własna przydomowa stajnia

Dziewczyny, czy ścięte świerki z byłej plantacji, oczywiście po pozbycie się gałęzi nadalyby się na ogrodzenie pastwiska czy nie jest to dobry materiał?
A co wy tak boicie się gzów?  Ja gzami się nie przejmuję, uważam, że one to najmniejszy problem, zdrapuję jajka i koniec, dajemy sobie radę. Owady gryzące -  to jest tortura dla koni, nie gzy.  

Ja się nie boję, jeden raz na ruski rok zajrzy do nas i daje siwej spokój. Mi cierpnie skóra jak widzę chmarę komarów nad siwą... Już te mniejsze cholery są bardziej upierdliwe niż te większe.
trusia, a jakie owagi znasz pod nazwa "gzy"? Bo ja wlasnie konskie muchy bolesnie gryzace do krwi. Taka gwara poznanska.

Pod nazwą "gzy" znam gzy końskie - te które skladają jaja, głównie na przednich nogach, ale nie gryzą. Sa jeszczy gzy bydlęce, które mają nieprzyjemne stadium rozwoju pod skórą - z braku żywiciela podstawowego atakują konie. Przekonałam się na skórze własnego konia.

Końskie muchy boleśnie gryzące to jusznica deszczowa.


[quote author=Być. link=topic=19013.msg1435374#msg1435374 date=1340122966]
A co wy tak boicie się gzów?  Ja gzami się nie przejmuję, uważam, że one to najmniejszy problem, zdrapuję jajka i koniec, dajemy sobie radę. Owady gryzące -  to jest tortura dla koni, nie gzy.  

Ja się nie boję, jeden raz na ruski rok zajrzy do nas i daje siwej spokój. Mi cierpnie skóra jak widzę chmarę komarów nad siwą... Już te mniejsze cholery są bardziej upierdliwe niż te większe.
[/quote]
No właśnie, dlatego mnie dziwią te narzekania na ataki gzów. Gzy to mały pikuś w porównaniu np. z meszkami czy innym gryzacym badziewiem. 
Przerywając na chwilę muchowe tematy, dzięki wątkowi o domach - to się nazywa koń zaglądający do okna 😀
http://www.blog.awx2.pl/index.php/2011/01/stajnia-hill-tilty-essex-anglia-john-pawson/
trusia owszem gzy nie kąsają, ale dla moich koni wszystko co wokół nich lata, próbuje na nich siadać jest beee 😜 a im większy i głośniejszy robal, tym gorsza histeria. Wczoraj pojawiło się u nas kilka szerszeni, nie wiadomo skąd, ale nie interesowały się końmi, więc i one nie wykazywały niepokoju.

Od dwóch dni klaczki są zapakowane w derki siatkowe, noszą też frędzle na głowach i jakoś sobie radzą. Niczego jeszcze nie podarły, a są cały czas na swobodzie. Wnioskuję więc, że ubranka antymuchowe są najskuteczniejsze, przynajmniej u nas  😉

Halo jak dla mnie zbyt sterylnie i jakoś niesielsko  🤣
Dla mnie też. Poza tym wielkie okna plus stajnia równa się częste mycie okien 😉 Teodora kiedyś wstawiała fajne zdjęcie Teosia zaglądającego przez okno...

trusia, ja wiem, ale jak przeklinam latające paskudztwo, to całość bzyczącą obdarzam wspólnym mianem "gzy". To tak jak powiedzieć, że chodzi się w adidasach, choć na nogach "Nike".
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
20 czerwca 2012 14:25
Cedryk,
ja mam ogrodzenie świerkowe (dość grube 15-20 cm średnicy) a raczej już mogę powiedzieć, że miałam (jeszcze stoi ale
zimy może nie przetrwać), stawiane 10 lat temu.
Na mokrym terenie to średnio długo pewnie będą żyły ale u mnie na takiej górce lekkiej i
piaskowym podłożu zupełnie ładnie sobie radziły.
Owszem, jak siwa widzi wielkiego robala nad sobą to zaczyna inaczej się zachowywać, ale ten owad musi "dźwięczeć". Tzn. wyobraźmy sobie, że to szerszeń, którego charakterystyczne "bzzzzy" nas informuje, że ten gdzieś krąży. Jeżeli ona go nie zauważy bądź nie usłyszy to spokój, koń tylko się wzdrygnie, ewentualnie podszczypnie.
Nie ma co narzekać na kąsające robale, taki urok nadchodzącego lata, co roku mamy ten sam problem. Najważniejsze, że jest ciepło, nie brakuje deszczu i trawka pięknie rośnie, ku uciesze naszych kopytnych. A niebawem zaczną się wakacje  😀 Tradycyjnie większość urlopu spędzę w stajni, już nie mogę się tego doczekać. Chociaż niektórzy uważają, że to jakieś dziwactwo, bo jak można wypocząć w takim "kieracie". W dodatku z dala od ludzi i rozrywek. Niczego nie rozumieją  🤔wirek: A jak to wygląda u was?
Urlop miałam, czekam na następny. Rzecz jasna, będę w stajni. Rodzice już dawno przestali mnie namawiać na wyjazd, bo i tak się nigdzie bez siwej nie ruszę. A żeby jeździć z koniem to trzeba mieć za co. Także u siebie, ale zadowolona, że u siebie.
trusia owszem gzy nie kąsają, ale dla moich koni wszystko co wokół nich lata, próbuje na nich siadać jest beee 😜 a im większy i głośniejszy robal, tym gorsza histeria.
To ciekawe. Bo ja z kolei ostatnio zauwazyłam, że moje konie inaczej reagują na różne owady – bardziej nerwowo np. na jusznice, mniej nerwowo na zwykłą muchę czy komara. Sama się zdziwiłam, skąd wiedzą, co im siada gdzieś z boku czy z tyłu. Wiem, że konie są niesłychanie spostrzegawcze, ale nie sądzilam, że aż tak. Histerycznej reakcji  na nie-gryzące owady nie zaobserwowałam. Ale cóż – zawsze podejrzewałam, że moje konie są wyjątkowe.    🤣  Teraz już to wiem  😅

Okno z linka halo: Ja bym się bała, że koń przez takie "zaszybione" okno będzie chciał przejść. 
Zgadnijcie kto mi pomaga z owadami...
Okazuje się, że sama matka natura! Zesłała mi ona nietoperza sztuk 1 jak na razie, a ten dzielnie pikuje w dół, po czym wzbija się nad wiatą i zaraz znowu leci w dół. Krąży wokół padoku i znowuż daje nura. Będę miała chyba nowe hobby, obserwowanie nietoperza.
Ja mam w stajni rodzinę jaskółek  💘 te małe ptaszki wyłapują niemal wszystko co lata i mieści się w ich dziobach, są niezmordowane i bardzo sympatyczne  💘 Ulepiły gniazdo z błota i obornika na półce pod sufitem.
A ja nie mogę dalej nigdzie dostać ścinków drewnianych, szlag mnie już jasny trafia...
Żeby w mieście było łatwiej o zmielone gałęzie niż na wsi?  🤔wirek:
Ja mam w stajni rodzinę jaskółek  💘 te małe ptaszki wyłapują niemal wszystko co lata i mieści się w ich dziobach, są niezmordowane i bardzo sympatyczne  💘 Ulepiły gniazdo z błota i obornika na półce pod sufitem.

Nie srają Ci na konie bądź na sprzęt?

ja tez mam jaskolki w stajni- sa taktowne i sraja na podloge
Ja taktownych jaskółek jeszcze nie spotkałam.  😉
Dodaję zdjęcia, obiecane dawno temu. No cóż, refleks mam szachisty, więc trochę to trwało. Będą w dwóch postach, za co już przepraszam.

Komentarz.
1. Koń akurat pensjonariuszki. Akurat wychwycony. Akurat.
2. Całe pastwisko.
3. Słupek i widoczna izolacja.
4. Teren ogrodzony, prawie w całości.
Komentarz:
5. Wiata by tata. A robił to z grymasem, chociaż sam powiedział, że chce i zrobi.
6. Piaskowy padok.
7. Słynna brama! Jest już tak pozabezpieczana, że siwa mi jej z zawiasów nie wyciągnie. Sukces.  😅
Być., Do Ciebie pewnie przyleciały jaskółki z marginesu społecznego. Złota ma jakąś arystokrację 😁 😉 😉

Brama klasa 🙂 Nie ma strachu, że konie przejdą przez "środek" bramki?
Wiata całkiem sympatyczna. A ile ma ten padok? Rozumiem, że za ujeżdżalnię robi?
ee tam od razu arystokracja.....

maja gniazdo na korytarzu 😁
Oj, ja jaskółek nie mam. Ja mam nietoperza!  😀 I go nie oddam.

Brama wygląda tak, a nie inaczej, bo...
Jednej deski nie ma, gdyż siwa namiętnie drapała sobie dupę, aż w końcu deska pękła. Tyle byłoby z deski żywota. Dlatego jest tam taśma, a że koń czuje przed taśmą respekt, zostawił tamtą stronę bramy w spokoju. Dwie pozostałe taśmy pojawiły się z względu na to, że siwa wycierała znowu tyłek i przy okazji grzywę, więc brama unosiła się. Nie wypadała, a unosiła się. Aż skubane nauczyło się bramę podnosić... zębami... A teraz już spokój.

Nie, koń nie wyjdzie. Siwa nie przechodzi nawet niższych przeszkód bez wyraźnego polecenia. Akurat mój koń nie przejdzie lekko uniesionej linki czy taśmy. Prędzej kombinowałaby pod, ale przy bramie nie ma takiej możliwości.  😉

Padok na niby ujeżdżalnie, ale nie ma tam dobrego podłoża na tyle, by szaleć. Ale na spokojnie kłus, stęp, lonżowanie, dajemy radę. On ma około 600m2. Trawiaste pastwisko ma do 2 hektary, ale coś raczej będzie 1,5 hektary. Jak na mnie, osobę zarabiającą grosze i dość młodą, acz pracowitą to ja jestem i tak zadowolona z tego, co mam. Oczywiście, planuje zmiany, pewne udoskonalenia, ale to w x czasie rozłożone.

Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 czerwca 2012 21:09
Być., mnie się podoba... padoki są solidnie ogrodzone i o to chodzi 🙂

a ja mam jaskółki... i do tej pory tylko raz narobiły na jedną maskę, która wisi na boksie.. i na szczęście innych ofiar nie odnalazłam (albo jeszcze) :P
Może im się ta maska nie podobała. :P 😉

Złota, Wiesz no, korytarz = środek = w centrum uwagi arystokracja lubi być 😁 😉 😉

Być., tak pytam, bo mój zdolny koń tak kiedyś przelazł, właśnie pomiędzy, a on jest z tych nieuciekających.  🤔 Ale jak nic z tego, to spoko. Eno, podłoże aż tak źle tam nie wygląda. No i fajnie, że tyle pastwiska. Też bym się nie pogniewała o jakiś dodatkowy hektar.
Mój koń jest z typu koni: nad nie przejdę, pod już owszem. To u niej akurat kwestia dość rozbrajająca.  😉 Ogrodzenie pozostałej części pastwiska to kwota do 500 zł, najpierw to ja muszę to uzbierać.  🤣
Być co do tych jaskółek, to faktycznie srają, ale to nic w porównaniu z końskimi bobami. Gniazdo mają w rogu, akurat nad końską toaletą, więc to nie przeszkadza. Sprzątam wszystko za jednym zamachem  😁

Fajnie masz urządzone to całe obejście, przytulna stajnia, dużo przestrzeni, nic tylko się cieszyć  😉 Aaaa, ja też mam nietoperza, a właściwie jego mumię, znalazłam go w piwnicy pod drewnem. Wygląda jakby spał.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
25 czerwca 2012 09:31
Być.,
zniszczysz sobie taśmy, owijając w ten sposób 🙁
W tych miejscach, gdzie taśma na siebie zachodzi, robi się malutkie zwarcie i druciki się przepalają 🙁
Możesz owinąć tak, żeby nie zachodziła (wyżej-niżej) i taśma sobie pożyje 🙂

A propos ptaszków, to u mnie jest od cholery jaskółek (pewnie ze 20 gniazd) i wróbli, bardzo toto
pożyteczne w walce z owadami wszelakimi ale i nieco upierdliwe, wróble awanturują się między
sobą, drąc się w niebogłosy (konie znoszą ze stoickim spokojem a hałas robią naprawdę solidny),
srają do żłobów i poideł, jaskóły osrywają konie 🙁. Dodatkowo w tym roku osiedliła się para srok- te to dopiero straszą kopyciaki,
bo wydają dźwięki niepoznane jeszcze 🙂. Jaskółki i wróble nie cierpią tych srok.

Mamy też rekordową rodzinę bocianią, odkąd tu mieszkamy (zaraz będzie 10 lat) to 4 bocianiątka się nie zdarzyły 🙂
Bosz, u nas cała masa wróbli, jaskółek też - wszystko obsrane a ilość much taka, że ja nie wyrabiam w stajni, choć raczej mi mało przeszkadza....
ms_konik moja taśma żyje w ten sposób już ponad rok i nic jej nie dolega, a jeszcze ją zawsze sprawdzam przed sezonem pastwiskowym. Będę miała na względzie to, co napisałaś i częściej będę zerkać na taśmę.  😉

Dziś pan od siana spuścił mi z ceny i dokupiłam za to, dodatkowe 24 kostki, a to już coś. Konie jak usłyszały traktor to galopem z pastwiska i wielka )dosłownie) podnieta, że żarcie przyjechało. One już kojarzą traktor z sianem, więc trudno je przekonać do taktycznego odwrotu.  😉 Mimo wszystko, siana starczy na 3 miesiące. Mam taką nadzieję.

Być co do tych jaskółek, to faktycznie srają, ale to nic w porównaniu z końskimi bobami. Gniazdo mają w rogu, akurat nad końską toaletą, więc to nie przeszkadza. Sprzątam wszystko za jednym zamachem  😁

Fajnie masz urządzone to całe obejście, przytulna stajnia, dużo przestrzeni, nic tylko się cieszyć  😉 Aaaa, ja też mam nietoperza, a właściwie jego mumię, znalazłam go w piwnicy pod drewnem. Wygląda jakby spał.

Mumię? Uważaj, bo powstanie z martwych. Chyba że on żyje tylko się tak zawinął.  😁
Ranczolodzierz będzie kręciła Mumię 4. 😁
Być, Sankaritarina To prawdziwa, nieżywa mumia nietoperza  🤣 wysuszona i zwinięta  🤣 Nawet trochę straszna  👀

ms_konik u nas młoda para boćków skleciła gniazdo rok temu, wyglądało tragicznie. Kupka badyli z dziurą i  prześwitami. Od spodu było widać kuper ptaszyska i czerwone nóżki  🤣 Na szczęście samica nie zniosła wówczas jaj, bo by wypadły. W tym roku bociek bardziej się postarał i jeszcze przed przybyciem małżonki pięknie rozbudował i wzmocnił gniazdo. Doczekał się też jednego potomka. Widać młoda bocianica doceniła jego tród.

Tata-bociek to wyjątkowo psotny stwór. Jakiś czas temu spodobał mu się samochód sąsiada. Najpierw oglądał go ze wszystkich stron, aż w końcu zaczął dziobać ... tak walił dziobem, że powgniatał i porysował karoserię   😲 nie szło go odgonić ... Innym razem stanął sobie na przystanku autobusowym i czekał ... śmialiśmy się, że czeka na autobus do Afryki, bo ma już dość zimna i deszczu  🤣

A teraz zmiana tematu... znalazłam w dziale o promocjach coś takiego:

http://www.kupbon.pl/cala-polska/sklepy/2092,bon-na-caly-asortyment-sklepu-beckersport-pl-profesjonalny-sprzet-dla-jezdzca-w-niezwykle-niskiej-cenie.html#.T-ikc8VKRNE

Czy to jest blef ??? Bo jeżeli to faktycznie prawda, że za bony można tak tanio kupić wiele artykułów jeździeckich, to może znajdzie się też coś do stajni? Tylko jakoś nie mogę się do tego przekonać. Boję się. Co wy na to?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się