Patologia Jeździecka

Gillian   four letter word
27 grudnia 2011 16:24
ja jestem w stanie zrozumieć Twomey'a ale co powiecie na podanie butapirazolu na mistrzostwach okręgu? czyli trochę większych regionalkach? konia bolały plecy od za ciasnego siodła i sterty podkładek a tu zawody. No... to szpryca i puchar jest. Jakie to proste!
I to jest patologia.
ikarina, eee... "ten" akurat zawodnik jest... bodaj 8-krotnym mistrzem Polski w skokach i eee... chociaż opinię na temat jego pracy z końmi ma... ustaloną (krzakologia nie jest niczym szczególnie opinię mu... psującym 🙁, ani zaskakującym) - to chętni na jego pracę są i będą. Stąd problem. Że marka zawodnika - jego wygrane - w PL zdaje się usprawiedliwiać wszystko.
Na "obronę" zawodnika (choć ochoty nie mam, ale "po sprawiedliwości"😉 - jest po prostu fachowcem pragmatycznym - najważniejsza jest skuteczność. I jeśli jakiś koń będzie potrzebował "cackania się" - to będzie się "cackał".
Skuteczność. Wygrane. Korzystna sprzedaż "trupa", któremu nikt nie daje rady. To jest pytanie. Czego Skuteczność NIE MA PRAWA "usprawiedliwiać". Bo jest sporo osób, które uważają - że usprawiedliwia w zasadzie wszystko. Byle efekt był.
halo, cos mi sie wydaje, ze przez ten watek bede miala mega-dola 🙁
ikarina, to tak "na pociechę" powiem ci, jak mi szczęka opadła, gdy miałam okazję razu pewnego "podziwiać" Zawody "Ogólnowłoskie" w Weronie. Doszłam do wniosku, że w PL to sam miodzik i miłość do koni 🙁. Szczególną brutalnością i "paskudnością" cechowało się dwóch zawodników. I co? I właśnie tych zawodników od kilku lat można "podziwiać" na ekranach Eurosportu...
Moich dwoch znajomych, o ktorych wczesniej wspomnialam sa na prawde swietnymi jezdzcami i jak dla mnie - wzorem do nasladowania. Dzieki nim doszlam do wniosku, ze im sie wiecej wie, im sie lepiej jezdzi, tym mniej czlowiek sie wkurza, mniej wyzywa na koniu, spokojniej do wszystkiego podchodzi. Wedlug mnie osoby wprawiajace publike i sedziow w zazenowanie nie sa dobrymi jezdzcami - owszem, sa dobrymi zawodnikami, bardzo skutecznymi, ale zeby byc dobrym jezdzcem, trzeba dazyc do harmonii, a nie wymuszenia 🙁

Kiedys dostalam oferte pracy u miedzynarodowego dresazysty. Bardzo popularny w Anglii trener, na Eurosporcie widywany od czasu do czasu (nie chodzi mi o pana Hestera). Najpierw rozmowa kwalifikacyjna, duzo wypytywal sie mnie, jak bym postapila w danej sytuacji z koniem, wiec pomyslalam "super, facet dba o swoje konie".
Potem weszlam do stajni, bo kazano mi posprzatac boks. Biore widly, wchodze na szybko do boksu, nagle... jak mnie nie chlastnelo cos! Patrze, a to pastuch (!) podlaczony do pradu na kazdej scianie boksu 🙁 A dziwilam sie, dlaczego kon w ogole nie chce przejsc z jednego kata w drugi.
Potem byla jazda. Facet ogladal mnie z kazdej strony, jak jezdze. Ja chcialam sie poznac z koniem, byc dla niego mila, krok po kroku "nauczyc" sie go i dac mu czas, zeby sie ze mna zgral, gdy nagle pan trener kazal mi zsiasc, bo powiedzial, ze za malo robie na jezdzie (a cwiczenia zmienialam praktycznie co chwila) 🤔 Wsiadl na niego i sie zaczelo... swiece, barany, ploszenie, bat w ruchu co chwila, ostrogi wbite w boki... bardzo nieprzyjemny widok.
Pan trener na koniec powiedzial, ze z wielka checia mnie przyjmie, ale musze zmienic nastawienie, bo jestem za miekka dla konia 🤔 Wygladal na wielce zdziwionego, kiedy odmowilam wspolpracy z nim. Wydawalo mi sie wowczas, ze to po prostu taki "nieszczesliwy ewenement", ze prawdziwi sportowcy tak nie robia, tylko temu facetowi sie udalo cos osiagnac mimo wszystko... coz :/
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
27 grudnia 2011 18:49
prestor sam wlasnymi rekoma napisales, ze "barowanie na zachodzie to zamierzchłe czasy" to Ci wymienilam kilka przykladow ze wcale takie zamirzechle czasy to nie sa. wiec albo ja czytam zbyt dokladnie albo nie piszesz dokladnie tego co masz na mysli. co do Oskara Murawskiego uwierz mi jestem dokladnym obserwatorem i wciaz jego jazda mnie nie zachwyca. ja tez jezdze na porownywalnie dlugich strzemionach i moja jazda wciaz mnie nie zachwyca i daze do jej doskonalnia. co mi w nim nie pasuje? czesto goniona jazda, czasami traci panowanie nad wlasnymi konczynami, permanentnie zakrety ciagniete za wewnetrzna wodze. czy zaprzeczam temu, ze jest dobrym zawodnikiem? nie zaprzeczam. ale dla mnie stawianie go ponad wszystkim bo mial treningi z Ludgerem jednoczesnie implikujac ze jego styl jest nienaganny bo niemiecki troszke mija sie z prawda. jakby postawic obu wymienianych przez Ciebie zawodnikow obok siebie wiadomo, ze OM bedzie prezentowal sie 100razy lepiej niz ŁW, ale skoro chcemy juz porownywac to porownujmy do osob najbardziej zblizonych do wzorca (chociazby dla mnie beda to Beerbaumy, Leprevost czy Kutscher) ale to chyba nie ten temat na takie rozmowy.

halo co jest norma a co nie to jest chyba troche tak, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i wcale nie zalezy to od narodowosci. to, ze teraz sobie czegos nie mozna wyobrazic to nie znaczy, ze kiedys nie bedziemy zmuszeni tak sie zachowac 🙁 mam nadzieje, ze mnie nikt nigdy nie postawi przed wyborem pt startujesz bez wzgledu na koszty, bo... . glupi przyklad z mojego otoczenia. wyjazd na zawody za granice, konie pokopaly sie w transporcie i oba kulawe. sponor jednego zawodnika mowi "trudno beda nastepne zawody, niech odpocznie", sponsor drugiego mowi "nie po to placilem tyle kasy za taki wyjazd, zebys teraz nie startowal znajdz kogos kto to naprawi, albo koniec wspolpracy" jeden odpoczal i na nastepnych zawodach byl po przodach, dugi skonczyl na dwojce i zacial sie na pol roku.

Gilian no blagam 😲 teraz to mnie naprawde zagielas...

ikarina im wieksza presja tym sport staje sie mniej czysty i to nie tylko jezdziectwo. bardziej martwi mnie to, ze na takie pomysly (ktore jakos tam mozna "przelknac" w przypadku ludzi na ktorych spoczywa naprawde ogromna presja) wpadaja ludzie na zwyklych regionalnych zawodach o marchewke. ba na takie pomysly wpadaja nawet dzieciaki i nie wiem czy w swoim zachowaniu nie sa gorsze niz seniorzy i to jest naprawde smutne, ze nikt tego nie dusi w zalazku.
christine, bo "przykład idzie z góry", niestety, na co nakłada się "bezstresowe" wychowanie dzieci, które okrutne potrafią być nie tylko w stosunku do koni - ale niejedna mama czy babcia batem nie oberwała tylko dlatego, że dziecko nie trafiło 🙁

Jak ktoś na "finisz" napisał (taki wątek o koniach na sprzedaż z Golejewka) "To jest biznes, a kto bawi się w biznes, ten nie bawi się w sentymenty". Co zatem z nami, maluczkimi, którzy jakoś sentymentów nie potrafią się pozbyć?
Dla mnie to jest potężny problem, w żadnym razie nie ograniczony do jeździectwa. Że ludzie bezwzględni i bez skrupułów są... bardziej skuteczni. Szybcy. Skoncentrowani na celu. No - drapieżcy po prostu. Rekiny. I wcale nie prawda - że "oliwa sprawiedliwa" etc. Tylko w bajkach jak zły - to przy okazji głupi i popełnia błędy. Obszerny temat.
Oglądając jakiś film synek zapytał mnie: "no którzy są dobrzy?". Wpadłam w głęboki namysł.
Odpowiedziałam: "trudno powiedzieć, po prostu mają sprzeczne interesy".
ikarina, doszłam do wniosku, że bardzo ważne jest, żeby ludzie, dla których nie tylko sam cel jest ważny, ale także droga, jaką się idzie do tego celu - jakoś trzymali się razem. Szukali się. Podtrzymywali "zwykłe" więzy przyjaźni, koleżeństwa, współpracy. Kto trafi w taki klimat - jest szczęściarzem. Ogólnie - marzenie ściętej głowy. Oraz - też piękny obszar do manipulacji. Ech...
Jeszcze ci pw napiszę - bo tu, to wyszedłby totalny OT.
ja jestem w stanie zrozumieć Twomey'a ale co powiecie na podanie butapirazolu na mistrzostwach okręgu? czyli trochę większych regionalkach? konia bolały plecy od za ciasnego siodła i sterty podkładek a tu zawody. No... to szpryca i puchar jest. Jakie to proste!
I to jest patologia.


ja dość regularnie widzę(/słyszę o) podawanie takich leków na zastodołowe nawet - żeby nie kulał np. ( nie chodziło tu oczywiście o leczenie tylko o maskowanie objawów). Jak odmówiłam podania takiej szprycy jakiemuś koniowi (bo umiem robić zastrzyki) czy inne zamaskowanie urazów- miałam później co trochę nieprzyjemności i na zawodach i poza zresztą też. więc dużo os. uważa taki proceder za normę i to ja byłam czarną owcą bo sie na niego nie zgodziłam.
co się dzieje na większych - jak presja, kasa większa - nawet strach myśleć ;]
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 grudnia 2011 20:14
Pewnego sierpniowego dnia przyjechał do nas do stajni Doktor i zapytał, czy w najbliższy weekend nie ma MP w skokach, bo właśnie wrócił ze stajni pewnego skoczka, gdzie był u pensjonatowego konia i widział jak Wet. znany z wprawy w długotrwałym znieczulaniu koni 😎 miał ręce pełne roboty.
Polecieliśmy sprawdzić w kalendarzu termin MP i rzeczywiście...Trwały przygotowania do zawodów... 😉

Pytanie jeszcze- gdzie tu etyka lekarzy weterynarii, którzy godzą się na takie numery.
Kasa, kasa, kasa.
Pytanie jeszcze- gdzie tu etyka lekarzy weterynarii, którzy godzą się na takie numery.
Kasa, kasa, kasa.


jest zapotrzebowane - są tacy co to zrobią  😡
kasa, kasa, kasa
Mnie to nie dziwi, w środowisku weterynarzy znany jest jeden człowiek, bardzo popularny u wielu, wielu, wielu (nawet na tym forum ma swój wianuszek fanów), który potrafi 'zdziałać' cuda u kulawych na amen koni 😎 I co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 grudnia 2011 20:28
Zrobią i kasę mają  🙂. I najnowszy aparat roentgenowski za 100 tysi od "sponsora".
Swoją drogą podziwiam tego lekarza za niesamowitą znajomość chemii. Jego działania są podobno niemal niewykrywalne.
co do barowania na zachodzie, które wg Prestora to prehistoria, to niedawno widziałam się z koleżanką, której Pius Schwizer podbarował konia tak, że kulawy jest kilka miesięcy.

Nie ma się co wpatrywać w tych "top ten" (wszystko jedno czy światowych,ogólnopolskich czy okręgowych), bo jak widać wielkie nazwisko nie zawsze idzie z parze z rozsądkiem, umiarem i przez nas akceptowalną hierarchią wartości
Dla mnie to, co robi ten weterynarz budzi znacznie większą odrazę niż przemoc sensu stricto.
niewykrywalne? hym...
na małych zawodach nikt nie bada, na większych - nikt (generalizując) nie zgłasza bo i jego konia przebadają i sam będzie miał problem albo trzymają sztame bo "to sport tak już jest",
a jak się zdarzy badanie to  "no dostał lek X bo był podziębiony tydzień temu, bo sobie rankę zrobił na padoku więc osłonowo dostał itd...... zawsze można wytłumaczyć ;]" zresztą jeśli to robią weci - to kto ma badać? oni sami ?  ich koledzy solidarni zawodowo?
a doping jako taki - rzadko - bo drogi, nie ta ranga, raczej właśnie p-bólowe żeby nie było objawów kontuzji widać.

takie poważne testy to tylko na dużych oficjalnych zawodach czołówki światowej - i co? ktoś pisał 6 na 15 zawodników ma kary za niedozwolone metody/leki/doping ;]
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 grudnia 2011 20:47
Blokujesz konia=nie czuje bólu=nie czuje granicy swoich możliwości fizycznych no i albo ma farta i przeżywa te zawody, albo np łamie nogi.
To dopiero zimna przemoc.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 grudnia 2011 20:56
Albo się chirurgicznie odnerwia chorą nogę. Nie do udowodnienia, a koń z sieczką w nodze śmiga jak nigdy nic...
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 grudnia 2011 20:59
Dopóki jej sobie nie oderwie.
Blokujesz konia=nie czuje bólu=nie czuje granicy swoich możliwości fizycznych no i albo ma farta i przeżywa te zawody, albo np łamie nogi.
To dopiero zimna przemoc.


dlatego włąsnie tak bardzo boimy się - unikamy zakładania blokad ludziom (np kolana ) . dopiero gdy to naprawde niezbędne, gdy wiadomo że pacjent będze stosował sie do zaleceń.
bo jeśli coś boli gdy chodzimy - chodzimy mniej. ból jest naturalnym ostrzeniem, że powinniśmy czegoś zaprzestać np. ruchu czy np. dotykania ognia ...
jeśli mamy zablokowane nerwy - bólu nie czuć. wiec można normalnie dotykać, chodzić itp bo nie ma alertu.... i efekt to brak wyleczenia czy pogorszenie stanu - często nieodwracalne....

u koni - jak boli - nie obciąża, jak ma blokadę i nie czuje -nie przetłumaczysz przecież że nie wolno....
a zakładanie, żeby nie czuł żeby mógł pracować - całkowicie karygodne i nieetyczne ;/
horse_art, badania robi się to rzadko, bo jest to cholernie drogie - samo badanie musi być wykonane w autoryzowanym labie, musi być określone kilkadziesiąt substancji, musi to zrobić zaprzysiężona osoba zgodnie z określonymi procedurami - każde odstępstwo jest pożywką dla prawników.
Solidarność zawodowa? Jest wolny rynek i jest konkurencja, są tacy co by "kolegę" w łyżce wody ....
Raz jeden jak się towarzystwo wkurzyło i chciało napiętnować, to cały net huczał, że chcą wykosić bo za dobry ...
ogurek - dokładnie brak częstych testów to także i ten powód - tak samo przy badaniu zwierzaków jak i ludzi. PROCEDURY - czasem przydatne, czasem przeszkadzające ..... i koszta. ale ta solidarność i akceptowanie zjawiska- swoją drogą ;]

solidarność...hym...to jest tak - jeśli jesteś  "w team-ie" - jest solidarnie, każdy się nawzajem broni, nie kabluje, ale spróbuj się wyłamać...być poza, być lepszy (czyli inni gorsi) - zjedzą cie! i w każdej dziedzinie tak jest ;/ niby lekarska jest mocna solidarność - to nawet część przysięgi, ale wieź się wyłam "poza" , szczególnie jako młody - jesteś skończony ... ;]
horse_art, ale naprawdę w przypadku tego lekarza nie ma mowy o żadnej solidarności, środowisko nie nabiera wody w usta, tylko jak zapytasz, to Ci weterynarze wprost powiedzą co ten człowiek wyrabia ze zwierzakami. Nie chodzi o żadne wyłamania, o żadne bycie lepszym. Ten człowiek zwyczajnie wyrobił sobie 'renomę' weta, który 'uleczy' każdą kulawiznę.
no tak - prywatnie powiedzą..ale ta solidarność to włąśnie to, że oficjalnie już nie donoszą .... albo im się nie chce... albo sie boją kontr oskarżenia itp...
(chyba, że chcą gościa zniszczyć jak pisze ogurek)

zresztą - nikt mu nic raczej nie zrobi - bo to zawodnik startuje na naszprycowanym koniu, wet powie, że leczył tylko,że nie wiedział że to na start, że nie zalecał itd...
każdy broni swojego tyłka.
chyba że zawodnik oskarży, że przez leczenie coś się stało ....ale wtedy wet powie o szprycach  i proceder się wyda... nikomu się to nie opłaca ;]

tak czy tak... zgodnie z etyką i moralnością i prawem nie powinno być w ogóle takich sytuacji 🙁
🏇 Hym, może źle ująłem chodziło mi o to że jest to nagminne i są dwie metody dopingu chemiczna i mechaniczna. A wracając do sytuacji na p. Grzegorza. K. wydarłem się  (żeby lepiej siebie po głowie uderzył), był zbyt daleko ,a pod drugie było niesamowicie głośno (muzyka w tle, speaker). Z dopingiem to zawsze jest tak że nikt o niczym nie wiedział  nie miał świadomości etc. Najciekawszym przykładem były ostatnie letnie igrzyska olimpijskie. Mówię na to " dział lekkoatletyczny", większość zawodników stosowała środek poszerzający naczynia płucne (inhalator u chorych na astmę). Jest on na liście środków dopingujących u zdrowych ludzi.  Więc 40-50% zawodników uczestniczących w zawodach są chorzy. To jest omijanie przepisów i konsekwencji w dopingu ciekawe co? Drugie jest to, że są środki  modyfikowane  (hybrydowe) nie rozpoznawalne w momencie  pobierania próbek do badań i nie wykazujących  dodatniego wyniku. Tworzone są przez firmy farmaceutyczne. Dlatego po latach wychodzą jako doping. Zastosowanie różnorodnych środków w dopingu koni jest  ogromne , ale te najlepsze są dostępne w USA i kosztują więcej niż niejeden dobry koń.
Tak sobie przypominam dyskusję sprzed jakiegoś czasu i zaciekłe obrony sportowców przez te same osoby, które teraz ich ganią... no to da się konia "smusić do skakania", czy nie da? 🙂 wtedy twierdziliście, że bez harmonii nie ma wyników, a jak są to już jakieś przypadki strasznie przypadkowe. To jak to jest? Są lepsze wyniki dzięki brutalności, czy ich nie ma?
Cejloniara, tez mi sie przypomniala tamta smutna dyskusja... oczywiscie ze jezdziec nie jest w stanie zmusic konia do skakania, kon sam musi zdecydowac. Zupelnie tak samo jak w ciemnej uliczce ktos wyciaga noz i kaze ci oddac komorke, to przeciez nie zmusza bo sam bo po komorke swa wlasna reka siegasz i dajesz 😉

Co zas do dopingu, to owszem jest w PL, bo jak nazwac sztuczne podnoszenie ilosci czerwonych krwinek we krwi. Przyjezdza ci taki zdechlak na zawody i w piatek ledwo przechodzi rozgrzewkowy konkurs z 3ma zrzutkami. Wieczorem przyjezdza doktor, derka na boks i w niedziele na grandziaku konik co 2 dni wczesniej ledwo nogi podnosil, w szczycie formy i przejazd na zero. A najlepsze ze wszyscy to widza ale co z tego, przeciez kazdy ma ma swego doktora i derke na boks i rozne rzeczy za ta derka robi "bo taki jest sport".
Odpowiem ci  w książce p. Wojciecha M. jest ciekawy opis. Konie potrafią skakać pytanie czy człowiek też tzn . przeszkadza czy nie (całokształt zachowania). Każdy drobny czynnik ma znaczenie w szczególności zaufanie.
I tu jest ta patologia! zaczynająca się od " turniejowej przysłowiowej kuchni", a kończąca się akceptacja , przyzwoleniem środowiskowym
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] znow brak edycji postow! i nie mow, ze nie mozesz edytowac, bo ten post wyswietlal sie jako edytowany przez ciebie, a piszez nastepnego pod spodem. nastepnym razem pojdzie moderowana.
Tak sobie przypominam dyskusję sprzed jakiegoś czasu i zaciekłe obrony sportowców przez te same osoby, które teraz ich ganią... no to da się konia "smusić do skakania", czy nie da? 🙂 wtedy twierdziliście, że bez harmonii nie ma wyników, a jak są to już jakieś przypadki strasznie przypadkowe. To jak to jest? Są lepsze wyniki dzięki brutalności, czy ich nie ma?


To chyba też zależy co rozumiesz przez zmusić 😉 Bo bat i ostrogi to normalne pomoce jeździeckie, które używane bez okrucieństwa pomagają. Konie skaczą bo muszą. Bo jeździec trzyma zwierzaka na pomocach i doprowadza do przeszkody nie dając możliwości innej drogi. I chyba każdemu skoczkowi nie raz zdarzyło się dać 3 szybkie po zadzie, bo koń chamsko wykorzystał sytuację. Harmonia swoją drogą, ale wraz z marchewką występuje też kij.
A teraz prośba do osoby administrującej czepiasz się że nie edytuje? tłumaczyłem że coś nie działa. w ostatnim wpisie znów krytyka, nie wiem do czego?,  może dlatego że jestem mężczyzną a nie kobietą za parę chwil usunę profil
prestor, kilka minut wcześniej mogłeś edytować post - więc o to czepia się moderator- edytujesz kiedy chcesz i jest ci wygodnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się