My dziś znów do miasta.
Najpierw pod Tesco ( ale zamknięte, bo dziś święto)
Potem parkowanie pod moją siłownią.
I dziecko mnie ubłagało, żeby wsiąść. Wiem, wiem..nie powinnam. Ale .. prosiło tak, że przypominało mi mnie sprzed stu lat, takie było napalone. Wiem, wiem..... to nie argument. 😡
Pod domem.
I już w stajni.