Sprawy sercowe...


[/quote]
IMO... Stuprocentowy facet to taki, który ma męski 😉 poziom libido. ZWŁASZCZA wczesne dwudziestki.

[/quote]

To chyba tylko Rocco  😂 nie wiem skad to przekonanie, ze facet ma byc seksualnym robotem gotowym 24 na dobe. Problemy, upierdliwa, marudna kobita tez potrafia sprawic ze faceta " boli glowa" wiec nie robilabym z tego wielkich spekulacji tylko normalnie porozmawiala 🙂
estena   Wariat nad wariaty.
09 sierpnia 2013 17:50
Becia23 stąd, że by mi o tym powiedział bo jak już wspominałam nie jest facetem, który kłamie na kazdym kroku i zawsze jest szczery i mówi wszystko. Wiem, że trudno uwierzyć, że tacy faceci istnieją w dzisiejszych czasach zwłaszcza w takim młodym wieku, ale jednak.. i nie rzucam od tak słów, a jestem pewna tego. Wielu facetów już w swoim życiu miałam i mam świadomość jakimi świniami mogą się okazać, ale tak jak mowię - nigdy nie P. jest inny całkowicie.
slojma   I was born with a silver spoon!
09 sierpnia 2013 17:52
Ma inną - niie jest to możliwe. Po pierwsze to nie byle jaki facet, który ma wylane na uczucia innych. Po drugie sumienie i świadomość mojej miłości i jego miłość do mnie by na to nie pozwoliła. A

Heheh przepraszam, ze sie smieje ale nie jednego juz takiego znalam co niby mial sumienie, niby kochal, nigdy nie zdradzal, jest inny niz wszyscy, nie patrzy na inne kobiety etc. A koniec koncow wlasnie zdradzal. Nie chce cie zasmucac ale nie badz taka pewna. Czlowiek sam siebie nie jest pewny a jak moze byc pewny w 100% drugiej osoby. Coz takie rzeczy niestety sie zdazaja. Nie jeden czuly i wspanialy kochajacy mezczyzna zdradza, a w domu oaza wiernosci.
W mojej opinii powod boje sie bo zajdziesz w ciaze nie jest zadnym powodem, a na pewno nie powodem do tego by nie spac ze soba, tym bardziej ze wczesniej sypialiscie. To wczesniej sie nie bal a teraz sie boi. Od kiedy nadzeszla zmiana teraz sie boje i nic nie bede robil. Tym bardziej, ze ok moze byc bez seksu ale sa inne mozliwosci 😉
facet ma jakis powazny problem, bo uwierz estena, nie ma faceta, szczegolnie w tym wieku, ktoremu nie jest to potrzebne do zycia 😀 Jasne, sa wazniejsze sprawy, ale nie zmienia to faktu ze potrzeby sa potrzebami i chlopcy/mlodzi mezczyzni rozladowywuja w ten sposob napiecie. Bardzo, bardzo dziwne jest, ze unika kontaktu fizycznego - ja bym myslala ze po prostu facet mnie nie chce. Seks to jedno, a drugie czulosci, przez ktore przeciez w ciaze sie nie zachodzi. On Cie odpycha, swiadomie czy nie, ale odpycha bo cos mu nie gra.

Poza tym wspolczuje przekonania ze przecietny facet to klamca i swinia 🙂 Moj maz nie klamie i nie jest swinia i wcale nie uwazam tego za jakas niezwykla innosc... takie stwierdzenia sa troche niedojrzale. Ludzie sa rozni.
Zgadzam się z nerechtą, wiadomo, że facet nie ma byc sex-robotem codziennie i zawsze, ale jednak jak ciągle od dłuższego czasu tak jest, no to coś jest u niego nie tak. Możema jakis problem w życiu? Coś go dołuje? Może to faktycznie ten licencjat? A może go po prostu nie pociągasz?
Moja samoocena by spadła do zera przy takim mężczyźnie, odrobina czułości czy ciepłe słowo to przecież powinna byc norma. Nawet po 40 latach razem.

Zawsze możesz go rozgrzać w taki sposób

Ale potraktuj to z przymrużeniem oka 😀
estena   Wariat nad wariaty.
09 sierpnia 2013 18:07
Nie mówię o Twoim mężu konkretnie, a o facetach, których sama osobiście spotkałam w życiu.
Nigdzie nie napisałam, że zależy mi na seksie, wręcz przeciwnie dla mnie to nie jest bardzo potrzebne do funkcjonowania, poprostu potrzebuje jego bliskości, a takowej nie odczuwam zbytnio. O to konkretnie mi chodzi. A innych sposobów ( jeśli dobrze zrozumiałam ) nie toleruje nigdy, nie lubie.
slojma   I was born with a silver spoon!
09 sierpnia 2013 18:20
estena - przepraszam nie chce cie urazic ale pewnie jeszcze dosc mlodziutka jestes, dlatego tez masz troche inne myslenie. Ale wracajac do problemu powinnas z nim porozmawiac bo to na pewno nie jest normalne zachowanie.
estena,
skoro "mówi wszystko" to go zapytaj o co mu chodzi  😎 
Wybacz, ale IMO jesteś zaślepiona. I wybacz po raz drugi- może po prostu go nie pociągasz. 
Od dawna się tak zachowuje ?
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
09 sierpnia 2013 18:34


IMO... Stuprocentowy facet to taki, który ma męski 😉 poziom libido. ZWŁASZCZA wczesne dwudziestki.


To chyba tylko Rocco  😂 nie wiem skad to przekonanie, ze facet ma byc seksualnym robotem gotowym 24 na dobe. Problemy, upierdliwa, marudna kobita tez potrafia sprawic ze faceta " boli glowa" wiec nie robilabym z tego wielkich spekulacji tylko normalnie porozmawiala 🙂

A musisz przerysowywać? 😉
Chodzi mi o normalne dla tego wieku i płci libido, a nie 24/7 stan gotowości i chcica na wszystko co się rusza.

estena, ale Ty rozumiesz, że on być może sam sobie jeszcze nie zdaje sprawy z tego, że jest gejem [hipotetycznie mówię], więc nawet gdyby był najszczerszym facetem pod słońcem to i tak nie mógł by Ci się przyznać, bo zwyczajnie sam jeszcze tego nie przyjął do wiadomości?
estena   Wariat nad wariaty.
09 sierpnia 2013 18:36
Od dwóch miesięcy jak już wspominałam. Rozmawiałam już wiele razy. Za każdym razem on mówi, że to właśnie ten licencjat tak go martwi. Moja samoocena jest już dawno poniżej zera i wspomniałam mu o tym, zapytałam wprost czy mu się nadal podobam. Powiedział, że oczywiście podobam mu się i że to nie o mnie chodzi, a o ten licencjat plus kiepska sytuacja w domu, przez którą właśnie nie ma jak pisać pracy, bo nie ma warunków na to. Zaproponowałam, że może u mnie się uczyć i pisać, ba ! nawet rodzice moi to zaproponowali mu, ale odmówił bo musi mieć 'swój kąt' do nauki, rozumiem to bo też jestet tego typu człowiekiem, że musze mieć 'swoje' miejsce, żeby móc sie skupić.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
09 sierpnia 2013 19:13
A jak było dwa miesiące wcześniej? Tzn. rozumiem że seks niet, ale mizianie, całowanie, różnorakie pieszczoty?
estena   Wariat nad wariaty.
09 sierpnia 2013 19:16
Wszystko było, razem z seksem.
trzynastka   In love with the ordinary
09 sierpnia 2013 19:36
Ma inną - niie jest to możliwe. Po pierwsze to nie byle jaki facet, który ma wylane na uczucia innych. Po drugie sumienie i świadomość mojej miłości i jego miłość do mnie by na to nie pozwoliła.

Przepraszam ale aż parsknęłam śmiechem  😂
Czytałaś moją historię ostatnią? Czerwiec 10. Polecam.
oj estena estena....czytając to jako osoba patrząca na sytuację zupełnie z boku to aż za bardzo starasz się go tłumaczyć. Według mnie jeśli w związku nagle zaczyna się coś psuć na linii seksu to NIGDY nie znaczy nic dobrego dla związku... Pomijając czysto fizyczne potrzeby przecież ta forma okazywania sobie miłości w ogromnym stopniu zbliża sobie ludzie duchowo. I  niestety w mojej opinii żeby coś tu się psuło to muszą wystąpić jakiś czynniki wynikając stricte z relacji pomiędzy dwiema osobami a nie tylko problemami zawodowo-życiowymi. Bo jakby nie było jeśli wszystko dookoła się wali to zazwyczaj szukamy wsparcia w partnerze.
Estena... sory ale skoro 'licencjat' (który jest formalnością, błahostką, niczym) paraliżuje mu Wasze wspólne życie to co będzie jak pojawią się poważne, życiowe, dorosłe sprawy?!
Czytelni na uczelni nie ma? Nie może się tam uczyć i pisać? To takie trochę usprawiedliwanie wszystkiego na siłę... Seksu i czułości nie ma bo licencjat, licencjatu nie pisze bo zła sytuacje w domu itd... to jest takie błędne koło a prawda jest taka że na wasze realcje nie powinno mieć to żadnego wpływy bo jak komuś zależy na drugiej osobie to nie liczy się nic innego i nic nie jest w stanie stanąć na drodze... Czy to rodzice, czy szkoła, czy odległość czy milion innych spraw, którymi można się tłumaczyć....
Po pierwsze to nie byle jaki facet, który ma wylane na uczucia innych. Po drugie sumienie i świadomość mojej miłości i jego miłość do mnie by na to nie pozwoliła.


Przeczysz sama sobie. Kilka postów wczesniej pisałaś ze nawet sie przytulić nie chce, ani pocałowac - choć wczesniej nie było problemu.
Właśnie dlatego ze ma sumienie, ze świadomość Twojej wielkiej miłości nie potrafi zerwać. Bo twoja miłość mu nie pozwala.
Dla mnie? Po prostu albo ma inna, albo sie zakochał, albo juz nie chce z Tobą być... Ale jest tak idealny, ze nie wie jak zerwać...
trzynastka   In love with the ordinary
09 sierpnia 2013 20:17
estena- skarżysz się nam. Pytasz. Szukasz rozwiązań. Pomysłów. A potem sama go tłumaczysz zamiast się zastanowić nad tym co dziewczyny piszą?
Każde rozwiązanie jest niemożliwe, ze wszystkiego go wytłumaczyłaś. Generalnie to ten pierwszy post już nie aktualny, bo to idealny chłopiec.
No skoro jest taki idealny to... problemu chyba nie ma? A nie ! Jednak jest.

Chcesz rozwiązanie cud? Chociaż nie wiem czy mogę takie tajemnice życiowe sprzedawać na forum publicznym, ale trudno. Niech będzie.
Tylko nikomu nie mów.
A wiec, najlepiej będzie jeżeli... z nim porozmawiasz, poważnie, długo, zapewne chwilami płacząc i tłumacząc czego Tobie brakuje.
Tylko tu ryzykujesz, że się dowiesz prawdy i wszystko szlag trafi, bo okaże się nie idealny, nie szczęśliwy i niezainteresowany Tobą. 😉
estena   Wariat nad wariaty.
09 sierpnia 2013 20:21
Macie doskonałą racje, tłumacze go, ale to przez to wszystko, że podświadomie i tak wydaje mi się, że to nie jego wina, a moja - jestem głupa. Jutro się widzimy prawie cały dzień więc czeka mnie poważna rozmowa z (racja nine) łzami kolejny raz bo już psychicznie wysiadam..
Jest jeszcze opcja, że chłopaka dopada depresja lub podobne zaburzenia na tle niemożności sprostania oczekiwaniom/błędnego koła. I jeszcze opcja (już tu kiedyś pisałam) :
"nie żeń/nie wiąż się gdy masz jakiś poważny problem" - mądre.
estena, gdyby to miała być ta/e wersja/e - to faktycznie licencjat jako priorytet. Ale nie za x - tylko na d* od tej do tej i skreślanie zrealizowanych wg planu zadań. Kiedyś pomogli mi w kryzysowej sytuacji kumple (osoba najbliższa - byłoby fajniej, ale nie było 🙁) - donosili mi żarcie i picie, pilnowali przepracowanych godzin, siedziałam i zasuwałam jak mrówka. Dało radę i świat się wyprostował.
Po kilku dniach grobowej atmosfery w moim życiu, wczoraj miałam sytuację, która tak mnie rozbroiła, że do dziś na wspomnienie śmiać mi się chce, a tym samym wprowadziła odrobinę radości do mojego czarnego świata.
Naszykowałam sobie wieczorem drina, zasiadam przed kompem, bo zwierzęta już oporządzone i czekam na burzę. Podjeżdżają 2 osoby płci męskiej na rowerach, więc wychodzę przed chałupę i pytam grzecznie w czym mogę pomóc. Na jazdę.
Cholewa, ja w klapkach i spodenkach żenująco krótkich, bez cyckonosza, godzina 20, ale co tam- ta kasa ratuje mi życie. Więc zapraszam i lecę się odziać.
Początkowo myślałam, że to ojciec i syn, ale po dokładniejszym zapoznaniu wyszło, że nie. Młody, jeżdżący samodzielnie gimnazjalista i facet ok. 35 początkujący.
Czas gonił, bo burza straszyła z oddali, jazda przebiegła zaskakująco szybko i przyjemnie. Dużo żartów, a początkujący zadawał dużo pytań  technicznych i słuchał z dużym zainteresowaniem. Niby norma.
Zakończyliśmy jazdę niemal po ciemku. Więc na odchodne zaproponowałam młodszemu, żeby następnym razem uprzedził mnie wcześniej telefonicznie, że przyjdą na jazdę. Młody numer zapisał i zapewnił, że będzie częściej.
Mija 20min i dzwoni nieznany mi numer. "Dobry wieczór, tu R. (starszy) Chciałem zapytać o imiona koni, na których jeździliśmy, bo zapomniałem". 😲

Dziś rano idę karmić owieczki,  a na środku ścieżki leży męski zegarek. Ciężki, a ścieżka z kamyków. Nie wiem czy udało mu się upaść bezszelestnie 😀iabeł:.

Niby nic wielkiego, ale kobieta czuje, kiedy ktoś zawiesza na niej wzrok, zagląda w oczy itp. Podniosło mi to moją zagruzowaną samoocenę 😉
bera7 fajna historia, ciekawa jestem dalszej części 😉
Thymos, dalszej części pewnie nie będzie, bo gość nie z mojej półki sądząc po ciuchach i zegarku. Tacy się z "wieśniarami" nie zadają😉

Poza tym, ja zajęta. Co nie zmienia faktu, że miło mieć choć złudzenie, że ktoś się mną zainteresował i nie jest to facet w wieku mojego dziadka, bo od takich najczęściej słyszę komplementy 😉
Będzie, nie będzie. Ale jakie "złudzenie"???
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 sierpnia 2013 09:19
bera7, serio uważasz, że facet w wieku 35 lat dzwoni spytac jak na imię miały konie, na których jeździli? Serio to był tylko zbieg okoliczności?  😂
Teodora, no po prostu ciężko mi uwierzyć.

JARA, istnieje jeszcze opcja, że zapomniał okularów  😂
slojma   I was born with a silver spoon!
10 sierpnia 2013 10:09
estena- piszez ze jestes glupia, glupaia bo mu wierzysz, glupia bo cos robisz, nie rozumiem. Wiesz mysle ze kazda z nas chodz raz w zyciu miala taka 'glupote' i slepo wierzyla facetowi w jego slowa i zapewnienia. Mam nadzieje, ze uda Wam sie wszystko wyjasnic i co najwazniejsze nie staraj sie zbyc jakimis glupotami. Powiedz o swoich odczuciach o tym wszystkim co chcesz mu powiedziec, nawet jesli to mialoby zabolec jedna ze stron.
Moj przyjaciel obawala sie rozmow ze swoja partnerka przez ponad rok, mimo iz mowilam mu zeby porozmawial o tym co mu nie odpowiada dusil wszystko w sobie. Od taki typ faceta, co nie chce powiedziec, liczy ze samo sie zmieni, nie chce kogos ranic. Wiedzialam ze w koncu wybuchnie bo znam go na tyle dlugo, ze wiem jak zawsze to wygladalo. Stalo sie 3 tygodnie temu nie wytrzymal wszysto co skrywal przez ponad rok wyplynelo, caly zal i rozgoryczenie, rozczarowanie i problemy. Okazalo sie ze ona tez miala wiele zalu do niego. Niestety zwiazku nie udalo sie juz uratowac bo tak to wszystko daleko zaszlo, ze mieli juz zbyt wiele problemow. Jednak gdyby porozmawiali wczensiej moze jeszcze wtedy daloby sie cos naprawic. Dlatego podstawowa zasada rozmawiac wczesniej niz pozniej.
bera, ale faaajnieeee 😀 super historia 🙂 A Ty sie nie smutaj, my Cie wszyscy kochamy 🙂

estena jestes po prostu mloda, nieopierzona, niedoswiadczona, na etapie sredniej samoswiadomosci, wiec dajesz sie manipulowac i wierzysz ze jest glupia.. minie Ci za pare lat 🙂 ale przestan prosze mowic ze jestes glupia, jestes jaka jestes, najlepsza jaka mozesz teraz byc - uwierz troche w siebie 🙂
Dzięki nerechta, ja też Was kocham  😍 i traktuję jak lek na smutki.
estena   Wariat nad wariaty.
10 sierpnia 2013 18:33
Dziękuję za troche wsparcia :kwiatek: Dziś jesteśny juz po długiej rozmowie, jutro czeka nas kolejna i kolejna i kolejna.. myśle, że jeszcze wiele spraw będzie do omówienia i wyjaśnienia.. ale nie będę ukrywać, że jestem wykończona psychicznie już całą tą sytuacją..
ekuss   Töltem przez życie
10 sierpnia 2013 21:47
Pamietacie jak pytalam o rade czy zagadac do chlopaka,ktory mi sie podobal? Poszlam za wasza rada i sie to tak rozwinelo,ze po 2 miesiacach zamiast ,,wakacyjnej przygody'' czuje,ze oboje sie zaczelismy angazowac uczuciowo. Naprawde mi dobrze,a on mnie niesamowicie dobrze traktuje i nawet moi znajomi zauwazyli,ze ,,cos wiecej sie swieci'. Teraz pojechal na 3 tyg zobaczyc sie z rodzicami i pod koniec miesiaca wraca. Z tym,ze miesiac i mozliwe,ze skonczy tu szkole (uczy sie na pilota) i co wtedy? Zwiazek na odleglosc nie jest tym co lubie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się