Kącik Rekreanta cz. VII (2014)

Aż się zalogowałam i odezwę: Efka - więcej zdjęć  😍
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
25 lutego 2014 11:45
efka, matko kochana ale byczor! 😍
Nirv, ale piękne fotki 😍
faith, szkoda, że się nie udało. Ciekawa jestem, jak Twoja Arabka by zareagowała 😀
amnestria, ale pięknie Duszek wygląda!
tuch, no i super fotki! 🙂
efka, piękna maszyna! 😍
edit. zapomniałam dopisać: darolga, jak tam Korabek? :kwiatek:
efka, pięknie wyrósł 😀

Jakie macie siodło, to Equipe? Jak się na nim jeździ?
ash   Sukces jest koloru blond....
25 lutego 2014 13:18
wymodelowana,  mam nadzieję że Darolga jak odeśpi to napisze więcej, ale wiem że dziś w nocy Korab wrócił do domu 🙂
Czeka ich co prawda dalsze leczenie, ale już na miejscu  🏇
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
25 lutego 2014 13:24
Efka, pamietam jak kupiłaś Krzysia, pamietam go w najgorszym wieku dla młodego konia, wizualnie. A teraz? Po prostu wow, rośnie ci świetny koń!
darolga   L'amore è cieco
25 lutego 2014 14:45
Darolga nie odsypia, darolga pracuje, bo tym bardziej jest teraz na kogo i na co 😉

Skorom już wywołana do tablicy, to tak jak już ash napisała :kwiatek: Korabek po długiej nieobecności wrócił dzisiaj w nocy do domku, czuje się dobrze i najważniejsze, że udało się zakończyć te kilkumiesięczne potworne cierpienia, jakie tak dzielnie znosił. Oczywiście kresu leczenia jeszcze nie widać, przed nami kolejne trudne miesiące i długa droga, ale też i niemały kawałek już za nami :-) Zdążyłam pod jego nieobecność naładować baterie i odespać dziesiątki nieprzespanych, a spędzonych pod boksem nocy, dlatego też już ze zdecydowanie bardziej optymistycznym nastawieniem uczymy się razem odnajdować w tej nowej, a niełatwej sytuacji.
Klinika w Psucinie to naprawdę wyjątkowe miejsce i najlepsze w jakie mógł trafić, a niezastąpiony zespół z panią Martą Warzechą na czele zrobił wszystko co w ludzkiej mocy i dołożył wszelkich starań, by pomóc Korabowi oraz sprawił, że czuł on się tam dobrze, otaczając go najwspanialszą opieką – nie tylko w ujęciu weterynaryjnym.

Choć efekt tej długiej walki minął się dalece z tym, na jaki tak naiwnie liczyłam i w jaki tak bardzo mocno wierzyłam kiedy to wszystko się zaczęło, to jest on najlepszym, jaki mogliśmy osiągnąć i walkę mimo wszystko uważam za wygraną – bo może i szczęścia by uratować jedno oko zabrakło, ale wystarczyło go na drugie.
Dziękując wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu i służyli pomocną dłonią oraz wszystkim, którzy tak wytrwale trzymali za nas kciuki, przesyłam Korabkowe pozdrowienia jeszcze z trasy, bo z racji swoistej ochraniaczowej cenzury zdjęcie jako jedyne nadaje się do publikacji.



Bischa   TAFC Polska :)
25 lutego 2014 15:05
A co mu się ostatecznie stało, że tak źle było? 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
25 lutego 2014 15:14
efka, gdzie byłaś, jak Cię nie było? 🙂 Krzyś zjawiskowy!

darolga - matko jedyna, jaki bidul... Serce mi się kraje jak czytam o Waszych zmaganiach. Pechowiec straszny, ale i szczęściarz, że ma taką panią, co na rzęsach staje, aby mu pomóc. Dzielna kobita jesteś! Powodzenia!
ash   Sukces jest koloru blond....
25 lutego 2014 15:28
darolga, kciuki nadal zaciśnięte. Mocno wierzę, że będzie dobrze!
Darolga zdrowka zycze i sciskam kciuki za korabskiego!
wymodelowana wlasnie sie udalo:P 3 razy z klusa pokonalysmy te monstrualna przeszkode 😀
efka jedno wielkie WOW!!  😜 😜

darolga za Was nadal mooocno mocno trzymam kciuki! wyściskaj tam Korabskiego, jesteście wspaniałą parą!
faith, aaaa, to wybacz! Zrozumiałam, że nie 😁 I jak było?
darolga, wysłałam pw :kwiatek:
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
25 lutego 2014 17:07
darolga dużodużo zdrowia dla Korabka i cierpliwości dla Ciebie! Co dokładnie się wydarzyło?
wymodelowana calkiem spoko jak na pierwszy raz 😀 jedno wylamanie, a potem juz szla co prawda bardziej jak dragi z klusa niz przeszkode, ale jednak 😀
darolga, boziuuu, jaki biedny 🙁 Strasznie ci współczuję, płakać mi się chce na sam jego widok i po przeczytaniu opisu 🙁
juliadna   siwek czarnogrzywek <3
25 lutego 2014 19:01
Darolga jesteś niesamowita! Podziwiam Cię za to że potrafilaś się tak poświecić dla Korabskiego!  Cudownie że udało się uratować to oczko!  Ostatnio jak mi pisałaś to było wielkie ryzyko że może w niewielkim procencie widzieć na nie. Korabek to dzielny koń! Proszę go wyklepać po obu stronach szyjki i nos do nieba teraz to będzie dobrze!  :kwiatek:

Efka ja bacznie śledzę Was na fb! Przepiękny Krzysiu! Miałaś "oko" przy wyborze 😉.  Dużo sukcesów Wam życzę. 😉
Do Centka na stałe już się przeprowadziłaś?  😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
25 lutego 2014 20:22
baffinka, Ma teraz 4,5 🙂
juliadna, Tak, zdecydowanie na stałe i już nigdzie się stąd nie ruszam 😉
quantanamera, Tak, Equipe Emporio. Długo nie mogłam znaleźć siodła dla niego, mimo niby bezproblemowego grzbietu. W końcu koń mi sam pokazał, które najlepsze 🙂 (oczywiście przy pomocy kompetentnej osoby z Equipe, która się tematem zaopiekowała)
ekuss   Töltem przez życie
25 lutego 2014 22:06
Angeel od razu poznałam,że islander-ta grzywa i kopyta 😀 Dawaj mi go w tolcie!
darolga Strasznie współczuję  🙁 Miałam do czynienia z koniem bez oka, to straszne ale i fantastyczne spotkanie bo koń zaczyna bezgranicznie ufać człowiekowi, nawet na przejażdżce w teren kobyłka bezgranicznie mi ufała i jeździła tam gdzie jej pokazałam. Trzymajcie się, przesyłam miliard marchewek i sto całusów dla konika.
darolga, trzymajcie się cieplutko! Oboje jesteście mega dzielni, Korab ma szczęście, że  ma Ciebie! 
Darolga podpisuję się pod tym co napisała Anai
Efka a ja jakiś czas temu nawet o Was myślałam. Piękny jest!
Darolga cały czas trzymam mocno kciuki.Jak bedziesz mogła , jak bedzie trochę spokojniej napisz co sie stalo.
Faza, z tego co wiem Darolga pisała pw do osób zainteresowanych, chyba nie chce pisać o tym publicznie na forum.

Kciuki są Darolga dla Koraba cały czas 😉 Trzymajcie się.
darolga, na pocieszenie- koń ślepy na jedno oko to żaden wyrok, obecnie jeżdżę na takim koniu dużą rundę w skokach.
darolga, trzymajcie się !! Oby się szybko wylizał
Dokladnie, czesto konie jednookie sa lepsze  niz byly... sama jezdzilam na slepym koniu Mistrzostwa Europy, i tak dzielnego konia i oddanego czlowiekowi nigdy nie mialam

Walcz i dbaj bo warto
Atea mówi się, że bez ryzyka nie ma życia 😉 Wszystko się uda, jestem tego pewna  :kwiatek:
armaquesse czy lepsze - to nie wiem. Ale zapraszam na zdjęcia, jeśli masz ochotę  :kwiatek:
zoriczkowa no kosztuje, ale lepiej zapłacić raz na pół roku/rok, niż potem leczyć kolki, wrzody itd, wynikające z słabego rozdrabniania paszy przez konia... Komfort jazdy też lepszy 😉
Nirv wierzę, że działasz w zgodzie ze swoim koniem, ale Twoje argumenty za munsztukiem i pelhamem... No absolutnie do mnie nie przemawiają. Wybacz 😉
anai uwielbiam Was!
darolga o kurde... nie wiedziałam, że jest aż tak poważnie, bo rzadko teraz czytuję Kącik 🙁 Strasznie smutno, ale życzę Wam jak najlepiej, przesyłam moc uścisków i po prostu trzymajcie się dzielnie...

Ja niestety wkroczyłam już w etap maturalnej gorączki, więc raz jeżdżę, raz nie. Dziś padło na nie - wklejam więc jedno foto z lonży i uciekam.
asds   Life goes on...
26 lutego 2014 21:02
O matko darolga! Trzymajcie się!
Efka koń wygląda super! Aż strach pomyśleć jak będzie wyglądał jako 6-7 latek 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się