Kącik Ujeżdżenia

Oglądalam przejazdy Ewy na żywo.Jestem pełna podziwu ile pracy włożyła w siebie i konia.Moim skromnym zdaniem na pudło zasłużyła bezapelacyjnie.
quantanamera, ha ha ha - masz ogromną, wielką i niezaprzeczalną rację 🙂. Tekst jest poniżej poziomu jakiegokolwiek.
A Pan Cichoń zapomniał faktycznie jak sam organizuje zawody CDI, co do których wszyscy mają pewność, jak będą wyglądały wyniki w niektórych konkursach. Wtedy jest dobrze? No ba!
http://swiatkoni.pl/news-display/3570.html

myslicie, ze rzeczywiscie sponsoring mial jakis wplyw na wynik czy rzeczywiscie Ewa wygrala uczciwie?


Mysle, ze jakby wygrał Mateusz Cichon a nie Ewa to nie byłoby tego listu. Nie byloby zarzutów o to, że firma mamy Ewy sponsorowala konkurs.
Zrozumialabym gdyby to pisał ktoś bezstronny.
Ale ojciec zawodnika ktory zająl II miejsce na matke zawodniczki która wygrała - żenujące.
kermit   Horses horses everywhere ..
13 września 2011 13:30
Kurczę ale ile musiałby taki Sędzie dostać prezentów żeby się podłożyć z czymś takim ? Jak kraść to miliony  😁

Ten list to moim zdaniem zwykła zawiść.
List listem, a atmosfera na zawodach równie dobra. Najlepsze jest jak jedzie się konkurs (nie mówię o czworoboku głównym bo to bardzo mało prawdopodobne) i słyszy z widowni mało pochlebne komentarze na swój temat  😎 Jeszcze żeby to była jakaś konstruktywna krytyka to jestem w stanie zrozumieć, ba ! To i pomocne by było podczas przejazdu. Niestety komentarze pseudo jeźdźców oraz pseudo trenerów nie są nikomu do niczego potrzebne. Siedzą i sieją ferment, zamiast się cieszyć, że duże obłożenie na MP i dobre konie i zawodnicy coraz lepsi  😉

edit. Sprostuję. Atmosfera na zawodach była, jest i będzie taka a nie inna, pon. jest to RYWALIZACJA. Absolutnie nie chcę, żeby się to zmieniło bo między innymi po to jeżdżę (dusza sportowca to się nazywa chyba). Problem pojawia się, kiedy wychodzi ona poza szranki czworoboku i nie uczestniczą w niej tylko startujący 😉 Pozatym nie od dziś wiadomo, że bardzo często to rodzicom, a nie ich startującym dzieciom najbardziej zależy na wygranej  😉
Przyczytalam ten list i az mi sie slabo zrobilo.
To ze atmosfera na zawodach ujezdzeniowych jest zbyt zdrowa wiadomo nie od dzis ale ten list to kompletny pojazd po bandzie,taka zawisc za medal? W glowie sie nie miesci  🙄
Trzeba bedzie w przyszlym sezonie robic sobie wycieczki za granice.
lostak   raagaguję tylko na Domi
13 września 2011 15:32
Ewa, po pobycie w niemczech zmienila sie bardzo, pojechala fantastycznie i zasluzenie wygrala.  takie jest moje zdanie.
A w tym wszystkim wszyscy zapomnieli Lostaczkowi złożyć gratulacji za udany debiut w MP. Lostak - widać ogrom pracy i twoją dużą radość z tego co robisz - nie zmieniaj się 🙂
lostak   raagaguję tylko na Domi
14 września 2011 07:52
dziekuję Epk, to niesamowite doswiadczenie, bardzo duza nauka, szacun dla tych, ktorzy jezdza od lat GP na zawodach, a nie tylko robia elementy w domu.  Mam tyle roboty przed sobą i nad soba, ze już bym chciała zeby sie koniowi te 2 tyg wolnego i  zabiegów SPA skonczylo... 🏇

a wracajac do listu ze swiata koni.... i 88 komentarzy, ktore juz tam sa,  mysle, ze gdybysmy probowali sobie wyobrazic co jeszcze sa w stanie ujezdzeniowcy wymyslic, to zdecydowanie nie jestesmy wystarczajaco kreatywni.  Szkoda, bo to tylko pokazuje jak bardzo patologicznym srodowiskiem jestesmy.  Wtedy zaczynam zazdroscic skoczkom.
No właśnie - gratulacje lostak za udany start.

Sędziowanie w ujeżdzeniu zawsze było i będzie subiektywne i raczej nie da sę tego zmienić, bo człowiek jest tylko człowiekiem  i kazdy na swój sposób interpretuje to co widzi. A jak komuś nie pasuja oceny to zawsze może złożyć protest, bo takie obsmarowanie sponsora skutecznie go zniechęci i następnym razem nie wyłoży kasy i nie będzie nagród, szkoleń itp.
A tak co do oceniania jeszcze - to jak sama zaczynałam starty w ujeżdżeniu, to po kilku zawodach widząc listę startową z 80-90% dokładnością mogłam określić które miejsce zajmę, zanim ktokolwiek jeszcze na czworobok wjechał. ale mnie to nie zniechęciło, bo najzwyczjniej lubię taką pracę z koniem i lubię się od czasu do czasu sprawdzic na zawodach.
jedyną dobrą rzeczą w tym liście to hasło zastanowienia się i uregulowania sponsoringu przez osoby związane z zawodnikami,po co podawać kolejny argument dla idiotów do podważania czyjegoś zwycięstwa? Jakiś czas temu byłm świadkiem podpisywania 4 umów sponsorskich na duże imprezy sportowe (nie związane z końmi) i każdy sponsor zastzregł, że nie "obstawia" konkursu/rundy w którym bierze udział jakiś członek rodziny -wszystko po to by nikt potem nie miał żalu itp.
Tekst o wadze żenujący a prawda taka, że Ewka schudnie a ktoś do końca życia pozostanie idiotą.

Lostak jeszcze raz wielkie gratulację! czapki z głów dla nie profi (nie żyjących z jeździectwa) zawodników którzy łoją tyłki tym profi i startują z nimi ramię w ramię😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 września 2011 08:53
A tak co do oceniania jeszcze - to jak sama zaczynałam starty w ujeżdżeniu, to po kilku zawodach widząc listę startową z 80-90% dokładnością mogłam określić które miejsce zajmę, zanim ktokolwiek jeszcze na czworobok wjechał.

Myślę, że to akurat nie jest kwestia żadnych układów czy złego sposobu sędziowania. Po prostu jak ktoś dobrze jeździ to dobrze jeździ, a jak jeszcze ma konia dobrego to łatwo przewidzieć, że będzie po czubach. Myślę, że w ujeżdżeniu jest trochę mniejsza szansa na przypadek - w skokach przypadkowa zrzutka i pozamiatane, a w ujeżdżeniu nawet jak się przytrafi jakiś błąd, to często wykonując bardzo dobrze resztę programu można go nadrobić.
Tym niemniej powinno się wydarzyć to, o czym pisze Karla: uregulowanie kwestii sponsoringu. Gdybym to ja była sponsorem (oby hehe), do głowy by mi nie przyszło sponsorowanie konkursu z "moim" zawodnikiem. Właśnie po to, żeby uniknąć takich niezręcznych sytuacji.
dziewczyny przeczytajcie w komentarzach na ŚK odpowiedź prezesa klubu (jeden z organizatorów) zanim zaczniecie burzliwą dyskusje a propos sponsorowania konkursów - Pan Horoszko pisze tam, że to nie firma "Banana.." wybrała sobie konkurs, który chce sponsorować, a organizator tak zadecydował, jak twierdzi, kompletnie przypadkowo
I jest jeszcze jedna rzecz - zdaje się, że sama nagroda w konkursie była marna, a sponsor w rzeczywistości po prostu dodał się do "puli" nagród.
wergeel jakby  to ująć...nie wierzę niektórym komentarzom, a już przypadkom itp. to w ogóle. A  jeśli jest tak jakpiszesz to cudną przysługę zrobił organizator sponsorowi...
poza tym właśnie o tym pisałam- takie rzeczy winny być wcześniej ustalone na drodze sponsor ogranizator (i porządnie uregulowane przepisami federacyjnymi),od tego są bardzo szczegółowe umowy. Dzięki nim można uniknąć takich komentarzy i listów otwartych. Po co komu taki szum?
a smród i tak zostanie
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 września 2011 13:35
Tym niemniej powinno się wydarzyć to, o czym pisze Karla: uregulowanie kwestii sponsoringu. Gdybym to ja była sponsorem (oby hehe), do głowy by mi nie przyszło sponsorowanie konkursu z "moim" zawodnikiem. Właśnie po to, żeby uniknąć takich niezręcznych sytuacji.

No właśnie. Szkoda, że taka sytuacja zaistniała, bo dzięki aferce Ewa zamiast cieszyć się
zwycięstwem, rzyga pewnie już tym "ujeżdżeniem" (mam na myśli atmosferkę).
Lostak gratulacje!! Wiem, ze to niesamowicie duzo pracy jest, a pokazanie tej pracy na zawodach to druga para butow. Zycze Ci dalszych doswiadczen i duzo szczescia!! Teraz tylko jezdzic i sie rutynowac  😀 😀
[quote author=christine link=topic=11.msg1129356#msg1129356 date=1315906530]
http://swiatkoni.pl/news-display/3570.html

myslicie, ze rzeczywiscie sponsoring mial jakis wplyw na wynik czy rzeczywiscie Ewa wygrala uczciwie?


Mysle, ze jakby wygrał Mateusz Cichon a nie Ewa to nie byłoby tego listu. Nie byloby zarzutów o to, że firma mamy Ewy sponsorowala konkurs.
Zrozumialabym gdyby to pisał ktoś bezstronny.
Ale ojciec zawodnika ktory zająl II miejsce na matke zawodniczki która wygrała - żenujące.
[/quote]

Popieram.
Jak widać dużo kasy nie oznacza dużo klasy.

Wywody Pana Cichonia żenujące, także biorąc pod uwagę sponsorowanie zawodów na których startował jego syn. 
A nawet gdyby nie sponsorował, to też żenujące.

Brawa dla Beaty.
,
Tak naprawdę co ma sponsor do wygranego konkursu ? Sędziowie międzynarodowi nie sadzę żeby kojarzyli że akurat sponsor to Mama Ewy chyba ze sobie to wypisała na czole. Na całym świecie w największych zawodach dresażowych nie widziałam tego problemu a u nas wielka afera nie wiadomo o co ? Zwłaszcza ze pozyskanie sponsora szczególnie do ujeżdżenia wcale nie jest takie łatwe więc powinniśmy szanować ich chęc wydawania pieniędzy na nasze zawody. Jakoś najwięksi Gal, Werth, Anky nie mają tego problemu że startują w takich konkursach, rozumiem że może na zawodach okręgowych ktoś ma obiekcje ale na MP ?!!!
Tomek_J  - napisałam to jako taką ciekawostkę. Niech przychodzą, oglądają i komentują bo w końcu publiczność to część zawodów (jak sędziowie i zawodnicy). Rozbawiły mnie po prostu komentarze, które słyszałam jadąc konkurs  😉 Oczywiste jest, że obok zawodników i trenerów mamy również "zawodników" i "trenerów", którzy pozjadali wszystkie rozumy i dzielą się na prawo i lewo swoimi mądrościami (czy tego chcemy czy nie chcemy). Niekiedy od takich "specjalistów" można dowiedzieć się bardzo interesujących rzeczy na temat swojego konia, siebie, metod treningowych czy nawet życia prywatnego  😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 września 2011 11:34
To chyba zainwestować trzeba w korki do uszu 😉
jeśli chodzi o sam konkurs, to łatwiej byłoby się skupić bardziej na programie  😎 muszę nad tym popracować

Co do listu. Jestem pewna, że większość (jak nie wszyscy) sędziowie nie mieli pojęcia, że sponsor konkursu MJ to mama zawodniczki. Gdyby nie pismo pana Cichonia to sama bym o tym nie wiedziała. A zabranianie Mateuszowi startu w zawodach w jego ośrodku to jakiś żart  🤔wirek: Pojadą za granicę czy na jakieś inne zawody w naszym kraju i się okaże kto jest lepszy. A i to pewnie będzie się zmieniało z każdym startem bo wiadomo, że forma może być lepsza lub gorsza. Ja nie widzę problemu - złoto Ewy, a srebro Mateusza. Koniec MP, wszyscy rozjechali się do domów, może za rok kolejność na podium będzie inna ? Zastanowił mnie jeden komentarz na ŚK, którzy to zawodnicy Z CZOŁÓWKI (obstawiam pierwszą 4, bo dalej to już jest koniec czołówki i połowa stawki) nie mieli kwalifikacji ? Ktoś wie  👀
,
Dava   kiss kiss bang bang
16 września 2011 08:04
No tak...

Pan Cichoń zapomniał jak to Jego Syn wygrywał zawody, które organizowali i sponsorowali...

Trochę to wszystko żenujące i potwierdza się tylko to co uważam: w UJ jest tyle jadu i nienawiści, której w skokach nigdy nie będzie.
Przejechany na czysto parkur plus najlepszy czas= wygrana (z którą nikt nie dyskutuje), a w UJ zawsze te procenty jakieś takie niewspółmierne (a to sędzia, a to za mało, a to za dużo itd).

Szkoda tylko, że ludzie się nie wspierają i nie cieszą z sukcesów innych. Brzydkie to jeździectwo w PL jest i tyle  🙄
To chyba zainwestować trzeba w korki do uszu 😉


Jestem niepoprawnym entuzjastą i gdy jedziemy z mężem (który się zna na jeździectwie jak gajowy na okręcie) jako kibice na zawody (a lubimy sobie tak pojeździć i pokibicować) to często jest tak, że siłą rzeczy jak się stoi to się gada/ komentuje, to , co się widzi.

Ponieważ mój mąż to jest gaduła straszna ma zapowiedziane, że może ze mną jechać pod warunkiem, że z ust jego nie wypłynie ani jedna krytyczna uwaga.
Stoimy sobie przeto np. przy czworoboku i słyszę jak małżonek (no przecież nie dałby rady 30s. z zamkniętymi ustami) komentuje: ale ładnie, piękne zatrzymanie, bardzo ładny konik, o jak on świetnie kłusuje.... a na koniec często jako jedyni po każdym przejeździe walimy brawa.... i skupiamy na sobie spojrzenia otoczenia często z wyrazem bazyliszka na twarzach albo dosłownie z wymalowanym "WTF"...
Odnoszę wrażenie, że u nas nie lubi się negatywnego komentowania, ale do pozytywnych zachowań też nie jesteśmy przyzwyczajeni. serio czasami ciężko jest być takim pozytywnym kibicem jak się jest "jedynym" na całych zawodach.

Osobiście uważam, że nie ma takich ludzi, którym nie zrobi się milej, raźniej, fajniej - gdy usłyszą brawa po swoim przejeździe od zupełnie obcych ludzi. Rywalizacja sportowa w każdym aspekcie powinna być pozytywna. Sama nie startuję to chociaż tak "wspieram" ten nasz sport, żeby się ludziom chciało bardziej, bo wiem jak deprymujące czy wręcz irytujące potrafią być zawistne podszepty gdy się jedzie.

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 września 2011 11:24
Oczywiście że jest miło jak klaszczą, szczególnie jak obcy ludzie a nie klakierzy złożeni z własnych znajomych 😉
Absolutnie potwierdzam! A ponieważ zdarzył mi się przejazd, w którego TRAKCIE klaskano, tym bardziej, wiem, jak to uskrzydla (nie dosłownie na szczęście 😉).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się