kącik skoków

tyśka kurczę, taki bombiasty koń...Trzymam kciuki aby mógł zostać z Tobą!
Jest jakieś logiczne wytłumaczenie, dlaczego jeżdżąc małe krzyżaki i przeszkody, usztywniam się, nie umiem podejść do przeszkody, mam problem z ręką i często zostaje w siodle?  👿 Gdy jest już wysokość dla mnie duża [szalone 75 cm  😅] wszystko jest już ok, jestem luźna, podchodzę do przeszkody, widzę kiedy mam konia wysłać, a ręka staję się znów elastyczna?  😵
pewnie takie że tą większą widzisz do ostatniej chwili a tej mniejszej nie : P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
25 października 2013 22:23
lazuryt00, bo powinno się przez nie galopować, a nie skakać. Dla konia takie "przeszkody", to powinna być większa foula, a Ty powinnaś na luziku pomykać w półsiadzie.
Gdy jest już wysokość dla mnie duża [szalone 75 cm  😅] wszystko jest już ok, jestem luźna, podchodzę do przeszkody, widzę kiedy mam konia wysłać, a ręka staję się znów elastyczna?  😵
skoro na 75cm, musisz "wysyłać, to tylko Ci się wydaje, że jest OK...
Pierwszy raz widzę taka przeszkodę  😲
Ponia   Szefowa forever.
26 października 2013 09:40
Ale fajna 😀
Ale czy bezpieczna?
Czemu nie? Przecież "groty" mogą być z tektury 🙂 albo i z gumy.
Chyba też tak.. 😉
wrotki, chodzi mi o to, aby koń podszedł do przeszkody, a nie leciał do niej dwa metry. Ruda lubi dalekie odbicia. A ja nie potrafię do krzyżaków podejść. I zazwyczaj robimy odskok na nich tak daleko, że spokojnie mogłabym wcisnąć jedną fule. Dlatego nijak niej udaje nam się przez nią przegalopować, bo mamy taki punkt wybicia i lecimy 54185 metrów przed nią 😡
lazuryt00 to może opisz nam dokładnie jak wygląda Twój cały najazd na przeszkodę (począwszy od ostatniego zakrętu przed przeszkodą).
Co robisz krok po kroku.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
26 października 2013 13:36
lazuryt00, a pracowałaś kiedyś na wskazówkach? takich "po niemiecku",że wskazówka jest rzucona na 1 fulę przed przeszkodą?
potrafisz na tyle zapanować nad koniem,żeby móc go świadomie zatrzymać przed przeszkodą zamiast skoczyć?
masz konia na tyle podporządkowanego,że po skoku na 2-3fulach (na dobry początek oczywiście) jest cały Twój i możesz nim zrobić wszystko,choćby zatrzymać do stój,nie rzucając przy tym kotwicy?

czy po prostu każdy najazd to jest heja jedziemy jak w otwartą bramę i albo się przypadkowo zgadza,albo nie?
Ktoś, bez problemu, problemem w tym wszystkim jestem ja  😡 Na początku nauki było heja i do przodu, ale w końcu zauważyłam że bardzo często nie pasuje i zaczęłam dostosowywać się bardziej do wskazówek trenerki. Teraz jest ok, jeśli jestem luźna. Jak jestem spięta wysyłam ją za daleko, nie potrafię podejść.  🤬
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
27 października 2013 15:16
kacik spadl na druga strone wiec podbijam zdjeciem z dzisiejszego treningu🙂
lazuryt tez miałam  ten problem ze wysyłałam konia z dalszego odskoku niż blizszego. A to błąd. W zasadzie samo 'wysyłam' juz jest błedem. Dzis juz sie nie jeździ tak ze sie konie wysyła, posyła, dojezdza na ostatnich fulach. Chyba ze juz faktycznie nie pasuje, to jakos trzeba sytuacje rozwiązac. Ale cała zabawa polega na tym zeby kon jechał rownym galopem i zakret i aż do odbicia. Wtedy bedzie pasowac. I ma umiec sie odbic i blizej i dalej bez przytupania i bez urywania sie z piatej nogi. A takim posyłaniem z za dalekiego odskoku tylko uczysz konia odbijania sie za wczesnie. Bedzie stało wyzej i sie wpakujecie. Ja znawcą od skokow nie jestem, niewiele konkursow w zyciu przejeździłam ale widze roznice w jakosci (i dotego mega łatwo idzie mi naskakiwanie mojego niedoświadczonego konia) odkąd przestałam jeździc 'starą szkołą' a zaczełam równo galopowac.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
27 października 2013 18:05
margaritka, lataaaaaacie 😉
Mam pytanie, co można robić w kierunku skoków z 1,5 roczną klaczką? 🙂 Jakieś przebieganie drążków, cavaletti? Kiedy można zacząć skoki luzem? 🙂
Nic. Dać jej się w spokoju rozwijać 😉
a może dać jej święty spokój do czasu aż skończy 3 lata przynajmniej
nic, patrzeć jak rośnie.



pisałyśmy w tym samym czasie 😉
Zupełnie nic? I potem po zajeżdżaniu jak przyjdzie czas na skoki koń w ogóle będzie nieobyty? Nie widzę w nic złego w tym, aby raz na jakiś czas pobawić się na drążkach z młodziakiem. Przecież na wystawach 2-latki skaczą.
Matko z dzieckiem... I takie osoby biorą się za 'robotę' z młodym koniem...  😵
Śmieszy mnie Wasze podejście. Już kilka razy brałam udział z 2 latkami udział w pokazach wielkopolaków, ślicznie skakały, nie były do niczego zmuszane.
No właśnie! Ślicznie skakały! Co wy chcecie?  Na pewno się nie znacie, a się wymądrzacie  🤬
deborah   koń by się uśmiał...
27 października 2013 21:53
nie słuchaj Varia, dziewczyn. one Ci zazdroszczą i dlatego tak piszą. Osiodłaj i skacz. im szybciej zaczniesz tym dalej zajdziesz  🥂 🥂 😁


no nie mówcie mi dziewczyny że Wy swoje naskakiwałyście później.. ja już na odsadkach zaczynam. czym skorupka za młodu nasiąknie  😂 😂

Mam pytanie, co można robić w kierunku skoków z 1,5 roczną klaczką? 🙂


No ja bym zaczęła od wspólnego obejrzenia jakiegoś fajnego albumu ze zdjęciami Ludgera Beerbauma na przykład. To powinno wystarczyć do czasu, aż koń skończy te 3,5-4 lata.

quanta, ale mnie rozbawiłaś przed snem 😀
Przecież wiadomo, że nie chodzi mi o skoki w siodle, rany xD
A ja myślałam, że na forum jeździeckim dostane normalną poradę xD
deborah   koń by się uśmiał...
27 października 2013 22:01
Varia, kochana. to co przeczytałaś wcześniej to naprawdę najmądrzejsza z mądrych porad. Daj dzieciakowi cieszyć się dzieciństwem, popracuj z nią nad chodzeniem na uwiązie, podawaniem nóg i szacunkiem do człowieka. na resztę przyjdzie czas.
Układ kostno mięśniowy u takiego źrebaka nie jest przystosowany do obciążeń jakimi są skoki czy praca na drągach.. Oczywiście jak dziś mu ustawisz korytarz to od razu nie padnie od tego. Ale konsekwencje w przyszłości mogą być bardzo przykre.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się