W górach jest wszystko, co kocham - wątek dla łazikantów

Byłam niedawno w Tatrach, ale niestety pogoda pozwoliła tylko na Grześ + Rakoń z Doliny Chochołowskiej, i z powrotem Doliną Wyżnią Chochołowską. Dobrze, że nie poszliśmy dalej, na Wołowca, bo złapałaby nas burza akurat na szczycie....
Próbowałam wejść na Rakoń i Wołowiec w '98... niestety był maj, pełno śniegu a ja miałam z obuwia do dyspozycji martensy :/ Zjechałam na tyłku parę razy i tyle było wchodzenia  🤦
Oj, w maju to tam pewnie trzeba mieć jeszcze raki  😎 ja generalnie coraz bardziej się napalam na chodzenie, z każdą wędrówką. Szkoda, że następny raz dopiero we wrzeniu pewnie...
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 lipca 2011 14:17
Polecam Góry Stołowe. Niby nic, ale jakie widoki 😜
I turystów mało 😁
szepcik czyli nie udało Ci się uderzyć na Ciemniaka? Wrzuć jakieś foty z wyprawy. Mnie też strasznie spodobało się chodzenie po górach, do tej pory wolałam poleżeć na plaży. Nie mogę się doczekać kiedy znowu pojadę. Tatry są magiczne 🙂
omnia, w czerwcu byliśmy w Górach Stołowych, rzeczywiście super 🙂
A teraz na urlop zostałam zabrana do Włoch w Alpy Retyckie 😜 Do dziś nie mogę uwierzyć, że tam byłam. Dotąd nie wspięłam się nawet na Rysy, a tu nagle kilka trzytysięczników zaliczonych 🙂 Niezapomniane wrażenia!
szepcik czyli nie udało Ci się uderzyć na Ciemniaka? Wrzuć jakieś foty z wyprawy. Mnie też strasznie spodobało się chodzenie po górach, do tej pory wolałam poleżeć na plaży. Nie mogę się doczekać kiedy znowu pojadę. Tatry są magiczne 🙂


Nie, poza tym jak już to planowaliśmy całe Czerwone Wierchy. Zdjęcia mam wywołane, bo używam analogowego aparatu, nie chce mi się ich skanować  😎
Ja właśnie wróciłam z Tatr.
Pogoda nam nie dopisała, ale Czarny Staw, Rysy, Kozi Wierch, Giewont osiągnięte.
Góry są magiczne. A widok z najwyższego szczytu zabójczy.

A najlepsze jest to, ze chodziłam po skałach, kamieniach i innych ciężkich drogach, a skreciłam nogę na prostym mostku w drodze z morskiego oka 🙂
od zawsze marzyłam aby pojechać w góry. kiedyś M. obiecywał, że pojedziemy. Niestety teraz nie mam z kim a nawet nie mam jak.
Przede mną kolejna wyprawa w Tatry, mam nadzieję, że tym razem pogoda dopisze, już nie mogę się doczekać  😎
Ja wczoraj zdobyłam Rysy, wrzucę jutro zdjęcia 😉
Właśnie wróciłam z Bieszczad... Niestety za krótko było ( jak zwykle ) 🙁 Pogoda 1 na 2 ( 1 dzień gorszy, 2 cudowne ) i wystarczyło trochę słońca a ludzie wylegli tłumnie na szlaki, nawet te niby mniej uczęszczane. Pod Tarnicą oczywiście tłum, w tym także panie w japonkach, ale to norma .
Tia.... w klapach w góry  😤
Iiii tam  na Wetlińską czy Caryńską spokojnie można w klapkach, najwyżej żmija up...i  🤣
No czyli nie można, skoro żmija  😎
Gagulec   Mistrz lokalny
23 sierpnia 2011 11:46
Moj "hołd" dla turystów w klapkach...
Co prawda nie po to je brałam na szczyt, no ale to bardziej skomplikowana historia :P.
Przebrałam je specjalnie jednak dla tego zdjecia 😀



Uważam, ze na wejsciu w gory powinni stać 'bramkarze' i robic selekcje...
Klapki, sandałki, tenisówki i adidaski powinny mieć zakaz wstępu...
Oj tam zaraz zakaz... Dzięki nim mamy potem takie bezcenne widoki jak np. nastoletnia panienka wycierająca chusteczką swoje piękne białe skórzane Pumy ze szlakowego błocka  😂 Myślałam, że padnę...
No i kwestia stroju - też często głupota króluje, tak jak pchanie się na kilkugodzinny szlak w gorący dzień bez kropli picia... Ja chyba jestem już stara i marudna  👿
Gagulec   Mistrz lokalny
23 sierpnia 2011 19:48
Nie jesteś stara i marudna xD, to co ludzie wyprawiają w górach to jakaś pornografia i patologia i drobnomieszczaństwo :P... A propos ciuchów, masz tu fragment opisu mojej ostatniej wycieczki:

"Drażniący był tylko ten tłum na szlaku na Kondracką Przełęcz... Całe szczęście ta pielgrzymka szła na Giewont, a o istnieniu Kopy Kondrackiej za pewne nie mieli zielonego pojęcia... Nie zabrakło także turystycznych Freak'ów - Dziś widzieliśmy wszystko - sandały, klapki, trampki... Z ciuchów ciekawe było: sukienka i coś a'la koszula nocna... a zamiast plecaków - torebki i siatki plastikowe. "

A co do obuwia, to jak ktoś idzie na kamieniste szlaki bez butow nad kostke to często konczy sie tak (fotka zrobiona na wspomnianej wyzej wycieczce):



Heh, ja widziałam kiedyś panią w balerinkach na Koziej Przełęczy i siostrę zakonną w habicie próbującą zejść z Kozich Czub...nawet nieźle szło gdyby tylko wiatr był mniejszy...ale i tak podziwiam za odwagę!Pozdrawiam wszystkich miłośników gór.
Ada   harder. better. faster. stronger.
24 sierpnia 2011 11:16
Oj tak, też właśnie wróciłam i muszę powiedzieć że helikopter latał non stop.
Mnie najbardziej rozwalił Pan w klapkach i z foliówką, który schodził z Kopy i najprawdopodobniej zmierzał na Kasprowy  😲
Z powodów wyżej wymienionych pojechałam z lubym na Słowację.
Polecam, bo nie było tak drogo, szlaki bez amatorskich tłumów,
a na szlaku najbardziej wyrozumiali "góromaniacy" jakich spotkałam ( różnych narodowości)
Wcześniej byliśmy w Bieszczadach parę dni, i takie widoki o których piszecie, nawet w okrutna niepogodę,
występowały dość często 🙁
Nie czaję... 🙄
Ja schodziłam z rysów i minęły mnie trzy nastolatki w tenisówkach i tunikach 😉
Mnie tam nawet było trochę szkoda panienki w szortach ledwo zakrywających bieliznę, adidasach ( czy tam pumach ) i cieniutkiej bluzie. Ja szłam w bojówkach, polarze, na to w aquatexie i spodniach nieprzemakalnych i nie powiem, żeby mi za ciepło było... cóż, głupota nie popłaca. Poza tym sama filozofia chodzenia po szlaku była ciekawa, bo najpierw biegli, jakby ich goniło stado wściekłych skunksów, a potem padali na nosy ( i cokolwiek znaleźli do siedzenia ) na postojach...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 sierpnia 2011 20:52
Jadę w Tatry  💃  😅
Nareszcie  🏇 Nie było mnie tam już kilka lat.
Jeśli pogoda dopisze, to może zaatakujemy Rysy od Słowackiej strony, bo mamy metę w Popradske Pleso.
W ramach poszukiwania noclegów dzwoniłam do kilku schronisk. Na łopatki rozłożyła mnie pani z Morskiego Oka.
Pytam o salę, w której kiedyś można było nocować na karimacie za grosze. Pani mówi, że sali już nie ma. Jest trochę miejsca na podłodze na korytarzu - w cenie 37 zł  😵 Ahh, ten Duch Gór  🤔

A w ramach wspomnień:
Majowe Karkonosze (czeska strona):


Pamiętny powrót 3 maja i przednia zabawa na letnich oponach (20 km = 2h jazdy) 🤔wirek:


Sierpniowe Góry Stołowe:




Żałuję, że nie urodziłam się gdzieś w okolicach Krakowa. Zazdroszczę ludziom, którzy w góry mają bliżej i mogą tam bywać o wiele częściej. Dla mnie to już dość poważna wyprawa 🤔.

Szukałam wątku o butach trekkingowych i niestety nie znalazłam nic. Jeśli jest to proszę o przekierowanie mnie tam, a jeśli nie to o radę.
Chcę kupić buty trekkingowe za kostkę do ok. 300zł. Będę w nich chodzić po górach lato/jesień. Raczej po głębokim śniegu nie(mam nadzieję :hihi🙂. Jednak żeby nie przemakały podczas deszczu. Nieprzemakalne, oddychające, żeby nie ślizgały się i miały twardą podeszwę, bo planuje w nich na pewno Świnicę przez Zawrat za rok. No i pewnie kiedyś trudniejsze szlaki 🙂  Niby upatrzyłam King Lady II Campusa, ale naczytałam się mnóstwo złych opini o samym Campusie, ale ani jednej złej o tym konkretnym modelu. Poszukiwania utrudnia mi to, że mam rozmiar stopy 35/36 i damskie są albo od 37 albo dziecięce do 34 w wielu sklepach.  🤔
Niedługo wybiorę się na wycieczkę po lubelskich sklepach sportowych, jednak chciałabym wiedzieć na co zwracać uwagę, żeby nie przymierzać setek butów 😉 Jakie firmy, modele polecacie?
Trochę info o trekach jest tutaj:

http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,1240.0.html

🙂
Dzięki  :kwiatek:
Gagulec   Mistrz lokalny
29 sierpnia 2011 00:09
Śliczne zdjęcia 🙂. Ja byłam w sobotę na Koprowym 🙂. Jestem tam co roku, bo kocham zdecydowanie to miejsce 🙂.







Ada   harder. better. faster. stronger.
29 sierpnia 2011 11:18
Gagulec, aaa nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę  🤣
Dlatego chce na studia iść do Krakowa!
Ruszałaś ze Strbskiego Plesa?
Właśnie ostatnio zastanawiałam się czy są jakieś busy z Zako lub okolic na Słowację.
Niestety przyjechałam pociągiem :/ i coś tam było na rozkładzie busów że niby jest ale bardzo mało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się