[quote author=branka link=topic=785.msg1599821#msg1599821 date=1354213635]
Oni je tanio kupują.
Zresztą po co komu arab do rekreacji?
Nie rozumiem. Dlaczego arab nie do rekreacji? Araby są fantastyczne w rekreacji!
[/quote]
Może, nie wiem, nie spotkałam się z wieloma arabami w rekrecji a te co spotkałam były zupełnie inne, niż konie jakie sie preferuje w Irlandii w rekreacji. Zresztą araby są dość drobne - a oni małych koni to mają swoich od groma - mnóstwo Irish cobów i connemarów, które sie sprawdzają swietnie prawie we wszystkim. Są poukładane, wytrzymałe, niesamowicie tanie w utrzymaniu, zdrowe.
Oni potrzebują koni większych, masywniejszych, dla większych jeźdzców. Te duże konie muszą być stabilne i zdrowe. Nasze zimnioki dla niektórych właścicieli ośrodków rekreacyjnych uchodzą tam za bardzo dobre pod tym względem. W Irlandii te większe konie - czy irish coby o wiekszyc gabarytach czy Irish draughty kosztują sporo pieniędzy - wg niektórych bardziej opłaca się przywieźć kilka zimnioków z Polski. Zresztą gdyby się to nie opłacało to by tego nie robili...
Nie mówię też że to jest masowe na jakąś dużą skale, ale co roku jest trochę transportów Polskich koni zimnokrwistych w tamtym kierunku. Nawet tam gdzie pracowałam właściciele sie podpytywali mnie o możliwości ściągnięcia polskich koni, bo słyszeli że się sprawdzają..
Tak samo jak z kolei Niemcom czy innym narodom opłaca się w Irlandii kupić kilkanaście connemarów na aukcji dla 3-5 letnich koni, pojeździć kilka miesiący i sprzedać za 2-3 razy wiecej w Anglii, Niemczech czy Danii. tak np było z końmi, które ja przygotowywałam tam na aukcje - poszły dla zadowalającą sumę dla hodowcy, ale były tylko zajeżdżone - obecnie widzę, że ich ceny po zaledwie 4 miesiącach pracy u nowych właścicieli bardzo wzrosły, a konie się błyskawicznie podjeździły.
Dobrze zbudowanego, z dobrym ruchem i skocznego connemara, który ma poukładane w głowie i jest zajeżdżony można kupić za ok 2 tys euro, takiego który zapowiada się naprawdę świetnie za ok 3. Od nas jeden naprawdę dobrze zapowiadający się skoczek, z świetnym ruchem i charakterem poszedł za 2400E. Jest obecnie w treningu wkkw u gościa który normalnie jeździ duże konie. Ale fakt, że ten koń był wyrośnięty w rasie, bo miał 155 w kłębie. o tak wyglądał:
Ten np wyszedł od nas za 1600E:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PHYp4LdvFKI teraz sprzedany powtórnie z duzą przebitką. Zajeżdzony został rok temu, ale jakąkolwiek prace zaczął w lipcu tego roku (wiem, 7 latek, to niby późno, ale ten koń wcześniej był nieco zdziczały, zmądrzał to wtedy go wzięto w robotę). Nic specjalnego, ale zdrowy, bardzo ładny (tak na filmiku nie widać, ale prawdziwy cukiereczek), jak widać skacze, zresztą jest po dobrym skoczku.
Przed kryzysem te konie były droższe. ale teraz naprawdę się opłaca tam jechać ciężarówką i coś przywieźć 😀iabeł: w sumie dziwiłam się, że żadnych Polaków nie widziałam. Ale nie znam tak polskiego rynku, może takie konie u nas po prostu nie są w cenie?