kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

zoriczkowa, uważam, że jeśli ktoś nie umie sobie poradzić w takim przypadku - nie powinien jeździć na takim koniu. Ani nikt w ogóle nie powinien jeździć w takich warunkach (częstotliwość jazdy, poziom ujeżdżenia wierzchowca, brak opieki versus umiejętności jeźdźca - zob. profil Dramuta12) na żadnym koniu 🙁
Po prostu mam ochotę napisać: brawo koń!
Jeśli człowiek nie da rady nauczyć drugiego rozumu - może koń sobie poradzi?
nagana w sumie - o to chodzi.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
02 kwietnia 2014 19:04
Chcę kupić podogonie, czy są jakieś rodzaje (ze względu na użytkowanie konia)?


Ze względu na użytkowanie konia raczej nie, ale są różne modele (ze stałą/odpinaną pętlą, z jednym/dwoma przyczepami do siodła, z miękkim wypełnieniem pętli/brakiem wypełnienia):
KLIK
KLIK
[url=http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRAOACHfHDzIMLn2NCiRozNzNkeG6tqQAG5CwU224-ZoQRfvwq3mA]KLIK[/url]
[url=http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRAOACHfHDzIMLn2NCiRozNzNkeG6tqQAG5CwU224-ZoQRfvwq3mA]KLIK[/url]
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dementeeeeek, skracaj linki, całe forum rozjeżdżasz
Co jest aktualnie potrzebne do legalnego prowadzenia jazd? Jakie uprawnienia?
żadne
jak to? czyli można prowadzić szkółkę jeździecką bez "oficjalnych" instruktorów?
proponuję lekturę ostatnich kilku stron wątku:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,71.1950.html
dzięki  :kwiatek: jeszcze jedno pytanie, żeby już wszystko było na czysto, jeśli chcę prowadzić jazdy to czego mi potrzeba? zarejestrowania działalności?
Bardzo proszę o odpowiedź, kogoś zorientowanego. Potrzebuję kupić Nóż do werkowania, są do wyboru 'prawy' i 'lewy'.chodzi o rękę?lewy to znaczy że dla leworęcznych czy jak?
prawym tniesz w jedną stronę, a lewym w drugą, potrzebne są oba do zrobienia kopyt. Najlepiej kup jeden dwustronny  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 kwietnia 2014 19:31
Dwustronne są be, najczęściej grube no i nie można sobie "dopchnąć" noża od drugiej strony, bo się łapy kaleczą...
Sprzeczałabym się, bo pracuje na dwustronnym prawie od trzech lat.
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 kwietnia 2014 19:41
Ja się dwustronnym zawsze kaleczyłam, no chyba że był tępy. Ale robienie tępym to katorga.
Jeżeli nie jest ostry to owszem, same problemy.
Ja mam bardzo laickie pytanie odnośnie osuszania koni po treningu przy obecnej pogodzie. Czy jeśli z konia dosłownie leje się pot to trzeba mu zakładac derke przy takiej pogodzie ?  😉
Czy astma i copd u konia to to samo?
Czy jest ktoś na forum, do kogo mogłabym się odezwać i podpytać na temat tej choroby?  :kwiatek:
Daniella_283, chyba jest osobtny wątek o COPD 😉
Ja mam bardzo laickie pytanie odnośnie osuszania koni po treningu przy obecnej pogodzie. Czy jeśli z konia dosłownie leje się pot to trzeba mu zakładac derke przy takiej pogodzie ?  😉


Zależy przy jakiej pogodzie... każdy z nas mieszka w innej częsci kraju i pogoda może być inna...
Ja aktualnie spocone konie derkuję, bo chłodny wiatr w połączeniu z resztkazimowej sierści nie daje nic dobrego
Czy do meszu (samego, ale zaparzonego czyli glutów) trzeba konia przyzwyczajać? Czy można raz w tyg np. podawać? No i czy musi być w formie meszu czy można po prostu gluty do owsa dodać?
przepraszam *siemienia lnianego (nie moge edytowac)
Żółtodziób ze mnie totalny. Problemów mam dużo, bardzo, ale powoli staram się z nimi walczyć.
Z moim ciałem w galopie walczę już dość długo i do samej siebie tracę już cierpliwość.  😫
Półsiad ok, wszystko jest spoko. Ale jak mam usiąść to albo trzymam pięte w dole i tyłkiem o siodło się obijam, albo górą 'płynę' a nogi w strzemiona wpadają. A galop - max. 2ściany - pcham łydkami i nic.  😵
Jakieś ćwiczenia(rady), cokolwiek żeby galopować w pełnym dosiadzie z piętami w dole i nie trzepać się jak chorągwiew na wietrze(podobno z boku to źle nie wygląda - choć ja czuję zupełnie inaczej)
Pomocy  😕
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 kwietnia 2014 16:24
Mam dokładnie ten sam problem  🤔 Mnie pomaga jazda na koniu, który może długo, równo i sam z siebie galopować. Tak, żebym mogła się skupić w zupełności na sobie. A długi galop po to, żeby mięśnie już nie miały siły się napinać, wtedy się sieeeedzi bardzo. Jazda bez strzemion też pomaga, nie ma wtedy na co napierać i żeby nie zlecieć, trzeba siedzieć na d...ie i luźno. Noga się wtedy fajnie wyciąga w dół pod swoim własnym ciężarem. Po złapaniu strzemion jest wtedy lepiej. Na mnie też dobrze działa niemyślenie o strzemionach, jedynie o tym, że mam tyłkiem siedzieć, biodrami luźno, noga w dół od uda, przez kolano, stopę, po piętę, a strzemiona same znajdują sobie miejsce 😉
A nie macie obie takiego problemu jak wielu adeptów? Że zapominacie, że galop jest chodem asymetrycznym? I całe ciało ma być zgodne z tą asymetrią?
Znam trochę ujeżdżonych koni, co gdy jeździec siądzie symetrycznie - jak do kłusa - to pokornie przechodzą do kłusa 🙂
"Wczuć się w ruch konia" to nie jest żadne abstrakcyjne hasło. Trzeba poczuć, którym naszym mięśniem, więzadłem, stawem, kością - rusza koń, kiedy i na ile.
autodestrukcja, ja też w galopie byłam strasznie pospinana. Starałam się wszystko robić jak najlepiej, pamiętać o pięcie, łydce, rękach itp itd a przez to wszystko wychodziło na opak, taka byłam sztywna. Instruktorka kazała mi więc w trakcie galopu nie zastanawiać się nad tym co robię tylko porozglądać się i kontemplować okolicę 😀 Wtedy faktycznie mięśnie mi zaczynały puszczać i siedziałam lepiej. Ale ja ogólnie mam skłonności do przesadnego myślenia o tym co i jak powinnam zrobić i ciężko mi podejść do pewnych spraw intuicyjnie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 kwietnia 2014 16:36
halo, u mnie na pewno jest to sztywność, brak rozluźnienia, zaciśnięta uda i kolana. A będąc pospinanym ruchu się raczej nie wyczuje, nijak, choćby się chciało.
Facella, a mogłabyś mi przybliżyć, jaka jest idea bycia sztywnym? 🙂 Poważnie, bo już nieco zapomniałam 🙂 Co takiego "produkuje" mózg, że sztywność jawi się jako opłacalna? Tzn. znam trzy wersje: u bardzo początkujących - nieświadoma obrona przed wstrząsami i dynamiką, strach przed upadkiem - wczepienie się w konia i/lub unikanie kontaktu z siodłem, "jechanie" ZA konia. Nie wiem, które wersje wchodzą w rachubę. A może jeszcze co innego?
Po x latach trudno to sobie w pamięci odtworzyć, bo zasadniczo na końskim grzebiecie jest wszak... wygodnie i komfortowo 😀 Wszystko dyktuje koń. A na takim krześle w jadalni - to się dopiero można usztywnić 🙂 Albo w kościelnej ławce.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 kwietnia 2014 17:29
Nie opłaca się, ja po prostu jestem sztywna na początku i nie potrafię rozluźnić mięśni. Tak bezcelowo sztywna.
Facella, ale tak po całości? W życiu? Czy tylko na koniu? Bo jak na koniu - to może solidna gimnastyka na elastyczność wcześniej? Z chwilą luzackiego tańca?
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 kwietnia 2014 18:59
halo, czasami to i po całości w życiu. I wynika to poniekąd z mojego stanu zdrowia  😕 A na koniu problem jest tylko przy pierwszym zagalopowaniu, później mięśnie puszczają, ale raczej nigdy nie puszczą całkiem - wiem czemu i nic nie poradzę. Ale usiąść się da, nie zawsze, ale się da.
A propos luzackiego tańca przypomniał mi się sposób na rozluźnienie blokad w galopie. 😁
Tylko uprzedzam, potem może się zdarzyć, że nie da się ładnie i poważnie galopować... ze śmiechu.
No i trzeba mieć do tego pustą ujeżdżalnię, albo "samych swoich".
Otóż należy sobie chwilę pogalopować na żarty, robiąc z siebie totalnego głupka i zachowując się jak człowiek guma-galareta, celowo i przesadnie pochylać się i odchylać do tyłu, można się totalnie zgarbić i mocno ruszać tułowiem, brzuchem, plecami, wykonywać ruch przytakujący głową... Jedyny szczegół o którego poprawności należy pamiętać : luźno nogi, ale ciężkie pięty. Tak jakby do pięt były przyczepione ciężarki. A reszta to galareta.
Have fun! 😀
Rozluźnienie po tym ćwiczeniu gwarantowane. 😁
Faktem jest, że sie spinam. Chce żeby wszystko od razu wyszło dobrze przez co nie wychodzi. Im bardziej myślę o tym żeby sie rozluźnic, tym bardziej sie spinam, i juz nie wiem jak z tym walczyć. Strach jako taki też jest, ostatnio miałam serię upadków. I siedzi gdzieś we mnie jakiś wewnetrzny niepokój.

Muszę chyba wybrać sie na parę jazd do dobrego trenera. Czas najwyższy...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się