trzeszczki
Możliwe, że koń chodzi bardzo źle bo jest źle wywerkowany - np ma za mocno zebraną podeszwę.
Właśnie mam podobne wrażenia jak branka, niestety 🙁
Nie podkułam konia. Kowal wywerkował jednak nie ma zamiaru przykładać paluszka do mojej koncepcji, dla niego jedynym wyjściem jest kucie.
...i próbuje Ci udowodnić, że koń bez kucia praktycznie chodzić nie będzie. kasik coś może powiedzieć o takim postępowaniu. I jak tu się nie wściekać na kowali? Nóż się w kieszeni otwiera... bo koń chodzi po struganiu zdecydowanie gorzej niż przed, prawda?
Właśnie kowal też coś wspominał o czarcim pazurze. Dzisiaj niestety nie znalazłam otwartego zielarskiego sklepu ale jutro się sprężę. A w jakich ilościach się to podaje?
Możesz szukać w zielarskich a możesz w końskich.
http://dodsonhorrell.pl/product/index/69/devils-claw-rootSą preparaty z czarcim pazurem, zioła, płyny, co twój koń woli przyswajać.
Na jedno trzeba uważać. Ziółko, ziółka ale jednak wsyztso co w nadmiarze daje po wątrobie, więc to się robi tak: przeprwadza kurację i daje koniowi od tego odpocząć, mozna też podać coś wspomagająćego watrobę potem.
Ekspertem od ziółi suplementacji nie jestem ale słyszałam, że standardowa kuracja to około miesiąca. gdy b. potrzeba, to max 3 miesiaće się podaje cięgiem.
Zawsze mialam nadzieje, ze nie dolacze do tego watku, ale niestety okazalo sie ze moj 6latek ma trzeszczki stopien 3ci. Co na tak mlodego konia nie wrozy najlepiej. Zawsze sie tego balam bo kopyta ma dosc plaskie, z predyspozycjami do takich urazow. Teraz sama nie wiem co robic 🤔
somebody - tyle dobrze że młody koń
Właśnie wet mocno polecał robienie kopyt naturalnie i suplementowanie, chyba wybiorę tę opcje. Tildren to bardzo droga sprawa, na razie został ostrzykany czymś innym(szczerze mówiąc nie wiem czym)i zobaczymy czy się poprawi. Najbardziej dobijające jest to, że w końcu zaczął częściej startować, trochę się odblokował, bo to straszny patrzałek i pauza...
Podpowiedzcie albo odeślijcie do odpowiedniej strony.
Jeśli koń ma w jednej nodze 3 wżery a w drugiej 2 to który to będzie stopień. Gdzie mogę o takiej skali poczytać - coś nie mogę znaleźć :/
Zaczynam się zastanawiać czy aby nie coś więcej jednak dolega mojemu rumakowi.
No trzeszczki, ok, głupia byłam, nie zauważyłam rok temu że coś z nim nie tak. Z perspektywy czasu - wiem że dlatego ruszał się jak się ruszał. Okulał na początku raz i na chwilę. Ale teraz to było nagle i ostro. Potem niby na chwile przeszło i znowu. Dwa tygodnie jak jest rozkuty -po rozkuciu chodzić nie mógł a teraz szaleje na polu jak głupi. Na lonży dalej znaczy. Tak więc w sumie już miesiąc leci jak kuleje.
Czy z takimi ubytkami koń może tak kuleć?
Caffka, mój koń ma widoczne na rtg po 3 kanały żylne w trzeszczkach i zostały wycenione na stopień I/II. I też miałam problem z kulawizną na łukach, ale przyczyną były flary. Twój koń po kuciu też może mieć flary, ale wizyta weterynarza się przyda.
Maxowa a kiedy podawaliscie? W styczniu płaciłam 2200. To była druga dawka, jakbym miała trzecia dawać to wolałabym w niższej cenie 😉
maxowa a jaki preparat byś poleciła, ja się zastanawiam między Nafem Super Flex a mieszankami od Pana Podkowy z glukozaminą i kwasem hialuronowym?
archeo 2009- cena zależy hmm od veta i kursu euro 🙂
Mechanizm działania tildrenu i izoksupryny jest odmienny i są to terapeutyki rożnej klasy.
Tildren - należy do grupy bisfosfonianów - czyli leków hamujących resorpcję kości poprzez powinowactwo do wapnia i aktywację osteoblastów (komórek kościotwórczych); z kolei izoksupryna jest zaliczana do leków rozszerzających naczynia obwodowe - w skrócie, poprzez lepsze ukrwienie poprawia odżywianie a tym samym regenerację zmienionej tkanki.
Podobny efekt można osiągnąć poprzez rehabilitację ruchową, przywrócenie kopytu jego prawidłowej formy oraz modyfikację diety... tylko trochę więcej czasu i pracy to wymaga 😉
edit:
Aby terapia okazała się skuteczna należy zastanowić się nad przyczyną bólu - jeżeli powodują go zmiany w trzeszczce, to w/w preparaty mogą przyspieszyć i wspomóc leczenie; natomiast jeżeli ból wynika ze stanu zapalnego struktur około trzeszczkowych i stawu kopytowego (np. ścięgna, więzadła), to IMHO tildren itp. leki niewiele pomogą, albo ich efekt będzie tylko chwilowy...
królik wszystko prawda, tyle, że somebody pisała, że nie będzie dawać tildrenu
Caffka, mój koń ma widoczne na rtg po 3 kanały żylne w trzeszczkach i zostały wycenione na stopień I/II. I też miałam problem z kulawizną na łukach, ale przyczyną były flary. Twój koń po kuciu też może mieć flary, ale wizyta weterynarza się przyda.
Weterynarz był ale nastawiony od razu na diagnozę trzeszczkozy. Patrzył na konia w kłusie, zrobił dwa zdjęcia i wszystko. W piątek przyjeżdża weterynarz - ortopeda do innego konia więc wykorzystam go do oceny. Nie wiem, próby zginaniowe? Weterynarz w końcu powinien wiedzieć co robić.
maxowa - pisałam ogólnie, informacyjnie (bo różne osoby czytają ten wątek - więc warto zaznaczyć iż te preparaty pochodzą z dwóch rożnych grup i mają odmienne działanie).
Inne kwestia, to podawanie tego typu preparatów (tylko tildren jest zarejestrowany na UE) - to nie są witaminki bez skutków ubocznych, nim cokolwiek się poda należy dokładnie przeanalizować sytuację i plan działania. Sądzę, że gdyby sytuacja tego wynikała, to lek. wet. zapewne zaproponowałby któryś z tych leków...
Masz rację wiele osób to czyta i może nie zrozumieć, dlatego należy zawsze spytać veta prowadzącego, bo każdy koń ma coś tam innego, ja podawałam w/w rzeczy zgodnie z zaleceniami veta
królik masz przykład konia po rehabilitacji ruchowej (stan wyjściowy i teraz) ? mnie takie konie bardzo interesują 🙂
maxowa - przykładów mam kilka, gdzie konie od momentu rozkucia były leczone tylko i wyłącznie zmianą diety i ruchem ... niestety z dokumentacją różnie (często mam tylko rtg przed a brak po tym jak koń wrócił do pracy...ogólnie musiałabym poszukać).
Z takich moich obserwacji, to podstawą jest rozluźniony i prawidłowo pracujący grzbiet u konia oraz praca nad uelastycznieniem ścięgna zginacza głębokiego (większość koni z nieprawidłowym wzorcem ruchu ma te ścięgno w lekkim przykurczu). No i wiadomo, jak najwięcej wymuszonego ruchu, po stabilnym, elastycznym podłożu, najpierw tylko na liniach prostych i ewentualnie po dużym łuku; następny etap to praca w terenie na nierównym podłożu - szczególnie podjazdy pod górki (ale cały czas elastycznym).
W pracy z koniem b.dużo galopu.
to taki sam plan stosuję od długiego czasu właśnie
Caffka, spróbuj wezwać do konia kogoś kto zna się na naturalnym struganiu. Niestety weterynarze ani kowale nie zwracają uwagi na flary, a potrafią one być bardzo bolesne. Inną przyczyną kulawizny mogą być problemy mięśniowe, warto pod tym kątem zrobić badanie krwi (CK, AST i LDH). Jeszcze inną przyczyną takiej nietypowej kulawizny pojawiającej się tylko przy większych obciążeniach może być zespół więzadła pierścieniowego stawu pęcinowego. Charakterystycznym objawem są opoje w kształcie klepsydry. Poza tym uważnie obserwuj konia, żeby móc weterynarzowi dokładnie opisać objawy, bo diagnostyka nie jest prosta i każdy szczegół się liczy.
bay89
Kwestie bolesności flar bym akurat podważyła. Nie zauwazylam u ani jednego konia którego strugam , a który ma flary żeby miały one wpływ na komfort chodzenia, poprawności stawiania nogi czy cokolwiek. Przyczyna dyskomfortu jest zazwyczaj coś zupełnie innego.
Zależy od konia. Mój jak kuleje to od flar. Jak je zetnę do podeszwy to pomaca dwa trzy dni i mam spokój z kulawizną.
bay89
Nadal potrzymuję swoją wersję. Co więcej. Troche mnie przeraża to co piszesz... .
maxowa - uelastycznianie czyli m.in. streching albo praca na górkach (szczególnie podejścia). Spacerowanie (najpierw w ręku, później pod siodłem) po łąkach, leśnych ścieżkach - wtedy kopyto jest stymulowane we wszystkich płaszczyznach (przód - tył ale również na boki ... bo wiadomo, w terenie jest krzywo). Na ujeżdżalni, to cofanie, chody boczne ... ogólnie wyginanie konia 🙂
Jako wspomagacz "bawię się" w zioła - są różne mieszanki wspomagające krążenie i mineralizację kości, także działające przeciwbólowo i przeciwzapalnie - a koń jako roślinożerca całkiem fajnie reaguje na ziółka 🙂
Problem z kontuzjami aparatu ruchu jest taki, że na ogół zostawia trwały ślad w układzie powięziowo - mięśniowym i bez prawidłowej pracy z ziemi lub z siodła ciężko to odrobić (a niestety mało kto z nas ma perfekcyjny dosiad i wyczucie jeździeckie) ... więc trzeba sobie radzić m.in. wspomagając się masażami...
A co powiecie na konie, które w młodości miały zapewnioną duża ilość ruchu, mają poprawne kopyta, chodzą od zawsze od piętki, nie były nigdy kute, lub tylko na moment a i tak mają zwyrodnienia trzeszczek 2-3 stopnień? Bo spotkałam się z kilkoma takimi końmi i trochę się kłócą z teorią, że przy prawidłowej mechanice ruchu i w ogóle przy odpowiedniej ilości ruchu z trzeszczkami wszystko powinno być w porządku..
A konie kulawe, czy tylko zmiany w rtg?
Tylko zmiany w RTG, ale w młodym wieku. I nie poprawiające się na przestrzeni czasu (ale też nie pogarszające się).
Caffka, spróbuj wezwać do konia kogoś kto zna się na naturalnym struganiu. Niestety weterynarze ani kowale nie zwracają uwagi na flary, a potrafią one być bardzo bolesne. Inną przyczyną kulawizny mogą być problemy mięśniowe, warto pod tym kątem zrobić badanie krwi (CK, AST i LDH). Jeszcze inną przyczyną takiej nietypowej kulawizny pojawiającej się tylko przy większych obciążeniach może być zespół więzadła pierścieniowego stawu pęcinowego. Charakterystycznym objawem są opoje w kształcie klepsydry. Poza tym uważnie obserwuj konia, żeby móc weterynarzowi dokładnie opisać objawy, bo diagnostyka nie jest prosta i każdy szczegół się liczy.
Niestety "naturalsów" u mnie nie ma. Koń kopyt złych nie ma. Owszem flary niewielkie są. Dzisiaj czułkami kowal sprawdzał kopyta - nigdzie nie bolą, a koń zaczyna znaczyć i na zadzie, albo ja już oczopląsu dostaje i wymyślam :/
Poczekam na weterynarza. Niech sprawdzi jeszcze raz, obejrzy zdjęcia - czy ma robić próby zginaniowe? USG?.
Poczytałam na temat schorzeń więzadeł. Tak naprawdę czego bym nie przeczytała to mogę mojego konia pod prawie każdą chorobę podpisać.
Opojów nie ma. Miał zeszłego lata - szczególnie na tyłach, jak nie wychodził na noc na pole i się nie ruszał. Nogi miał jak balony ale wystarczyło rozchodzić i schodziło wszystko. W tym roku miał raz, lekką opuchliznę.
No to może ja się wtrącę. caffka poprosiła mnie czy nie mógłbym się zająć Jej koniem, po tym jak poprzedni kowal wyśmiał Jej pomysł naturalnego werkowania. Zgodziłem się, bo też uważam, ze warto spróbować na bosaka, podkuć można zawsze. Koń ma kopyta poprawne, oprócz niewielkich flar na ścianach przedkątnych i tendencji do płakiego kopyta, ale bez paniki, nic złego się nie dzieje. Po rozkuciu i werkowaniu, nie przeze mnie, wystąpiła wyraźna bolesność w okolicach pazura, choć podeszwa na callusie nie została wybrana. Trochę pomogło minimalne obniżenie piętek i cofnięcie punktu podparcia, które zrobiłem tydzień po werkowaniu przez poprzednika. Koń pomimo poprawnych kopyt chodzi przeważnie od palca, badanie czułkami nie wykazuje żadnej bolesności. Byłem dzisiaj u niego i przyszło mi do głowy, że możemy w najbliższym czasie skupić się na wzmocnieniu i nieco wyższych piętkach. W takim kopycie nigdy nie wyrosną koturny a po opanowaniu bolesności callusa, wzmocnienie tylnej części kopyta i racjonalne wychodowanie piętek mogłoby pomóc.
królik- myslałam że coś nowego dojdzie