko ok. Bo przecież z początku dostałaś standardową odpowiedź: Są problemy z koniem? Sprawdź zdrowie!
Piszesz o TUV, a ani słowa o wynikach USG. Koń nie składa się z samych kości i mięśni, są jeszcze ścięgna i więzadła.
Sory, widoczna kulawizna, nawet przejściowa, to nie jest zadanie dla fizjoterapeuty, trenera czy forum, ale dla lekarza medycyny weterynaryjnej. Czyli co? Wet oglądał konia na lonży (pod siodłem też? bo u nas weci, gdy jest niejasna sytuacja typu coś było ale nie ma - każą siodłać, żeby ew. wykluczyć kulawiznę pod obciążeniem)? "Obmacał", zrobił próby zginania? Wykluczył inne przyczyny kulawizny (ewidentnej na pierwszym filmie) niż chwilowe puknięcie się?

Przecież koniowi może dolegać coś, co jest łatwe do wyleczenia, a użytkowanie konia 100% zdrowego to inna bajka niż takiego, który "tak ma".
Można by jeszcze wiele napisać. Co by nie pisać - decyzje o koniu podejmuje właściciel. Przemyśl sobie sytuację, bo nie wyobrażam sobie koniarza, któremu podobało by się to co piszesz. Choćby to, że koń uszkodził sobie okolice stawu sokowego, i...? Wet na 100% niepotrzebny?

Może jestem dziwna, ale wg mnie koń, który nie stawia równo 4 nóg - nie nadaje się do użytkowania pod siodłem. W wielu wątkach (z wyliczeniami) można znaleźć radę, że przy kłopotach z diagnostyką w terenie - zawieźć konia do kliniki, że to skuteczne i... tańsze. No,  nie tak tanie jak uznać, że "koń tak ma" 😉. Wielu koniom zdarza się przeskoczyć ogrodzenia. Gdyby takie akcje kończyły się kulawizną - sądzę, że zaniepokoiło by to ich właścicieli.

Wiele wskazuje na to, że temu koniowi coś dolega. Ot, taka uwaga, którą spotka się na każdym kursie trenerskim odnośnie obserwacji konia, czy wszystko w porządku: kulawizny czasem nie widać "po nogach", ale "po szyi".
Coś mi się zdaje, że wyczuwasz, że z koniem może być coś nie tak. I że... boisz się diagnozy. A przecież może dolegać coś, co jest głupstwem. A wyleczone - zmieni całość użytkowania konia, oszczędzi wielu kłopotów.






Ale kto powiedział że koń nie miał weta wzywanego? Przecież to jasne że jak zobaczyłam że koń rozwalił nogę to wet i on mu to obadał, nie ja . Poza tym my mamy zawsze weta na stajni plus jeszcze instruktor jako tech.wet. wiec komplet jest zawsze na miejscu. Na szczęście powierzchowna rana , zdarta skóra i parę dni odpoczynku i smarowania.  W środku nic nie uszkodzone.  Wczoraj wieczorem wet oglądał konia na lonży bez siodła i pode mną na kole, stwierdził że wszystko okey więc co ja mam więcej zrobić ?  Trochę nie rozumiem stwierdzenia " nie spodobało by się to co piszesz" , bo mam na siłę diagnozować konia który miał komplet badań ( plecy i kręgosłup miał badane miesiąc temu przy zmianie siodła jak je dopasowywaliśmy ) i gdzie wet mówi że koń nie kuleje?  Robiliśmy próbę zginania - bez zarzutu.  Przepraszam że może się uniosłam ale odnoszę wrażenie że piszecie jakbym tego konia zajeżdzała z kulawą nogą i zostawiła na pastwę losu bez żadnej opieki wet. A ja za każdym razem podkreślam że wet był, zresztą to ze mnie śmieją się w stajni że do najmniejszego zadrapania wzywam weta 😉

A moim zdaniem fizjoterapeuta często widzi o wiele wiecej tak swoją drogą niż wet 😉  Co do jego ogólnego ruchu to już inna bajka  , pisałam wcześniej że widziałam  że koń jest sztywny, wpada z łopatką.  Tak chodził już u poprzedniej właścicielki, ( która też go przebadała dokumentnie bo koń chodził pod nią zawody ujeżdzeniowe) przed zakupem go przebadałam , trzeszczki ma super, plecy i kręgosłup miał badany , były spore napięcia w szyi i coś z którymś kręgiem ( już nie pamiętam dokładnie ) ale wszystko zostało wyleczone. Ścięgna owszem - sprawdzane. Kowal regularnie sprawdza mu kopyta - nawet dwóch , strzałka w dobrym stanie, regularnie podkuwany na przody. Odrobaczany też regularnie . Zęby robione miesiąc temu. Krew badana - wszystkie wyniki w normie , Włos i struktora włosa badana - zanik rdzenia we włosie, co nie przeszkadza w niczym. Pisałam wcześniej o tym, że ja po prostu NIE WIEM co jeszcze mogłabym sprawdzić, a nikt mi na to pytanie nie może udzielić odpowiedzi... a chętnie bym dowiedziała się co może być przyczyną i co zrobić żeby poprawić jego ruch , kasy na nim nie oszczędzam bo nie narzekam na brak



[quote author=milenka_falbana link=topic=1412.msg2594737#msg2594737 date=1473957651]
Niesobia, tak, i dlatego cała rozmowa jest o tym, czym się różni ruch nieregularny od kulawizny, bo wiele osób twierdzi, że są tożsame. : ) A to, że Ty prowadzisz jakąś własną rozmowę we własnym świecie, to już inna para kaloszy, które odechciało już mi się zakładać...


Tekst z kaloszami kultowy 😀

To ja jeszcze wrzucę kamyczek do Ogródka Zwątpien... A ruch "nieczysty"? To to samo co nieregularny czy nie? Chyba nie.
Z "nieczystością" w kłusie miałam do czynienia przez spory czas od złamania giry i rehabilitacji Florentyny. Pamiętam, że wrzucałam jakiś film na r-v i też pojawiły sie gromy, że kon kulawy i jak ja mogę na kulawego konia wsiadać. Ale wet ortopeda ruch ten opisal jako nieczysty bez objawow bólowych i kazał normalnie jeździć, ok 20 minut stępować przed rozgrzewką. Z tymże ja wiedziałam o co chodzi, jaka jest przyczyna a koń był pod kontrolą weterynaryjną.
Nie piszę tego dlatego żeby aroniasty miała pretekst to nic-nie-robienia z tym faktem a wręćz przeciwnie - podpisuję się pod postem Halo! Są sytuacje kiedy koń pomimo nieczystości chodu czy kulawizny ma zalecenie ruchu pod siodłem. Między innymi zwyrodnienia powodują kulwiznę ustępującą w trakcie jazdy (lub malejącą|) ale ruch jest wskazany bo inaczej po pewnym czasie koń będzie miał problem żeby z boksu wyjść... Ale konieczne jest diagnoza i świadomość sytuacji.
Jeśli RTG wyszły czysto a koń nadal kuleje/ jest nieczysty w ruchu (Florentyny miałą podobny stopień kulawizny) to trzeba dojść przyczyny i wiedzieć jak postępować dalej. Konslulatcja z wetem ortopedą NIEZBĘDNA!
Ale może być też tak, że rozwleczony koń z ciężarem uwalonym na przodzie z przypadłością typu koziniec będzie nieczysty a jak się zmieni sposób jazdy, zaangażuje zad to okaże się, że problem znika - od razu lub z czasem jak w naszym przypadku.
Żeby to stwierdzić potrzebna jest po pierwsze obserwacja konia na lonży na 2 strony bez jeźdźca a po drugie (jeśli będzie czysty) pod jeźdźcem bardziej ogarniętym.
Aroniasty - a jak Ty wsiadasz tp czujesz różnicę? Czujesz kulawiznę? Coś się zmienia przy jeździe na prawą i lewą stronę? Nie wiem jak jeździsz bo zarzekasz się, że siostra się uczy ale może jeździsz niewiele lepiej - tego nie wiemy.
W każdym razie sprawdź ruch luzem, sprawdź na lonży na 2 strony i skonsultuj się z wetem. Może być tak, że przykurcz powoduje kulawiznę/nieczystość. Tego się nie da leczyć, to trzeba w dobrym treningu zmienić.

P.S. Ciekawa sprawa - muszę jeszcze dodać 😉 - jak się zmieniają priorytety i podejście. Kiedyś traktowałam jazdę jako przyjemnośc uznając, że koń łazi cały dzień po padoku więc jakiś tam ruch ma i regularność pt. 1 raz w tygodniu na spacer, 1 x na ujeżdżalni bez większych wymagań jest do przyjęcia.Ja miałam małe dziecko, dużo pracy, nie dało się inaczej.  Koń regularnie był kulawy, tak ze 3-4 razy do roku podbicia. Następny etap to były treningi ujeżdżeniowe - podstawy 3 x w tygodniu plus 1x w tyg. praca z ziemi. LEPIEJ! Koń przestał się podbijać, zmieniła się równowaga, koń był czysty w ruchu WRESZCIE... Po 2 latach. Teraz doszła nam otyłość (tz. nie doszła ale została zauważona i przestała być bagatelizowana) i zalecenie ruchu pod siodłem 7 dni w tygodniu.... Ja schudłam więcej od konia 😀 Ale droga jest właściwa. Lepszy ruch, choć wciąż niedostateczne zaangażowanie zadu, za słaba przepuszczalność, tendencje do krzywienia się w galopie zwłaszcza, galop koszmarny ale i tak coraz lepszy. Kupa pracy przed nami rozłożonej na lata bo nic się nie przyspieszy. Ale z tego wszystkiego wreszcie zaczęłam konia swojego, Florentynę, traktować bardzo serio-serio. I teraz nie ma przebacz, koń ma się ruszać 7 dni w tygodniu, pilnuję treningów, 1-2 razy w tygodniu jeżdżę pod okiem naszej pani Marii, w międzyczasie staram się nie popsuć, zbudować więcej elastyczności z ziemi, siły i kondycji w terenie i wreszcie podchodzę do tematu poważnie. I jest to jeden z moich zasranych obowiązków, nie tylko przyjemność i radość. I wierzę, że będzie naprawdę dobrze i z pożytkiem dla zdrowia Florentyny przede wszystkim. Też ma kozińca w  w prawej nodze po złamaniu, przebyte ochwaty w lewym przodzie z przeciążenia, tendencje do obrączek i otyłości, wrażliwe podeszwy, śruby w stawie łokciowym...achhh...długo by wymieniać 🙂 Ale jestem szcześliwa bo czuję, że WRESZCIE robię WSZYSTKO CO MOGĘ najlepiej dla jej zdrowia i kondycji. Teraz dopiero. Od niedawna.
To był długi proces dojrzewania.
[/quote]


Nie jeżdze jakoś super, ale w zupełnie innej pozycji - przede wszystkim pode mną koń jest złożony , bardziej elastyczny mam wrażenie.  Niestety mnie nikt nie nagrywa bo mam treningi sam na sam z instruktorem wieczorami , jego prosić nie będę.  Aczkolwiek instruktorka na niego wsiadała i miałam wrażenie zupełnie innej jazdy gdy ją obserwowałam , niestety nie mam nagranej. Pamiętajcie też że siedzi na nim osoba która powiedzmy wprost nie umie jeździć, daje sprzeczne sygnały i nie utrzyma konia w prawidłowej pozycji. Rzeczywiście nie powinnam takiego filmu dawać do oceny - bo koń wygląda zupełnie inaczej pod kimś początkującym a kimś dobrze jeżdzącym.  Koń miał przerwę wcześniej miesięczną od treningów - wdrażamy się na nowo teraz. Wet oglądał konia na lonży - stwierdził że na lewo chodzi gorzej, wpada z lewą łopatką.  Ja też czuje że na lewą stronę ma gorszą


kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 14 września 2016 o 23:46
Koń chodził dziś czysto tzn bez kulawizny, aczkolwiek na padoku rozwalił sobie tylną nogę na stawie skokowym więc nadrobił  😎
Powiem Wam że z ciekawości zdiagnozowałam te filmy teraźniejsze z fizjoterapeutką i stwierdziła że  wykrok jest delikatnie skrócony w lewej nodze, i zwróciła mi uwagę na to samo co trener - gdy koń stawia prawą nogę podnosi głowę - więc delikatnie ją oszczędza i przenosi ciężar na lewą i zapada się tworząc wrażenie kulawizny , nie jest to wyraźne ale na zwolnieniu da się zauważyć. Pani radziła popracować nad wzmocnieniem zadu, w przodzie jest w miarę okey, zaś problem jest w tyle też w galopie bo koń oszczędza znacznie LT.  To dla tych co byli ciekawi 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 14 września 2016 o 13:29
Aroniasty  nie napisałaś , że koń kuleję tylko zamieściłaś film  na którym kuleje i napisałaś ,, tak rusza się od 2 lat " , po czym okazało się  jednak na filmie z przed 2 lat ,że  nie kuleje  . Więc chyba przyznasz ,  to zmienia diametralnie postać rzeczy  ❓ . Jednorazowe  , chwilowe utykanie konia ,może być spowodowane na przykład szyszką lub kamieniem, który utkwił między strzałką ,a  kopytem   i jak wyleci problem natychmiast   znika . Więc nadal nie wiem o co Ci biega , czy jest problem  z tym koniem , czy po prostu jak  koniu ma gorszy dzień to Ty zaraz piszesz o radę  , zamiast chabetę po obserwować  i w razie czego wezwać weta .



Film ze skoków który wklejałam jest też sprzed 2 lat, u poprzedniej właścicielki. Widocznie się nie zrozumieliśmy, chodziło mi o jego chód sztywniejszy, z dużą fulą. Ja wkleiłam post pierwszy z zupełnie innym pytaniem , nie pytałam czy koń kuleje , pisałam z ogólnym pytaniem o ocenienie chodu konia, pracy zadem itp, przyznaje że  wkleiłam pierwszy lepszy film siostry i nawet go nie przejrzałam dokładnie żeby doszukać się czy coś jest nie tak , ale w zasadzie dobrze że wyszło jak wyszło, bo konia teraz będę mieć na większej uwadze 🙂 Już raz koń kulał , bo notorycznie przeskakuje padoki 120-130 cm

Z uwag technicznych. Staraj się nagrywać filmiki w poziomie. Naprawdę widać wtedy o wiele więcej o bardziej komfortowo się ogląda. Nagraj kolejny film, wrzuć i zobaczymy czy będzie różnica.
niesobia, ale zostało już wyjaśnione, że te 2 lata nie dotyczą tego, że koń kuleje tylko tej jego jednej nogi, której nie prostuje.



Przy następnym razie nagram , tak teraz się zastanawiam czy to przypadkiem nie odnawia mu się poprzednia kontuzja bo dokładnie ta sama noga. Niby wtedy wszystko było zaleczone i koń nie miał ciężkich treningów ale nigdy nie wiadomo.Postaram wieczorem wrzucić filmik z ruchu gdy nabawił się poprzedniej kontuzji jeśli tylko go mam.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 14 września 2016 o 12:47
Aroniasty  ja głupi jestem i nie kumam bazy , ale piszesz ,że koń się tak porusza od 2 lat . Na filmie z przed dwóch lat koń nie kuleje , ale na ostatnich filmach kuleje znacznie { w ogóle wszystkie konie widoczne n tych filmikach poruszają  się jak potłuczone } . Piszesz ,że już  majątek wydałaś na diagnostykę  i Tyf  , ale potem zaraz twierdzisz , że to było jednorazowe zdarzenie i że koń już nie kuleje . Więc o co caman  ja się pytam  ❓


Wydałam majątek na diagnostykę bo jak kupowałam konia to chciałam wszystko sprawdzić. Dodatkowo pisałam o problemach z jego behawiorem w innym wątku , robiłam badania , wzywałam weta właśnie do pleców, nóg ale wszystko sie wyjaśniło , kon miał niedobry znaczne i teraz po uzupełnieniu i suplementacji jest super 🙂 nie napisałam ze kon kuleje od dwóch lat czytaj uważnie , to była odpowiedz na wpis halo ze kon porusza sie nie prostując lewej przedniej nogi. Wczoraj wet na lonży oceniał czy kuleje i było czysto wiec stad twierdze ze pewnie uderzył sie o cos albo nadwyrężył na padoku , aczkolwiek i tak będę jeszcze czujna 🙂

aroniasty, jak zoltodziob zoltodziobowi szczerze polecam zawolac weta, skoro ani ty ani twoj trener nie widzicie problemu gdy kon kuleje, to moze czas na kogos z wieksza wiedza? 🙂
Czyste rtg sprzed 4 miechow ma w tej chwili wartosc prawie zadna, moze byc swiezy uraz, cos w tkankach miekkich, jakies "dziwactwa" schowane np w szyi, cokolwiek! A jak zwierz nie bedzie obolaly, sztywny i unikajacy ruchu naprzod to jezdzi sie znacznie przyjemniej niz na kulawcu, serio 🙂

No i skonsultowalabym kopyta, kon nie palcuje latami bo tak.



Pisałam wcześniej że to nie ja jestem na koniu i nie było przy tym trenera - wsiadła moja siostra która wsiada od czasu do czasu dla przyjemności, nawet mnie przy tym nie było, bo ścieliłam boksy akurat 😉 Pisałam już też wcześniej że wczoraj wzięty na lonże z trenerem i chodzi czysto, najwidoczniej jak mówiłam spowodowane potknięciem się na krzyżaku, bo koń się prawie wywalił. Aczkolwiek jeszcze na pewno będę obserwować  😉 Kopyta skonsultuje przy najbliższym spotkaniu z kowalem
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 13 września 2016 o 21:20
Aroniasty, mam wrażenie, że "denerwujesz się", że wszyscy wytykają, że Twój koń jest kulawy...

Ale nie jest czysty i nikt nie chce Ci nic złego napisać, a doradzić. Ja również podpisuję się pod tym, że powinien go obejrzeć dobry wet.

To, że masz zdjęcia sprzed paru miesięcy nic nie znaczy (nawiasem mówiąc bardzo mała ilość tych zdjęć)! Są konie, które ledwo chodzą, a zdjęcia mają książkowe, a są i takie co wg zdjęć dawno powinny iść na rentę, a chodzą w sporcie. Dlatego najważniejsze jest badanie kliniczne i dobre oko lekarza, a niestety nie każdy lekarz takie oko posiada 😉


nie denerwuje się bo koń dziś chodził normalnie więc to raczej problem uderzenia się czy o przeszkodę czy na padoku. Nie ma o co się denerwować, szczególnie ja, gdzie już przez tak krótki czas tyle badań narobiłam i tyle razy weta wzywałam 😉 Przyzwyczaiłam się bo straszna pierdoła, jak ktoś ma sobie zrobić krzywdę, to na pewno on 😉 Dodatkowo ja w 100% nie umiem konia zdiagnozować mam od tego na miejscu zawsze trenera i weta, bo o ile z siodła zawsze poczuje że coś nie tak to z ziemi jakiś niuansów nie zauważę. Będę obserwować dalej czy mu nie nawraca.  Zdjęcia były do trzeszczek, miał pełne badanie w ich kierunku i wzorowe wyniki. Plecy miał całkiem niedawno badane bo zmienialiśmy siodło. Jeszcze zerknę w kopyta jutro na dokładnie czy jest okey





Mam jeszcze pytanie czy tu widzicie tą samą kulawiznę czy może mniej natężona? To jest film z tego samego dnia, jazdy nie komentujcie to porażki mojej siostry  😎



Przepraszam że zawracam tyłki ale próbuje ustalić też przyczynę, bo dziś koń chodził czysto, a od siostry ciężko dowiedzieć mi się o odczuciach z siodła bo nie ma wyczucia
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 13 września 2016 o 20:26
Aroniasty  przy zwykłym  TiV  może nie wyjść , zależy jakie zdjęcia były robione  . Zastanawia mnie to  ,że jak pisałaś objawy ciągną się dwa lata .  Trzeszczki są trudne do zdiagnozowania  i przy rutynowych badaniach można je pominąć . Ja nie twierdzę, po tak pobieżnym filmie ,że to są na pewno  trzeszczki , ale podaje pomysł do diagnozy  .  jednak  widać jak byk ,że koń kuleję i porusza się pod siodłem walcząc z bólem [ stąd to machanie głową } i jazda na nim jest  barbarzyństwem  . { co pan trener powinien zauważyć } mimo innych pomysłów na  kontuzję , a tak w ogóle to od diagnostyki i leczenia są lekarze , a nie trenerzy .  💡



Doszłam do byłej właścicielki - koń miał badane trzeszczki widziałam badania, wszystko jest idealnie. To samo potwierdza mój tuv.  Koń miał pełny obraz rtg - nic na nim nie ma, kręgosłup, nogi wszystko czyste. Wsiadłam dziś i nie czułam żadnych zmian w ruchu, koń nie pokazuje dyskomfortu żadnego , powyciągałam mu te nogi z trenerem i nie widać żeby w zadnej pozycji i zgięciu sprawiało mu ból. Zastanawia mnie tylko czy jeśli to by była sprawa aż tak bolesna to koń by tego nie okazał - jak bolały go zęby to od razu była reakcja - ponosił przy modniejszym skręcie, po zębach jak ręką odjął.  Pytałam dziś trenera i on nie zauważył nic niepokojącego. Koń po padoku biega i szaleje aż miło, Ja szczerze mówiąc nie mam pomysłu co jeszcze mogłabym mu przebadać bo mam jego badania sprzed 4 miesięcy pełne, z 12 obrazami rtg. Możliwe że to przez zły najazd i potknięcie na przeszkodzie i tylko chwilowe. Mam przynajmniej taką nadzieje 🙂 niesobia, przeczytałam wstecz, może po prostu umknęło mi to, że koń kuleje od 2 lat, albo źle coś zrozumiałam, bo właśnie wyczytałam, że aroniasty uważa, że koń nie kuleje od 2 lat, a nie że kuleje...
p.s.: Chodzi Ci o stwierdzenie arioniasty, że "koń ma taki styl jazdy od 2 lat"? Ja odebrałam to raczej, jako odpowiedź na nie prostowanie jednej przedniej nogi (koziniec?), a nie że kulawy. Ale mogę się mylić.



Tak chodziło mi o nie prostowanie nogi lewej przedniej.

Tutaj jest wyraźny film z bliska z jego ruchem https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=4KITh-n1LxE





Dla wyjaśnienia i jasnej sytuacji, która według was noga kuleje żebyśmy się dobrze zrozumieli, bo raz czytam tylna, raz przednia?  🤔
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: aroniasty dnia 13 września 2016 o 15:03
Ja nie jestem specjalistą  od ahmanna  , ale dla mnie koń kuleje  i podejrzewał bym trzeszczki


Ale czy to nie wyszło by w trakcie prześwietlenia ?