Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

U nas z Magdą było tak, że wiedzieliśmy, że zajdę w ciążę, ale się mimo to nie zabezpieczaliśmy więc nie wiem, czy to można nazwać planowaniem? 😀 A z Olkiem zaszłam w ciążę za 1szym razem chociaż bardzo się martwiłam, że nic z tego, bo mimo, że zaplanowaliśmy "robienie" na określone dni, to jakoś niezbyt intensywnie się staraliśmy 🙂 Fajnie, że tak wyszło, chciałam urodzić w połowie marca dokładnie ( żeby posiedzieć na macierzyńskim całe lato 😉) i termin na to wskazywał, ale Olo miał inne plany odnośnie wyjścia na świat.

Chyba faktycznie mała różnica wieku jest lepsza niż duża, chociaż ja dojrzewałam do myśli o drugim dziecku aż 6 lat i wcześniej nic mnie nie było w stanie przekonać, że będę chciała mieć drugie.
Poza tym mąż jest na nie więc nie mam o czym myśleć. Musimy poczekać.

U mnie jest odwrotnie. Mąż chce, a ja nie. Ale zaczynam się łamać...
Poza tym, jak czytam, że ktoś się stara 5 miesięcy i się zastanawia, czy to długo, to napiszę: zaiste żałosne.
Nawet tutaj niektórych dopadł czysty konsumpcjonizm?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
25 maja 2012 13:13
dziewczyny sezon truskawkowy przed nami, w jakim wieku można dziecku podać truskawki?

testy alergiczne z krwi nie wykazały u mojej Hani uczulenia na truskawki ciekawe jak to będzie w praktyce. Na białko niby tez nie jest uczulona a sypie ja jak nic  😤 .
pokemon, ale co to ma wspolnego z konsumpcjonizmem? 🤔

Nam na kursie przedmalzenskim mowiono, ze jezeli po roku staran dalej nic, to mozna zaczac sie martwic, badac i szukac przyczyny. Wczesniej lepiej sie wyluzowac i nic na sile. Duzo moze siedziec w psychice i pary, ktore staraja sie za bardzo moga miec wlasnie problem. Prowadzacy przytaczali historie malzenstwa, ktora probowala bezskutecznie przez pare lat (oboje byli zdrowi), a zaszli natychmiast po wyprowadzce od rodzicow/ tesciow do wlasnego mieszkania 😉
z tym konsumpcjonizmem to chyba chodziło, że na zasadzie "mówisz - masz", teraz zaraz, bo ktoś postanowił i chce już.

Właśnie wyliczyłam, ile dziennie poświęcam czasu na pracę - uwaga... 40 minut  🙁 Więcej nie mam kiedy  🙁 Julkę położyłam o 13, po 10 minutach Maksio zapłakał, właśnie przed chwilą zasnął po karmieniu. Julka obudzi się najpóźniej o 15. A wieczorem padam na twarz  🙁

edit: właśnie wstała
Ja znam dwie pary co starał się 8 i 14 lat, odpuścili, zaczęli załatwiać sprawy adopcyjne i wtedy kobiety zaszły 🙂 
z tym konsumpcjonizmem to chyba chodziło, że na zasadzie "mówisz - masz", teraz zaraz, bo ktoś postanowił i chce już.

Właśnie tak...
pokemon a jeśli mogę spytać to jak Wasze sprawy? Już nie myślisz o rozstaniu?
No właśnie stwierdziłam, że może ewentualnie jeszcze poczekam do spłodzenia drugiego potomka  😁

Euforia ja już truskawki to daję ohohoh, oczywiście najpierw trzeba sprawdzić chyba z jedną 🙂
[quote author=Magdalena link=topic=74.msg1411479#msg1411479 date=1337948442]
z tym konsumpcjonizmem to chyba chodziło, że na zasadzie "mówisz - masz", teraz zaraz, bo ktoś postanowił i chce już.

Właśnie tak...
[/quote]
No moze byc i tak ale mnie to sie raczej kojarzy z niepokojem o stan zdrowia. Najpierw masz w kolko uwazanie i antykoncepcja, a jak jakis wypadek to koniecznie pigulka po, po czym okazuje sie, ze po odstawieniu srodkow zapobiegawczych w ciaze sie nie zachodzi przez pol roku... No i moga przychodzic do glowy takie mysli, ze moze my bezplodni jestesmy i sie dziewczyny dopytuja na forum.

Ciekawych przypadkow c.d.: znajomi maja bliznieta z in-vitro i mlodszego dzieciaka z przypadku naturalnie.
No właśnie pół roku to bardzo mało i moim zdaniem ma tu miejsce polityka chcenia na już.
Ojjj jak truskawki pachną w sklepach czy na rynku.... aż się skusiłam i teraz mam płaczące od rana dziecko. Mąż ma nadgodziny a mnie już szlag trafia i zniechęcenie do wszystkiego. Obiad ledwo zjadłam, na spacer nawet mi się nie chce wychodzić.... mam doła i wszystko jest dzisiaj do dupy 🙁
Ojjj jak truskawki pachną w sklepach czy na rynku.... aż się skusiłam i teraz mam płaczące od rana dziecko.

To przez truskawki?
Ja się nimi obżeram od dwóch tygodni. I w koktailach, i same, i np. z makaronem.
Emi jest marudna jak jest wiatr i jak z nią na dwór nie wyjdę z jakiegoś powodu.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
25 maja 2012 15:42
dempsey, świetnie wyszli 🙂
shagyaaa, jaki słodas  💘

Wasze dzieci śpią na brzuchu? Jasiek ani razu tak nie spał, zresztą Adam również - położeni na brzuchu jak tylko się zmęczyli to od razu był wściek 🙂

Euforia_80, śliczną masz córę 🙂

szafirowa, u nas za pierwszym razem udało się przy trzeciej próbie, za drugim przy 5 lub 6.

Jak już jesteśmy przy truskawkach to surowe uczulają, a takie np. ugotowane w pierogach? Chyba nie, co? Mieliśmy dzisiaj na obiad, ale jednak się nie skusiłam i zjadłam z malinami. Nie jestem pewna i wolę jeszcze trochę poczekać, bo Jasiek chyba mocno wrażliwy - kilka dni temu wysypało go po miodzie, a do tego jednak cały czas się odparza we wszystkich zgięciach. Co trochę zejdzie to pojawia się na nowo. Wczoraj na wizycie lekarka zasugerowała, że może mieć problemy.
Aha - waży już 6,5kg, no ale nie ma się co dziwić, jak opróżnia obie piersi przy jednym posiłku 🙂
Emi wczoraj ważona przy szczepieniu- 6,2kg 🙂
Nie lubi spać na brzuchu, chyba, że na mnie- to uwielbia 😀
Najbardziej lubi na boku.
Horciakowa a Adaśkowi później te krostki tak same schodzą?
efeemeryda   no fate but what we make.
25 maja 2012 17:19
przepraszam, że się wtrącę ale dzieciom do 1go roku życia nie wolno podawać miodu (nie wiem czy można go więc jeść jak się karmi?), ze względu na zawartą w miodzie bakterie clostriudium botullinum, która jest niegroźna dla dorosłych ludzi i dzieci powyżej jednego roku życia, dla nas szkodliwa jest tylko toksyna tej bakterii, sama bakteria jest nieszkodliwa  :kwiatek:
Horciakowa, Victor spi glownie na brzuchu, ku mojemu przerazeniu tylko w takiej pozycji zasypial jako calkiem maly glut, a odkad zaczal sie obracac to juz nie bylo sily na nic innego... bez monitora oddechu prawdopodobnie bym oszalala 🙂

Euforia, Victor przy ostatniej kontroli w kwietniu mial jakies 83cm, paraduje w ubraniach 80-86, zalezy od modelu. swoja droga to szlag mnie trafia, ze ten sam rozmiar niby a co firma to faktyczna wielkosc ciuszka inna....
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
25 maja 2012 19:07
Pozdrawiamy spacerkowo  😅

Chaff   dressage :)
25 maja 2012 19:10
gwash jak mas problem z tym ginem to lekarz rodzinny na ciążę też może wystawić🙂 koleżanka miała podobny problem i właśnie lekarz pierwszego kontaktu bez problemu jej wystawił🙂 może tak spróbój?
szafirowa no nie mogę  🤣, kapcie z nóg mi zleciały będe dzwonić  😉
AleksandraAlicja pięknie wyglądasz!
Euforia mój synek nie alergiczny (oprócz pomidorów po których ma problemy...) truskawki dawałam mu już w zeszłym roku, jak miał 8-9 miesięcy. nie było z nimi żadnych problemów. twoja córcia już jest duża, myślę, że jeśli testy nie wykazały alergii to możesz spróbować z truskawkami  🙂 . tylko wiadomo-ostrożnie 🙂
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
25 maja 2012 21:11
truskawek jeszcze nie dawałam bo w ubiegłym roku była za mała, a teraz sezon truskawkowy przed nami. Słoiczkowych też nie dawałam bo trochę się bałam, a poza tym ona ciągle coś miała na skórze i trudno byłoby rozpoznać co było przyczyną wysypki. Teraz udało mi sie skóre doprowadzic do normalności. Dzisiaj dostała na próbę, mam nadzieje, że będzie ok.

Horciakowa kąpiele w krochmalu rewelacyjnie łagodza wysypki i zaczerwienienia, polecam. Całe ubiegłe lato moja Hania moczyła sie w krochmalu.

Lalena nie zdążyłam zmierzyć wzrostu  😵 , z rozmiarem ubrań różnie, mam pajace na 2 latka i są na styk. Reszta przeważnie 18-24, 24 bo większość ciuchów mam z USA, a tam inaczej oznaczają.

Dziewczyny tak mnie jakoś to zaczęło zastanawiać - jak to jest z zajściem w ciążę na urlopie wychowawczym? Czy jest szansa aby dostać jakieś świadczenia? Czy to się wtedy przerywa urlop wychowawczy czy jak?
Chaff   dressage :)
26 maja 2012 06:55
Z tego co wiem przerwać i iść na L4 i potem macierzyński normalnie tak jak w pierwszej ciąży i świadczenia masz tej samej wysokości co poprzednie🙂 tak kiedyś czytałam w necie także nie jestem na 100% pewna...
No dobra ale jak przerwę wychowawczy to mnie nie zwolnią (skoro wiem że planują)?
Jak poprosisz o zmniejszenie wymiaru pracy to przez najbliższy rok nie mogą Cię zwolnić - ale najlepiej jak się Ktoś wypowie, bo ona mamkodeksmpracy w małym paluszku 😉
[quote author=udorka link=topic=74.msg1411573#msg1411573 date=1337953487]
Ojjj jak truskawki pachną w sklepach czy na rynku.... aż się skusiłam i teraz mam płaczące od rana dziecko.

To przez truskawki?
Ja się nimi obżeram od dwóch tygodni. I w koktailach, i same, i np. z makaronem.
Emi jest marudna jak jest wiatr i jak z nią na dwór nie wyjdę z jakiegoś powodu.
[/quote]

Tak, chyba tak bo jadłam je też kilka dni temu, tylko, że w tym samym dniu jadłam też jajko. Mały dostał wysypki i płakał, myślałam, że to od jajka bo wcześniej tak miał ( więc nie jadłam jajek ), no ale jednak nie.
Najgorsze, że wcześniej jakoś nie przepadłam za truskawkami, tylko kilka dla smaku, a teraz jak nie mogę to ciągnie mnie jako cholera.

Dzisiaj już pójdę na dwór bo mi się lekko humor poprawił 😉 Wczoraj nie chciało mi się nawet Olka ubierać bo tak się darł, że na myśl o zakładaniu sweterka i jeszcze większym darciu się ( bo tego nienawidzi jak i czapki ) odechciewało mi się od razu. Szkoda, że dla takich maluchów nie ma okularków przeciwsłonecznych 😉 bo jak go biorę na ręce na dworze lub na koc to go denerwuje słońce a cienia prawie nie mamy. Nawet jak zasłonię go sobą lub położę na trawniku parasol to jest tak jasno, że razi.

Horciakowa - Olek po miodzie też się męczy.

A co z kiszonkami? Kiszone ogórki, kapusta? Można?
Ja sie przyznam, że zjadłam 2 truskawki (kazałam mamie do szpitala przynieść i uległa). Mały w porządku a ja zaspokoiłam chęci 🙂
AleksandraAlicja Jak mi brakuje tego ruszającego się brzuszka....
Dzisiaj już pójdę na dwór bo mi się lekko humor poprawił 😉 Wczoraj nie chciało mi się nawet Olka ubierać bo tak się darł, że na myśl o zakładaniu sweterka i jeszcze większym darciu się ( bo tego nienawidzi jak i czapki ) odechciewało mi się od razu. Szkoda, że dla takich maluchów nie ma okularków przeciwsłonecznych 😉 bo jak go biorę na ręce na dworze lub na koc to go denerwuje słońce a cienia prawie nie mamy. Nawet jak zasłonię go sobą lub położę na trawniku parasol to jest tak jasno, że razi.


Emisia też niecierpi słońca. Jak ją niosę i jej chwilę poświeci to wypręża się, wykręca i strasznie walczy.
I nawet przez to słońce chyba trochę polubiłą czapki 😉 i nawet czapka może być bardziej na oczach- byleby słońce nie raziło 🙂
Ale tak to też narzeka na czapki i sweterki.
Mam do Was jeszcze pytanko, obiło mi sie o uszy, że dla wcześniaków jest jakiś dodatkowy tydzień urlopu macierzyńskiego?? Wiecie coś o tym, czy to tylko plota?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się