Dzięki Tunrida.
Dla świń czy nie, tak dostają wszystkie 40 sztuk i żyją 😁
Otręby mam zalecone przez weta ( 4 miarki na dzień + wapno ) i nie są wysokobiałkowe 😉 Oleju kiedyś tam dawałam po dwie łyżki dziennie, siano jest wysokiej jakości i w duzych ilościach, zimą dostawały siano również na padok, żeby nie głodowały po całych dniach .
Owsa nie dajemy ze względu na kopyta, żaden nie pracuje. Do tego dostają również witaminy, a emeryt suplement na stawy. No i te wiaderko suchutkich bułeczek raz na dzień 😜
Nie mają pryszczy, nie łysieją, myślę, że są zadowolone z życia. Przede wszystkim nie chodzą głodne.
Wszystkie konie u nas są tak karmione, samę pączki, żadnemu żeber nie widać. U nas, tzn w pensjonacie, gdzie trzymam swoje 4 konie, na swoim jeszcze nie jestem.
Przymykam oczy na twoje żebroki Polonez 😎 ( sory, wcale nie chciałam być zlośliwa )
Nigna, juz lepiej jeść te ziemniaki 3 x dziennie niż nic przez cały dzień zimą na mrozie 😵
Edit: Tunrida jaki śliczny pączuś 🙂 Tak mają wyglądać konie, nie szkielety, tylko konie!
Edit2: Tu mój koń, tak wyglądał w poprzednim pensjonacie, gdzie wmawiano mi, że on taki już jest. Kupowałam różne pasze, dodatki - pieniądze wyrzucone, karmiony był niezwykle oszczędnie, w dawkach kucykowych, a to kawał konia, siano było tragicznej jakości, a owsa, owszem dostawał po 3 miarki dziennie i co?
a tu stan z kwietnia tego roku, jeszcze w futrze zimowym: